Śliwiński Eugeniusz
Eugeniusz Śliwiński (1923, Poddębice) pochodzi z niewielkiej miejscowości k. Łodzi, gdzie wychowywał się w wielodzietnej rodzinie. Przed wojną jego ojciec służył w policji. We Wrześniu 1939 podczas ewakuacji do Rumunii został pojmany przez Rosjan i zgładzony. W momencie wybuchu wojny pan Eugeniusz miał 16 lat. Podczas okupacji rozpoczął pracę w niemieckim przedsiębiorstwie budowlanym, gdzie wstąpił do konspiracji. Pod koniec 1942 roku został wraz z kolegami aresztowany przez gestapo, a w styczniu 1943 wywieziony do KL Mauthausen. Pan Eugeniusz opisuje eksperymenty medyczne, które w obozie przeprowadzano na nim i kolegach, wspomina „schody śmierci” i niemieckich funkcyjnych-kryminalistów, specjalizujących się w zadawaniu śmierci za pomocą drewnianego kija. Mówi też o drastycznym procederze wyrobu galanterii z ludzkiej skóry i uśmiercaniu więźniów posiadających efektowne tatuaże. Po przeniesieniu do obozu w Gusen pan Eugeniusz pracował jako ślusarz i, dzięki sprzyjającym okolicznościom, uczył się zawodu frezera w obozowej fabryce broni. W nagrodę za zainteresowanie swoim rzemiosłem dostawał bilety do puff'u, tj. obozowego domu publicznego
bilety wymieniał na jedzenie. W końcowej części wywiadu pan Eugeniusz opowiada o wyzwoleniu obozu i samosądach na funkcyjnych więźniach. Opisuje swój powrót do Polski oraz życie zawodowe i prywatne w czasach PRL i współcześnie.
more...
less
[00:00:20] Autoprezentacja bohatera - urodził się w 1923 r. w małym miasteczku k. Łodzi. Jego ojciec służył w policji, w 1939 r. podczas wycofywania się oddziałów do Rumunii wraz z innymi został pojmany i rozstrzelany przez Sowietów.
[00:02:22] Boh. pochodzi z rodziny wielodzietnej, rodzice mieli 5 dzieci własnych i adoptowanego kuzyna, którego rodzice zmarli. Boh. był najmłodszy. Przed wojną w kraju była bieda, ludzie nawet w miastach hodowali zwierzęta.
[00:04:00] Boh. był związany z Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży Żeńskiej oraz harcerstwem. Trójka rodzeństwa należała do Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, które było przykrywką dla działalności społecznej. Komentarz boh. dot. współczesnej polityki.
[00:06:45] Do szkoły średniej boh. poszedł dopiero w Poznaniu po zakończeniu wojny. Pracował w Zakładach Cegielskiego [po wojnie pod nazwą Zakład Przemysłu Metalowego im. Stalina], które po wojnie produkowały m.in. lokomotywy i sprzęt kolejowy. Boh. uczęszczał do technikum mechanicznego. Kadrowa w zakładzie pracy doradziła mu, aby w formularzu pominął służbę ojca w policji i swój udział w AK. Przed wojną policja była apolityczna.
[00:09:00] Boh. posłuchał rady pani z kadr. Jako młody chłopak grał w ochotniczej Orkiestrze Staży Pożarnej.
[00:11:00] Wrzesień 1939. Na wojnę zanosiło się od dłuższego czasu. W prasie opisywano nastroje w Niemczech i prowokację na Śląsku. Wszyscy czuli, że wojna jest nieunikniona. Policję ewakuowano w trzecim dniu wojny. Ojciec został lekko ranny w bitwie pod Bzurą. Wraz z innymi policjantami próbował przedostać się do Rumunii, ale został pojmany przez bolszewików i kontakt z nim się urwał. Rodzina boh. miała sąsiadów Niemców i Żydów, ojciec miał z nimi wszystkimi dobry kontakt i układy.
