Dobek Maria Urszula
Maria Urszula Dobek z d. Morawska (ur. 1941, Radom) opowiada o swoim dziadku ze strony matki, Franciszku Trollu (ur. 1896), który podczas okupacji był granatowym policjantem i współpracując z AK pomagał Żydom z radomskiego getta. Wyprowadził z niego m. in. rodzinę państwa Denów. Po wejściu Armii Czerwonej został aresztowany przez NKWD i wywieziony za Ural. Zwolniono go dzięki świadectwu p. Dena, Żyda, którego uratował. Został oficjalnie zrehabilitowany, do policji (milicji) nigdy nie wrócił, zmarł w 1962 r.
more...
less
[00:00:01] Bohaterka urodziła się w Radomiu w 1941 r. Matka Halina pochodziła z Wołynia, a ojciec Tadeusz z Płocka. Boh. ma młodszego o 1,5 roku brata Stanisława. Jej dziadek ze strony matki to Franciszek Troll.
[00:01:10] Po I wojnie św. dziadek przeniósł się z rodziną na tereny polskie, początkowo zamieszkali w Sosnowcu, potem w Brześciu. W czasie podróży do Polski matka boh. poznała we Lwowie ojca boh. Dziadek był policjantem granatowym, służbowo przeniósł się wraz z rodziną do Radomia.
[00:02:30] Matka boh. nie opowiadała o Wołyniu, dopiero przed śmiercią majaczyła o żołnierzu, który przewoził rodzinę przez rzekę. Większość wojny rodzina boh. spędziła w Radomiu, gdzie w 1941 boh. przyszła na świat. Rodzice poznali się we Lwowie w klasztorze, gdzie nocowali w drodze do Polski.
[00:03:30] Ojciec był w Dęblinie w szkole lotniczej. Matka urodziła się 17 września 1922 r., ojciec 4 listopada 1918 r. a dziadek, urodzony w roku 1896, opiekował się swoimi dwiema siostrami, które podczas okupacji razem z babcią i matką boh. produkowały krówki na sprzedaż.
[00:05:10] Getto znajdowało się w pobliżu komisariatu dziadka, który wyprowadził z getta kilkunastoosobową rodzinę i przekazał ją AK, do której sam należał. Matka przewoziła broń w wózku, w którym leżała boh. Dziadek pomógł 11-osobowej rodzinie Denów.
[00:07:40] Podczas okupacji rodzina boh. mieszkała na ul. Reja koło komisariatu dziadka. Boh. bawiła się na podwórzu i Niemiec częstował ją czekoladą. Matka przestraszyła się, że chciał jej zabrać córkę i od tamtego czasu boh. nie przebywała na podwórku sama.
[00:08:15] Gdy nadciągnął front, rodzina schowała się w piwnicy. Rosjanie wyciągnęli z niej dziadka i wywieźli na Ural. Granatowi policjanci jako współpracownicy Niemców byli uznawani przez Rosjan za wrogów.
[00:08:55] W piwnicy domu boh. przebywała partyzantka Renia, która leżała na noszach i matka boh. zajmowała się nią. Babcia modliła się przy łóżeczku boh. o powrót męża. Dziadek wrócił dzięki świadectwu, które złożył uratowany przez niego Żyd [Den]
[00:10:00] Na Uralu pracował w kamieniołomach, spotkał tam m.in. księdza, który z gwoździa wyklepał medaliki z monogramami dla całej rodziny dziadka. Dziadek po powrocie był znerwicowany, stał się trudny do wytrzymania.
[00:11:15] Podczas pobytu w ZSRR osiwiał, gdy wrócił, wyglądał „jak dziad”. Boh. była jego ukochana wnuczką, kazał jej wyrywać sobie siwe włosy, ale było ich więcej niż czarnych.
[00:13:00] W grudniu 1947 rodzina przeprowadziła się do Płocka i zamieszkała z rodzicami ojca, w 1948 r. boh. poszła do szkoły podstawowej. Na Uralu dziadek przebywał ok. 2 lat.
[00:14:00] Po złożeniu świadectwa przez p. Dena dziadek został zrehabilitowany i odznaczony. Pomoc dziadka rodzinie Denów miała miejsce ok. 1942/43 r. Dziadek pomógł też innym rodzinom.
[00:15:35] [boh. czyta artykuł w gazecie opisujący historię Franciszka Trolla]. Po powrocie z ZSRR dziadek został referentem w „Radoskórze”, zmarł w 1962.
[00:20:00] Ojciec boh. jako lotnik trafił do niemieckiego obozu jenieckiego, z którego został wypuszczony dzięki dziadkowi boh. Matka szyła pościel do getta i zabierała tam boh. w wózku, w którym przewoziła też inne rzeczy.
[00:21:00] Babcia boh. Helena Troll z d. Ternowiec była z pochodzenia Czeszką. Matka korespondowała z siostrą babci zamieszkałą w Czechach. Rodziny utrzymują kontakt do dziś.
[00:22:35] Ojciec został umieszczony w obozie ok. 1941 r. Boh. dostała na chrzcie pierwsze imię Maria w intencji Matki Boskiej w podzięce za powrót ojca. Ma na imię Maria Urszula.
[00:27:00] W okresie PRL w Radomiu było ciężko żyć i znaleźć pracę. Pozamykano zakłady, np. „Łucznik”, fabrykę broni, browar, „Radoskór”.
[00:28:44] Matka boh. urodziła się w Łucku. Przed wojną panowała zgoda między Polakami i Ukraińcami, zawierali mieszane małżeństwa. Czescy rodzice babci zostali na teren Ukrainy przesiedleni. Należeli do szlachty czeskiej.
[00:30:30] Babcia boh. została wydziedziczona za małżeństwo z oficerem policji, co rodzina uznała za mezalians finansowy. Rodzice babci po przyjeździe na Ukrainę dostali karczmę, ale niebawem musieli uciekać z powrotem. Zakopali swoje dobra i dokumenty. Po latach na zajmowanych przez nich wcześniej terenach zrobiono park.
[00:31:30] Babcia była Czeszką, ale nigdy nie mówiła po czesku, doskonale znała polski i kilka innych języków. Była dobrze wykształcona.
[00:32:15] Żydzi po wyprowadzeniu z getta nie trafiali do domu boh., ale zostali przekazywani partyzantce, która się nimi zajmowała dalej. Pan Den odezwał się po wojnie, dzięki jego zeznaniom dziadek wrócił z zesłania. Dziadek wrócił z Uralu zmieniony, ale potem doszedł do siebie.
[00:34:15] Boh. jeździła w okresie szkoły ogólnokształcącej do dziadków na wakacje. Wracała do Płocka z prezentami od nich. Późniejsze wizyty boh. u rodziny w Radomiu. Dziadek nigdy nie opowiadał boh. o swoim pobycie na Uralu.
more...
less