Teresa Marta Bieńkowska z d. Jedlińska (ur. 1948, Augustów) – jej ojciec był rolnikiem, a matka krawcową. Najmłodsza siostra matki Jadwiga zaginęła w obławie augustowskiej. Z rodziny matki pochodził Jan Szostak, szef miejscowego UB. Pani Teresa pracowała w miejscowej bibliotece.
[00:00:10] Autoprezentacja boh. urodzonej w 1948 r. w Augustowie.
[00:00:30] Przedstawienie rodziców: Janiny i Edwarda Jedlińskich. Matka pochodziła ze wsi Ponizie i była krawcową, ojciec był rolnikiem. Miał 6 hektarów pola koło Żarnowa, siedem kilometrów od Augustowa. Furmanką w jedną stronę jechano godzinę i wtedy odpoczywano. Boh. chciała pójść na półkolonie organizowane w szkole, ale trzeba było za to trochę zapłacić i ojciec się nie zgodził. Ojciec chodził do Ponizia, gdzie mieszkali kuzyni Kraskowie, przy okazji poznał przyszłą żonę. Zarywał noce, gdy chodził w konkury. Boh. miała czwórkę starszego rodzeństwa, siostry: Krystynę, Janinę, Marię i brata Edwarda. Rodzice pobrali się w 1932 r.
[00:03:20] Boh. pamięta, jak chodziła z matką do Ponizia do babci, latem nad kanałem przez Białobrzegi, zimą przez zamarznięte jezioro Sajno. Gdy nie było śniegu, widać było ryby pod lodem – emocje podczas przejścia przez las. Najmłodsza siostra matki zginęła w obławie lipcowej.
[00:04:44] W lipcu ciotka Jadwiga Prawdzik spała na sianie. Brat cioteczny podawał inną wersję wydarzeń niż matka, która twierdziła, że siostrę zabrali z siana o świcie i w koszuli nocnej. Babcia zapytała, gdzie zabierają córkę i powiedziano jej, że do majątku do Kolnicy. Babcia przygotowała ubrania i poszła z nimi do majątku, ale zatrzymanych osób już nie było, powiedziano jej, że wywieziono ich do Augustowa do Domu Turka. Ślad ciotki urwał się. Ciotka w maju 1945 skończyła 20 lat. Przed wojną uczyła się w Augustowie i odwiedzała przy tym starszą siostrę. Matka boh. była najstarsza, miała brata Antoniego, siostrę Leokadię, Jadwiga była najmłodsza. Babcia do końca życia czekała na córkę, myślała, że żyje na Syberii i założyła rodzinę. Matka boh. szybko straciła nadzieję i była przekonana, że siostra nie żyje. W sprawie Jadwigi pisano do ambasady w Moskwie i Czerwonego Krzyża. Listy pisała siostra dziadka, o której mówiono, że jest „piśmienna”. Przychodziły odpowiedzi, że Jadwiga nigdzie nie figuruje. [+]
[00:08:45] W domu mówiono o sprawie Jadwigi, ale nie wolno było o tym rozmawiać poza domem. Matka dużo opowiadała, także o wywiezieniu na Syberię krewnych ze strony ojca, który unikał tych tematów. Zimą, gdy gospodarze mieli więcej czasu, przychodzili wieczorami do domu boh., by grać w karty i rozmawiać. Boh. i siostra odrabiały lekcje przy stole krawieckim, a jednocześnie słuchały o czym mówią dorośli. Z tych rozmów boh. dowiedziała się o zdrajcach-ubowcach. Dzieci wiedziały, że o tych sprawach nie można rozmawiać poza domem.
