Barbara Gancarczyk z d. Piotrowska (ur. 1923, Warszawa) - architektka, sanitariuszka w Powstaniu Warszawskim. Przed wojną uczennica gimnazjum sióstr Nazaretanek. W czasie okupacji po maturze wstąpiła na Kurs Rysunku Technicznego Jagodzińskiego, gdzie poznała profesora Stefana Bryłę, dyrektora Departamentu Robót Publicznych i Odbudowy Delegatury Rządu na Kraj, i została jego łączniczką. Jednocześnie wstąpiła do batalionu harcerskiego Wigry. W czasie powstania warszawskiego przebywała na Starówce, gdzie m.in. przeżyła wybuch transportera broni na ulicy Kilińskiego. Odmówiła ewakuacji ze Starówki i została z rannymi
była świadkiem egzekucji w szpitalu na Długiej 7. Została zabrana do obozu przejściowego w Pruszkowie, a stąd do obozu pracy we Wrocławiu. Po wojnie pracowała w Biurze Odbudowy Stolicy. W 1952 roku ukończyła studia na wydziale architektury Politechniki Warszawskiej, pracowała w biurach projektowych.
[00:00:07] Sytuacja przed wybuchem powstania w Warszawie – wycofywanie się Niemców przed oddziałami Armii Czerwonej. Zmiana postawy niemieckich żołnierzy, przejazd oddziałów przez miasto – radość z klęski Niemiec. Wyjazdy niemieckich urzędników, tłumy na dworcu kolejowym. System jazdy zatłoczonymi tramwajami, przejazdy rikszami. Boh. mieszkając na Saskiej Kępie czasem chodziła pieszo do Śródmieścia.
[00:07:10] Dzień przed wybuchem powstania dowiedziała się od kolegi o dacie i godzinie, ale nie przekazali jej tego koledzy z batalionu „Wigry”. O miejscu zbiórki przy ul. Kilińskiego dowiedziała się 1 sierpnia od koleżanki Danuty Schiele. Na kilka dni przed powstaniem boh. przeniosła się z Saskiej Kępy na ul. Leszno, do mieszkania koleżanki Wandy Manczarskiej. Ojciec koleżanki powiedział na pożegnanie, by dziewczyny nie słuchały głupich rozkazów. Boh. pożegnała się z Wandą na ul. Chłodnej i poszła na Starówkę – sytuacja w pierwszych godzinach powstania – informacja, że chłopcy idą do Kampinosu po broń, a dziewczyny mają się rozejść do domów. [+]
[00:12:30] Boh., Janka Gruszczyńska i „Isia” zostawiły przy Kilińskiego torby sanitarne i usiłowały wyjść ze Starego Miasta – rozmowa Janki z załogą niemieckiego czołgu stojącego niedaleko Placu Piłsudskiego. Sytuacja na Placu Piłsudskiego i ul. Senatorskiej. Ostrzał z Ogrodu Saskiego. Sytuacja w Śródmieściu. Boh. dotarła do znajomych mieszkających przy ul. Twardej – praca sanitariuszek w szpitalu przy ul. Mariańskiej. Spotkanie koleżanki, dzięki której postanowiono wrócić na Starówkę po ekwipunek sanitarny i dołączyć do oddziału. [+]
[00:22:03] Udział w akcji gaszenia pożaru domu, w którym mieszkała znajoma i gdzie zostawiono rzeczy. Nocleg w opuszczonym mieszkaniu państwa Madejczyków przy ul. Twardej. Droga w stronę Starówki – przejście przez ul. Elektoralną, powrót na ul. Kilińskiego. Boh. była w zdobytych magazynach niemieckich na Stawkach – zaopatrzenie.
[00:26:50] Boh. trafiła do Komendy Głównej AK mieszczącej się w szkole przy ul. Barokowej. Wspomnienie kapelana o. Rostworowskiego, który zorganizował koncert dla powstańców. Po bombardowaniach Komenda przeniosła się na ul. Długą.
