Szenajch Andrzej cz. 3
Andrzej Szenajch (ur. 1930, Warszawa) – aktor, kostiumolog, konsultant do spraw koni i militariów. Urodził się w rodzinie oficera kawalerii, a dzieciństwo spędził w garnizonie 1 Pułku Szwoleżerów w Garwolinie. We wrześniu 1939 jego ojciec trafił do niewoli i resztę wojny spędził w obozach jenieckich, z których dwukrotnie próbował uciekać. Lata okupacji niemieckiej pan Andrzej spędził w Warszawie i w podwarszawskiej Wesołej. W 1941 roku jego matka (Zofia Szenajch z d. Szlegiel) i jej dwie siostry zostały aresztowane za przekazywanie lekarstw polskiemu ruchowi oporu – wszystkie zginęły w obozie koncentracyjnym Auschwitz. Po wojnie pan Andrzej studiował aktorstwo w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. W latach 1952-58 pracował w Teatrze Ziemi Opolskiej jako aktor i inspicjent, potem do 1961 roku występował w Warszawskim Teatrze Objazdowym. Następnie związał się z Teatrem Współczesnym, którego aktorem pozostał aż do przejścia na emeryturę w 1995 roku. W latach 70. rozpoczął pracę na planach filmów fabularnych jako konsultant do spraw koni i pojazdów oraz kostiumograf i specjalista w dziedzinie mundurów i militariów. Brał udział m.in. w produkcji filmów m.in. Andrzeja Wajdy („Kronika wypadków miłosnych”, „Katyń”, „Pan Tadeusz”, „Zemsta”), Stevena Spielberga („Lista Schindlera”), Romana Polańskiego („Pianista”) i Jerzego Hoffmana („1920 Bitwa warszawska”). Zagrał ponad 150 ról filmowych.
więcej...
mniej
[00:00:10] Podczas egzaminu wstępnego na studia aktorskie, boh. prezentował fragment prozy z „Krzyżaków” i recytował wiersz. Po tej części profesorowie zadawali kandydatom zadania aktorskie i wydawali polecenia, na które młodzież miała reagować. Boh. był zdziwiony, gdy znalazł swoje nazwisko na liście przyjętych.
[00:02:15] Szkoła mieściła się wówczas przy Teatrze Polskim, po którego prawej stronie mieścił się Dom Związków Zawodowych. W jego podziemiach były pomieszczenia, w których odbywały się zajęcia ruchowe i in. Szkoła nosiła wówczas nazwę Państwowa Wyższa Szkoła Aktorska, miała dwa wydziały: wydział reżyserii i aktorski, oraz 2-letnie studium dramatopisarstwa.
[00:03:20] Dyrektorem szkoły był Aleksander Zelwerowicz. Wykładający w niej profesorowie „byli cudowni”. Należeli do nich: Maria Dulęba, która miała dużą fryzurę i ciągle ją poprawiała - „miała na głowie szaleństwo”, Zofia Małynicz, Aleksander Zelwerowicz, Jacek Woszczerowicz, [Aleksander] Bardini, który był ukochanym profesorem boh., Marian Wyrzykowski. Byli to w większości aktorzy Teatru Polskiego.
[00:04:30] Rano odbywały się przedmioty ruchowe i teoretyczne. Historii sztuki uczył pan Białobłocki. Po obiedzie, między godz. 14-16 rozpoczynały się zajęcia praktyczne - aktorzy pracowali rano w teatrze i dopiero po obiedzie mieli czas na zajęcia ze studentami. Pani Małynicz i Wyrzykowski uczyli wiersza.
[00:06:00] W Teatrze Polskim wystawiano wówczas 4-godzinne przedstawienie „Bóg, cesarz i chłop”. Dyrektor Zelwerowicz był już wtedy chory, spektakl reżyserował [Leon] Schiller, a występował m.in. M. Wyrzykowski, o którym krytyka napisała, że w spektaklu „dzwonił głosem i kajdanami”, co bardzo rozbawiło jego studentów.