[00:10:48] W czasie okupacji Jadwiga była łączniczką w Armii Krajowej, ze wsi zabrano ją i Pawła Margiewicza. Brat stryjeczny Aleksander Prawdzik też był w AK i mieszkał po sąsiedzku, ale nie nocował w domu i uniknął aresztowania. Potem niektórzy mieli do niego pretensje, że może coś wiedział i nie ostrzegł innych. Listy do zatrzymania zrobili konfidenci, Aleksander Prawdzik prawdopodobnie nic nie wiedział. Nie wiedziano o działalności ciotki w AK, ale powiedział o tym kuzyn Aleksander Prawdzik. Matka wspominała, że siostra była małomówna, poważna i skupiona. [+]
[00:13:43] Matka często opowiadała młodszym dzieciom o ciotce. Dwie starsze siostry boh. po wojnie poszły do szkoły pielęgniarskiej i mieszkały w Ełku.
[00:14:33] Matka Jana Szostaka była z domu Jedlińska. Rodzina wywodziła się z ulicy Nadrzecznej. Jan Szostak i jego brat Piotr, a także Staszek Jedliński to rodzina boh., wszyscy trzej byli w UB. Był czas, że wstydzono się krewnych ubeków – opinia boh. na ten temat. W latach 60. Lilce, córce Szostaka dokuczano w szkole średniej z powodu ojca [+]. Syn Lilki Naumowicz, wnuk Jana Szostaka, został zakonnikiem.
[00:17:08] Gdy boh. była dzieckiem, kobiety spotykały się u babci i o czymś rozmawiały. Stryjeczna siostra ojca Maria Prusko straciła w obławie brata Władzia Jedlińskiego, który wracał z zabawy ulicą Nadrzeczną, został aresztowany i zginął. Rodzina ze strony matki została dotknięta obławą lipcową, a rodzina ojca wywózkami na Syberię. Jadwiga ma grób symboliczny i jest wymieniona na murze pamięci. Matka nosiła w portfelu zdjęcie siostry, na którym jest też ciotka Lodzia i Oleś, brat stryjeczny.
[00:19:53] O deportacji na Syberię rodziny ze strony ojca boh. dowiedziała się od matki. Stryjeczna siostra ojca, Paulina Pukszta z domu Jedlińska, była w Kazachstanie z mężem Janem, matką i roczną córką Stenią. Na zesłaniu urodził się Wituś, po latach chłopak służył w wojsku i zginął w wypadku z bronią na miesiąc przed wyjściem do cywila. Ciotka stojąc przy trumnie mówiła, że syn przeżył Syberię, a zabiła go Polska Ludowa. W tamtym czasie, w pierwszej połowie lat 60., zginęło kilku żołnierzy z Augustowa, w tym Bolek Żukowski, Wiśniewski i inni.
[00:23:20] Rodzinę Jedlińskich deportowano w pierwszej fali wywózek, Stenia urodzona w kwietniu 1939 nie miała jeszcze roku. Boh. rozmawiała o zesłaniu z ciotką Pauliną, która wspominała, że sadziła ziemniaki z obierek, a potem wymieniała kartofle na inne produkty. Po powrocie z Syberii ciotka została ogrodniczką i handlowała warzywami na rynku. Potem zajmowała się tym jej córka Stenia z mężem. Razem na zesłaniu była Olejnikowa, żona policjanta, która żebrała o jedzenie. Ciotka była zaradna, chodziła z warzywami do sąsiednich miejscowości, w tym czasie dziećmi zajmowała się jej matka. Rodzina boh. została doświadczona przez sowietów w 1940 i 1945 r.
[00:26:00] Boh. nie wie, kto przyszedł po ciotkę Jadwigę, być może i sowieci i Polacy. Babcia na swoje pytanie, dokąd zabierają córkę, dostała odpowiedź po polsku.
