Palej Roman
Roman Palej (ur. 1930, Brzesko) opisuje życie w przedwojennym Brzesku, dobre relacje ludności katolickiej i żydowskiej oraz pracę w polu w czasach, kiedy nie było maszyn i wszystkie prace gospodarcze oraz rolnicze wykonywano ręcznie. Gdy w 1939 r. wybuchła wojna, pan Roman miał 9 lat. Wspomina niemieckie naloty na pociągi pełne uciekających ze Śląska ludzi oraz ostrzał transportów wojska. Opowiada o bezlitosnym traktowaniu lokalnych Żydów przez gestapowców, którzy „dla zabawy” strzelali do nich na ulicy. Rodzice pana Romana przygarnęli pod swój dach wysiedloną ze Lwowa rodzinę żydowską, która spędziła u nich półtora roku. Gdy zostali umieszczeni w powstałym w 1942 roku brzeskim getcie, pan Roman codziennie podawał im przez mur mleko przygotowane przez matkę. Był też świadkiem likwidacji getta i załadunku jego mieszkańców do wagonów. Starszy brat pana Romana uciekł z pracy przymusowej i aby się ukryć przez poszukującymi go Niemcami, dołączył do partyzantki. Po wojnie pan Roman przyłączył się do organizacji młodzieżowej agitującej przeciwko działaniom nowej władzy. Organizacja została wykryta, a jej członkowie aresztowani. Podczas brutalnych przesłuchań pan Roman do niczego się nie przyznał i w końcu został zwolniony, od tego momentu był jednak obserwowany przez UB. Po odbyciu przymusowej służby wojskowej zatrudnił się w Straży Pożarnej i z czasem awansował na komendanta. Mieszka w Brzesku z żoną, z którą są małżeństwem od ponad 60 lat.
more...
less
[00:00:30] Bohater urodził się w 1930 r. w dzielnicy Słotwina nr 125 w Brzesku. Ulica Stawowa 14 to dokładne miejsce narodzin i zamieszkania boh. do dziś. Jego matka zajmowała się gospodarstwem, a ojciec pracował w prywatnym browarze Okocim, który w okresie okupacji został upaństwowiony. Pracował na 3 zmiany w suszarni słodu i był odpowiedzialny za utrzymanie odpowiedniej temperatury pomieszczeń. Boh. miał trzech braci: najmłodszy Stanisław (ur. 1931), Mieczysław (ur. 1927) i najstarszy Kazimierz (ur. 1926). Bracia zmarli.
[00:04:10] Boh. miał 9 lat, gdy wybuchła wojna. Życie przed wojną i brak maszyn – wszystkie prace wykonywało się ręcznie. Pomoc ojcu w pracach rolniczych. Mielenie w żarnach zboża na mąkę.
[00:06:50] Ludność żydowska w przedwojennym Brzesku i relacje z ludnością polską. Żydzi tworzyli główne osiedle miasta, katolicy mieszkali na obrzeżu. Żydzi prowadzili sklepy, katolicy z Żydami żyli w zgodzie, kupowali w żydowskich sklepach, wszyscy się dobrze traktowali.
[00:08:10] 1 września 1939 r. o godz. 12 zawyły syreny. Boh. z ciocią Anią stali na ulicy Stawowej i patrzyli w niebo, na którym ukazał się „biały sierp”, widzieli to pierwszy raz w życiu. Naloty na okoliczny dworzec i transporty uciekających ze Śląska ludzi. Uciekający chronili się do lasu, na który zrzucano kolejne bomby. Wiele ofiar, „ogromna rzeź”. Boh. obserwował naloty z domu.
[00:11:00] Boh. widział wiszące na dębach szczątki ludzi oraz popalone zwłoki wojskowych leżące na odkrytych wagonach zbombardowanego pociągu. [++]
[00:12:35] Po 4-5 dniach do miasta wjechali Niemcy, kwaterowali m.in. u cioci boh. i u okolicznych gospodarzy. Transporty niemieckie na front wschodni szły przez miasto. Podczas wojny z ZSRR Niemcy magazynowali amunicję i broń w lokalnych domach. Boh. z kolegami czasem im ją „podbierali”, była to często broń radziecka. Magazyn na ul. Stalowej.
[00:15:00] Getto w Brzesku zorganizowano w 1942 r. W mieście było dużo Żydów, również tych, którzy w 1940 r. zostali wysiedleni ze Lwowa. Matka boh. przygarnęła [4-osobową] rodzinę żydowską i dała im do dyspozycji pokój, kuchnię, werandę i komórkę. Żydzi brali od rodziny boh. mleko, w soboty boh. palił im w piecu. Modlitwy żydowskie i przestrzeganie zasad religii, byli ludźmi uczciwymi.