[00:31:40] 13 sierpnia boh. wróciła do kwatery „Wigier”, mieszczącej się w mieszkaniu prof. Hempla na ul. Kilińskiego 1 – słoneczna niedziela na Starówce. Radość po zdobyciu przez powstańców czołgu na Podwalu – dziewczyny wyglądały przez okna, a boh. była na balkonie. Czołg dojechał do barykady przy ul. Kilińskiego i ludzie ją częściowo rozebrali, by mógł wjechać w ulicę. Wokół pojazdu zgromadziło się wielu ludzi – moment wybuchu. Podmuch wtłoczył boh. do wnętrza mieszkania. Stan po wybuchu – krzyki rannych. Boh. szukała Janki stojącej obok niej na balkonie, ale tam znalazła ludzkie szczątki ciśnięte siłą wybuchu. Potem okazało się, że koleżanka została ranna w głowę i zdarło z niej ubranie. Boh. poszła do pokoju sanitariuszek i próbowała pomagać, potem z okna od podwórka widziała ludzi kopiących groby i przynoszących szczątki ofiar. Część rannych trafiła do szpitala przy ul. Długiej i boh. pomagała tam. [+]
[00:44:44] Czołg został łatwo zdobyty przez powstańców i podejrzewano, że był to podstęp Niemców. Dowództwo zabroniło ruszania czołgu przed jego sprawdzeniem, ale maszynę uruchomiono i wjechano na Starówkę. Planowano podjechać czołgiem pod kwaterę Bora-Komorowskiego, by pokazać zdobycz. Obecnie wiadomo, że czołg był transporterem broni.
[00:48:48] Po wybuchu boh. poszła do pokoju sanitariuszek. Na sznurkach do bielizny wisiały ludzkie szczątki. Czuć było swąd spalonych ciał, a ulicą płynęła krew. Szczątki zbierano do wiader. Stan psychiczny boh. [+]
[00:52:20] Boh. opiekowała się rannymi koleżankami: „Wisią” i Janką. 16 sierpnia została skierowana razem z 2 plutonem i koleżanką sanitariuszką Teresą Potulicką na placówkę w katedrze, po dobie zmienił ich pluton 1112 [dywizjonu „Jeleń”], który wcześniej był w ochronie Bora-Komorowskiego przy ul. Barokowej. Służbę w katedrze „Wigry” pełniły do 28 sierpnia. Boh. czasem pomagała w szpitalu – przenoszenie rannych. Zadania sanitariuszek w czasie walki – znoszenie rannych z pola walki, przejścia piwnicami. Gaszenie pożaru na ul. Długiej – podawanie naczyń z wodą. [+]
[01:00:25] Podjęcie próby przebicia się ze Starówki do Śródmieścia – atak na ul. Bielańskiej. Boh. poszła z koleżanką na miejsce walki i odnalazły rannego kolegę.
[01:03:04] Po nieudanym przebiciu na ul. Bielańskiej na polu walki zostali ranni. Jeden z kolegów „Saski”, ranny w rękę, poprowadził tam grupę sanitariuszek, w tym boh. Powstańczy posterunek nie chciał przepuścić grupy, ale boh. z Janką i „Saskim” przeszli – poszukiwanie rannych. Znaleziono rannego „Stasiuka”, który powiedział, że dalej leży kolega Edek – konieczność przejścia przez otwartą przestrzeń. Odnalezienie Edka, który był poraniony odłamkami – droga powrotna, przeciąganie rannego przez niewielkie okienko piwnicy. Dotarcie do swoich. [+]
[01:18:35] Boh. i Janka wróciły po „Stasiuka” rannego w nogi – przejście po belce stropowej. Podczas niesienia Edka dziewczynom pomagał staruszek zmuszony do tego przez Jankę. Do niesienia „Stasiuka” oddelegowano czterech Żydów, którzy pracowali w kuchni, i uzbrojonego kolegę „Adama”, który miał ich pilnować. Dwaj Żydzi od razu uciekli.
[01:24:06] Przed wybuchem powstania boh. dowiedziała się o planowanej akcji zdobycia broni z więzienia przy ul. Daniłowiczowskiej. Przed wojną w więzieniu trzymano więźniów kryminalnych, podczas okupacji także politycznych. Plan zakładał wykorzystanie kolegi Henryka, który znał budynek i strażników, ponieważ jego ojciec był przed wojną prokuratorem. Boh., Wanda Manczarska i Stanisława Witkowska stały na czujkach. Zdobytą broń miał zabrać samochód, ale o oznaczonej godzinie podjechał wóz konny. Henryk został wpuszczony do więzienia, za nim wtargnęło kilku chłopaków. Potem z więzienia wynoszono karabiny, zapakowany wóz odjechał w kierunku ul. Bielańskiej. Niedaleko był budynek, przed którym stał niemiecki posterunek – zatrzymanie wozu, szybka akcja Niemców. W więzieniu zostali Zbyszek i Henryk. Dziewczyny wróciły do mieszkania Wandy na ul. Leszno. Potem okazało się, że Zbyszek i Henryk zdołali uciec i dotarli do mieszkania znajomego. Stanisława Witkowska mieszkała przy ul. Wroniej i tam boh. spotkała Zbyszka, od niego dowiedziała się, że o godz. 17 wybuchnie powstanie. O miejscu zbiórki powiedziała jej Danuta Schiele.