[00:26:44] Ojciec nie mówił o członkach swojej rodziny, którzy doświadczyli represji. Jego bratowa Jadwiga Jedlińska była z dziećmi na Syberii i boh. długo o tym nie wiedziała. Stryj Tomasz Jedliński był urzędnikiem, pracował i mieszkał w Białymstoku, być może został aresztowany, może zginął w Katyniu. Stryj miał czworo dzieci: Staszka, chłopców bliźniaków i córkę Halinkę. W czasie wywózki jeden z bliźniaków, Jurek, schował się na strychu, więc zabrano stryjenkę z trojgiem dzieci. W ZSRR dzieci poszły do armii Andersa i nie wróciły do Polski, Staszek mieszkał w RPA, Henryk w USA, a Halina w Kanadzie – strach przed powrotem do Polski, kontakty rodzeństwa. Stryjenka wróciła i mieszkała z synem, który uciekł podczas wywózki.
[00:31:41] Ojciec niewiele mówił o rodzinie. Boh. dowiedziała się, że Puksztowie to krewni dopiero na pogrzebie Witka Pukszty. Pewnego dnia ubek Stanisław Jedliński przyjechał rowerem i przywiózł list do matki z Ameryki, który omyłkowo trafił do jego żony Janiny Jedlińskiej. Matka korzystając z okazji zapytała go, co stało się z jej siostrą. Wiedziała, że Jadzia nie żyje, ale chciała, by kuzyn powiedział, gdzie jest jej grób – ucieczka Jedlińskiego. [+]
[00:35:00] Czesław Halicki, mąż matki chrzestnej boh., został aresztowany i osadzony w Domu Turka. Tam widział, kto pracuje w UB. Początkowo ludzie bali się o tym mówić. Stryjeczna siostra ojca Maria Pruskowa poszła do Szostakowej i zobaczyła na szafie swoje mydło, które zabrał jej Jan Szostak – reakcja żony Szostaka.
[00:36:30] Boh. w styczniu 1980 jechała z córką do Białegostoku na ślub cywilny krewnej. W autobusie spotkała nauczyciela z liceum Bogdana Wacława, który powiedział, że razem z Michałem Chilutą, nauczycielem w Liceum Pedagogicznym w Augustowie, zaprosili Szostaka na wieczór karciany. Spili go i pytali o różne rzeczy, a Szostak przyznał, ze zamordował kilkaset osób. W Stoczku Białostockim autobus się zepsuł i nauczyciel zatrzymał gruszkę-betoniarkę, którą dalej pojechano. Boh. nie dziwi się, że zniszczono grób Szostaka. Żona Szostaka bała się ludzi i miała na podwórku kilka psów.
[00:40:12] Rodzina nie utrzymywała kontaktu ze Stanisławem Jedlińskim, matka nie miała złudzeń, że Jedliński coś powie [o losach jej siostry]. Gdy zadawała mu pytania, boh. widziała, że Jedliński się bał. To już były czasy, gdy na ten temat zaczęto mówić. Rolnicy zbierali się i mówili o dwóch konfidentach, jeden – Małachowski „Sucha łapa” mieszkał przy ul. Rajgrodzkiej. Podkomendnym Szostaka był Kubryń.
[00:43:00] Boh. opowiadała historie rodzinne swoim dzieciom i wnukom. Dwie córki boh. wyszły za dwóch braci, których ojciec był z rodziną na Syberii. Rosjanie wywieźli mieszkańców Netty. Brat teścia córek wspominał, że jadł mięso z białego niedźwiedzia. Ciotka Paulina [Pukszta] mówiła, że na zesłaniu jak ktoś był zdrowy i nie lenił się, to dawał sobie radę. Ciotka uprawiała warzywa, ziemniaki wymieniała na inne rzeczy.
[00:46:56] Boh. jako uczennica szkoły podstawowej musiała chodzić na pochody pierwszomajowe. Brat nie chciał nosić czerwonej szturmówki, oddawał ją koledze i uciekał. Boh. chodziła do szkoły podstawowej nr 2, a potem do liceum – długa trasa pochodu. Boh. pracowała w bibliotece i nie chciała iść w pochodzie, ale na trybunie stała dyrektorka biblioteki – wchodzenie do pochodu niedaleko od trybuny.