[00:17:00] Żydzi bali się wychodzić. Boh. widział kilka razy, jak Niemcy strzelali do Żydów na ulicy. Rodzina zabitego musiała zabrać zwłoki i szybko uprzątnąć chodnik. Niemcy traktowali Żydów jak zwierzęta, byli wyzuci z sumienia. [++]
[00:18:00] W niedzielę po mszy wojsko niemieckie obstawiało kościół i wyłapywali ludzi ok. 30-40-letnich, ładowali do samochodów i wywozili do Oświęcimia. Wyłapywali ludzi wykształconych, prostych puszczali. Do Żydów na ulicach strzelali bez powodu, dla rozrywki.
[00:22:35] Żydzi wysiedleni ze Lwowa, którzy zamieszkali w domu boh., znaleźli się na ulicy i matka boh. ulitowała się nad nimi. W 1942 r. wszystkich Żydów zabrano do getta, również tych z domu boh. On sam chodził pod płot getta i podawał żydowskiej matce po 2 litry mleka dziennie dla jej 4-osobowej rodziny. Czasami szedł jego brat Mieczysław. Żydzi, którym pomagali, mieli się z nimi skontaktować po uwolnieniu, ale nie przeżyli, zostali zagazowani.
[00:27:00] Rodzina ze Lwowa liczyła 4 osoby – rodziców z dwójką dzieci. Córka była o rok starsza od boh., a syn o 3 lata starszy. Syn z ojcem chodził do miasta i zajmował się handlem w sklepie. Mieli pracę i zarabiali pieniądze na utrzymanie. Zatrudniali ich inni Żydzi.
[00:29:00] Żydzi początkowo mogli pracować i Niemcy traktowali ich na równi z Polakami. Stosunek Gestapo i żołnierzy niemieckich do Żydów.
[00:31:15] Żydzi ze Lwowa mieszkali u boh. ok. 1,5 roku, potem zostali zabrani do getta. Z getta piechotą szli 3 km na dworzec, gdzie załadowano ich do wagonów bydlęcych. Boh. podszedł do wagonów z Żydami, prosili go o wodę, więc podawał im ją do wagonów, w których już byli zamknięci.
[00:33:15] Niemcy skupieni byli na przednich wagonach, do tylnych wagonów można było podejść. Znajomej rodziny ze Lwowa już w wagonach nie spotkał, pomagał i nosił wodę innym, którzy o nią błagali i do których dało się podejść.
[00:36:00] Przygotowywanie mleka przez matkę i jej ostrzeżenia. Ojciec w tym czasie pracował w browarze na zmiany. Potem szedł do pracy w polu i zajmował się gospodarstwem. Żydami głównie zajmowała się matka. Ojca w fabryce bardzo ceniono, dzięki swoim umiejętnościom został nawet zwolniony ze służby wojskowej.
[00:40:00] Najstarszy brat boh., Kazimierz, był na robotach przymusowych w kamieniołomach, skąd uciekł do domu. Był poszukiwany, poszedł do partyzantki. Boh. nosił mu jedzenie. Boh. był w ciągłym ruchu. Miał swoją broń, ale nie brał udziału w konspiracji, był zbyt młody.
[00:44:20] Wyzwolenie w 1945 roku. Radość z zakończenia wojny, ale szybko zaczęto odczuwać niewolę radziecką. Prywatne tartaki i młyny upaństwowiono, budowano spółdzielnie produkcyjne, zabierano dla nich najlepsze ziemie. Sprzeciw ludzi, kobiety rzucały się pod ciągniki. Buntujących się bezpieka zabierała na przesłuchania, a w międzyczasie grabiła ich grunty.
[00:46:50] Wyłapywano oficerów i członków AK, byli więzieni, przesłuchiwani, nikt z nich nie wrócił. Krajem rządziło NKWD i UB, panowało bezprawie. Młodzi ludzie utworzyli organizacje, aby przeszkodzić w tworzeniu spółdzielni produkcyjnych i budowie komunizmu. Boh. z kolegami do nich dołączyli. Mieli kontakt z uczelnią z Krakowa, która wysyłała im ulotki, aby je roznosili i buntowali ludzi. Mieli swoją broń, ale rzadko z niej korzystali, raczej odbierali broń milicji.
[00:48:45] Władza odkryła działalność organizacji. Pozbycie się przez młodzież broni i ulotek (zatopienie).
[00:49:25] Rewizja UB i milicji w domu boh., znalezienie naboi. Aresztowanie boh., zabranie na UB w Brzesku. Brutalne przesłuchania, do niczego się nie przyznał. Więzienie w Tarnowie, kolejne przesłuchania. Dochodzenie przekazane do prokuratury w Krakowie. Po 3 miesiącach w Tarnowie spędzili miesiąc w Krakowie, do niczego się nie przyznawali. Nie mieli jeszcze 18 lat, mogli liczyć na lżejsze traktowanie. Rodziny przez adwokatów wykupiły chłopców z prokuratury. W procesie uznano, że znalezione naboje to niewypały. Naboje w domu boh. mogły być podrzucone przez UB.
