Henryk Szlachetka (ur. 1937, Strzeszkowice Duże) – jego ojciec Wacław (ur. 1909) służył we dworach jako fornal, matka Helena (ur. 1915) pochodziła ze Strzeszkowic z rodziny rolniczej. Starszy brat Zenon (ur. 1938, zm. 1993) pracował w Fabryce Samochodów Ciężarowych, młodszy Tadeusz (ur. 1942, zm. 2013) był murarzem, a siostra Teresa (ur. 1940) agronomem. W 1944 roku Henryk rozpoczął naukę w siedmioklasowej Szkole Podstawowej w Niedrzwicy Dużej
w szkole tej ukończył cztery klasy, kolejne w szkole podstawowej w Strzeszkowicach Dużych. Był ogniwowym w Związku Harcerstwa Polskiego. W 1951 roku rozpoczął naukę w Technikum Budowy Samochodów w Lublinie, przerwaną po roku, po śmierci matki na gruźlicę. Uczęszczał również do Zasadniczej Szkoły Zawodowej przy Lubelskiej Fabryce Wag, której także nie ukończył. Następnie ukończył kurs księgowości I i II stopnia w Lublinie. Wstąpił do organizacji junackiej Służba Polsce w Małdytach na Kaszubach. Pracował przy wydobyciu torfu, jako księgowy, jako traktorzysta. W latach 1957-59 odbywał zasadniczą służbę wojskową w Batalionie Artylerii Przeciwlotniczej w Zgorzelcu. Ukończył kurs sklepowych w Puławach i przez rok był sprzedawcą w sklepie w Klementowicach. Kolejny rok przepracował jako poborca skarbowy, a kolejny – w kopalni Barbara – Wyzwolenie w Chorzowie. Ukończył kurs konduktorski i przez kolejny rok był pracownikiem PKP w Jaworzynie Śląskiej. W październiku 1961 ożenił się z urodzoną w 1945 roku, 16-letnią Czesławą Paluch. Zamieszkali u teściów w Kolonii Osmolskiej. Ich dzieci: Marek (1961), Barbara (1962), Joanna (1963), Jacek (1965), Edyta (1972) i Małgorzata (1976). Od 1962 roku przez ponad 30 lat pracował jako mechanik lokomotyw, a następnie mechanik parowozów spalinowych w Fabryce Samochodów Ciężarowych w Lublinie. Miał tytuł mistrza ślusarza samochodowego, miał również uprawnienia spawacza. W tym czasie pracował również jako rolnik. W latach 80. należał do NSZZ „Solidarność”, był przewodniczącym związku na wydziale transportu. Wielokrotnie nagradzany dyplomami i listami pochwalnymi za rzetelne wykonywanie obowiązków służbowych. Nagrodzony Odznaką Zasłużonego Pracownika dla FSC oraz Medalem XXXV lat FSC im. B. Bieruta w Lublinie. W 1997 roku, w wieku 60 lat, przeszedł na emeryturę. Ma dziesięcioro wnuków i dziesięcioro prawnuków.
mehr...
weniger
[00:00:07] Autoprezentacja boh. urodzonego w 1937 r. w Strzeszkowicach Dużych.
[00:00:22] W Strzeszkowicach ukończył szkołę podstawową. Był pracownikiem PKP we Wrocławiu. Po ślubie wrócił w rodzinne strony i przez 30 lat pracował w Fabryce Samochodów w Lublinie.
[00:01:28] W gminie była znachorka Plewikowa, która odbierała porody. We wsi były drewniane domy kryte strzechą – budynki gospodarcze należały do dziadka Szczepana Todorowskiego, ojciec wybudował dom dla swojej rodziny. Dziadek Seweryn Szlachetka miał żonę Wiktorię – rozważania na temat imion. Dziadek Todorowski zmarł w 1935 r., wcześniej służył w dworze dziedzica Brzezińskiego. W czasie I wojny Rosjanie zażądali podwód i dziadek pojechał razem z wojskiem. Do domu wrócił po czterech latach razem z wozem i końmi, których nie chciał porzucić. Gdy dziadek szedł na wojnę, babcia Józefa była w ciąży, po powrocie do domu zobaczył córkę. W 1947 r. boh. zaczął chodzić do technikum budowy samochodów w Lublinie – opinia babci na temat edukacji wnuka. Analfabetyzm na wsi.
