Krystyna Grodzka z d. Denis (ur. 1931, Siedlce) – pochodzi z rodziny kolejarskiej. W czasie okupacji niemieckiej ojciec i bracia działali w ruchu oporu, a ona w plecaku przenosiła materiały konspiracyjne – dwukrotnie złapana podczas łapanki zdołała uciec. Po wojnie ukończyła gimnazjum im. Heleny Rzeszotarskiej przy ul. Konopackiej w Warszawie. Po półrocznym kursie kulturalno-oświatowy w Lądku Zdroju trafiła do Międzygórza i przez rok pracowała z grupą uchodźców z Jugosławii. Wieloletnia prezes Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Ząbkach.
[00:00:07] Autoprezentacja boh. urodzonej w 1931 r. w Siedlcach.
[00:00:38] Ojciec Feliks był kolejarzem, w 1938 r. dostał pracę w Ministerstwie Komunikacji i przeprowadzono się do Warszawy. Matka zajmowała się domem i czwórką dzieci, boh. miała trzech braci. Najstarszy Andrzej przed wojną służył w wojsku, Zbyszek i trzeci brat byli uczniami gimnazjum, a boh. chodziła do szkoły powszechnej. Rodzina mieszkała przy ul. Wileńskiej.
[00:02:16] W czasie okupacji ojciec uszył boh. plecak z końskiej skóry – przenoszenie tajnych materiałów z Dworca Wileńskiego na Wschodni. Boh. miała pseudonim „Kundzia” – cukierki za robotę w konspiracji. Później okazało się, że przenosiła ulotki, amunicję i broń. W czasie łapanki na Targowej boh. złapano i wsadzono do ciężarówki, która pojechała do szkoły na ul. Podskarbińskiej. W piwnicy była woda i boh. podnoszono do góry, by jej nie piła. Rano zatrzymanych załadowano do samochodów, w czasie jazdy była strzelanina i zginęło dwóch strażników – ucieczka z ciężarówki. Boh. spotkała znajomego, który odprowadził ją do domu. Na miejsce strzelaniny przyjechali Niemcy. [+]
[00:11:02] Boh. drugi raz została złapana podczas łapanki i była w szkole przy Podskarbińskiej, ale już nie w piwnicy zalanej wodą. Gdy wyprowadzano ludzi, jeden z Niemców kazał boh. odejść.
[00:12:30] [W 1944] Rosjanie weszli na Pragę i stacjonowali przy ul. Wileńskiej – zachowanie czerwonoarmistów. Jeden z żołnierzy szukał mieszkania dla swojego oficera i wybrał mieszkanie boh., gdzie była tylko ona i matka, ojciec i brat zostali wywiezieni przez Niemców. Matka znała język rosyjski i nie chciała wpuścić oficera do domu, na ścianie wisiało popiersie Piłsudskiego, oficer je zdjął i strzelał do niego dziurawiąc podłogę – zniszczenie portretu Marszałka. Po trzech dniach oficer wrócił, więc matka wybiła szyby w oknach, a ponieważ była zima, Rosjanin się zniechęcił. Na bocznicy stał wagon z szybami i przyniesiono stamtąd szyby do wstawienia w okna. Na placu koło domu stacjonowali żołnierze i matka zasłaniała okna, by nie patrzeć na to, co robią.
[00:19:54] Najstarszy brat Andrzej przeszedł z polskim wojskiem, po wojnie pracował w fabryce wagonów we Wrocławiu. Boh. pojechała z matką w odwiedziny – spotkanie na ulicy z dwoma czerwonoarmistami, którzy zabrali boh. pierścionek, a matce obrączkę, potem próbowali je zgwałcić. Na krzyki kobiet pojawił się oficer, który zastrzelił napastników. [+]
[00:24:15] Przed wojną brat należał do PPS, po wojnie nie chciał się pogodzić z przyłączeniem organizacji do PPR i wystąpił z partii. W fabryce wagonów odbyła się uroczystość z okazji wypuszczenia tysięcznego wagonu – śmierć brata w wypadku w fabryce. Brat Zbyszek, elektryk, idąc do pracy na nocną zmianę wyszedł po gazetę dla matki i zniknął. Milicja nie chciała przyjąć zgłoszenia o zaginięciu. Potem okazało się, że brata zabrano do suki i skatowano. Sąsiadka zobaczyła go w szpitalu i dała znać, matka znalazła syna, ale ten nie odzyskał przytomności. Brat był akowcem, w czasie okupacji pracował w piekarni przy Wileńskiej 29 i rozwoził pieczywo, a przy okazji inne rzeczy. Być może po wojnie nie zerwał z działalnością konspiracyjną. [+]
[00:29:44] Najmłodszy brat poszedł do szpitala Przemienienia Pańskiego na zabieg, chirurgiem był tam znajomy matki. Po udanym zabiegu matka, która była z synem, wróciła do domu. Niedługo potem ze stolika spadło zdjęcie syna i rodzice poszli do szpitala, ale ich nie wpuszczono. Okazało się, że Niemcy wpadli do szpitala i zabili młodych mężczyzn. Trzej bracia zmarli gwałtowną śmiercią.
