Stefania Czubachowska z d. Burczy (ur. 1935, Kniaże) – pochodzi z rodziny rolniczej. 10 lutego 1940 roku została wraz z rodziną deportowana do Berezowki w mołotowskiej obłasti (obecnie Kraj Permski) na Uralu, tu w 1943 roku zmarł ojciec Józef Burczy oraz brat Czesław. Starszy brat Franciszek Burczy został wcielony do Dywizji Kościuszkowskiej. W 1944 roku Stefania Czubachowska została z matką, siostrą i bratem przesiedlona do kołchozu Telman koło Saratowa. Stąd w 1946 roku rodzina repatriowała się do Polski i zamieszkała w Brzózce na Dolnym Śląsku, skąd następnie przeprowadzono się do Smolęcina koło Gryfic. Stefania Czubachowska pracowała w Miejskiej Radzie, potem była księgową w kołchozie, a po jego likwidacji w Kółku Rolniczym oraz spółdzielni. Po przepracowaniu 35 lat odeszła na emeryturę.
[00:00:07] Autoprezentacja boh. urodzonej w 1935 w Kniażach w woj. tarnopolskim.
[00:00:36] Rodzice Helena i Jan, prowadzili gospodarstwo rolne. Ojciec pochodził z Kielecczyzny, w młodości wyjechał do Ameryki, po powrocie ożenił się. Matka była sierotą wychowaną przez ciotkę, wychodząc za mąż dostała 2 morgi ziemi, ojciec dokupił resztę i gospodarzono na 14 hektarach. Ojciec wybudował dom kryty blachą.
[00:02:32] Nad ranem 10 lutego 1940 przyszli enkawudziści i przewodnik Ukrainiec, matka zdążyła wydoić krowy i dzieci napiły się mleka. Spakowano chleb i kilka zabitych kur. Dzieci zawinięto w pierzyny i wsadzono na sanie. Zabrano także sąsiadów z kolonii Kniaże. Deportowanych zawieziono na stację w Złoczowie i wsadzono do wagonów. Na środku stał piec, na którym początkowo można było coś ugotować. Matka wstawiła rosół, gdy pociąg ruszył garnek spadł. Załatwianie potrzeb naturalnych w czasie drogi, ciała zmarłych wyrzucano w śnieg. [+]
[00:06:15] Po długiej podróży dojechano do Berezowki. Początkowo zesłańców zakwaterowano w szkole, ale musieli zbudować dla siebie barak – warunki bytowe. Z powodu skromnych racji żywnościowych matka wymieniała przywiezione rzeczy na jedzenie. Matka nie chciała zapisać dzieci do rosyjskiej szkoły. Dziesięcioletni brat Czesław oraz ojciec zmarli na Syberii w 1943 r. Starszy brat Franek został zabrany do Armii Berlinga, dwukrotnie ranny na froncie, przeżył wojnę.
[00:09:45] W 1944 r. rodzinę przewieziono z Berezowki w mołotowskiej obłasti (obecnie Kraj Permski) w stepy – rejs Kamą i Wołgą do Saratowa. Przeładowana barka zaczęła się topić i wyładowano z niej arkusze blachy. Z Saratowa zesłańców zawieziono do powiatu Marks i rozwieziono do kołchozów. Rodzina trafiła do kołchozu w Telmanie – poprawa warunków. W stepie uprawiano pomidory, ogórki i arbuzy. Boh. chodziła do rosyjskiej szkoły, kończąc na zesłaniu trzecią klasę.
[00:13:25] Jeden z braci zmarł na Syberii, Franciszek był na froncie, z boh. i matką był brat Eugeniusz i siostra Janina. Siostra pracowała jako magazynier w kołchozie i w walonkach wynosiła zboże. Siostrę złapano i sześć miesięcy siedziała w więzieniu w Kujbyszewie. Po wyjściu na wolność pasła krowy. W piecach palono kiziakami – ich wyrób.