[00:09:25] Dziadek Szlachetka był fornalem w dworze w Wilkowie. Jako jedyny z pracowników potrafił czytać i pisać, był organizatorem strajku w 1905 r. Po rozpędzeniu strajku przez kozaków dziedzic zwolnił dziadka, który dostał pisemne wymówienie i poszedł szukać pracy – odmowa w okolicznych dworach. W Klementowicach koło Puław został zatrudniony, ponieważ majątek szedł do parcelacji – przydział 7 mórg ziemi. Dzidek podsłuchał w karczmie złodziei, którzy namawiali się na napad na dziedzica. Po ostrzeżeniu dziedzica złodziei złapano, a dziadek dostał pieniądze na budowę murowanego domu.
[00:13:40] Dziadek pochodził z okolic Chodla, zmarł w latach 50. na atak wyrostka w drodze do szpitala. Pochodzenie nazwiska Szlachetka. Babcia żyła 96 lat, jej synowie też byli długowieczni, tylko Edek żył 71 lat, zdrowie stracił w obozie na Majdanku i w Oświęcimiu. Edward Szlachetka należał do Batalionów Chłopskich. Stan zdrowia babci przed śmiercią – ostrzeżenie boh. przed Niemcami. W latach 50. boh. przez rok pracował w sklepie spożywczym w Klementowicach, którego kierowniczką była stryjenka.
[00:20:00] W czasie okupacji rodzina mieszkała w domu przy szosie, do wsi przesiedlono Polaków z Wielkopolski. Po wojnie poznaniacy wrócili do swoich domów, a gospodarstwa zajęli przesiedleńcy zza Buga. Boh. jako dziecko był świadkiem zastrzelenia idącego drogą żebraka przez niemieckiego oficera, jego kierowca zawołał ojca i kazał mu pochować zwłoki w przydrożnym rowie. W 1959 r. boh. wrócił z wojska i zobaczył nową asfaltową szosę, ojciec powiedział, że szczątki ekshumowano i przeniesiono na cmentarz w Niedrzwicy Kościelnej. Reakcja boh. po zabójstwie nieznajomego żebraka. [+]
[00:25:30] W czasie ucieczki Niemców ludzie bali się wychodzić z domów. Boh. przyniósł do domu znalezioną w rowie broń, ale dostał za to lanie od matki. Ojciec schował broń w stodole. Po wojnie ojciec sprzedał karabin za metr pszenicy. Broń używana przez boh. w wojsku.
[00:27:50] W Niedrzwicy był niemiecki posterunek, komendantem był Tomke. Boh. widział Żydów naprawiających szutrową szosę, niemiecki strażnik kazał jednemu z Żydów bić nahajem drugiego. Pewnego wieczoru przyszła Żydówka z dziewczynką, która zjadła cebulę leżącą na okapie pieca. Matka nakarmiła kobietę, której pozwolono przenocować w stodole. W Niedrzwicy były żydowskie sklepy, ale boh. ich nie pamięta. W Strzeszkowicach był młyn należący do Żyda Szai, którego Niemcy zastrzelili. Młyn przejął Niemiec Peppel, po jakimś czasie partyzanci go spalili.
[00:33:14] Przed wojną osadnicy niemieccy, którzy pojawili się w drugiej połowie XIX w., mieli swój kościół w Radawczyku. W Niedrzwicy mieszkało ok. dziesięciu niemieckich rodzin, w Sobieszczanach jest niemiecki cmentarz. W czasie okupacji miejscowi Niemcy wyjechali na Zamojszczyznę, opuszczone przez nich gospodarstwa zajęli poznaniacy. Po wojnie w domach poniemieckich zamieszkali przesiedleńcy z dawnych Kresów. Ojciec dostał ziemię z reformy rolnej. Zaniedbany cmentarz niemiecki jest niedaleko domu boh.