[00:32:20] Po wypadku brata Andrzeja w fabryce rodzina była przekonana, że to nie był wypadek. Niektórzy pracownicy nosili broń, ale brat jej nie miał.
[00:33:45] Ojciec zwolnił się z ministerstwa i pracował jako kierownik pociągu, dzięki temu rozwoził materiały konspiracyjne, spirytus. Zdarzało się, że przywoził prosiaka, w którym był zaszyta broń. Mięso rozprowadzano wśród sąsiadów. W czasie powstania ojca i Zbyszka Niemcy zabrali, obaj przebywali w obozach. W czasie okupacji Zbyszek chciał wyjechać do Wiednia. Wsiadł do pociągu, w którym byli już inni młodzi ludzie. Gdy zorientowano się, że pociąg jedzie do obozu, brat uciekł. Zbyszek brał udział w Powstaniu Warszawskim, w mieszkaniu spotykała się młodzież.
[00:38:35] 1 sierpnia [1944] brat wrócił nad ranem i powiedział, by matka nie jechała na Białołękę po jabłka. Matka nie posłuchała i pojechała z boh., dojeżdżano tramwajem nr 3 do pętli przy ul. Odrowąża, a dalej chodzono pieszo. Gdy z kupionymi jabłkami wracano do Warszawy, boh. słyszała strzały. Na ul. 11 Listopada leżały poprzewracane tramwaje – zatrzymanie przez powstańców, przejście koło niemieckiego posterunku. [+]
[00:42:55] Po wejściu Armii Czerwonej na Pragę boh. poszła z koleżanką kraść buraki do ogródka na Saskiej Kępie. Dziewczynki szły brzegiem Wisły, przy Rondzie Waszyngtona stała wysoka konstrukcja z desek i koło niej czołgały się. Ogród był w miejscu, gdzie po wojnie zbudowano kino „Sawa”. Po latach dowiedziano się, że ogród należał do znajomych. Matka nie była zadowolona, gdy boh. przyniosła do domu buraki i zakazała chodzenia tam, ale boh. poszła jeszcze dwa razy. Za trzecim razem, gdy odpoczywała w ogrodzie, widziała polskich żołnierzy wsiadających do kilku łódek. Gdy łódki były na rzece, przyszli sowieci i ostrzelali je zabijając żołnierzy. Boh. więcej nie poszła na Saską Kępę, chodziła tam po zajęciu dzielnicy przez Armię Czerwoną. Zabici żołnierze płynęli na pomoc powstańcom. [+]
[00:51:14] Matka uczyła obsługi telegrafu i central telefonicznych. Pewnego dnia sowiecki dygnitarz chciał rozmawiać z Bierutem, matka odpowiedziała, że linia jest zajęta i prezydent rozmawia. Rosjanin chciał wiedzieć z kim, ale matka nie podsłuchiwała – groźby wobec niej. Matka o zaistniałej sytuacji powiadomiła Bieruta. [+]
[00:54:28] Ojciec jako kierownik pociągu przewoził materiały konspiracyjne i ludzi, w tym Żydów. Niemcy wyznaczali, kto pojedzie na daną trasę. Boh. nie wie, w jakim oddziale byli bracia Zbyszek i Jurek. Po wojnie Zbyszek się ujawnił, ale i tak nie mógł znaleźć pracy w państwowej firmie. Brat został powołany do służby w KBW, czasem woził motorem z przyczepką gen. Świerczewskiego. W czasie zasadzki, w której zginął, brat jechał tą trasą motorem. Po latach na pogrzebie Zbyszka było dwóch nieznanych mężczyzn, być może ubeków. Gdy boh. zgłosiła się na milicję, ostrzeżono ją, by nie zajmowała się sprawą brata – zdanie matki na ten temat.