[00:54:00] Chłopców zwolniono z więzienia. Sprawę umorzono, ale UB pilnowało ich na każdym kroku, nie mogli się spotykać. Potem w ramach służby wojskowej boh. został wcielony do batalionu budowlanego, gdzie spędził ponad dwa lata.
[00:56:00] Boh. w batalionie budowlanym pracował rzetelnie i wyrabiał narzucone normy, aby otrzymać pozytywną opinię z wojska i móc dostać dobrą pracę w cywilu. Na wakacje wyjeżdżali do PGR-ów na dodatkowe roboty w polu, nie dostawali wynagrodzenia za pracę. Na budowach nie było maszyn, pracowali ręcznie.
[00:57:40] Boh. dostał dobrą opinie z wojska i w cywilu dostał pracę w Straży Pożarnej. Ukończył szkoły oficerskie pożarnictwa, miał najwyższe wykształcenie wśród kolegów-strażaków. Nauka boh. i jego determinacja, aby ukończyć szkołę.
[00:59:30] Boh. został komendantem Straży Pożarnej. W 1980 wstąpił do NSZZ „Solidarność”, od tego momentu relacje z UB i milicją bardzo się pogorszyły. Miał zakładane podsłuchy w telefonie służbowym i prywatnym, był obserwowany.
[01:02:10] Aspirant, którego zatrudnił, okazał się tajnym współpracownikiem. Doniesienie o krzyżach w sypialniach załóg strażackich, kontrola komendanta głównego. Komendant kazał zdjąć krzyże, boh. się nie zgodził. Pogorszenie stosunków z komendą główną.
[01:05:00] Boh. nie dostawał awansu. UB włamało się do domu boh. i zrobiło rewizję, ukradli złoto i srebro. Jego żona mieszkała wtedy w USA, listy od niej były czytane, a paczki kontrolowane, np. skonfiskowano taśmy do nagrywania. Boh. był wzywany na przesłuchania w sprawie paczek.
[01:07:30] Boh. prowadził społecznie Wojewódzki Ośrodek Szkolenia Pożarniczego w Brzesku. Nie brał za to wynagrodzenia, działał za obiecany awans na pułkownika, który mu cofnięto na skutek działalności w „S”. Był jedynym komendantem Straży, który wstąpił do „S”. Filozofia boh. walki z komunizmem i zniewoleniem społeczeństwa.
[01:10:55] Boh. zachorował na serce i był zmuszony przejść na emeryturę, został zdegradowany i przeszedł na nią jako zastępca dowódcy zmiany, a nie jako komendant. Sprawę zaskarżył, po 2-3 latach przywrócono mu funkcję i został wynagrodzony.
[01:12:30] Zanim został komendantem, pracował jako oficer w stopniu kapitana, był dobrze wykształcony i wyszkolony. Pożar w rafinerii w Czechowicach-Dziedzicach - pojechał jako dowódca z kompanią. Gdy dotarli na miejsce, było już 21 ofiar pożaru. W akcji brały udział kompanie pomocnicze z Polski i Czech, był to ówcześnie największy pożar w Europie. Akcja gaśnicza trwała 3 dni. Po jej zakończeniu komendant główny przysłał boh. podziękowania za udział w akcji [prezentacja dokumentu].
[01:15:45] Ofiarami był dyrektor techniczny oraz strażacy z ochotniczej straży pożarnej, którzy dotarli na miejsce przed zawodową kompanią boh. Podczas wybuchu podeszli zbyt blisko źródła ognia, zostali oblani palącą ropą i spalili się. Opis akcji kompanii boh.
[01:17:30] Inne przypadki pomocy Żydom [podczas okupacji] – katolicy nie traktowali Żydów źle, każdy starał się im pomóc. Żydom pomagali również księża katoliccy.
[01:20:40] Stosunek boh. do opinii o Polakach jako współodpowiedzialnych za Holokaust. Polacy przebywający w obozach. Opinie boh. nt. Unii Europejskiej. Opinia o imigrantach-niekatolikach w Polsce.
[01:22:50] Rodzice „bardzo katoliccy i bardzo pracowici”. Zasady wychowawcze rodziców i wpajanie miłości do ojczyzny. Życie religijne dawniej i dziś. Przed wojną nie było rozwodów, małżeństwa się szanowały, żona i mąż byli bardziej zajęci pracą i obowiązkami. Rozrywka sprowadzająca ludzi młodych na złą drogę i nieprzestrzeganie ślubowań. Zasady właściwego pożycia małżeńskiego, tolerancja i zrozumienie drugiej strony oraz wzajemna pomoc.
[01:26:30] Żydzi ze Lwowa – boh. bawił się z żydowskimi dziećmi, które mieszkały w domu rodzinnym. Z dziewczynką chodził na grzyby i borówki. Dom miał dwa wejścia, od strony południowej mieszkała żydowska rodzina, od północnej – rodzina boh. Rodziny były w dobrych relacjach.
more...
less