[00:37:20] W Strzeszkowicach był młyn, właścicielem był Żyd Szaja, który wygrał go w karty od synów dziedzica Brzezińskiego.
[00:37:50] Rodzina ojca wynajmowała mieszkanie od Sieramowicza. Początkowo dom i gospodarstwo należały do Niemca Ochmana, potem do poznaniaka Siekierskiego, następnie do Kazimierza Sieramowicza, potem do Chudzika, który sprzedał gospodarstwo Śledzikowskiej. Sieramowicz był także właścicielem kamienicy i sklepu tekstylnego oraz gospodarstwa w Sobieszczanach. Pod nieobecność Sieramowicza ojciec zajmował się gospodarstwem. Służąca Marysia doglądała zwierząt, a Sabina prowadziła dom. Pod koniec wojny partyzanci zabrali konia i wóz, ale Sieramowicz się tym nie przejął – zakup koni na jarmarku. Niezamężną siostrę żony Sieramowicza nazywano panienką. Po wojnie rodzina straciła kamienicę i obydwa gospodarstwa, i mieszkała w Motyczu Leśnym. Boh. odwiedził ich po wyjściu z wojska.
[00:43:28] Zamożniejsi gospodarze zatrudniali parobków i służące. Historia bogatego sąsiada, który miał dziecko ze służącą, a po śmierci żony ożenił się z nią. Nieślubne dziecko zostało ochrzczone i nosiło nazwisko ojca. Matka boh. zmarła na gruźlicę mając 32 lata. Przed Wielkanocą ksiądz z Niedrzwicy Kościelnej święcił pokarmy mieszkańców Niedrzwicy Dużej na podwórku u sąsiada.
[00:48:18] Przed pierwszą komunią boh. chodził na nauki do kościoła w Niedrzwicy Kościelnej. W ścianie budynku tkwią pociski z czasów I wojny światowej.
[00:49:26] Po wyjściu z wojska boh. przez rok pracował jako poborca podatków – powody przejścia do pracy fizycznej przy melioracji w Niedrzwicy Kościelnej. Inżynier Kępiński wybrał go na brygadzistę. Ksiądz poprosił inżyniera o wyregulowanie sadzawki przy plebanii, a ten poprosił boh. o wykonanie tej pracy. Część zapłaty stanowiły rulony z bilonem, a kelnerka zauważyła, że to z kradzieży w kiosku – interwencja milicjantów.
[00:53:26] Wspomnienie zdarzenia w wojsku – reakcja na słowa porucznika. Boh. za jedną akcję dostał urlop, a za drugą 10 dni aresztu. Służba w Zgorzelcu – gdy boh. stał na warcie przy magazynie broni, zauważył kogoś przechodzącego przez ogrodzenie i zaczął strzelać. Potem okazało się, że to kożuch rzucony na druty – nagroda za czujność na warcie. W czasie patrolu sprawdzano przepustki żołnierzy, w świetlicy fabryki walizek odbywały się zabawy i było tam kilku żołnierzy, ale nie z jednostki boh. Rozwiązanie kwestii broni podczas tańca. W czasie bijatyki boh. strzelił w sufit z pistoletu maszynowego – interwencja kaprala. Długa droga ze Zgorzelca do domu. Ojciec dostał podziękowanie (z wojska) za dobre wychowanie syna i chwalił się sąsiadom. Gdy pokazał list wójtowi Próchnickiemu, ten anulował mu roczny podatek.
[01:01:10] W 1944 r. po wyzwoleniu boh. poszedł do szkoły w Niedrzwicy, w klasie już nie było żydowskich ani niemieckich dzieci. Losy Żydów z Niedrzwicy.