[00:13:00] Sąsiedzi niemieccy szukali kontaktu do ojca i chcieli mu pomóc, ale dostali informację, że zginął. Boh. i jego rodzeństwo zostali z matką. Najstarszy brat służył przed wojną w policji. Po wojnie oferowali mu pracę w Służbie Bezpieczeństwa, odmówił, poszedł do pracy w stolarni. Drugi brat pracował przed wojną w fabryce w Stalowej Woli, potem w Łodzi jako elektryk. Brat dwa lata starszy od boh., robili wspólnie papierosy dla ojca, sami nigdy nie wpadli w ten nałóg.
[00:15:40] W 1939 r. boh. miał 16 lat. Wcześniej pracował 2 lata w sklepie spożywczym, potem złożył wniosek do szkoły lotniczej w Toruniu. Niestety wybuchła wojna i nigdy pilotem nie został. Dziewczyna z kadr w Zakładach Cegielskiego zapytała boh. o jego plany zawodowe - chciał iść wieczorowo do szkoły inżynierskiej. Po wojnie osoby z wyższym wykształceniem dostawały automatycznie stanowiska dyrektorskie.
[00:18:00] Kadrowa powiedziała, że ma sfałszowane dokumenty i nie powinien obierać tej drogi, bo miałby kłopoty. Boh. po technikum mechanicznym poszedł więc do technikum ekonomicznego i zrobił drugą maturę. Skargi żony, że za mało zarabia. Nie wiązał się z polityką. Pracował u Cegielskiego w pionie inwestycyjnym przy rozbudowie zakładów.
[00:20:00] Przenosiny do spółdzielczości pracy i Spółdzielni Mechaników. Boh. dostał dwa opatentowane dynamometry produkcji szwajcarskiej, chciał je produkować. Po kilku modyfikacjach stworzył prototyp dynamometru z własnymi sprężynkami spiralnymi i to rozwiązanie opatentował.
[00:22:00] Boh. zaczął produkować dynamometry, za zysk ze sprzedaży wybudował dom. Załatwianie pozwoleń na budowę domu. Kierunki dystrybucji dynamometrów.
[00:25:00] Początki działalności boh. w konspiracji - boh. poszedł do pracy w przedsiębiorstwie budowlanym Kurt Buck Baugesellschaft, zajmował się ciesielstwem. Po kilku tygodniach człowiek, który przyjechał z centrali na kontrolę jego magazynu, zaproponował mu włączenie się w działalność dla Polski. Nazywał się Wybrański. Boh. się zgodził, Wybrański wyjął książeczkę i boh. złożył przysięgę. Od tego momentu stał się żołnierzem Armii Krajowej.
[00:27:40] Na początek boh. miał być łącznikiem między komendą rejonu a komendą obwodu. Boh. znał trzy inne zaangażowane osoby. Choć niebawem dowiedział się o ich aresztowaniach i mógł uciec, nie chciał narażać rodziny. Został aresztowany przez gestapo 15 września [1942].
[00:30:30] Działalność konspiracyjna boh. przed aresztowaniem, komenda rejonu była w Poddębicach, a komenda obwodu w Topoli k. Łęczycy. Był łącznikiem pomiędzy komendami, woził rowerem dokumenty. Skrytka na dokumenty. Materiały były pisane na bibułach. Opis bibuł. Zawartość przewożonych dokumentów.
[00:34:00] „Wsypa”. Długo nie było wiadomo, kto zdradził. Dopiero kilka lat temu boh. znalazł możliwe wytłumaczenie - na polecenie Stalina polscy komuniści współpracowali z gestapo i to oni „sypali”. Nazwiska współpracowników podane są w książkach. Marszałek [Władysław] Kowalski był jednym z nich.
[00:36:48] Okoliczności aresztowania - podczas pracy boh. w magazynie podeszło do niego dwóch panów pytając o nazwisko. Zaprowadzili go do samochodu. Miało to miejsce we wsi Małachowice k. Piątku, boh. spróbował uciekać. Zaczęto do niego strzelać, potknął się, musnęła go w głowę kula.