[00:49:35] Boh. ma czworo dzieci, najstarsza córka Agnieszka jest nauczycielką w Warszawie. Magdalena mieszka w Netcie, trzecia córka i syn Bartłomiej mieszkają w Augustowie.
[00:50:55] Ojciec nie działał w partyzantce, przed wojną należał do Strzelca. W czasie okupacji chował się przed Niemcami, którzy zabierali mężczyzn na roboty. Do domu sąsiada Urbana był podkop w piwnicy, a między piwnicami schowek, z którego korzystano. Obecnie piwnica jest zasypana. Pewnego dnia ojciec i sąsiad nie ukryli się, a spili Niemca, który po nich przyszedł. Niemiec przyszedł też następnego dnia i sąsiad obawiał się, że trudno będzie się go pozbyć. Gospodarzy z furmankami zabierano, by wozili do lasu dzieci, które zbierały tam jagody lub szyszki dla Niemców. Najstarsza siostra boh. też jeździła na zbiory runa leśnego. Dzieci pilnowała Suchocka, która nie dawała im odpocząć i biła je rózgą po nogach. Po wojnie była nauczycielką w szkole nr 2 i boh. nie mogła na nią patrzeć. Suchocka wysługiwał się Niemcom, a po wojnie należała do partii.
[00:56:00] Matka mówiła, że przed frontem wywieziono ludzi do Ślepska. Tam w bunkrach siedzieli Niemcy. Matka wybrała się do domu, by coś zabrać. Na podwórku spotkała Niemca, który jej pilnował i nie mogła mu uciec przez ukryte przejście na strychu. Niemcy zebrali osoby, które jeszcze znaleźli w domach i prowadzili je na Ostrą Górkę. Matka zostawiła małe dziecko i nie chciała iść ze wszystkimi w stronę Żarnowa. Młodszy Niemiec nie chciał jej puścić i groził, że ją zastrzeli – incydent na drodze. [+]
[00:59:17] Podczas wysiedlenia w Ślepsku matka robiła dla Niemców drobne naprawy krawieckie. Jeden z żołnierzy odkładał jedzenie dla siostry Marysi. Gdy Niemcy się wycofywali żołnierz zapisał nazwisko matki i adres, ponieważ chciał zobaczyć siostrę, jak urośnie. Po wojnie przysłał matce z Niemiec pończochy.
[01:00:53] Boh. uczył historii Mirosław Sikorski. W domu rozmawiano o Katyniu i o obławie i odważyła się zapytać o sprawę Katynia – odpowiedź nauczyciela. Przekazywanie pamięci o obławie lipcowej – rozważania na temat stosunków z Białorusią. Straty polskich rodzin – rozważania, anegdota na temat braterstwa z ZSRR.
[01:04:33] Małachowski i Kubryń pracowali w UB. Rozmawiali o nich sąsiedzi, którzy przychodzili wieczorami by grać w karty. Mężczyźni przynosili tytoń, ”Trybunę Ludu” i palili skręty. Boh. i siostra lubiły słuchać, o czym mówią dorośli – lekcje historii współczesnej. Rozmawiano m.in. o Domu Turka i jego pracownikach.
[01:06:35] Edek Jedliński, brat Pauliny Puksztowej, był [przed wojną] w policji. Aresztowano go, ale udało mu się uciec z aresztu w Krakowie. Uciekinier pojawił się u siostry i ukrywał się, gdy wyszedł z domu został zadenuncjowany na ulicy przez Żyda jako policjant, aresztowano go i trafił do Katynia [figuruje na białoruskiej liście katyńskiej jako zaginiony]. Potem rodzinę wywieziono do Kazachstanu. Jedni z Jedlińskich byli ofiarami, a inni katami. Boh. wstydziła się przyznać do tego, że Szostak to rodzina.
mehr...