[01:02:42] W czasie ucieczki Niemców na podwórku stanęła kuchnia polowa i boh. jadł obiad z żołnierzami. Niedługo potem na podwórku stanęła radziecka kuchnia i boh. miał okazję spróbowania obiadu czerwonoarmistów – porównanie na korzyść Niemców. Zimą koło domu ugrzęzła w śniegu wojskowa ciężarówka i Rosjanin przyszedł po łopatę. Boh. wyszedł na drogę i widział samochód z chlebem oraz dwóch żołnierzy siedzących z butami na bochenkach. [+]
[01:04:58] Powitanie Armii Czerwonej przez miejscową ludność – częstowanie czereśniami i wiśniami, zniszczenie drzewa przez czołg. Porównanie wyglądu żołnierzy niemieckich i radzieckich. Ojciec pędził bimber, kupowali go i pili czerwonoarmiści. Jeden z kozaków zamienił z ojcem konia – pożegnanie żołnierza z okulawionym zwierzęciem. Po przejściu frontu pozostał sowiecki posterunek w Niedrzwicy. Pewnego dnia przyszedł żołnierz, który nie miał pieniędzy na bimber, więc zapłatą za alkohol miał być odcięty kawałek żołnierskiego płaszcza – skutki operacji przeprowadzonej przez ojca. Rosjanie kradli żywność, buty i gwałcili kobiety – zgwałcenie sąsiadki Pysowej. Boh. idąc do szkoły widział żołnierzy siedzących na słupach telefonicznych i naprawiających przewody.
[01:12:22] Stryj Edward Szlachetka, młodszy brat ojca mieszkający w Klementowicach, należał do Batalionów Chłopskich. Jego losy są opisane w dwóch książkach. Miejscowi partyzanci do likwidacji ludzi na swoim terenie brali partyzantów z innych stron. Stryj brał udział w akcji rozgonienia zabawy, którą zorganizowano pomimo niedawnej egzekucji – rozebranie do naga uczestników zabawy. Pod koniec wojny Bataliony Chłopskie połączyły się z Armią Krajową. Stryj był więźniem obozów w Oświęcimiu i Dachau, przyszła żona Janina, także więźniarka, dożywiała Edka Szlachetkę – wnuczka jest kapitanem żeglugi wielkiej.
[01:20:05] Edward Szlachetka został aresztowany na dworcu w Dęblinie, początkowo przebywał w obozie na Majdanku. Po jego aresztowaniu mężczyźni ze wsi przez dwa tygodnie nie nocowali w domach. Mieszkańcy wsi złożyli się na jego wykupienie i pojechali na Majdanek, ale okazało się, że wykup więźnia nie jest możliwy. Potem stryj trafił do Oświęcimia i Dachau, tu został wyzwolony, wrócił do Polski i ożenił się. Po wojnie stryj miał rentę wojenną, a stryjenka pracowała w sklepie w Klementowicach, przez rok boh. tam sprzedawał. Pochodzenie nazwy Klementowice, inne nazwy odmienne.
[01:23:38] W czasie okupacji produkowano worki z emblematem swastyki, ojciec uszył z worków spodnie – lokalizacja swastyki. Gdy ojciec pojechał do młyna, zobaczył to jeden z Niemców i zbił go. Ojciec pochodził z wielodzietnej rodziny i miał dziewięcioro rodzeństwa. Brat Jan był marynarzem i zginął w czasie wojny, Władysław przed wojną skończył szkołę oficerską i był porucznikiem WP, ożenił się z córką Wuttkego, właściciela drukarni w Warszawie. Stryj Władysław także zginął w czasie wojny. Ojciec miał trzy siostry – ich losy. Stryj Stanisław był po wojnie prezesem GS w Klementowicach, Adam był sołtysem w Bogucicach, Bolesław po wojnie mieszkał w Inowrocławiu.