[00:38:30] Boh. przywieziono do Łęczycy, dołączył do grupy kilkunastu innych osób. Nie chciał się przyznać, więc bito go laskami przez spodnie. Był tam Wybrański, powiedział boh., żeby się przyznał, bo wszystko już o nich wiedzieli. Wybrański zginął potem w obozie w Mauthausen, boh. przeszedł do Gusen.
[00:40:00] Boh. się przyznał. Przewieziono ich do aresztu śledczego w Łodzi. Przesłuchania, pierwsze z nich było najcięższe, boh. opowiedział o swojej działalności łącznika. Jeden ze strażników był Ślązakiem, radził boh., że jak się prędzej przyzna, to nie będzie bity. Był koniec roku 1942.
[00:42:30] W styczniu 1943 zostali przewiezieni do obozu koncentracyjnego w Mauthausen. Dygresja o ćwiczeniach sprawności umysłu, gimnastyka pamięci dzięki rozwiązywaniu krzyżówek.
[00:44:00] Transport do Mauthausen – wieczorem wszystkich zebrano w celi 7. Więźniów było tak dużo, że nie mogli się położyć. Nad ranem zakuto ich w kajdanki, zaprowadzono na Dworzec Fabryczny w Łodzi i pociągiem, z krótkim przystankiem w Auschwitz, zawieziono do Wiednia. Tam trafili do więzienia, w którym dostali dobrą kolację. Docenili ją po 4 miesiącach bycia w śledztwie, na gestapo jedzenie było b. złe.
[00:46:00] W dzień przeniesiono wszystkich na stację kolejową i zawieziono do Mauthausen. Na miejsce dojechali w nocy, czekali na nich gestapowcy z psami, którzy ich potem eskortowali przez kilka kilometrów drogi z miasteczka do obozu. Mauthausen wyglądało jak średniowieczny zamek rycerski, bardzo im się podobał jako obiekt. Zabudowania obozowe zostały współcześnie objęte opieką międzynarodową i ocalały.
[00:48:30] Po przybyciu odbywali w barakach kwarantannę, co drugi dzień pobierano im krew. Po kilkunastu dniach przeniesiono boh. i towarzyszy do innego baraku (16/17). Spisano dane personalne, codziennie mierzono im temperaturę, towarzyszył temu wyższej rangi esesman-lekarz. Potem robiono chłopcom zastrzyki i patrzono, jak na nie reagują.
[00:51:00] Eksperymenty medyczne przeprowadzane na boh. Po kilku dniach od zastrzyku zaczęły się robić ropnie. Po 3 miesiącach zabrano chłopców do Gusen. Z dokumentów przysłanych boh. współcześnie z Genewy wynika, że były to eksperymentalne zastrzyki przeciwko tyfusowi i paratyfusowi. [+]
[00:52:40] Między Mauthausen a Gusen jest ok. 5 km. Przybyli w nocy. Po odczytaniu nazwisk przeprowadzono wszystkich do baraku, w którym dwóch więźniów spisywało kartoteki. Spotkał znajomego doktora Czaplińskiego, który ich ostrzegł przed esesmanami.
[00:56:00] Ponieważ w obozie była szansa zatrudnienia w zawodzie, boh. podał do kartotek swój: krawiec oraz ślusarz. Przemowa władz obozu do więźniów: ci, którzy będą dobrze pracować, mają szansę przeżyć w obozie nawet miesiąc. Dla źle pracujących czekały kominy krematoriów. Zapach palonych ciał ludzkich. [+]
[00:59:20] Rozdzielenie więźniów na baraki, boh. trafił do baraku nr 22. Następnego dnia poszli do pracy w kamieniołomach Kastenhofen i Gusen. Boh. był w grupie ładującej ziemię na taczki. Po trzech dniach został wysłany do pracy przy noszeniu kamieni. Pozyskiwanie kamieni i powstawanie odprysków skalnych.
[01:02:30] „Schody śmierci” w Mauthausen, skopywanie z nich więźniów przez esesmanów. Poranionym więźniom ciężko było przeżyć. W kamieniołomie Kastenhofen boh. pracował kilkanaście dni. Był koniec wiosny, boh. rozchorował się i miał wysoką gorączkę, wiedział, że nie przeżyje.