[01:00:00] W czasie powstania ojciec i brat zostali zabrani przez Niemców razem z innymi mężczyznami z budynków przy ul. Wileńskiej. Najpierw byli w obozie w Pruszkowie, potem wywieziono ich dalej. Obydwaj po powrocie niewiele mówili o pobycie w obozach. Młodszy syn boh. interesował się historią rodziny. Chrzestny boh., wuj Grabowski, walczył pod Monte Cassino. Wuj był zawiadowcą stacji w Sarnach, znajoma Ukrainka uprzedziła, że chcą go zabić i wuj uciekł. Gdy dotarł do Armii Andersa wzięto go za starca, choć miał 40 lat – pobyt w lazarecie, walka z insektami. Po wojnie wrócił do Polski, choć syn pisał mu, by tego nie robił. Wuj przypłynął „Batorym” i ojciec pojechał po niego do Gdyni. Gdy chciano wuja aresztować po zejściu z pokładu statku, ojciec zagroził, że zadzwoni do Bieruta. Kłopoty wuja ze znalezieniem pracy – zatrudniono go jako posługacza na dworcu w Siedlcach.
[01:06:14] Latem 1938 w Sarnach boh. szła z ciotką na targ po zakupy, na przejeździe kolejowym boh. widziała człowieka uwiązanego między wagonami przejeżdżającego pociągu – jego śmierć. Stosunki polsko-ukraińskie na Wołyniu.
[01:08:45] W czasie okupacji boh. chodziła do szkoły przy ul. Wileńskiej, wychowawcą był pan Stanisław Rżysko – jego podejście do uczniów. Dwa lata była uczennicą gimnazjum im. Batorego, potem przeniosła się do szkoły im. Rzeszotarskiej przy ul. Konopackiej. Boh. chciała być nauczycielką i pracować z młodzieżą, ukończyła w tym celu odpowiednie kursy. Praca i półroczny kurs kulturalno-oświatowy w Lądku Zdroju.
[01:12:00] W czasie wojny w Jugosławii do Polski przywieziono ok 2 tysiące osób i boh. trafiła ośrodka dla uchodźców do Międzygórza – kłopoty językowe, zdobycie wyposażenia ośrodka. Jeden z uchodźców, Piotr Asparuchow, uczył ją języka, a boh. uczyła go polskiego. Nie wykonano polecenia spisania biżuterii uchodźców i włożenia jej do sejfu, jednak kilka osób złożyło tam cenne rzeczy. Pewnego dnia boh. zobaczyła, że sejf jest otwarty i bała się posądzenia o kradzież. Nie mogła znaleźć Asparuchowa i poszła na UB, gdzie ją aresztowano. Po trzech dniach Asparuchow wrócił i powiedział, że sejf kazał otworzyć pełnomocnik ośrodka, Dubois, który przyjeżdżał z Warszawy. Boh. była przez niego molestowana, pewnej nocy wyskoczyła przez okno i ukryła się w mieszkaniu dozorcy. Niedługo potem Piotr Asparuchow poszedł do szpitala w Kłodzku, boh. odwiedziła go i widział, że ma ogoloną głową, okazało się, że jest więźniem. Przy pożegnaniu Asparuchow kazał jej wyjechać – boh. poszła do personalnego i powiedziała, że chce odejść z pracy, by studiować – wyjazd z Międzygórza. Podczas pogrzebu Stanisława Duboisa boh. chciała pójść na cmentarz i powiedzieć o swoich przejściach z nim. Boh. pracowała w Międzygórzu w latach 1946-48.
[01:24:30] Ojciec i brat wrócili z obozów po wojnie. Pewnego dnia w czasie okupacji matka usłyszała nadchodzących Niemców. Wiedziała, że idą po brata, który już dwa razy siedział na Pawiaku i wykupowano go stamtąd. Brat uciekł przez okno na teren tartaku, gdy Niemcy weszli do mieszkania matka dostała paraliżu i żandarmi wezwali pogotowie.