[01:30:26] Kierownikiem szkoły podstawowej w Niedrzwicy był Czupkałło, w szkole uczyła jego żona, a także Teofila Oma-Eme i inni nauczyciele, którzy mieszkali u okolicznych chłopów. Dzieci przynosiły mleko nauczycielom – przekazywanie butelki na mleko. Boh. lubił czytać książki. Rodzice skończyli szkoły czteroklasowe, a boh. siedmioklasową. W Niedrzwicy była drewniana szkoła zbudowana po I wojnie światowej. Po przeprowadzce rodziny do Strzeszkowic boh. zmienił szkołę, jedną z nauczycielek była Waleria Ślusarz – w tej szkole nauczyciele lepiej traktowali uczniów z zamożniejszych domów.
[01:36:30] Dwóch szkolnych kolegów zostało inżynierami, boh. ukończył tylko szkołę zawodową, był majstrem i ma obecnie wyższą emeryturę niż koledzy. Boh. pracował na kolei w fabryce samochodów, był odpowiedzialny m.in. za stan techniczny lokomotyw, w 1997 r. odszedł na emeryturę.
[01:38:33] Boh. należał do harcerstwa i był ogniwowym (dzisiaj zastępowy), harcerzami opiekowała się Wanda Bednarczyk. Po skończeniu podstawówki boh. poszedł do technikum budowy samochodów w Lublinie. Po roku przerwał naukę, ponieważ matka zmarła. Boh. skończył kursy księgowości pierwszego i drugiego stopnia. Wstąpił do Służby Polsce i pracował przy wydobywaniu torfu w Budwitach na Kaszubach [na Warmii], potem w PGR pomagał księgowej. Następnie w innym PGR pracował jako traktorzysta i księgowy. W biurze pracowała Niemka, pani Weisner, która nie chciała wyjechać i boh. od niej uczył się języka. Jej mąż kapitan zginął pod Stalingradem.
[01:44:50] Boh. uczył się w szkole zawodowej przy fabryce wag w Lublinie, ale tej szkoły też nie skończył. Przez rok pracował w kopalni Barbara-Wyzwolenie w Chorzowie i na kolei w Jaworzynie Śląskiej. W latach 1957-59 służył w jednostce artylerii przeciwlotniczej w Zgorzelcu, na poligony jeżdżono do Wicka Morskiego. W jednostce oficerem politycznym był kpt. Fiodorowicz. Boh. wyszedł z wojska jako kanonier. Ojciec boh. służył w kawalerii.
[01:50:08] Boh. pamięta, że coś wydarzyło się w kraju w 1956 roku. Po przysiędze w wojsku wybierano żołnierzy do szkoły podoficerskiej i wytypowano boh., ale kpt. Fiodorowiczowi nie spodobało się nazwisko Szlachetka i skreślono go z listy. Nocne ćwiczenia artylerii przeciwlotniczej na poligonie – strzelanie do celu ciągniętego przez samolot na długiej linie, zasady bezpieczeństwa. [+]
[01:54:13] Jednostka w Zgorzelcu mieściła się w poniemieckich koszarach – wybór szachistów do mycia podłogi w korytarzu, zachowanie kaprala – dół dla zapałki. Kolega Bobowski z rzeszowskiego był analfabetą i koledzy czytali mu listy od żony, a potem pod dyktando odpisywali – żart zrobiony koledze.
[02:00:00] Szefem garnizonu był mjr Kordas. Żołnierze jednostki przeciwlotniczej mieli inne umundurowanie niż żołnierze z innych formacji. W czasie służby w sztabie garnizonu boh. zasalutował dowódcy, który zapytał go o nazwisko, na apelu szef baterii wyczytał, że dostał pięciodniowy urlop za wygląd i żołnierską postawę. Boh. miał kolegów z różnych stron Polski, ale po wyjściu do cywila nie utrzymywał z nimi kontaktów.