[00:07:00] Szkoła teatralna była mała i wszystkie roczniki się znały. Liczba osób na poszczególnych rocznikach. Boh. był na roku m.in. z Wiesławem Gołasem, Zdzisławem Leśniakiem, Ignacym Gogolewskim (który nienawidził swojego imienia i koledzy wołali na niego „inek”), Danusią Gallert, Romkiem Kłosowskim, Guciem Kolińskim. Później doszedł do nich Franek Pieczka, który oszukał rodzinę mówiąc, że jedzie studiować na Politechnikę Warszawską. Zdał jednak egzaminy do szkoły aktorskiej i został przyjęty.
[00:09:30] W szkole robiono sobie kawały. W szkole uczyli się też: Gucio Koliński, Witek Skaruch, Irena Szymkiewicz, Jurek Fornal, ale z czasem boh. stracił z nimi kontakt. Wykłady w szkole trwały do godz. 6, potem studenci mieli obowiązek obejrzeć wszystkie przedstawiania w Warszawie. Po jakimś czasie do szkoły aktorskiej dołączył Aleksander Bardini, ulubiony prof. boh.
[00:11:15] Boh. z kolegami nie bawili się w lokalach, nie było za co. Stypendium wynosiło zaledwie 210 zł (przed dewaluacją 7000 zł), był rok 1949 i panowała niewyobrażalna bieda, nosiło się cały rok jedną parę butów. Na egzaminy do szkoły boh. pożyczył ubrania od kolegi z liceum, Wojtka Hornuga, który potem zdał na politechnikę i został inżynierem. W tamtych czasach był krezusem wśród kolegów - jego ojciec był maszynistą kolejowym i obsługiwał pociągi wożące dostawy z UNRR-y do Polski. Wojtek rozdawał kolegom czekolady i in.
[00:13:40] Matka boh. została zamordowana w Auschwitz. Boh. został sam z ojcem, który jako przedwojenny oficer miał problemy w nowej Polsce i nie mógł znaleźć pracy. Po powrocie z wojny ojciec uznał boh. za dorosłego i zostawił mu wolną rękę w podejmowaniu życiowych decyzji. Za pieniądze zarobione podczas statystowania w operze boh. uszył u krawca dwa płaszcze - jeden dla siebie, drugi dla ojca.
[00:16:10] Panowała bieda. Ciotki boh. brały udział w produkcji podrabianych Chesterfieldów, które produkowano w Rembertowie. Boh. dorabiał sobie w operze dzięki Władkowi Skoraczewskiemu, który był tam śpiewakiem. „Damy i Huzary” Krystyny Jandy i spotkanie przy okazji spektaklu z Inkiem Gogolewskim, który żartował, że boh. był jego pierwszym dyrektorem, bo go zatrudniał. Ignacy Gogolewski nie chciał być aktorem, liczył na to, że nie zda na drugi rok. Okazał się jednak być aktorem dobrym i znanym, grał ważne role, m.in. Kordiana.
[00:18:00] Boh. nie do końca wiedział, czym chciał się zająć. Spróbował aktorstwa i ono go wciągnęło. Po trzech latach wyrzucono boh. ze szkoły, prof. Bardini był temu przeciwny. Wyjazd boh. do Opola. Dyrektor opolskiego teatru Ireneusz Erwan i okoliczności wyjazdu boh. oraz jego kolegów ze szkoły.
[00:21:00] Boh. został inspicjentem. Opolski teatr wówczas kształtował się. Z założenia miał być „świątynią sztuki”, w rzeczywistości okazał się miejscem, gdzie aktorzy wychodzili na scenę „pijani jak bela”, a jeden z nich zwymiotował przez okno, podobnie się zdarzyło podczas spektaklu „Pociąg do Marsylii”. Dyrektor teatru ukrócił te zachowania, zaprosił do teatru m.in. Jurka Golińskiego (potem dyr. Teatru Wybrzeże). Do zespołu dołączył z Warszawy Marian Rułka.
[00:22:40] Rytm pracy w Państwowym Teatrze Ziemi Opolskiej - w weekendy zespół grał w Opolu, a w tygodniu aktorzy byli w tzw. objeździe i grali w terenie. Jeździli z występami po dość dużym obszarze (Głuchołazy, Kudowa). Premierowe przedstawienia wystawiano przez tydzień w uzdrowiskach, np. w Polanicy, Kłodzku. W Opolu odbywało się ok. pięć premier rocznie. Erwana zabrano na stanowisko dyrektora do Rzeszowa, a do teatru opolskiego przydzielono Krysię Skuszankę. Jerzy Krasowski i Krysia Skuszanka stanowili parę.