[01:35:22] W sierpniu pluton miał służbę w katedrze, która znajdowała się na pierwszej linii frontu. Niemcy podpalali domy przy Dziekanii i atakowali od Kanonii. Na ul. Jezuickiej budowano barykadę zabierając ławki z katedry, worki z cukrem i blachę, która spadała podczas pożaru katedry. 16 sierpnia pożar strawił budynek – brak wody do gaszenia. Boh., widząc księdza i starsze kobiety, którzy nosili do katedry wiadra z piaskiem, stanęła do pomocy – zasypywanie wejścia do podziemi. Boh. i koleżanka Teresa pomogły księdzu zdjąć figurę Chrystusa z krzyża, na ołtarzu i podłodze leżały rozsypane wota. Figurę wyniesiono z katedry, by ułatwić dalszy transport, ksiądz odjął jej ręce. Legenda mówiła, że figurze rosły włosy aż do czasu, gdy podciął je ktoś niegodny. Boh. miała okazję obejrzeć figurę z bliska. Potem nieśli ją powstaniec i ksiądz, a boh. niosła ręce – droga zatłoczonymi piwnicami do Rynku. Tu boh. zostawiła figurę i wróciła do oddziału. Dalej niesiono ją przez Rynek, Krzywe Koło i Nowomiejską, Mostową, na ul. Starej była kaplica Szarytek i tam figurę złożono na ołtarzu. Dwa dni później kaplica została zniszczona, ale figura ocalała i przeniesiono ją do podziemi kościoła Dominikanów, gdzie leżeli ranni. Kościół został zbombardowany i zginęło tam wiele osób. Po wojnie figurę odnaleziono i przeniesiono do kościoła Karmelitów przy Krakowskim Przedmieściu. Gdy odbudowano kaplicę w katedrze, figura wróciła na swoje miejsce – uroczysta procesja. [+]
[02:01:06] Boh. i Teresa usłyszały krzyk kobiety – na podwórku przy katedrze zobaczyły mężczyzn podnoszących ranną dziewczynę. Okazało się, że to sanitariuszka Barbara Rankowska. Boh. poszła na ul. Celną, by zawiadomić koleżanki rannej, którą zabrano.
[02:05:22] Boh. weszła do płonącej katedry – obrazy z pożaru, zapadające się sklepienia, różne kolory płomieni. Z pożaru uratowała się frontowa elewacja, którą Niemcy wysadzili po upadku powstania. Podobnie zniszczono Zamek Królewski. [+]
[02:10:25] Boh. przegląda album „Gdy wchodzisz w progi katedry”. Rozważania na temat jej przeszłości. Figura Chrystusa wróciła do niej po wojnie – wspomnienie uroczystości. Współcześnie odbyła się renowacja figury, którą potem uroczyście do niej wprowadzono. W albumie jest wzmianka o wyniesieniu figury w czasie powstania i plan narysowany przez boh.
[02:15:25] W końcu sierpnia wiadomo było, że Stare Miasto się nie utrzyma – plany ewakuacji. Decyzja o wyjściu kanałami na Żoliborz i do Śródmieścia. Ze Starówki zabierano rannych, którzy mogli iść. Ranni w nogi musieli zostać. Sanitariuszki miały rozkaz odejścia z oddziałami, ale boh. i dwie koleżanki „Wisia” i Janka zostały na ochotnika. W kwaterze „Wigier” było pięć osób, zostawali też ciężko ranni leżący w szpitalu przy ul. Długiej. Ewakuacja ostatnich powstańców nocą z 1 na 2 września. Około godz. 6 rano na Starówkę zaczęli wkraczać Niemcy. Ranni chłopcy leżeli w piwnicy domu przy ul. Kilińskiego 1, a sanitariuszki nocowały na piętrze, były tam też pozostawione niemieckie panterki, które postanowiono ukryć – pakowanie do worków i porzucanie ich w piwnicach sąsiednich domów – widok pierwszych Niemców, którzy wyciągali ludzi z domów. Janka wyszła do Niemców i powiedziała, że w piwnicy leżą ranni. W szpitalu przy Długiej było kilkuset rannych, dziewczyny pobiegły tam i spotkały o. Rostworowskiego, który tłumaczył Niemcom, że to szpital cywilny. Ksiądz poradził, by rannych z Kilińskiego przenieść do szpitala. „Wisia” i pani Faryaszewska zostały w piwnicy, a boh. z Janką przenosiły rannych kolegów, którzy trafili na pierwsze piętro szpitala. [+]