[00:15:52] Na Syberii siostra pracowała w lesie, a matka zamiatała „drogę lodową”, która zimą służyła do transportu drewna – praca przy spławie. Brat Franciszek wpadł do wody, ale koledzy go uratowali. Rano i wieczorem odmawiano pacierz. [+]
[00:17:32] Po przyjeździe do kołchozu brat Eugeniusz pracował przy koniach, matka doiła krowy. Mieszkano w lepiance, pod okna przychodziły wilki. Wspomnienie nocnej wyprawy na pole pomidorów, w której przeszkodziły wilki [+]. Boh. miała okazję jeździć konno i na wielbłądzie.
[00:19:45] W marcu 1946 pozwolono na wyjazd do Polski, miejscowi Rosjanie wiedzieli, że dawne Kresy są radziecką republiką. Wdowa Paciakowa, która była Ukrainką, wysiadła na granicy i wróciła w rodzinne strony. Boh. wraz z rodziną dotarła do Wrocławia, stąd po dwóch tygodniach przewieziono ich do wsi Brzózka. Tu była świadkiem wysiedlania Niemców. Zdemobilizowany brat Franciszek dostał gospodarstwo koło Gryfic i jesienią zabrał rodzinę. Po powrocie do Polski boh. poszła do czwartej klasy. Po jakimś czasie matka dostała gospodarstwo w Smolęcinie, zmarła w 1955 r.
[00:23:25] [Przed wojną] Rodzice mieszkali się na kolonii Kniaże – przejście jednostek Armii Czerwonej przez pola we wrześniu 1939. Wygląd żołnierzy, którzy zabierali rodzinę z domu. We wsi Kniaże mieszkali Ukraińcy i Żydzi, a na kolonii Polacy. Bracia chodzący do szkoły opowiadali o szykanach ze strony ukraińskich rówieśników. Na większe zakupy jeżdżono do Złoczowa. Polacy wybudowali kościół w Kniażach, który potem spalili Ukraińcy. Dom rodzinny został rozebrany, opowiadał o tym bratu sąsiad Pikor, spotkany na froncie, który pojechał do wsi będąc na przepustce. Pikor przenocował na plebanii i proboszcz kazał mu uciekać, ponieważ Ukraińcy mordowali Polaków. [+]
[00:28:50] Z domu wyjechano w lutym [1940], a na Syberii rodzina znalazła się w marcu. W czasie postojów nabierano śnieg do wiader. Obchodzenie świąt na zesłaniu – ubieranie choinki, zamiast opłatkiem dzielono się chlebem. Matka wymieniła złoty pierścionek na bochenek chleba, wymieniała też odzież na zboże, które ucierano na kaszę. Po śmierci brata Czesława boh. zostawała sama w baraku. W kołchozie była stołówka, w której gotowano zupy dla robotników. Zesłańcy gotowali zupę i herbatę z pokrzyw. Dzieciaki zbierały obierki wyrzucane przez kołchoźników, pieczono je i jedzono. Matka w lesie złamała nogę, gdy wydobrzała sprzątała u kołchoźników – posądzenie o kradzież placka. [+]
[00:34:28] Siostra pracując przy przeganianiu bydła dowiedziała się o tworzeniu Armii Andersa. Deportowano też brata ojca z rodziną i kuzyni zdążyli dotrzeć do polskiego wojska, a siostra już nie. Siostra dołączyła do rodziny w czasie drogi na stepy.
[00:36:10] Boh. chorowała na czerwonkę, zmarł na nią brat Czesław, a niedługo potem ojciec – trumny dla zmarłych [+]. Gdy ośmioletnią boh. zapisano do szkoły, brat Eugeniusz zrobił jej narty – radość z nowych łapci z kory. Leczeniem dzieci zajmowała się matka. Zesłańcy wykarczowali kawałek lasu pod polski cmentarz.
[00:39:48] Lepianki budowano z gliny wymieszanej ze słomą, w izbie był piec. W stepie siano proso i zesłańcy jedli kaszę jaglaną, dostawali też mleko. Brat pracował jako koniuszy i zamieszkano niedaleko stajni, do lepianki przychodził przewodniczący kołchozu i oglądał wiszące na ścianach obrazy wspominając babkę wierzącą w Boga. Wychudzonej boh. przyznał kostkę masła. Tęsknota za domem. Radość po wiadomości o zakończeniu wojny.