[00:25:00] Reorganizacja teatru przez nową dyrekcję i samego boh. Surowe kary za niesubordynację. Boh. zakochał się w swojej dentystce, ożenił się z nią i miał syna. Potem małżeństwo rozpadło się. Wpływ stalinizmu na repertuar teatru. Po śmierci Stalina repatriowana z Rosji personalna biegała po teatrze i płakała, „że umarło słoneczko”, potem wyjechała do Izraela (jak wielu innych po otwarciu granic w tamtym czasie).
[00:28:00] W teatrze grało się również sztuki rosyjskie. Krysia Skuszanka robiła tam na dyplom sztukę [Władimira] Billa-Biełocerkowskiego pt. „Sztorm”. Sztuka była bardzo skomplikowana realizacyjnie, ale Skuszanka zrobiła z tego nowoczesne przedstawienie. Na odbiór przestawiania przyjechał Sasza Bardini [Aleksander Bardini] i jego wizyta rozpoczęła karierę boh.
[00:29:30] Przedstawienie było bardzo złożone inscenizacyjnie. Boh. nagrywał do niego efekty dźwiękowe w katowickim radio. Bardini był zadziwiony zgraniem zespołu i technologii. Potem, w Teatrze Współczesnym, gdy poprzednik boh. Ryś Chmieliński miał wypadek na motocyklu, Erwin Axer przygotowywał się do premiery [Kariery] „Arturo Ui” [urwany wątek].
[00:31:30] Po odejściu z teatru opolskiego boh. spędził dwa lata w teatrze objazdowym działającym przy Estradzie Warszawskiej, którego dyrektorem była Wanda Padwa. Boh. wyjeżdżał z 4-osobowym teatrem na tydzień, aby dawać przedstawienia (przez cały rok grano tą samą sztukę) w rejonie woj. warszawskiego.
[00:32:50] W teatrze objazdowym grała ówczesna żona boh., Izolda Wojciechowska, Wacek Rybczyński i jeszcze jedna aktorka w średnim wieku. Podróżowali z dekoracjami w teren samochodem Robur. Utknięcia samochodem w zaspach. Rozwiązanie teatru.
[00:34:00] Boh. został bez zajęcia. Kolega z roku Jurek Dobrowolski zaczął pracować w tworzącej się wówczas telewizji polskiej i obiecał załatwić pracę boh. Po zakończonym z kolegą spotkaniu boh. spotkał na schodach budynku telewizji Erwina Axera, który zaprosił go do teatru [Współczesnego] na ul. Mokotowskiej, w którym boh. przepracował kolejne 30 lat jako inspicjent. Wcześniej funkcję tę pełnił Ryś Chmieliński, który połamał sobie nogi w wypadku na skuterze akurat w okresie trwania prób do sztuki „Kariera Artura Ui”. Boh. polecił Axerowi A. Bardini.
[00:37:00] Po dołączeniu do zespołu Teatru Współczesnego boh. objął sztukę „Zamek w Szwecji”, w której grała Kalina Jędrusik. W jednej ze scen aktorka schodziła po drabinie, w czym pomagał jej boh., a ona schodząc kładła mu biust na twarz. Oprócz niej w sztuce grał Andrzej Łapicki, Halina Mikołajska i Janusz Bylczyński.
[00:38:00] Równocześnie rozpoczęły się próby sztuki „Kariera Arturo Ui”. W przedstawieniu brało udział 52 aktorów - ich ruch sceniczny w teatrze był bardzo skomplikowany. Przerobiono też garderoby, żeby wszyscy aktorzy mogli się pomieścić. Sztuka „Trzy siostry” i aktorka Stanisława Perzanowska. Boh. znalazł się nagle w towarzystwie samych gwiazd. Do grona aktorów teatru należeli m.in.: Tadeusz Fijewski, Marek Kondrat, Tadeusz Łomnicki, Janusz Bylczyński, Wiesław Michnikowski.