[02:27:20] O. Tomasz Rostworowski powiedział dziewczynom, że w płonącej oficynie przy ul. Kilińskiego 3 zostali ranni powstańcy z „Gustawa”. Niemcy pozwolili wynieść rannych. W mieszkaniu było trzech chłopaków – ich stan. W pomieszczeniu byli także Niemcy – rozmowa Janki z dowódcą, jego zachowanie. Boh. popłynęły łzy z oczu, a Niemiec zapytał, dlaczego płacze – odpowiedź koleżanki. Pozwolenie na zabranie rannych – przeniesienie ich do szpitala, zachowanie lżej rannego chłopaka. Odwiedziny u rannych kolegów z „Wigier”. [+]
[02:38:08] W piwnicach płonącego domu przebywali ranni od „Gustawa”, w tym łączniczka „Kozak”. Dziewczyny spotkały w piwnicach niemieckiego żołnierza, który miał latarkę i pomagał szukać rannych. W jednej z piwnic znaleziono uwiązanego psa, którego Niemiec odpiął ze smyczy. Znalezioną ranną dziewczynę wyniesiono z piwnicy do bramy. Boh. i Janka wyniosły z piwnic kilkunastu chłopaków, których zostawiano w bramie, a potem przed wejściem do budynku – odczołgiwanie się od ognia. Zachowanie Niemców będących na podwórku. Dziewczyny chciały nosić rannych do szpitala, ale gdy tam dotarły zobaczyły wychodzące sanitariuszki i lżej rannych. Była tam „Wisia”, ale nie wiedziała co się dzieje. Boh. i Janka zostały zatrzymane przez niemiecki posterunek, a ze szpitala już było słychać strzały. Dziewczyny spotkały znajomego Niemca, który wcześniej pomagał w piwnicy i razem z nim weszły na podwórze przed szpitalem. Tam Niemiec rozmawiał z innymi żołnierzami, a potem powiedział dziewczynom, że już nie mają po co iść do budynku. Ojciec Rostworowski chciał uratować księdza leżącego z piwnicy, ale to mu się nie udało – wyjście ze szpitala razem z oj. Rostworowskim. [+]
[02:47:00] Na Podwalu byli ranni, którzy sami wyszli ze szpitala, ale nie dali rady dalej odejść. Jance włożono w ręce kilkuletnią dziewczynkę z amputowaną ręką. Z bramy wyszedł starszy mężczyzna z ranną dziewczyną i boh. pomogła mu ją nieść. Na Placu Zamkowym grupę zatrzymano, boh. widziała zwaloną Kolumnę Zygmunta. Trasa wędrówki, niedaleko Krakowskiego Przedmieścia jeden z niemieckich żołnierzy kazał nieść ranną jakiemuś mężczyźnie, uwalniając boh. Przy kościele Karmelitów był punkt sanitarny i stąd rannych przewożono do Pruszkowa. Potem boh. dowiedziała, że ranna dziewczyna ocalała. [+]
[02:51:22] Boh. szła w poszukiwaniu Janki. Potem okazało się, że na Placu Zamkowym ktoś odebrał od niej dziewczynkę. Janka spotkała „Wisię”, która prowadziła rannego „Ikara” – wzięcie kolegi na plecy przez Jankę – droga przez Ogród Saski, zabijanie wychodzących ludzi przez Niemców. Przy Placu Żelaznej bramy jeden z żołnierzy robił jej zdjęcia, inny pochwalił ją za siłę. Podczas odpoczynku Janka zobaczyła mężczyznę z wózkiem, na którym siedzieli ranni – posadzenie tam „Ikara”. Załadowanie do pociągu jadącego do obozu w Pruszkowie. [+]
[03:00:10] Boh. zostawiła ranną dziewczynę koło kościoła Karmelitów i dalej szła sama szukając Janki i „Wisi”. Przez Krakowskie Przedmieście Niemcy przepuszczali ludzi. Na Placu Piłsudskiego zaczepili ją własowcy (lub Ukraińcy), którzy proponowali, by została ich kucharką – pomoc niemieckiego oficera. W Ogrodzie Saskim boh. przysiadła obok dwóch staruszek i starszego mężczyzny, tu zdjęła biały fartuch i opaskę Czerwonego Krzyża. Dalej szła z jedną ze starszych kobiet – zachowanie Niemców. Na ul. Wroniej dwaj żołnierze chcieli ją zaciągnąć do bramy, ale udało jej się uciec. Boh. była w kościele św. Wojciecha, ale chciała stamtąd wyjść i dołączyła do grupy ludzi mówiących po rosyjsku. Z nimi doszła na Dworzec Zachodni i tu dołączyła do kobiety w ciąży i jej matki. [+]
[03:10:40] W obozie w Pruszkowie boh. szukała Janki, na wozie zobaczyła starsze kobiety i rannych i dosiadła się. W jednej z hal przyjmowano starszych, których zwalniano z obozu. Spotkanie z Janką, „Wisią” i panią Faryaszewską. Nocleg na płytach wiórowych. Znalezienie starej puszki na zupę – wspomnienie pomidorowej z kluskami. Janka miała na twarzy ślady urazów, a szczupła boh. mówiła, że ma gruźlicę.
