Justyniarska Halina
Halina Justyniarska z d. Stolarczyk (ur. 1957, Kielce) opowiada historię młodego Żyda Adama Romankiewicza, który przetrwał wojnę, ukrywany przez babcię i mamę pani Haliny. Po wojnie wyemigrował do Izraela, a Alfreda Stolarczyk przez pewien czas przed wyjazdem opiekowała się jego synem Sewerynem.
mehr...
weniger
00:00:00 Bohaterka jest córką Alfredy Stolarczyk i wnuczką Józefy Kobyłko. W 1943 r. do domu babci zapukał młodzieniec prosząc o pomoc. Okazał się Żydem, który z dwoma kolegami uciekł z getta. Jego kolegów zastrzelono, on schronił się przed Niemcami w wychodku i przeżył.
00:01:46 Nazywał się Adaś Romankiewicz, był ranny w krocze. W okolicznej hucie pracowali Żydzi z getta, którzy załatwili Adasiowi maść leczniczą. Adaś pozostał u babci boh., która była już wtedy wdową, przez 8 miesięcy. Miała 2 dzieci i była chora.
00:03:00 Matka boh., Alfreda, miała wtedy 12 lat, chodziła na stołówkę, gdzie pokryjomu kucharki dawały jej do domu jedzenie. Babcia słabła. Rodzina karmiła Adasia i ukrywała przed sąsiadami, aby uniknąć śmierci i spalenia domu. Zasady przechowywania Adasia.
00:04:30 Niemcy wchodzili do każdego domu i szukali Żyda, który zbiegł, przyszli też do chorej babci. Rozmawiała z nimi po niemiecku, rewizja była pobieżna, bali się mieć kontakt z chorą.
00:05:30 Babcia miała boleści, krzyczała w nocy. Kontola Niemca, co się dzieje. Nie było leków ani pieniędzy, mieli jedne buty na całą rodzinę.
00:07:10 Babcia od 1944 r. już nie wstawała. Przed nadejściem frontu do domu przyszli Niemcy, którzy kupili od babci resztkę chleba i wypili kawę, aby się rozgrzać. Gdy wyszli, zostali nieopodal zabici, tego samego dnia umarła babcia.
00:08:30 Po śmierci babci jej dwoje dzieci zostały same, trumnę z ciałem rodzina zawiozła na cmentarz na Piaski. Grabarz uciekł i dopiero z czasem trumnę zakopano. Matka boh. dowiadywała się po latach, gdzie leży jej mama, ale do dziś nie jest to wiadome. Brat boh. Zbigniew, próby ustalenia lokalizacji grobu.
00:10:45 Adaś Kolankiewicz odszedł i skontaktował się ze swoimi rodakami. Mieszkał potem u p. Nowakowej k. stacji. Dzieci babci (matkę boh. i wujka Gienka) zabrano do ochronki, a do ich domu wprowadziły się dwie obce rodziny. Po wojnie Adaś dopytywał się o dzieci babci.
00:11:30 Od lokatorów dowiedział się, że babcia nie żyje, poprosił o przekazanie jej córce, aby się z nim skontaktowała. Matka boh. skontaktowała się z nim 3 lata później.
00:12:00 U p. Nowakowej mieszkało 4 Żydów. [Po wojnie] Adam mieszkał w Opolu z żoną Marią i dzieckiem. Ponieważ jego żona nie radziła sobie z dzieckiem, chciał się z nią rozwieść i ożenić z matką boh., Alfredą. Matka boh. zajmowała się jego 2-letnim synkiem Sewerynem, ale nie chciała na stałe wyjechać do Izraela. Żona Adama był chora.
00:13:00 Synek Adasia Seweryn traktował matkę boh. jak własną. Adaś wyjechał do Izraela i założył nową rodzinę, Seweryn pojechał z nim. Adaś nie miał wyglądu semickiego.
00:14:25 Matka boh. często wspominała Adama. Gdy przyszedł do nich, miała 12 lat.
Rozmowa z Alfredą Stolarczyk z d. Kobyłko
00:14:44 Pani Alfreda poszła raz na bosaka do szkoły do Niewachlowa. Profesor, p. Kałuża, kazał jej wyrecytować wiersz, ale boh. zapomniała tekstu. Za karę prawie dostała linijką. Powiedziała, że chce jej się jeść, a nie uczyć. Nauczyciel wyciągnął z torby bułkę z serem i dał jej. Nigdy już więcej nie próbował jej bić.
00:16:35 W domu pani Alfreda rwała szczaw, ugotowała w domu zupę, która bardzo smakowała małemu Sewerynowi. Gdyby miała warunki, zatrzymałaby „Sewka” na wychowanie, bardzo go lubiła. Małżeństwo z Adamem nie udało się, bo Alfreda nie miała się w co ubrać i co jeść.
00:18:00 [W czasie wojny] Adaś Romankiewicz schował się w ubikacji. Był szlachetnym człowiekiem, podobał się p. Alfredzie, po kryjomu dawał jej różne rzeczy. Chciał z nią wyjechać, ale pani Alfreda nie chciała zostawić chorej matki a jej ojca zabili.
00:19:10 Adaś zapukał do domu i otworzyła mu matka p. Alfredy, miał opatrunki między nogami, nie mógł chodzić. Pani Alfreda robiła Adasiowi okłady, umiała szyć. Gdyby wojna skończyła się wcześniej, wyszłaby za niego.
00:20:30 Z torbą chodziła do kucharek i przynosiła do domu jedzenie. Karmiła dzieci, które przychodziły. Jak szła do kościoła, brała ze sobą Seweryna. Pani Alfreda nie chciała wtrącać się między Adasia i jego żonę.
00:21:26 Gdy boh. szła do szkoły, przemarzały jej nogi. Zimy były bardzo srogie.
mehr...
weniger