[00:40:00] Praca boh. w Teatrze Współczesnym trwała 35 lat i przebiegała całkowicie bezproblemowo. Boh. był doceniany. Kilka dni po premierze „Kariery Arturo Ui” dyrektor poprosił go, żeby poluźnił trochę dyscyplinę, ponieważ boh. bywał stanowczy w swobodnym środowisku aktorów. Dzięki pracy w teatrze boh. miał dostęp do Polskiego Radia, gdzie nagrywano sztuki i potrzebowano inspicjenta. Do radia polecił go A. Łapicki (który dużo reżyserował) i tam boh. dorabiał sobie drugą gażę.
[00:42:30] Kontakty boh. z kolegami z czasów studiów np. Jurkiem Antczakiem. Zaprosił boh. do pracy przy filmie „Noce i dnie”. Z J. Antczakiem boh. poznał na wspólnym obozie szkół aktorskich z całego kraju, który odbywał się w jednym z podwarszawskich majątków. Boh. i J. Antczak mieszkali tam razem w jednym pokoju i zaprzyjaźnili się.
[00:44:00] Antczak umiał już wtedy prowadzić samochód i uczył tej umiejętności Bohdana Korzeniewskiego. Podczas obozu profesorowie z różnych szkół dawali studentom wykłady. Obóz trwał miesiąc i miał charakter wczasów.
[00:45:30] Początek zdjęć do filmu „Noce i dnie” w reż. Jerzego Antczaka, który poprosił boh., aby miał w jego filmie „pieczę” nad wojskiem. Boh. zagrał w nim również epizod i miał możliwość zarobienia znacznie większych pieniędzy (1000 zł/dzień) niż w teatrze (1800 zł/mies.). Boh. jeździł taksówką między wieczornymi spektaklami w teatrze a planem w Krakowie, rozpoczynającym się nazajutrz rano.
[00:47:00] Wspomnienia boh. z planu „Nocy i dni” oraz współpracy z reżyserem i aktorką Jadwigą Barańską, która miała „duszę generała”. Boh. miał w filmie 100 dni zdjęciowych. Trzymał w hotelu 3 różne mundury i był filmowany „bez twarzy” [aby grać w różnych potrzebnych scenach]. Końmi w filmie zajmował się Jurek Celiński zwany „Cyganem” oraz pułkownik Szylko. Boh. jeździł konno w filmie, był aktorem i jednocześnie asystentem reżysera. Jeździł również konno koordynując pracę na planie.
[00:49:50] Wyjazd Jerzego Antczaka i Jadwigi Barańskiej do Ameryki. W Polsce Barańska była super-gwiazdą, nie znała jednak angielskiego. Boh. spotkał J. Antczaka, który wykładał w jakiejś szkole aktorskiej w Nowym Jorku. Antczak marzył o reżyserowaniu, w czym był świetny, potrafił z aktora wycisnąć wszystko, na czym mu zależało.
[00:51:00] Antczak zarażał energią, był bezpośredni i mówił wprost aktorom, gdy jego zdaniem nie nadawali się do jakiejś roli.
[00:52:24] [Przerwa techniczna, wyciemnienie]
[00:53:19] Próby do przedstawienia „Kariera Arturo Ui” przebiegały kawałkami - obrazami. Reżyser Erwin Axer nie lubił prób stolikowych i jak tylko mógł, wracał na scenę. Scenografię robili Ewa i Franek Starowieyscy. Pierwszy raz scena zmieniała się w trakcie przedstawiania, na oczach widzów. Boh. miał kłopot, żeby wszystkimi zarządzić. Tadeusz Łomnicki poskarżył się, że boh. zachowuje się zbyt ostro, potem byli przyjaciółmi. Dyrektorzy Teatru Współczesnego. Ślub Macieja Englerta z Martą Lipińską.
[00:56:10] Kolejną sztuką wystawianą w teatrze były „Trzy siostry” Czechowa. Boh. zajmował się umundurowaniem w sztuce. Zofia Mrozowska, grająca telefonistkę Maszę, odmówiła noszenia munduru. Lekarza w sztuce grał Krzysztof Opaliński.