mehr...
weniger
Bibliothek des Pilecki-Instituts in Warschau
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Mo. - Fr. 9:00 - 15:00 Uhr
(+48) 22 182 24 75
Bibliothek des Pilecki-Instituts in Berlin
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Pon. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
Diese Seite verwendet Cookies. Mehr Informationen
Das Archiv des Pilecki-Instituts sammelt digitalisierte Dokumente über die Schicksale polnischer Bürger*innen, die im 20. Jahrhundert unter zwei totalitären Regimes – dem deutschen und sowjetischen – gelitten haben. Es ist uns gelungen, Digitalisate von Originaldokumenten aus den Archivbeständen vieler polnischer und ausländischer Einrichtungen (u. a. des Bundesarchivs, der United Nations Archives, der britischen National Archives, der polnischen Staatsarchive) zu akquirieren. Wir bauen auf diese Art und Weise ein Wissenszentrum und gleichzeitig ein Zentrum zur komplexen Erforschung des Zweiten Weltkrieges und der doppelten Besatzung in Polen auf. Wir richten uns an Wissenschaftler*innen, Journalist*innen, Kulturschaffende, Familien der Opfer und Zeugen von Gräueltaten sowie an alle an Geschichte interessierte Personen.
Das Internetportal archiwum.instytutpileckiego.pl präsentiert unseren Bestandskatalog in vollem Umfang. Sie können darin eine Volltextsuche durchführen. Sie finden ebenfalls vollständige Beschreibungen der Objekte. Die Inhalte der einzelnen Dokumente können Sie jedoch nur in den Lesesälen der Bibliothek des Pilecki-Instituts in Warschau und Berlin einsehen. Sollten Sie Fragen zu unseren Archivbeständen und dem Internetkatalog haben, helfen Ihnen gerne unsere Mitarbeiter*innen weiter. Wenden Sie sich auch an sie, wenn Sie Archivgut mit beschränktem Zugang einsehen möchten.
Teilweise ist die Nutzung unserer Bestände, z. B. der Dokumente aus dem Bundesarchiv oder aus der Stiftung Zentrum KARTA, nur beschränkt möglich – dies hängt mit den Verträgen zwischen unserem Institut und der jeweiligen Institution zusammen. Bevor Sie vor Ort Zugang zum Inhalt der gewünschten Dokumente erhalten, erfüllen Sie bitte die erforderlichen Formalitäten in der Bibliothek und unterzeichnen die entsprechenden Erklärungsformulare. Informationen zur Nutzungsbeschränkung sind in der Benutzungsordnung der Bibliothek zu finden. Vor dem Besuch empfehlen wir Ihnen, dass Sie sich mit dem Umfang und Aufbau unserer Archiv-, Bibliotheks- und audiovisuellen Bestände sowie mit der Besucherordnung und den Nutzungsbedingungen der Sammlung vertraut machen.
Alle Personen, die unsere Bestände nutzen möchten, laden wir in den Hauptsitz des Pilecki-Instituts, ul. Stawki 2 in Warschau ein. Die Bibliothek ist von Montag bis Freitag von 9.00 bis 15.00 Uhr geöffnet. Bitte melden sie sich vor Ihrem Besuch per E-Mail: czytelnia@instytutpileckiego.pl oder telefonisch unter der Nummer (+48) 22 182 24 75 an.
In der Berliner Zweigstelle des Pilecki-Instituts befindet sich die Bibliothek am Pariser Platz 4a. Sie ist von Dienstag bis Freitag von 10.30 bis 17.30 Uhr geöffnet. Ihr Besuch ist nach vorheriger Anmeldung möglich, per E-Mail an bibliothek@pileckiinstitut.de oder telefonisch unter der Nummer (+49) 30 275 78 955.
Bitte lesen Sie unsere Datenschutzerklärung. Mit der Nutzung der Website erklären Sie sich mit ihren Bedingungen einverstanden..