[01:27:18] Boh. przez lata była przewodniczącą Związku Emerytów w Ząbkach. Nie miała problemów z powodu przynależności członków rodziny do AK. Mąż boh. był bity w czasie pobytu w więzieniu. Wspomnienie wypadku kolejowego pod Wielkimi Dębami – matka pojechała na handel, a ojciec brał udział w akcji wysadzenia niemieckiego pociągu. Niestety zaatakowano pociąg pasażerski, w którym była matka. Ojciec dojechał drezyną na miejsce zdarzenia. Po wypadku matka przez prawie rok leżała w szpitalu.
[01:31:11] Ojciec przyprowadził dwie dziewczynki z transportu, matka powiedziała, że to siostry boh., co ją zdziwiło. Matka wytłumaczyła, że siostry były chore na płuca i leczono je w Otwocku. Po kilku dniach dziewczynki zniknęły. Boh. zauważyła w czasie nalotu światła na dachu i wykryła w kamienicy niemieckiego szpiega, Ślązaka Żmudę. W 1939 r. koło budynku spadło 36 bomb, sąsiad nakierowywał samoloty na pobliski dworzec.
[01:35:13] Przed powstaniem w domu było biurko z lustrem. Wtedy między budynkiem a Dyrekcją Kolejową nie było innych domów i ustawiając odpowiednio lustro ojciec widział koniec ul. Wileńskiej w stronę Targowej. Boh. nie wiedziała, dlaczego obserwował ulicę.
[01:36:24] Gdy czołgi wjechały na Wileńską, rzucano w nie butelkami z benzyną. Sąsiad Delis rzucał granatami. Boh. widziała, jak czołg strzelił w budynek, pocisk wybuchł w mieszkaniu zabijając przebywających tam ludzi.
[01:39:10] Boh. miała pseudonimy „Kundzia„ i „Kunegunda” prawdopodobnie w zależności od tego, co przenosiła w plecaku. Boh. nie wie co nosiła, zaczęła to robić jako uczennica trzeciej klasy. Pewnego dnia niosła spirytus i idąc czuła alkohol. Ojciec przewoził broń w brankardzie, wagonie służbowym przy pociągach towarowych.
more...
less
The library of the Pilecki Institute
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Monday to Friday, 9:00 - 15:00
(+48) 22 182 24 75
The library of the Berlin branch of the Pilecki Institute
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Pon. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
This page uses 'cookies'. More information
Ever since it was established, the Witold Pilecki Institute of Solidarity and Valor has been collecting and sharing documents that present the multiple historical facets of the last century. Many of them were previously split up, lost, or forgotten. Some were held in archives on other continents. To facilitate research, we have created an innovative digital archive that enables easy access to the source material. We are striving to gather as many archives as possible in one place. As a result, it takes little more than a few clicks to learn about the history of Poland and its citizens in the 20th century.
The Institute’s website contains a description of the collections available in the reading room as well as the necessary information to plan a visit. The documents themselves are only available in the Institute’s reading room, a public space where material is available free of charge to researchers and anyone interested in the topics collected there. The reading room also offers a friendly environment for quiet work.
The materials are obtained from institutions, public archives, both domestic and international social organizations, as well as from private individuals. The collections are constantly being expanded. A full-text search engine that searches both the content of the documents and their metadata allows the user to reach the desired source with ease. Another way to navigate the accumulated resources is to search according to the archival institutions from which they originate and which contain hierarchically arranged fonds and files.
Most of the archival materials are in open access on computers in the reading room. Some of our collections, e.g. from the Bundesarchiv, are subject to the restrictions on availability resulting from agreements between the Institute and the institutions which transfer them. An appropriate declaration must be signed upon arrival at the reading room in order to gain immediate access to these documents.
Before your visit, we recommend familiarizing yourself with the scope and structure of our archival, library and audio-visual resources, as well as with the regulations for visiting and using the collections.
All those wishing to access our collections are invited to the Pilecki Institute at ul. Stawki 2 in Warsaw. The reading room is open from 9–15, Monday to Friday. An appointment must be made in advance by emailing czytelnia@instytutpileckiego.pl or calling (+48) 22 182 24 75.
Please read the privacy policy. Using the website is a declaration of an acceptance of its terms.