[00:58:25] Pierwszy duży film, w którym boh. przygotowywał mundury, to film Krzysztofa Zanussiego pt. „Wege in der Nacht” [„Drogi pośród nocy”]. W filmie Maja Komorowska jeździła konno na koniu boh., w filmie grały konie i bryczki boh.
[01:00:00] Asystentem reżysera była Ania Bohdziewicz. Reżyserowanie przez boh. sceny z żołnierzami niemieckimi. Film stał się dla boh. początkiem jego kariery jako konsultanta ds. wojska i mundurów w filmie. Współpracował z Andrzejem Wajdą, który poradził mu złożenie swoich rysunków do Ministerstwa Kultury (na którego czele stał wówczas Józef Tejchma). Boh. otrzymał dzięki temu pozwolenie na wykonywanie zawodu.
[01:02:00] Na swoim pierwszym planie filmowym boh. był jeszcze w liceum, gdy kręcono film na Pradze i ekipa potrzebowała młodych ludzi do epizodów. Sceny z udziałem boh. na ul. Brzeskiej. Wtedy po raz pierwszy stanął przed kamerą.
[01:03:00] Boh. przez wiele lat śpiewał w warszawskim Reprezentacyjnym Chórze Związku Harcerstwa Polskiego. Dyrektorem chóru był śpiewak Władysław Skoraczewski, który pracował w Operze. Wystawiano w niej „Straszny Dwór” i szukano statystów. Boh. był już wtedy w szkole aktorskiej i Skoraczewski zaproponował mu udział w operze. Boh. zgodził się, choć studenci szkoły teatralnej nie mogli statystować, żeby nie nabrać złych nawyków. Zmieniło się to, gdy dyrektorem szkoły został L. Schiller.
[01:04:40] Boh. statystował najpierw „na czarno”, a potem już legalnie. Z czasem został kierownikiem statystów w Operze Warszawskiej. Ignacy Gogolewski mówi o boh. „mój pierwszy dyrektor”, bo boh. zatrudniał w Operze wszystkich kolegów z roku, m.in. Zdzisława Leśniaka, Witolda Skarucha. Za [każde] statystowanie dostawali 200 zł, ich stypendium wynosiło 1,5 tys. Dzięki dodatkowemu zarobkowi boh. mógł kupić ubrania sobie i ojcu, czuł się jak „liber-baron”.
[01:05:45] W chórze śpiewało ponad 100 osób, wszystkimi głosami zarządzał W.Skoraczewski razem z akompaniatorką, oboje mieli doskonały słuch i wyłapywali każdy fałsz chórzystów. Objazdowe występy z chórem. Po utworzeniu organizacji „Służba Polsce” chór został przymusowo włączony w jej działalność. Członkowie chóru dostali umundurowanie, symboliczne wynagrodzenie oraz jedzenie. Jeździli po Polsce występując w nowych mundurach.
[01:08:00] Podczas jednego z występów na Śląsku, boh. został wezwany przez dyrektora chóru i dowiedział się, że chór dostał nakaz występu dla rosyjskiego wojska w Legnicy. Boh. ze względu na znajomość rosyjskiego, prowadził konferansjerkę. Zespół zawieziono do ukrytego w lesie miejsca, gdzie stacjonowało wojsko. Koncert był bardzo udany, a widownia rosyjska „oszalała”, potem w kasynie częstowali artystów wódką.
[01:12:00] Żołnierze pytali, czemu Polacy nie lubią Rosjan. Boh. odpowiedział, że za zabicie polskich oficerów w Katyniu. Rosyjscy żołnierze powiedzieli, że zrobili to Niemcy i nie uwierzyli boh., który mówił, że Rosjanie. Łatwowierność polityczna rosyjskich żołnierzy.
[01:13:45] W chórze boh. poznał Krystynę Jandę, która również w nim śpiewała, a jej siostra akompaniowała na fortepianie. Podczas występów w Legnicy nie zwiedzali miasta, boh. pamięta jedynie liczne wjazdy pod ziemię, wszystko było gigantyczne. Boh. nigdy się w życiu nie bał, przypuszcza, że to kwestia charakteru i wychowania.
