Roman Duda (ur. 1935, Stare Brody k. Tarnopola) opowiada o rodzinie, a zwłaszcza ojcu, uczestniku wyprawy kijowskiej u boku Piłsudskiego, i jego młodszym bracie, absolwencie Uniwersytetu Lwowskiego, który był przyrodnikiem w Krzemieńcu. Pan Roman wspomina swoje dzieciństwo w okresie okupacji niemieckiej i historię zabitego przez ukraińskich policjantów żydowskiego chłopca, którego rodzice, z rozpaczy po utracie syna, podpalili się w stodole, w której się ukrywali. W domu pana Romana ukrywała się jego dalsza rodzina, która uciekła z Kresów przed pogromami i przywiozła dramatyczne opowieści o ukraińskim okrucieństwie w stosunku do ludności polskiej. Wiosną 1944 rodzina boh. szykowała się do ewakuacji przed ofensywą sowiecką. Pan Roman wspomina tę ucieczkę i doczekanie końca wojny na wsi pod Borzęcinem oraz entuzjastyczne witanie rosyjskich „oswobodzicieli” przez lokalną ludność na wiosnę 1945. W czerwcu tego samego roku pan Roman wraz z rodzicami przeprowadził się do Kluczborka. Tu zdał maturę i rozpoczął studia matematyczne na Uniwersytecie Wrocławskim, gdzie po studiach rozpoczął pracę. Karierę naukową rozwinął w Instytucie Matematycznym PAN. Pan Roman opowiada o swojej działalności opozycyjnej w okresie PRL, powstaniu KOR-u, „Solidarności”, internowaniach w stanie wojennym oraz ówczesnych inicjatywach naukowych i edukacyjnych. Przywołuje rok 1989 i obrady Okrągłego Stołu, swój udział w pracach nowego Senatu, a później zadania, jakie realizował jako wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego przez kadencję trzech kolejnych rządów. W połowie lat 90-tych, po długiej przerwie pan Roman powrócił do swojego Alma Mater i został rektorem Uniwersytetu Wrocławskiego.
mehr...
weniger
Streszczenie relacji (UWAGA: czasy wg plików oryginalnych, a nie zmontowanej relacji!) 1010685 48’20” [00:00:44] Boh. jest od lat związany jest z okolicami Tarnopola, jego rodzice pochodzili z tych stron. Ojciec w czasie I wojny światowej był w Polskiej Organizacji Wojskowej, potem walczył w wyprawie kijowskiej u boku Piłsudskiego, trafił do niewoli. Kiedy wrócił, był tak wynędzniały, że nie poznała go żona.
[00:01:54] Potem ojciec pracował jako urzędnik pocztowy. Młodszy brat ojca ukończył Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie i był przyrodnikiem w Krzemieńcu. Tam boh. jeździł i pomagał stryjowi łapać motyle – są do dziś w Muzeum Dziedzictwa w Krzemieńcu.
[00:02:46] Najmłodszy z braci, którym udało się przeżyć, był młody, kiedy wybuchła II wojna św. Podczas próby ucieczki na Węgry został złapany na granicy i skazany na 10 lat łagru. Z ZSRR napisał do rodziców na kawałku worka na cement: „czuję się dobrze, przyślijcie cebulę”. Dostał paczkę z cebulą i słoniną, przeżył łagier, dostał się do Armii Andersa i z nią przeszedł cały szlak bojowy. Za walki pod Bolonią został odznaczony orderem Virtuti Militari. Zdemobilizowany w Anglii w randze kapitana, potem osiadł w Argentynie.
[00:04:15] Matka pochodziła z rodziny rolniczej. Była nauczycielką, ale nie pracowała i zajmowała się domem. W czasie wojny musiała iść do pracy.
[00:05:03] Najwcześniejsze wspomnienia boh. dotyczą wycieczek wynajętą furką konną do Podkamienia, pałacu w Podhorcach oraz jazdę pociągiem do Krzemieńca.
[00:05:52] Z czasu wojny boh. wspomina kuchnię polową wojska polskiego w szkole, wysadzanie amunicji w okolicznych lasach.
[00:06:08] Przyjście Sowietów było koszmarem. Pojawiły się nowe słowa: mityng, kooperatywa. Brakowało wszelkiego zaopatrzenia. Banknoty były w płachtach – sprzedawczyni kooperatywy odcinała je w sklepie.