[02:03:35] Matka urodziła się w 1915 r., zmarła w 1947, gdy boh. miał 10 lat. Ojciec żył w latach 1909-1970. Rodzice zostali pochowani na cmentarzu w Krężnicy, miejscowy proboszcz Marian Bartnik jest egzorcystą.
[02:06:00] Boh. miał dwóch młodszych braci: Zenona, który pracował w kuźni fabryki samochodów w Lublinie i Tadeusza, który był murarzem. Żyje młodsza siostra Teresa, która skończyła studia rolnicze i była agronomem. Po przemianach w 1989 r. powiedziano jej, że musi się wyprowadzić z agronomówki, która idzie na sprzedaż i siostra kupiła ją. Na kupno domu zarobiła handlując złotem – życie rodzinne siostry.
[02:11:47] Boh. należał w szkole do harcerstwa, po latach był członkiem Solidarności. Jako młody człowiek nie interesował się polityką. Po wojnie w okolicy nie było partyzantki antykomunistycznej. Boh. wziął ślub po wyjściu z wojska.
[02:14:20] Po wojsku boh. pracował na kolei w Jaworzynie Śląskiej jako konduktor pociągów osobowych – ich trasy, tłok przed świętami, incydenty z pasażerami – poród w pociągu. [+]
[02:19:14] Po roku pracy na kolei boh. się ożenił i wrócił w rodzinne strony. Żona Czesława nie zgodziła się, by pracował na kolei, więc podjął pracę w fabryce samochodów. Wspomnienie drogi pociągami towarowymi z Chrzanowa do Lublina. W fabryce był mechanikiem i chociaż nie miał uprawnień, prowadził lokomotywy na terenie zakładu. Boh. wziął ślub w 1961 r., przyszła żona miała 16 lat i na ślub potrzebne było zezwolenie sądu. Po ślubie zamieszkano u teściów w Kolonii Osmolskiej. Boh. miał sześcioro dzieci – daty urodzenia i imiona, obecnie ma dziesięcioro wnuków i tyle samo prawnuków. Córka Małgorzata mieszka w USA, dwie wnuczki urodziły się w Stanach Zjednoczonych i słabo mówią po polsku. Spotkanie córki z policjantem, lekarką i sklepową, którzy także okazali się Polakami.
[02:29:05] W latach 1962-1997 boh. pracował w FSC w Lublinie. Został wybrany na przewodniczącego Solidarności na wydziale transportu. Leżąc w szpitalu spotkał dawnego znajomego z fabryki. W stanie wojennym do fabryki wprowadzono komisarza wojskowego, który przejął zarządzanie zakładem. Komisarz wezwał wszystkich wydziałowych przewodniczących Solidarności – rozmowa z boh., aresztowania działaczy. Boh. zajmował się kolportażem bibuły, gdyby go złapano mógłby stracić pracę. Jeden z ormowców powiedział mu, że milicja poleciła jego zwolnienie, ale dyrekcja fabryki nie zrobiła tego. Po odejściu na emeryturę stanowisko boh. zajął 24-latek przeniesiony z parowozowni na kolei.
[02:37:05] Pracując w fabryce boh. był odpowiedzialny za stan techniczny lokomotyw, które jeździły na terenie zakładu – transport do i z fabryki, zakres prac w parowozowni. W FSC produkowano „Żuki”, „Lubliny”. Boh. trzymał bibułę na strychu domu. Strajk okupacyjny w fabryce po wprowadzeniu stanu wojennego. Propozycja kandydowania na sołtysa.
[02:40:28] Rozważania na temat pracy zawodowej. Boh. miał dodatkowo plantację porzeczek, ogórków, truskawek i buraków. Żona zajmowała się organizowaniem wesel. Radość z posiadania dużej rodziny. Boh. chodzi na spotkania do klubu seniora – stosunek do alkoholu.