[01:15:50] Szkoła boh. była na ul. Karasia. Nieopodal mieściła się „Akademia Sztuk Najpiękniejszych”. Z tamtych czasów boh. zna się z Ewą i Frankiem Starowieyskimi, boh. z innymi chodzili na bale organizowane na Akademii. Na ostatni rok szkołę boh. przeniesiono na ul. Reja w okolicy Pomnika Lotnika. Wydziały szkoły i używane podczas zajęć pomieszczenia.
[01:18:00] Studenci rozpoczynali dzień szkoły od stu przysiadów. Z zajęć ruchowych uczestniczyli w zajęciach z gimnastyki, tańca i rytmiki. Treningi szermierki prowadził [płk. Zygmunt] Fokt. Boh. wyrzucono ze szkoły, bo nie zdał jednego z egzaminów. Miał dobry rok: Gołas, Pieczka, Gogolewski, Witold Skaruch, na ich tle boh. wypadał słabo. Boh. nie przejął się wydaleniem ze szkoły.
[01:20:00] Lubił recytować, ma to do dziś. Jest wielkim zwolennikiem „Eugeniusza Oniegina” w tłumaczeniu Tuwima, przeciwstawia je tłumaczeniu Ważyka. Boh. myślał, że będzie studiować na Akademii Wychowania Fizycznego, jednak przypadkiem jego życie potoczyło się inaczej. Boh. nie jest zawistny, nie przeszkadza mu, że komuś się powodzi.
[01:22:30] Boh. założył, że na świecie nie ma sprawiedliwości. Przeżywał, gdy wracający z zachodu polscy oficerowie, którzy całą wojnę walczyli o ojczyznę, zostali wtrącani do więzień. W Opolu towarzystwo boh. opowiadało sobie żarty wyśmiewające Stalina i nową władzę.
[01:24:00] Przed wyjazdem na występy kolega Tadzio Żyliński został zaaresztowany przez „panów w płaszczach prochowych” i wyjazd nie doszedł do skutku. Tadzio był jednym z głównych aktorów i dyrektor nie wiedział, co robić. Odbył się proces, w którym boh. został powołany na świadka. Zeznał nie po myśli sądu i sędzia poradził mu czytać więcej literatury socjalistycznej. Tadka po 2 latach wypuścili. Proces miał miejsce ok. 1954/55.
[01:27:30] Boh. nigdy nie spotkał się w Opolu z Jerzym Grotowskim. Jego teatr uznawany był za dziwactwo. Jego wychowanką była Maja Komorowska. Jego teatr w Opolu nosił nazwę „Teatru 13-tu Rzędów”, potem teatr przeniósł się do Wrocławia.
[01:29:10] Boh. nie poszedł do wojska, ponieważ nie uznawał armii w ówczesnej Polsce za armią polską. Wojsko było zsowietyzowane. W domu boh. Polskę noszono w sercu, nie na ustach. Ojciec boh. walczył o Polskę, matka boh. zginęła walcząc o kraj, a po wojnie Polska wyszła „pokraczna”, odbywały się aresztowania.
[01:31:00] Nawet w czasie wojny tzw. polskie wojsko wyłapywało akowców. Boh. był tego świadkiem, gdy wojsko stacjonowało w jego rodzinnym domu. Akowców więziono w ziemiankach jak zwierzęta, dopuszczali się tego wojskowi, którzy mieli na sobie polskie mundury. Boh. nie chciał być jednym z nich. [+]
[01:31:45] Ojciec boh. nie miał żadnego zawodu i gdy wrócił po wojnie, poszedł do wojska. Został przyjęty i dostał awans na majora oraz stanowisko zastępcy dowódcy 13 Pułku Artylerii Samobieżnej stacjonującego w Legionowie. Potem ojciec rozchorował się z poobozowego wycieńczenia.
[01:34:00] W harcerstwie boh. zdobył wszystkie sprawności medyczne, myślał o zdawaniu na studia medyczne. W tamtym okresie rodzony brat dziadka boh., prof. Władysław Szenajch, był dziekanem medycyny. Boh. nie chciał jednak wykorzystywać znajomości – wiedział, że był słaby z matematyki i że bez protekcji by nie zdał.