[00:06:59] W domu czuło się bezpiecznie, NKWD wzywało ojca na przesłuchania. Ciężarówki „półtonówki Forda”, o których szeptano, że miały wywozić pomordowanych wrogów.
[00:07:56] Po dwóch latach przyszli Niemcy i wówczas boh. zobaczył pierwsze trupy, pobojowisko zamordowanych czerwonogwardzistów.
[00:08:25] Polowanie na Żydów w Brodach – zgromadzono ich w getcie, niektórzy się ukrywali. Raz w ogrodzie łapano żydowskiego chłopca, goniło go dwóch policjantów ukraińskich , którym udało się go złapać po kilkuset metrach. Zabrali go pod stodołę, spod której uciekał, i tam go okrutnie zamordowali. Ukrywający się w stodole rodzice chłopca z rozpaczy podpalili się tam następnej nocy. [++]
[00:10:02] Polska wieś Huta Pieniacka została cała wymordowana przez nacjonalistów ukraińskich, byli także w Podkamieniu.
[00:10:25] Na wiosnę 1944 Brody przygotowywały się do obrony przed ofensywą sowiecką, Niemcy ułatwiali ewakuację. Rodzina boh. ewakuowała się na wieś pod Borzęcinem, gdzie przeżyli do końca wojny.
[00:11:24] UPA nie atakowała miast. W domu boh. schroniła się rodzina, m.in. stryj z Krzemieńca, uciekający przed pogromami. Opowiadali, że jeden z krewnych został zamordowany przez UPA w łóżku z żoną i dzieckiem.
[00:13:39] Wejście Rosjan do Borzęcina. Przyszedł przestraszony patrol sowiecki który, witano jak wyzwolicieli – wiosna 1945 r. Ojciec został wezwany do pracy na Śląsku (Katowice, Sosnowiec), gdzie tworzył urzędy pocztowe. Ponieważ nie było tam wolnych mieszkań, ojciec przejechał do Kluczborka i tam ściągnął rodzinę w czerwcu 1945 r.
[00:15:01] Miasto było wyludnione i opuszczone przez Niemców. Krążyły fale sowieckich i polskich rabusiów i szabrowników, mieszkania pootwierano i w nich widać było fruwające papiery i rozdarte poduszki. Boh. i brat skończyli tam szkołę, zdał maturę.
[00:15:42] W 1952 trafił na studia do Wrocławia i tam pozostał. Miasto to uchodziło za zaludnione przez lwowiaków, co nie do końca było prawdą. Osiedlili się tu profesorowie lwowskich uniwersytetów, którzy zakładali uczelnie, oraz tramwajarze.
[00:17:11] Studia magisterskie wydłużono do 4 lat, na roku było ok. 18 osób, stosunki przyjazne, wspaniała kadra profesorska. Bano się rozmawiać na niektóre tematy.
[00:18:50] W 1956 obowiązywały nakazy pracy. Boh. dostał nakaz do Uniwersytetu za dobre oceny i pracuje tam do dziś.
[00:19:45] Prof. Bronisław Knaster to mentor boh. Po studiach boh. został asystentem, potem aspirantem w Instytucie Matematycznym PAN w Warszawie, zrobił doktorat. Pozostał w instytucie, który stał się miejscem zsyłki niewygodnych naukowców (Marczewski, Hartman, Ryll-Nardzewski). Boh. brakowało kontaktu ze studentami.
[00:22:44] Po habilitacji i rocznych studiach uzupełniających na Cambridge dostał od Marczewskiego propozycję wydawania czasopisma „Colloquium Mathematicum” wydawanego do dziś, spotykali się u niego w domu.
[00:23:37] Marczewski: wybitny matematyk, przeżył wyrzucenie z Uniwersytetu, który zakładał. Był rektorem. Usunięty rozchorował się i został „zesłany” do PAN.
[00:25:09] Boh. usiłował wyjaśnić po latach, kiedy sam był rektorem, dlaczego tak się stało. Ustalił, że kluczowe było żydowskie pochodzenie Marczewskiego – jego prawdziwe nazwisko to Szpilrajn.