[00:42:50] W czasie pobytu na Syberii boh. przez jakiś czas chodziła do przedszkola – piosenka śpiewana przez dzieci. Latem chodzono do lasu na jagody, które zamrażano na zimę. Do Berezowki kołchoźnicy przyjeżdżali tylko zimą na zwózkę drewna, drzewa ścinali zesłańcy.
[00:46:00] Barka zaczęła tonąć w czasie rejsu, dopłynięto więc do portu i wyładowano blachę. Barką dopłynięto do Saratowa. Mroźne zimy na Syberii i upały na stepach. Dzieci pomagały przy zbiorze warzyw i mogły się najeść. W sowchozie była rosyjska szkoła, polska powstała w miejscowości oddalonej o 4 km. Matka nie zapisała tam boh. z powodu grasujących w okolicy wilków, które atakowały zwierzęta hodowlane. Krowy potrafiły się obronić, ale owce nie. Gdy wilki zabiły konia naczelnika, kołchoźnicy podzielili między siebie mięso.
[00:50:50] Siostra nie chciała opowiadać o więzieniu w Kujbyszewie. Brat Franciszek przeszedł cały szlak bojowy Dywizji Kościuszkowskiej, po wojnie dostał gospodarstwo koło Gryfic, potem je oddał i pracował w gryfickiej piekarni. Brat zginął w wypadku w piekarni w 1956 r.
[00:54:26] Do Polski wyruszono w marcu 1946, saniami dojechano do Saratowa. Tu kwaterowano w szkole czekając na transport – obchody 1 Maja. Mówiono, że w czasie drogi do Polski wysadzono pociąg wiozący Żydów. W transporcie z Saratowa jechali Polacy i Żydzi. Wagony oklejono obrazami, by widać było, że jadą Polacy. W czasie postoju w Lublinie boh. widziała Żydówkę, którą goniono po torach. W Łodzi Polacy poszli do kościoła. Do Wrocławia przyjechano 16 czerwca [1946].
[00:58:18] Ubranie rosyjskiego nauczyciela na Syberii. Nie było tam polskiej szkoły ani księży. Na Dolnym Śląsku boh. była świadkiem wysiedlania Niemców, do Smolęcina przyjechano w 1949 r. i tu już nie było Niemców. Boh. nie spotkała na Ziemiach Odzyskanych radzieckich żołnierzy ani Ukraińców przesiedlonych w czasie Akcji „Wisła”, ale mówiono, że mieszkają w okolicznych wsiach. Siostra męża wyszła za Ukraińca.
[01:03:02] W 1952 założono kołchoz i matka nie chciała się zapisać. Aresztowano sąsiada Lewandowskiego, który miał duże gospodarstwo. Gdy wyszedł z więzienia, namówił matkę na wstąpienie do kołchozu. Chłopi mogli zostawić sobie jedną krowę, ziemię i zwierzęta musieli oddać. Kołchoz rozwiązano po dojściu Gomułki do władzy. Za konia padłego w kołchozie brat dostał cielną jałówkę. Po śmierci matki w 1955 r. brat poszedł do pracy w Gryficach. Podczas zabaw w świetlicy w Smolęcinie zdarzały się bójki
[01:08:08] O śmierci Stalina boh. dowiedziała się, gdy poszła na rynek z jajkami. Do gospodarstw przychodziły trójki, które zabierały zboże. Szukając go zrywano nawet podłogi. Brat Franciszek siedział w areszcie UB.
[01:10:04] Boh. wcześnie wyszła za mąż, nie skończyła liceum i pracowała jako kasjerka i główna księgowa w Miejskiej Radzie, potem była księgową w kołchozie a po jego likwidacji w Kółku Rolniczym. Mąż dostał pracę w elektrowni w Rejowicach i tam się przeprowadzono, tu boh. także pracowała w Kółku, a potem w Spółdzielni, po przepracowaniu 35 lat odeszła na emeryturę.