[01:04:30] Po apelu wieczornym chciał oddać swoją porcję kolacji i jak się ściemni - „iść na druty” po szybką śmierć. Koledzy mu doradzili, żeby rano zgłosił chorobę do pisarza blokowego, to zostanie zabrany na rewir. W kamieniołomach zabijano więźniów kijami, w szpitalu zastrzykiem. Opis zabijania kijami, kapo z krzywym nosem, który specjalizował się w roztrzaskiwaniu głów jednym ciosem. [+]
[01:08:10] Boh. zgłosił się na blok dla chorych nr 29, spędził tam ok. 8 dni. Po tym czasie ktoś ostrzegł chorych przed nadchodzącą selekcją, więc wszyscy „wyzdrowieli”. Boh. wrócił do swojego baraku 22, ale nie było dla niego miejsca. Trafił do baraku 11 i jego kartotekę trzeba było spisać od nowa. Podał ponownie swoje wykształcenie zawodowe i dostał pracę jako ślusarz przy obozowej fabryce broni.
[01:12:00] Poranny apel i formowanie grup roboczych, boh. ustawił się do grupy pracującej w fabryce. Majstrem był Kazimierz Goszczyński z Poznania, który pokazał boh., jak działa piła wahadłowa, kazał mu ją wyczyścić i uważać na esesmana. Po kilku dniach majster przeniósł go na frezarkę przy produkcji karabinów.
[01:16:00] Praca boh. przy detalach karabinów. Po kilku tygodniach poprosił majstra o przeniesienie na miejsce, gdzie mógłby zdobyć zawód. W hali narzędziowej produkowano narzędzia, uchwyty do maszyn itp. Boh. został przydzielony austriackiemu brygadziście przy frezarkach. Pracował przy nowej maszynie i uczył się zawodu frezera.
[01:20:00] Obliczanie kół zmianowych frezarki przez brygadzistę, który widząc zainteresowanie boh. zaczął go uczyć obliczeń. Trygonometria i wykonywanie przez boh. obliczeń. Kolega boh. Sobkowiak pracował obok, po wojnie został lekarzem.
[01:24:00] Po jakimś czasie przechodził przez halę dyrektor oddziału. Zapytany o jego pracę brygadzista pochwalił boh. przed dyrektorem, który dał mu w nagrodę karteczkę umożliwiającą wejście do puffu - domu publicznego na terenie obozu. Następnego dnia brygadzista pytał, jak było w puffie, ale boh. sprzedał kartkę sztubowemu za codzienną dodatkową porcję zupy. Potem dyrektor zapytał, jak boh. spożytkował kartkę i pochwalił go.
[01:28:00] Po kilku miesiącach boh. dostał drugą kartkę do puffu, którą oddał blokowemu za 12 misek zupy. Boh. lubił swoją pracę w hali produkcji narzędzi, dzięki niej zakochał się w mechanice.
[01:30:10] Wyrzucenie przez robotnika za okno wadliwie zrobionych części, przez co każdy pracujący w tej części hali dostał 5 kijów kary. Sabotaży w fabryce nie było.
[01:32:20] Boh. nauczył się niemieckiego w Gusen, gdzie mieszkało ok. 21 narodowości i trzeba się było z nimi porozumiewać. Współczesne spotkanie w niemieckiej fabryce Volkswagena i ponowne użycie przez boh. jęz. niemieckiego.
[01:35:30] Piosenki w jęz. niemieckim. W obozie był Niemiec Erich, więziony za niestawienie się do jednostki w czasie wojny. Boh. często z nim rozmawiał.