[00:26:20] Krytycyzm systemu i za karę uniemożliwianie rozwoju kariery oraz zakaz wyjazdów zagranicznych. Izolacja spowodowała zaangażowanie w działalność opozycyjną.
[00:28:42] Rok 1986, KOR – pierwsze kontakty, współpracowali, ale nie zostali członkami. Latający Uniwersytet, Towarzystwo Kursów Naukowych, „Solidarność”.
[00:29:30] W 1981 r. rektor Urbanik zaproponował boh., powrót na Uniwersytet – tam został do emerytury.
[00:30:20] Ani boh., ani Hartman nie wstąpili do KOR-u ze strachu o rodzinę (4 dzieci i żona). Współpracowali z KOR, pomagali robotnikom.
[00:32:05] UB nękała telefonicznie ich i dzieci, które się bały. Boh. niezbyt czuł zagrożenie.
[00:34:12] prof. [Stanisław] Hartman był intensywnie obserwowany i śledzony, kiedyś w deszczu jadący za nim samochodem esbek zaproponował podwózkę. Profesor w jedną stronę odmówił i pojechał tramwajem, ale z powrotem skorzystał z oferty
[00:35:56] Niektórzy esbecy trzymali stronę zwykłych ludzi, np. „oficer obiektowy” przydzielony do Uniwersytetu Wrocławskiego zeznawał w procesach po strajkach studenckich na korzyść strajkujących (lata 80.). Miał potem kłopoty.
[00:36:55] Podczas przesłuchań w więzieniu na ul. Kleczewskiej przed internowaniem młody oficer UB był tak bardzo spięty, że gdy boh. odmówił dalszych zeznań - zobaczył ulgę na jego twarzy. Boh. bał się, że internowani zostaną wydani Sowietom. Ubek zapewnił, że pozostaną w okolicy Wrocławia – byli w obozie w Nysie.
[00:39:19] Obóz dla internowanych w Nysie, niektórzy klawisze sympatyzowali z internowanymi.
[00:41:10] Towarzystwo Kursów Naukowych – ruch był naturalny i oczywisty. Prowadzono wykłady, organizowano spotkania, np. w parafii przy ul. Grabiszyńskiej lub nielegalnie na uniwersytecie. W Warszawie spotkania obywały się w mieszkaniu Jana [Józefa] Lipskiego, miały charakter konspiracyjny i takimi technikami się posługiwano. TKN było demonstracją woli przetrwania niezależnej nauki. Zachęcało do wolnego przekazywania niezależnych myśli, powiew wolności.
[00:44:01] Boh. ze strony PAN nie miał żadnych nieprzyjemności ani nacisków.
[00:45:32] Utworzenie Rady Jedności – była to lokalna wrocławska inicjatywa w celu spotkań i rozmów wszystkich odłamów opozycji niezależnej różnych frakcji. To pozwoliło się poznać i zmniejszyło nieufność. Spotkania odbywały się głównie w mieszkaniu prof. Chamcówny [Mirosława Chamiec] przy ul. Żeromskiego. Pojawiali się też studenci.
1010686 [00:00:15] Przychodzili studenci ze Studenckiego Komitetu Solidarności, wnosili ducha buntu.
[00:01:00] „Biuletyn Dolnośląski” (kontakt był poprzez Jana Waszkiewicza), boh. opublikował w piśmie 16 tekstów, głównie analizy politycznej sytuacji w kraju i międzynarodowej. Publikował pod pseudonimem „Światowid”.
1010687 5’28” [00:00:10] Sierpień 1980, boh. wrócił z kajaków z żoną. Czuć już było atmosferę podniecenia - strajkowała Stocznia Gdańska. Gdy we Wrocławiu autobusy i tramwaje nie wyjechały w trasy, inne zakłady rozpoczęły strajk. Wysyłały delegacje robotników do zajezdni, czuły się zagubione, nie wiedziały, co robić dalej. W zajezdni też mało wiedziano.
[00:01:38] Boh. próbował namówić [Karola] Modzelewskiego, żeby tam pojechał, ale on odmówił, bo czekał na telefon ze Szczecina, który lada moment miał wybuchnąć strajkiem. Boh. pojechał sam, potem razem z Leonem Kieresem zaczęli wspierać strajkujących (przywozili np. papier do drukowania). Jeździli przeważnie razem samochodem-syrenką z prof. [Mirosławą] Chamiec i Janem Waszkiewiczem.