weniger
Bibliothek des Pilecki-Instituts in Warschau
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Mo. - Fr. 9:00 - 15:00 Uhr
(+48) 22 182 24 75
Bibliothek des Pilecki-Instituts in Berlin
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Pon. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
Diese Seite verwendet Cookies. Mehr Informationen
Das Archiv des Pilecki-Instituts sammelt digitalisierte Dokumente über die Schicksale polnischer Bürger*innen, die im 20. Jahrhundert unter zwei totalitären Regimes – dem deutschen und sowjetischen – gelitten haben. Es ist uns gelungen, Digitalisate von Originaldokumenten aus den Archivbeständen vieler polnischer und ausländischer Einrichtungen (u. a. des Bundesarchivs, der United Nations Archives, der britischen National Archives, der polnischen Staatsarchive) zu akquirieren. Wir bauen auf diese Art und Weise ein Wissenszentrum und gleichzeitig ein Zentrum zur komplexen Erforschung des Zweiten Weltkrieges und der doppelten Besatzung in Polen auf. Wir richten uns an Wissenschaftler*innen, Journalist*innen, Kulturschaffende, Familien der Opfer und Zeugen von Gräueltaten sowie an alle an Geschichte interessierte Personen.
Das Internetportal archiwum.instytutpileckiego.pl präsentiert unseren Bestandskatalog in vollem Umfang. Sie können darin eine Volltextsuche durchführen. Sie finden ebenfalls vollständige Beschreibungen der Objekte. Die Inhalte der einzelnen Dokumente können Sie jedoch nur in den Lesesälen der Bibliothek des Pilecki-Instituts in Warschau und Berlin einsehen. Sollten Sie Fragen zu unseren Archivbeständen und dem Internetkatalog haben, helfen Ihnen gerne unsere Mitarbeiter*innen weiter. Wenden Sie sich auch an sie, wenn Sie Archivgut mit beschränktem Zugang einsehen möchten.
Teilweise ist die Nutzung unserer Bestände, z. B. der Dokumente aus dem Bundesarchiv oder aus der Stiftung Zentrum KARTA, nur beschränkt möglich – dies hängt mit den Verträgen zwischen unserem Institut und der jeweiligen Institution zusammen. Bevor Sie vor Ort Zugang zum Inhalt der gewünschten Dokumente erhalten, erfüllen Sie bitte die erforderlichen Formalitäten in der Bibliothek und unterzeichnen die entsprechenden Erklärungsformulare. Informationen zur Nutzungsbeschränkung sind in der Benutzungsordnung der Bibliothek zu finden. Vor dem Besuch empfehlen wir Ihnen, dass Sie sich mit dem Umfang und Aufbau unserer Archiv-, Bibliotheks- und audiovisuellen Bestände sowie mit der Besucherordnung und den Nutzungsbedingungen der Sammlung vertraut machen.
Alle Personen, die unsere Bestände nutzen möchten, laden wir in den Hauptsitz des Pilecki-Instituts, ul. Stawki 2 in Warschau ein. Die Bibliothek ist von Montag bis Freitag von 9.00 bis 15.00 Uhr geöffnet. Bitte melden sie sich vor Ihrem Besuch per E-Mail: czytelnia@instytutpileckiego.pl oder telefonisch unter der Nummer (+48) 22 182 24 75 an.
In der Berliner Zweigstelle des Pilecki-Instituts befindet sich die Bibliothek am Pariser Platz 4a. Sie ist von Dienstag bis Freitag von 10.30 bis 17.30 Uhr geöffnet. Ihr Besuch ist nach vorheriger Anmeldung möglich, per E-Mail an bibliothek@pileckiinstitut.de oder telefonisch unter der Nummer (+49) 30 275 78 955.
Bitte lesen Sie unsere Datenschutzerklärung. Mit der Nutzung der Website erklären Sie sich mit ihren Bedingungen einverstanden..