[01:13:32] Gdy zakładano ZMP, boh. się zapisała i dzięki temu dostała się do liceum. Nie przyjęto koleżanki, która nie należała do organizacji. Boh. nie namawiano na wstąpienie do partii. 13 grudnia 1981 była u córki w Szczecinie – gen. Jaruzelski w telewizji.
[01:17:30] Boh. śniła się Syberia i wilki, a także dom na kolonii Kniaże i spotkanie z Ukrainką, nie chciała pojechać z bratankiem na wycieczkę w rodzinne strony.
więcej...
mniej
Biblioteka Instytutu Pileckiego w Warszawie
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Pon. - Pt. 9:00 - 15:00
(+48) 22 182 24 75
Biblioteka Instytutu Pileckiego w Berlinie
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Wt. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
Ta strona wykorzystuje pliki 'cookies'. Więcej informacji
W Archiwum Instytutu Pileckiego gromadzimy i udostępniamy dokumenty w wersji cyfrowej. Zapisane są w nich losy obywateli polskich, którzy w XX wieku doświadczyli dwóch totalitaryzmów: niemieckiego i sowieckiego. Pozyskujemy kopie cyfrowe dokumentów, których oryginały znajdują się w zbiorach wielu instytucji polskich i zagranicznych, m.in.: Bundesarchiv, United Nations Archives, brytyjskich National Archives i polskich archiwów państwowych. Budujemy w ten sposób centrum wiedzy i ośrodek kompleksowych badań nad II wojną światową i podwójną okupacją w Polsce. Dla naukowców, dziennikarzy, ludzi kultury, rodzin ofiar i świadków zbrodni oraz wszystkich innych zainteresowanych historią.
Portal internetowy archiwum.instytutpileckiego.pl prezentuje pełny katalog naszych zbiorów. Pozwala się po nich poruszać z wykorzystaniem funkcji pełnotekstowego przeszukiwania dokumentów. Zawiera także opisy poszczególnych obiektów. Z treścią dokumentów zapoznać się można tylko w czytelniach Biblioteki Instytutu Pileckiego w Warszawie i w Berlinie, w których nasi pracownicy służą pomocą w przypadku pytań dotyczących zbiorów, pomagają użytkownikom w korzystaniu z naszych katalogów internetowych, umożliwiają wgląd do materiałów objętych ograniczeniami dostępności.
Niektóre dokumenty, np. te pochodzące z kolekcji Bundesarchiv czy Ośrodka Karta, są jednak objęte ograniczeniami dostępności, które wynikają z umów między Instytutem a tymi instytucjami. Po przybyciu do Biblioteki należy wówczas dopełnić formalności, podpisując stosowne oświadczenia, aby uzyskać dostęp do treści dokumentów na miejscu. Informacje dotyczące ograniczeń dostępu są zawarte w regulaminie Biblioteki. Przed wizytą zachęcamy do zapoznania się z zakresem i strukturą naszych zasobów archiwalnych, bibliotecznych i audiowizualnych, a także z regulaminem[hiperłącze] pobytu i korzystania ze zbiorów.
Wszystkich zainteresowanych skorzystaniem z naszych zbiorów zapraszamy do siedziby Instytutu Pileckiego przy ul. Stawki 2 w Warszawie. Biblioteka jest otwarta od poniedziałku do piątku w godzinach 9.00–15.00. Przed wizytą należy się umówić. Można to zrobić, wysyłając e-mail na adres czytelnia@instytutpileckiego.pl lub dzwoniąc pod numer (+48) 22 182 24 75.
Biblioteka Instytutu Pileckiego w Berlinie znajduje się przy Pariser Platz 4a. Jest otwarta od wtorku do piątku w godzinach 10.30–17.30. Wizytę można odbyć po wcześniejszym umówieniu się, wysyłając e-mail na adres bibliothek@pileckiinstitut.de lub dzwoniąc pod numer (+49) 30 275 78 955.
Prosimy zapoznać się z polityką prywatności. Korzystanie z serwisu internetowego oznacza akceptację jego warunków.