[01:35:15] Ojciec po powrocie z zachodu dobrze orientował się w nowym podziale świata. Nie wierzył w wybuch III wojny światowej, bo wiedział, że druga wojna była zbyt straszna, żeby ktokolwiek chciał rozpoczynać kolejną. Hekatomba wojny. Amerykańska wojna atomowa.
[01:36:45] Podczas pracy w Opolu boh. jeździł po poniemieckich terenach Polski. Mieszkali tam autochtoni oraz przesiedleńcy. Pierwsza żona boh. była z rodzicami przesiedlona spod Włodzimierza Wołyńskiego, potem zdała na medycynę i została dentystką. Jej matka była pół-Ukrainką, której brat pojechał po wojnie do USA i był tam związany z nacjonalistami ukraińskimi. Siostrzenicy [żonie boh.] pomógł finansowo, dzięki czemu mogła wyposażyć dentystyczny gabinet.
[01:39:20] W okresie, w którym boh. zaczął konsultować mundury w produkcjach filmowych, nie było grup rekonstrukcyjnych, z których plany filmowe korzystają obecnie. Boh. ma do tych grup „uczucia mieszane”. Każdy, kto wkłada określony mundur powinien zachowywać się tak, jak dawniej zachowywano się nosząc taki mundur, a nie rozpinać go, trzymać ręce w kieszeni i drapać się „nie tylko po karku”. To, co robią tacy członkowie grup rekonstrukcyjnych, jest nieposzanowaniem polskiego munduru. Mundurowi należy się szacunek, bo nosili go ludzie, którzy oddawali za Polskę życie. [+]
[01:42:00] W 1956 r. boh. był świadkiem wieców w Opolu. Solidarność i oddawanie krwi dla Węgrów. Autochtoni na tamtym terenie nie wiedzieli, jak się zachować i jakiej narodowości właściwie są. Śmierć Stalina i zachowanie personalnej w teatrze boh.
[01:44:40] Po przeprowadzce do Warszawy boh. dowiedział się, że koledzy ojca z wojska, którzy wrócili do kraju, zostali zabrani do więzienia na ul. Rakowieckiej. Niewiarygodne było uwięzienie tych, którzy od 1 września [1939] walczyli za Polskę. Duża część ludzi [społeczeństwa] wierzy w „ideę”, a „każda idea jest warta tyle, ile warci są ludzie, którzy ją reprezentują”.
[01:46:00] Byli porządni komuniści i bardzo nieporządni opozycjoniści, z każdej strony byli tacy, co kradli i zabijali niesłusznie. Ojciec boh. był dyrektorem w PKS w woj. białostockim, ale nie miał żadnej realnej władzy. Każdy autobus był zatrzymywany i „leśni” zabierali pieniądze, a gdy ktoś miał legitymację partyjną, zabijali strzałem w głowę. Pisanie przez boh. książki o historii wojskowości i obyczajach.
[01:47:40] „Ustrój sprawiedliwości społecznej” okazał się ustrojem społecznej niesprawiedliwości. W domu boh. raczej się nie „politykowało”. Zaprzeczeniem tezy, że kapitalizm jest „okropny” był fakt, że np. pan Wedel, który całą okupację dożywiał swoich pracowników, a na koniec otworzył magazyny i pozwolił zabrać, co zechcą. [+]
[01:49:40] Repatriacja z Kresów w 1946 r. - boh. widział repatriantów, ponieważ przez Wesołą przechodziła linia kolejowa z Brześcia i dużo transportów szło tamtędy na zachód. Również pociąg, którym boh. jeździł na trasie Wesoła - Warszawa, przejeżdżał przez stację rozrządową, gdzie pociągi przełączano na dalsze trasy. Lokalni mieszkańcy byli zorientowani w sytuacji transportów repatriantów. W samej Warszawie przesiedlanych nie było, ponieważ stolica nie była ich miejscem docelowym - byli wywożeni na Ziemie Odzyskane.
[01:51:30] Po powrocie z obozu wuj boh. został dyrektorem uzdrowiska w Kudowie i boh. go odwiedził. Dzięki temu zobaczył, jaka była wówczas populacja mieszkańców na tamtych terenach: mieszanka miejscowych, przyjezdnych i szabrowników, dochodziło do licznych kradzieży.