[00:02:56] Pewnego dnia zwinął ich agent UB. Żona boh. szukała go po komisariatach i siedzibie UB, ale nie chcieli jej nic powiedzieć. Zostali uwolnieni dzięki dopisaniu przez Andrzeja Gwiazdę postulatu zwolnienia więźniów politycznych do postulatów sierpniowych Porozumień Gdańskich. Wrócili syrenką.
[00:04:52] Boh. był w gronie ekspertów regionu dolnośląskiego Solidarności, wziął udział w I Zjeździe „Solidarności”.
1010688 51’18” [00:00:12] I Zjazd Solidarności był przeżyciem niezwykłym. Na sali czuć było wolność i wsparcie ludzi na zewnątrz, choć zdarzali się także podżegacze. Uczestników Zjazdu wożono autobusami np. do katedry, mieli poczucie tworzenia historii.
[00:01:57] Apel do robotników z ZSRR. Delegacja z Wielkopolski wymachiwała książeczkami Dmowskiego, budziła się wolność i mnogość postaw.
[00:02:35] Boh. marzył „naiwnie”, by z tego ruchu zrodziło się coś na podobieństwo reformatorskiego Kongresu Gandhiego.
[00:03:52] Współpraca z robotnikami układała się bardzo dobrze, byli oni świadomi swoich ograniczeń i oczekiwali pomocy ekspertów.
[00:04:36] Boh. dobrze pamięta [Jerzego] Piórkowskiego, boh. ustalił z Frasyniukiem, żeby go zaprosić do Gdańska [na Zjazd „S”]. Potem się okazało, że został złamany przez SB. W Sierpniu był odpowiedzialnym liderem „z krwi i kości”.
[00:06:06] W czasie gdy zaczął się stan wojenny boh. był już pracownikiem Uniwersytetu. 12 grudnia, po konferencji w Krakowie, przeczuwał, że coś się wydarzyło, bo pociąg miał wielogodzinne opóźnienie i nie jeździły tramwaje. W domu dowiedział się, że wprowadzono stan wojenny. Zaczął zbierać informacje o tym, co się dzieje i zanosił je biskupowi [Adamowi] Dyczkowskiemu.
[00:08:10] Nie wiedział, co robić, bo nie został internowany. Dopiero 4 stycznia przyszedł po niego oficer z żołnierzem i ogromnym karabinem dla zastraszenia, zabrali go „do wyjaśnienia”.
[00:09:17] W ośrodku internowania w Nysie były dobre warunki, dużo znajomych (Stanisław Hartman, Lothar Herbst, [Tadeusz] Bober rektor AWF), radzili sobie, grając w brydża, organizując odczyty, odwiedził ich biskup Dyczkowski.
[00:10:09] Bohaterstwo [Stanisława] Hartmana: lubił pracować w nocy, późno wstawał, reżim więzienny był inny i męczył go, ale nigdy się nie skarżył. Herbst: nie mógł znaleźć sobie miejsca, owijał się kocem, zapalał świecę i pisał wiersze pod kocem.
[00:12:15] Boh. wyszedł z internowania pod koniec stycznia 1982 nieogolony. Internowani nie golili się na znak protestu.
[00:13:20] Nowe kontakty z prasą podziemną i Arcybiskupim Komitetem Charytatywnym. Młodzi ludzie zaproponowali mu współpracę organizacyjną. Ludziom było to bardzo potrzebne, bo nie czuli się sami. Współpracowano z zagranicą, dostawano paczki, Kościół gwarantował bezpieczeństwo, członkowie Komitetu nie uważali się jednak za część opozycji.
[00:16:28] Uważali, że głównym zadaniem Komitetu jest pomoc, opozycja nie była istotna. W tamtym okresie pracowało tam ponad 200 wolontariuszy. Rozwiązanie AKCh: symboliczne podziękowanie dla 30 członków Komitetu - odznaczenia państwowe + dyplomy po łacinie.
[00:18:48] Boh. rozstał się z Komitetem w 1984, kiedy został dziekanem Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii. Po 15 miesiącach, wobec braku zaakceptowania go przez ministra, boh. został zdjęty z funkcji dziekana.