[01:37:20] Puff - obozowy dom publiczny. Prostytutki. Kupowanie „biletów wstępu” na 15-minutową usługę. Komenda obozu zarabiała na puffie płacąc też prostytutkom. Kobiety z puffu miały dobre wyżywienie i gdy nie zjadały wszystkiego, myjący kocioł mieli co jeść. Prostytutki były więźniarkami z Ravensbruck. [+]
[01:40:00] W ciągu dnia kobiety z puffu chodziły po obozie razem ze swoją przełożoną. Użycie słowa „prostytutka” – boh. był przed wojną na obozie harcerskim, gdzie drużynowy uczył ich właściwego używania słów i zwracał uwagę, żeby używać terminu „prostytutka”, bo jest to nazwa zawodu.
[01:42:00] Różne opinie o zawodzie prostytutki. Sąsiadka boh. pracowała jako prostytutka. Używanie obecnie słowa „k...” w kontekście polityków.
[01:46:00] Na kilka miesięcy przed końcem wojny więźniowie byli pouczani, żeby w przypadku alarmu przeciwlotniczego uciekać na skały i położyć się. Naloty zdarzały się często. Na krótko przed wkroczeniem Amerykanów był alarm. Wszystkich zebrano na placu apelowym i zagoniono do wykutego w skale tunelu sztolni. Zebrano tam ok. 20 tys. więźniów mimo, że nic nie nadlatywało. Podjechał samochód z beczką z gazem, ustawiono karabiny maszynowe nacelowane na wylot tunelu.
[01:49:00] Trzymano ich w tunelu ok 2-3 godziny, zrobiło się duszno. Potem esesmani zwinęli beczkę i karabiny. Z czasem więźniowie dowiedzieli się, że nie zostali wysadzeni w powietrze, bo elektrycy poprzecinali kable i nie udało się odpalić ładunków wybuchowych w sztolni. [++]
[01:50:20] Komentarz boh. o sąsiadach Polski. Boh. jeździ na prelekcje do Niemiec. Młodzież niemiecka jest aktywna i ciekawa. W Polsce nikt ich prawie nie zaprasza. Krytyka obecnych władz polskich. Dyskusje w TVN24, ciekawe rozmowy ze słuchaczami.
[01:54:00] Stosunki w obozie między więźniami a funkcyjnymi nie były dobre. Jedzenie w obozie było rozdzielane przez funkcyjnych. „Wtajemniczeni” dostawali większe porcje, należeli do nich pomocnicy blokowego, kapo, usługujący homoseksualiści. Homoseksualiści współcześnie.
[01:56:40] Boh. był w obozie 2 lata i 8 miesięcy. Pod koniec wiedzieli, że wojna się kończy. Po niemieckiej przegranej pod Stalingradem w obozach zezwolono na przysyłanie paczek z domu i poprawiły się więźniom warunki życia. Dwa miesiące przed końcem wojny w obozie szukano pośród więźniów niemieckich ochotników do wojska. Znajomy Niemiec boh. zgłosił się, żeby ponownie uciec i być szybciej w domu.
[01:58:35] Gdy Amerykanie dotarli do obozu, Armia Czerwona była tylko kilka godzin za nimi. Niemiecka służba pomocnicza Volkssturm, przekazanie obozu Amerykanom.
[02:01:20] 5 maja uderzono gongiem zwołując wszystkich na apel. Esesmanów już nie było. Wszyscy ustawili się barakami na głównym placu, usłyszeli warkot i przez bramę wjechał czołg z białą gwiazdą. Podniosła się klapa, a przez nią wyszedł żołnierz krzycząc po polsku „jesteśta wolna!”. Klapa się zamknęła i czołg wyjechał. W obozie zaczęło się szukanie „zasłużonych”. [+]
[02:04:00] Wielu dostało za swoje. Polacy zabijali szybko, przez uderzenie. Rosjanie rozrywali człowieka w kilkadziesiąt osób na kawałki. Końcowe rozliczenie, samosąd. Członkowie Volkssturmu odstawili broń w kozły i odeszli, nie atakowano ich. [++]
[02:06:00] Czołg, który wjechał, wydał też rozkaz, aby wartownicy rzucili broń. Karabiny zrzucono na drogę i czołg po nich przejechał. Nazajutrz boh. z innymi poszli 20 km z Gusen do miasta Linz. Tam spędzili kilka tygodni i z transportem wrócili do Polski. Przed wyjazdem piekarnia w Linzu dawała byłym więźniom darmowy chleb.
