Wikło Bogusław
Bogusław Wikło (ur. 1938, Michniów) przeżył wraz z matką i dwoma braćmi pacyfikację Michniowa, dokonaną przez niemiecką policję i żandarmerię 12 i 13 lipca 1943 roku. 12 lipca 1943 do domu przyszli dwaj Niemcy, którzy kazali rodzinie wyjść z domu na łąkę, stamtąd Bogusław Wikło widział podpalenie stodoły, w której zgromadzono część mieszkańców, oraz pożary we wsi. Wczesnym rankiem 13 lipca matka wyprowadziła dzieci poza wioskę. Sama chciała wrócić i ukryć maszynę do szycia, ale biorący udział w pacyfikacji Niemiec nie wpuścił jej do wsi, a tym samym uratował jej życie. Do końca wojny Wikłowie musieli się ukrywać, gdyż Niemcy poszukiwali mieszkańców wsi. Wiosną 1945 roku rodzina wróciła do Michniowa, gdzie ocaleli mieszkańcy odbudowywali ze zgliszcz swoje domy. Bogusław Wikło ukończył szkołę zawodową, pracował m.in. w kopalni w Sosnowcu, potem prowadził rodzinne gospodarstwo. W 2019 roku został uhonorowany medalem „Pro Patria”.
more...
less
[00:00:08] Autoprezentacja boh. urodzonego w 1938 r. w Michniowie.
[00:00:20] Wspomnienie z lata w okresie okupacji – sąsiadka Morawska poszła z synem Alfredem i matką boh. oglądać kolumnę Żydów prowadzonych w stronę Suchedniowa. Próba podania wody przez boh. i kolegę – odepchnięcie przez strażnika. [+]
[00:02:53] Ojciec zmarł w 1942 r. i matka została z trzema synami: Zdzisławem, Józefem i boh., w 1940 r. zmarła siostra boh. Hela. W domu mieszkał dziadek Karol, który zajmował się dziećmi – ukrywanie żaren. Pokój w domu zajmował Materek z żoną.
[00:05:35] Na dzień przed pacyfikacją boh. poszedł z matką i bratem do lasu na jagody. Następnego dnia do domu przyszli dwaj niemieccy żołnierze, którzy sprawdzili kenkarty i zrobili rewizję, potem zjedli jagody i kazali matce z dziećmi wyprowadzić się z domu. Boh. widział samochody, które przywiozły złapanych mieszkańców wsi – strzały i płomienie z podpalonej stodoły, pożary we wsi. Na noc rodzina wróciła do domu, ale nad ranem opuszczono dom – figurka Matki Boskiej zabrana przez brata. Matka wyprawiła dzieci do ciotki Witkowskiej a sama chciała wrócić po maszynę do szycia – Niemiec zatrzymał matkę i uratował jej życie. Rodzina ukrywała się przez rok, mieszkając u Witkowskich we Wzdole i w Jędrowie koło Suchedniowa. Schron nad rzeką, gdzie uciekano podczas nalotów. Po upadku powstania w Warszawie u Witkowskich zamieszkała uciekinierka, dentystka, które leczyła miejscowych. Ucieczka podczas przejścia frontu – ukrywanie się w piwnicy u rodziny Obarów, gdzie byli także dwaj niemieccy żołnierze. [+]
[00:16:28] Po wyzwoleniu ludzie zaczęli wracać do Michniowa. Wiosną rodzina wróciła do wsi i zamieszkała w piwnicy, za łóżko służyły, leżące na cegłach, nadpalone drzwi – budowa pierwszego domu. Kupno domu. [+]
[00:18:40] Trudna sytuacja rodziny po śmierci ojca. Matka i sąsiad Michał Materek chodzili do Ćmielowa i przynosili porcelanę, które sprzedawali we wsi.
[00:19:40] Część domu wynajęto Przeworskiemu, który miał tam sklep. Boh. chodził boso do szkoły w Ostojowie – pierwsze buty. Matka handlowała materiałami przywożonymi z Łodzi, potem była woźną w szkole, która mieściła się w domu Krogulca. Pomoc z UNRRA. Boh. ukończył szkołę zawodową i pracował m.in. w kopalni.
[00:22:55] Warunki pracy na wsi – żęcie zboża sierpem i kosą. Nowy drewniany dom postawiono na starej podmurówce. W latach 60. boh. postawił dom murowany. Do wsi prowadziła piaszczysta droga, nie było elektryczności. Prace przy budowie nowej drogi.
[00:26:05] Przed pacyfikacją we wsi był sklep, gdzie boh. czasem dostawał cukierka. Rodzina Imiołków została zamordowana podczas pacyfikacji – wspomnienie Jadwigi i Juliana Imiołków. Zabawy wiejskich dzieciaków.
[00:27:38] Uciekając z Michniowa rodzina nie wiedziała, co się dzieje we wsi – trasa ucieczki. Torów kolejowych pilnowali własowcy, którzy strzelali bez ostrzeżenia. Przygotowania do wysadzenia linii telefonicznej przed nadejściem frontu.
[00:29:42] Rodzina przyszła do wsi dopiero po wyzwoleniu – wspomnienie sterczących kominów, ocalałej wygódki i murowanej obory. Trudności ze spaleniem domu boh. [+]
more...
less