[00:19:45] Chrześcijańskie Studium Społeczne: chciał przełamać społeczny marazm i przygotować się na te zmiany. ChSS miało przygotować działaczy społecznych do działania w nowych czasach: wykłady, dyskusje pod patronatem Kościoła (np. z prof. [Józefem] Łukaszewiczem). Spotkania odbywały się w pomieszczeniach parafii przy ul. Grabiszyńskiej.
[00:21:44] Uczestnicy zbierali się w trzecią niedzielę miesiąca na całodniowych wykładach przedzielonych południową mszą. Byli tam działacze z Wrocławia, Krakowa, Warszawy, zdawano egzaminy, otrzymywano dyplomy ukończenia. W sumie Studium skończyło ok. 200 osób (m. in. przyszły poseł, kilku prezydentów miast i działaczy samorządowych).
[00:23:44] Archiwum ChSS boh. przekazał do Ossolineum.
[00:24:53] Diety i zwrot kosztów dla wykładowców pochodziły ze Społecznego Komitetu Nauki – podziemnej struktury z Warszawy – i z darowizn zagranicznych. We Wrocławiu powstała filia tego komitetu (m.in. prof. [Jakub] Pigoń, Andrzej Wiktor). Wydano 8 komunikatów nt. sytuacji w środowisku naukowym Wrocławia, przydzielano stypendia wyjazdowe do Paryża i Londynu.
[00:28:00] Atmosfera tamtych lat - podział „my i oni”.
[00:28:54] Zaangażowanie w Komitet Obywatelski „Solidarności”, desygnowanie na senatora. Kampania do parlamentu była krótka, 2 miesiące, pełna improwizacja. Organizacja spotkań z kandydatami, druk materiałów, ulotek. Pan Kułaga – kierowca ochotnik, który woził boh. na spotkania wyborcze.
[00:31:06] Spotkania wyborcze [przed wyborami w 1989] odbywały się na stadionach, grała orkiestra pod gmachem komitetu wojewódzkiego PZPR, w szkołach, kościołach, remizach strażackich.
[00:31:40] Raz po spotkaniu w remizie za miejscowością Jelcz Miłoszyce podszedł człowiek , który zaoferował schronienie, jeśliby „to rypnęło”. Choć sytuacja była niepewna, boh. był dobrej myśli.
[00:33:25] Kontrkandydatami o fotel byli: prof. [Andrzej] Kaleta, ekonomista, dyrektor zoo [Antoni] Gucwiński i in. Wybór na senatora I kadencji był niespodzianką. Nie wiedzieli, co robić w senacie.
[00:35:37] Boh. nie obawiał się, że komuniści zakwestionują wyniki wyborów, głosował przeciwko Jaruzelskiemu jako prezydentowi.
[00:36:58] Okrągły Stół – boh. zasiadał przy podstoliku edukacji i nauki: była zgodność stron - zarówno rządowi, jak i opozycji zależało na tym, żeby edukacja i nauka w Polsce miały się dobrze. Nie było różnicy zdań. Przeznaczono zgodnie 1% PKB na ten cel.
[00:39:13] Praca w senacie – wspaniali senatorowie, intelektualiści, „ojcowie ojczyzny”. Za najważniejszą boh. uznaje reformę samorządową [Jerzego] Regulskiego, która wzbudziła do działania społeczną energię oddolną. Podobnie ustawy dotyczące nauki (szkół wyższych, instytutów naukowych, stopni naukowych) – dawała niezależność uczelniom.
[00:41:31] Boh. zgłosił inicjatywę potępienia akcji „Wisła” przez Senat, uchwalono to niejednomyślnie. Włodzimierz Mokry, jedyny jak dotychczas poseł ukraiński, nie podjął się przeprowadzenia tej uchwały przez Sejm.
[00:44:17] 1 sierpnia 1989: marszałek Wielowieyski zarządził, ze wszyscy członkowie Senatu pojadą autobusami na Powązki i wystąpią razem – był to budujący moment jedności i solidarności.
[00:45:00] Szybko rozpisano nowe, wolne wybory. Wałęsa chciał zachować Senat, ale się nie udało [1991 r]. Boh. piastował w tym czasie stanowisko wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego. Skutecznie działał, wprowadzał europejskie standardy - proces boloński (i zbliżanie systemów szkolnictwa wyższego krajów europejskich). Był wiceministrem w 3 kolejnych rządach.