[02:07:30] Żywność zdobyto też dzięki wysadzeniu dawnej restauracji. Wśród wyniesionej żywności był cukier, z którego Polacy zaczęli pędzić bimber. Żołnierze amerykańscy przyjeżdżali na kilkudniowe imprezy przy polskim bimbrze. Byli jak kowboje, mieli lekkie usposobienie. Opis nonszalancji żołnierzy amerykańskich.
[02:11:10] Boh. zachował oryginalny pasiak obozowy. Powrót do domu - informacje o amerykańskich transportach ciężarówkami z Mauthausen do czeskich Budziejowic. Wcześniej w Linzu dostali ubranie wojskowe, bieliznę i buty wojskowe.
[02:13:00] Ze stacji kolejowej w Budziejowicach boh. z innymi przyjechał do Cieszyna. Wieczorem do wagonów wpadli na kontrolę Rosjanie i zabrali im z plecaków amerykańskie ubranie. Rano sprzedawali je na rynku.
[02:15:00] Boh. jeździł potem bezpłatnie po Polsce, odwiedzając znajomych i rodzinę. Kartki na żywność. Losy rodziny podczas wojny. Miejsca pracy braci.
[02:17:00] Powrót boh. do matki, warunki mieszkaniowe po powrocie. Pokolenie poszkodowane przez Niemców. Podczas prelekcji w Niemczech boh. prostował, że to nie Hitler zabijał, ale obywatele niemieccy.
[02:20:00] W obozie pracownicy sztolni i fabryki mieszkali w oddzielnych barakach. „Odsiew” więźniów w kamieniołomie - jak trzeba było się pozbyć większej ilości osób, zwiększano tempo zabijania. Zobojętnienie na widok śmierci innych. Więźniów zabijano kijami. Ci, którzy mordowali, byli w większości przywiezionymi z więzień kryminalistami z wyrokami śmierci lub dożywocia. Oni byli szefami baraków, nadzorcami, kapo.
[02:23:00] Koszmary po obozie, boh. przez sen nakrywał się kołdrą ze strachu. Oburzenie boh. że nie ma w polskim prawie kary śmierci.
[02:25:00] Boh. miał wesele w 1950 r., tam wypił swój pierwszy kieliszek alkoholu. Potem prawie nie pił. Niepicie boh. to „wykalkulowanie aspołeczne”, boh. również nie pali.
[02:27:00] Księgowa z Warszawy, która pomogła boh., któregoś dnia powiedziała mu, że nazajutrz wyjeżdża. Wyemigrowała do RFN.
[02:29:00] Hierarchia baraków w obozie. Pozostałości na skórze po eksperymentach przeprowadzanych na boh. w obozie i zabieg ich chirurgicznego usunięcia.
[02:32:00] Warunki życia boh. w obozie. Obowiązkowa kąpiel w łaźni, którą obsługiwali kryminaliści. Wszyscy funkcyjni w obozie byli kryminalistami. Przybywający do obozu więźniowe, którzy mieli na skórze ładne tatuaże, zostawali przez nich od razu kierowani na rewir. Tam więzień z ładnym tatuażem „miał dobrą śmierć”, robiono mu delikatnie zastrzyk, żeby nie uszkodzić tatuażu. Potem ściągano z niego wytatuowaną skórę i garbowano ją dla esesmanów. Ze skóry z tatuażem robiono torebki damskie itp. [++]
[02:35:00] Wydanie zakazu wyrobów galanteryjnych z ludzkiej skóry. Powojenne odszkodowanie za eksperymenty pseudomedyczne dla boh. i jego kolegi z obozu.
[02:39:00] Budowa domu i odbiór cegły, pożyczenie za pokwitowaniem pieniędzy od kolegi. Zwrot długu. Opinia boh. o poznaniakach. Żona boh. jest energiczna, dlatego ma zawsze rację. Sposób na szczęśliwe małżeństwo.
more...
less