[02:43:24] Porównanie komunizmu i obecnego ustroju – upadek dużych zakładów pracy. Podsumowując boh. jest zdania, że piece na Majdanku trzeba znów rozpalić.
mehr...
weniger
Bibliothek des Pilecki-Instituts in Warschau
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Mo. - Fr. 9:00 - 15:00 Uhr
(+48) 22 182 24 75
Bibliothek des Pilecki-Instituts in Berlin
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Pon. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
Diese Seite verwendet Cookies. Mehr Informationen
Das Archiv des Pilecki-Instituts sammelt digitalisierte Dokumente über die Schicksale polnischer Bürger*innen, die im 20. Jahrhundert unter zwei totalitären Regimes – dem deutschen und sowjetischen – gelitten haben. Es ist uns gelungen, Digitalisate von Originaldokumenten aus den Archivbeständen vieler polnischer und ausländischer Einrichtungen (u. a. des Bundesarchivs, der United Nations Archives, der britischen National Archives, der polnischen Staatsarchive) zu akquirieren. Wir bauen auf diese Art und Weise ein Wissenszentrum und gleichzeitig ein Zentrum zur komplexen Erforschung des Zweiten Weltkrieges und der doppelten Besatzung in Polen auf. Wir richten uns an Wissenschaftler*innen, Journalist*innen, Kulturschaffende, Familien der Opfer und Zeugen von Gräueltaten sowie an alle an Geschichte interessierte Personen.
Das Internetportal archiwum.instytutpileckiego.pl präsentiert unseren Bestandskatalog in vollem Umfang. Sie können darin eine Volltextsuche durchführen. Sie finden ebenfalls vollständige Beschreibungen der Objekte. Die Inhalte der einzelnen Dokumente können Sie jedoch nur in den Lesesälen der Bibliothek des Pilecki-Instituts in Warschau und Berlin einsehen. Sollten Sie Fragen zu unseren Archivbeständen und dem Internetkatalog haben, helfen Ihnen gerne unsere Mitarbeiter*innen weiter. Wenden Sie sich auch an sie, wenn Sie Archivgut mit beschränktem Zugang einsehen möchten.
Teilweise ist die Nutzung unserer Bestände, z. B. der Dokumente aus dem Bundesarchiv oder aus der Stiftung Zentrum KARTA, nur beschränkt möglich – dies hängt mit den Verträgen zwischen unserem Institut und der jeweiligen Institution zusammen. Bevor Sie vor Ort Zugang zum Inhalt der gewünschten Dokumente erhalten, erfüllen Sie bitte die erforderlichen Formalitäten in der Bibliothek und unterzeichnen die entsprechenden Erklärungsformulare. Informationen zur Nutzungsbeschränkung sind in der Benutzungsordnung der Bibliothek zu finden. Vor dem Besuch empfehlen wir Ihnen, dass Sie sich mit dem Umfang und Aufbau unserer Archiv-, Bibliotheks- und audiovisuellen Bestände sowie mit der Besucherordnung und den Nutzungsbedingungen der Sammlung vertraut machen.
Alle Personen, die unsere Bestände nutzen möchten, laden wir in den Hauptsitz des Pilecki-Instituts, ul. Stawki 2 in Warschau ein. Die Bibliothek ist von Montag bis Freitag von 9.00 bis 15.00 Uhr geöffnet. Bitte melden sie sich vor Ihrem Besuch per E-Mail: czytelnia@instytutpileckiego.pl oder telefonisch unter der Nummer (+48) 22 182 24 75 an.
In der Berliner Zweigstelle des Pilecki-Instituts befindet sich die Bibliothek am Pariser Platz 4a. Sie ist von Dienstag bis Freitag von 10.30 bis 17.30 Uhr geöffnet. Ihr Besuch ist nach vorheriger Anmeldung möglich, per E-Mail an bibliothek@pileckiinstitut.de oder telefonisch unter der Nummer (+49) 30 275 78 955.
Bitte lesen Sie unsere Datenschutzerklärung. Mit der Nutzung der Website erklären Sie sich mit ihren Bedingungen einverstanden..