[00:48:27] Po powrocie do Wrocławia, po długiej przerwie w działalności naukowej, został rektorem. Przeprowadził decentralizację finansów uniwersytetu: budżet dzieliło się między wydziały. Reforma się udała, jednak to rozbiło jedność uniwersytetu.
mehr...
weniger
Bibliothek des Pilecki-Instituts in Warschau
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Mo. - Fr. 9:00 - 15:00 Uhr
(+48) 22 182 24 75
Bibliothek des Pilecki-Instituts in Berlin
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Pon. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
Diese Seite verwendet Cookies. Mehr Informationen
Das Archiv des Pilecki-Instituts sammelt digitalisierte Dokumente über die Schicksale polnischer Bürger*innen, die im 20. Jahrhundert unter zwei totalitären Regimes – dem deutschen und sowjetischen – gelitten haben. Es ist uns gelungen, Digitalisate von Originaldokumenten aus den Archivbeständen vieler polnischer und ausländischer Einrichtungen (u. a. des Bundesarchivs, der United Nations Archives, der britischen National Archives, der polnischen Staatsarchive) zu akquirieren. Wir bauen auf diese Art und Weise ein Wissenszentrum und gleichzeitig ein Zentrum zur komplexen Erforschung des Zweiten Weltkrieges und der doppelten Besatzung in Polen auf. Wir richten uns an Wissenschaftler*innen, Journalist*innen, Kulturschaffende, Familien der Opfer und Zeugen von Gräueltaten sowie an alle an Geschichte interessierte Personen.
Das Internetportal archiwum.instytutpileckiego.pl präsentiert unseren Bestandskatalog in vollem Umfang. Sie können darin eine Volltextsuche durchführen. Sie finden ebenfalls vollständige Beschreibungen der Objekte. Die Inhalte der einzelnen Dokumente können Sie jedoch nur in den Lesesälen der Bibliothek des Pilecki-Instituts in Warschau und Berlin einsehen. Sollten Sie Fragen zu unseren Archivbeständen und dem Internetkatalog haben, helfen Ihnen gerne unsere Mitarbeiter*innen weiter. Wenden Sie sich auch an sie, wenn Sie Archivgut mit beschränktem Zugang einsehen möchten.
Teilweise ist die Nutzung unserer Bestände, z. B. der Dokumente aus dem Bundesarchiv oder aus der Stiftung Zentrum KARTA, nur beschränkt möglich – dies hängt mit den Verträgen zwischen unserem Institut und der jeweiligen Institution zusammen. Bevor Sie vor Ort Zugang zum Inhalt der gewünschten Dokumente erhalten, erfüllen Sie bitte die erforderlichen Formalitäten in der Bibliothek und unterzeichnen die entsprechenden Erklärungsformulare. Informationen zur Nutzungsbeschränkung sind in der Benutzungsordnung der Bibliothek zu finden. Vor dem Besuch empfehlen wir Ihnen, dass Sie sich mit dem Umfang und Aufbau unserer Archiv-, Bibliotheks- und audiovisuellen Bestände sowie mit der Besucherordnung und den Nutzungsbedingungen der Sammlung vertraut machen.
Alle Personen, die unsere Bestände nutzen möchten, laden wir in den Hauptsitz des Pilecki-Instituts, ul. Stawki 2 in Warschau ein. Die Bibliothek ist von Montag bis Freitag von 9.00 bis 15.00 Uhr geöffnet. Bitte melden sie sich vor Ihrem Besuch per E-Mail: czytelnia@instytutpileckiego.pl oder telefonisch unter der Nummer (+48) 22 182 24 75 an.
In der Berliner Zweigstelle des Pilecki-Instituts befindet sich die Bibliothek am Pariser Platz 4a. Sie ist von Dienstag bis Freitag von 10.30 bis 17.30 Uhr geöffnet. Ihr Besuch ist nach vorheriger Anmeldung möglich, per E-Mail an bibliothek@pileckiinstitut.de oder telefonisch unter der Nummer (+49) 30 275 78 955.
Bitte lesen Sie unsere Datenschutzerklärung. Mit der Nutzung der Website erklären Sie sich mit ihren Bedingungen einverstanden..