[01:52:30] Boh. nigdy nie miał snów o wojnie. Na początku [po wojnie] była dynamiczna chęć rozwoju i powrotu do tego, co było. Szybko zyskano świadomość, że to co było - nie wróci.
[01:53:25] Jerzy Dobrowolski był na roku z boh., skończył szkołę i poszedł na wydział reżyserii. Pracował w telewizji, występował w kabarecie „Koń”, który współtworzyli też Zdzisław Leśniak, Wiesław Gołas i może Franek Pieczka. Boh. ukończył szkołę w 1953, kabaret powstał później. Kabarety były w modzie, przedstawienia miały podtekst polityczny i przemycały treści zabronione przez cenzurę. Współczesny kabaret zatracił subtelny, literacki charakter dowcipu. Boh. z innymi prowadził kabaret w Opolu, w 4-5 osób dawali przedstawiania w restauracji „Ratuszowa”.
[01:56:00] Dzisiaj życie literackie istnieje, ale ludzie przestali się spotykać bez interesu, po prostu pogadać, panuje pośpiech. „Droga motoryzacyjna” boh. Jurek Dobrowolski był bardzo dobrym kolegą boh. Studia i resztę kolegów boh. wspomina bardzo dobrze, trzymali się razem, tworzyli paczkę.
[01:58:10] Na roku boh. była [Irena] Szymkiewicz, Omielańczuk, Danuta Gallert i Fela Tiberger. Potem okazało się, że narzeczony Feli był osobistym pilotem Bieruta.
[01:59:00] Kolega boh. z roku, Wiesław Gołas, oszukał wszystkich, bo zrobił tylko małą maturę, a mówił, że zrobił też dużą. Boh. bardzo cenił swoich kolegów ze studiów, wielu ludzi z jego roku zrobiło karierę. Byli też tacy, z którymi nie wiadomo, co się stało, np. Staś Stojko i Jurek Fornal. Ogólnie boh. miał dobrych kolegów.
[02:01:00] Obecny tryb życia [ludzi] jest anty-ludzki. Wszyscy się spieszą, wytworzyła się gonitwa i nerwowość uniemożliwiające spokojne spotkanie. Przyjaciel boh., Miś Ledóchowski ma willę w Milanówku. Jego ojciec [Stanisław Ledóchowski] miał przed wojną wielką fabrykę siatki [Polska Fabryka Siatki Jednolitej Hrabiego Stanisława Ledóchowskiego SA” na ul. Przemysłowej 24 w Warszawie]. Boh. odkrył przypadkiem, że z tej siatki było zrobione ogrodzenie polskiego batalionu na Westerplatte. Ojciec przyjaciela był oficerem rezerwy 1 Pułku Szwoleżerów w Warszawie.
[02:03:00] Zdrobnienia imion kolegów boh. Obecne życie boh. Wszystko co posiada to efekt uczciwej pracy boh. i jego żony. „Szwoleżer” - prezent który boh. dostał w prezencie ślubnym od przyjaciela, śp. Bogdana Kamińskiego. Przyjaciel trzymał swojego konia, Junosza, w Stadzie Ogierów w Bogusławicach. Okoliczności znalezienia Bogdana w jego kawalerce przy pl. Zbawiciela przez znajomą Małgosię Żebrowską i dozorcę.
[02:06:30] Dom boh. został zbudowany przez spółdzielnię aktorską.
[02:07:30] Przyjaciel boh. Andrzej Novak-Zempliński - plastyk, który maluje wyłącznie konie. Boh. ma jego obrazy na ścianie swojego mieszkania. Inne obrazy to dzieła [Andrzeja] Grzybowskiego oraz [Stanisława?] Gepnera. Wędzidło, które wisi na ścianie mieszkania boh. to najcieńsze wędzidło, jakie boh. widział, a im wędzidło cieńsze, tym jest ostrzejsze. Opis kagańca dla konia łykawego [chorego na tzw. łykawość], uniemożliwiający mu szkodliwy sposób wdychania powietrza.
więcej...
mniej
Prosimy o zapoznanie się z naszymi zaleceniami dotyczącymi sporządzania opisu bibliograficznego i cytowania dokumentów zgromadzonych w Archiwum Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego
w tym miejscu.