Jasińska-Kania Aleksandra cz. 17
Aleksandra Jasińska-Kania (ur. 1932, Moskwa), córka działaczki komunistycznej i społeczniczki Małgorzaty Fornalskiej oraz Bolesława Bieruta. Pochodzi z rodziny zaangażowanej w międzynarodową działalność komunistyczną, nielegalną w międzywojennej Polsce. Oboje rodzice byli wielokrotnie aresztowani i więzieni. Wychowywała ją babcia Marcjanna Fornalska. Aleksandra Jasińska-Kania opowiada historię swojego imienia i nazwiska, losy rodziny matki ukształtowane przez wiejską biedę po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i niezgodę na nią. Opisuje swoje życie w przedwojennej Moskwie, nieliczne momenty spędzone z rodzicami, dwa pobyty w Międzynarodowym Domu Dziecka w Iwanowie. Wspomina wychowanków, dzieci komunistów z całego świata. Opowiada o pobycie z matką i babcią w Białymstoku, z którego musiały pośpiesznie uciekać w dniu inwazji Niemiec na ZSRR 22 czerwca 1941 r. Wspomina powrót do Polski w sierpniu 1944, krótki pobyt w Lublinie, gdzie rozpoczęła naukę w polskiej szkole, przeprowadzkę do odbudowującej się Warszawy i edukację w liceum im. Reytana. Po maturze, za namową ojca, rozpoczęła studia socjologiczne na Uniwersytecie Warszawskim.
more...
less
[00:00:10] Nadzieje na rozwój Polski w początkach epoki Gierka. Nasiliły się kontakty z naukowcami z krajów zachodnich. Pojawiła się w socjologii teoria konwergencji, mówiąca o tym, że kraje kapitalistyczne, korzystając z pewnych doświadczeń obozu socjalistycznego, wprowadzają cechy państwa dobrobytu. A kraje obozu socjalistycznego, wzorując się na kapitalistycznych, czynią postępy w kierunku demokratyzacji i wolności słowa. Po okresie zimnej wojny i „żelaznej kurtyny” była to zauważalna zmiana. Boh. miała dostęp do literatury z zachodu.
[00:04:18] Boh. była w Szwecji, a niedługo potem dostała stypendium amerykańskie. Można się było o nie starać bez pośrednictwa władz polskich. Boh. złożyła wymagane dokumenty w konsulacie amerykańskim. Przystępowała wtedy do pisania habilitacji i zamierzała zajmować się projektem, który powstał jeszcze przed wyjazdem Zygmunta Baumana. Tematem była antropologia społeczno-kulturowa polskiego społeczeństwa. Boh. miała się zająć tematyką narodowościową i problematyką charakteru narodowego Polaków, co budziło wtedy wiele dyskusji. W prasie pojawiały się artykuły na ten temat, Stefan Nowak pisał książkę „Polaków portret własny”. Modna była tematyka stereotypów narodowych.
[00:07:55] Boh. złożyła projekt zajmowania się tematyką charakteru narodowego na przykładzie społeczeństwa amerykańskiego. Na amerykańskich uczelniach prowadzono wykłady z charakteru narodowego. Prowadzono także badania porównawcze, np. porównując postawy Amerykanów, Kanadyjczyków, Brytyjczyków i Australijczyków wobec polityki i społeczeństwa. Podkreślano, że Anglicy są większymi konserwatystami i mają wpojone zasady dystansów społecznych, a Amerykanie mają skłonności do poszukiwania zmian.
[00:11:20] Prowadzono też badania kultury obywatelskiej, gdzie porównywano Amerykanów, Włochów, Meksykanów. Jednym z autorów zajmujących się pojęciem charakteru narodowego oraz badaniami empirycznymi był prof. Alex Inkeles z Uniwersytetu Stanforda. Boh. zgłosiła chęć udziału w badaniach i została przyjęta na rok stażu do zespołu prof. Inkelesa. Na wyjazd w 1973 r. dostała studencką wizę amerykańską. W Ameryce była drugi raz, poprzednio była w latach 1964-65. Wyjazd dał możliwość obserwacji przemian na przestrzeni niemal dekady – sytuacja w latach 60. i 70. W latach 60. tylko słyszała o dojrzewaniu buntu i niepokojach społecznych. Pierwszy przyjazd organizował rząd amerykański, przebieg wizyt stypendystów ze wschodu był zorganizowany. Boh. przebywała w Waszyngtonie i Filadelfii, potem pojechała do Kalifornii, gdzie zwiedziła Disneyland, była w Kolorado i na Florydzie. W odwiedzanych miastach miała spotkania na uniwersytetach.
[00:20:22] Charakterystyczną rzeczą były spotkania z rodzinami, które zgłaszały się jako wolontariusze – wspólnie spędzany czas był wprowadzeniem w życie codzienne Amerykanów klasy średniej i wyższej. Ludzie ci interesowali się, jakie wrażenie robi Ameryka na przybyszach zza żelaznej kurtyny. Przed wyjazdem do USA boh. szlifowała język angielski, lektor uprzedził ją, że Amerykanie będą pytać o wszystko. Wrażenia z Ameryki w czasie pierwszego pobytu – porównanie podczas drugiego wyjazdu. Amerykanie dziwili się, że boh. wyjechała na pół roku zostawiając męża i córkę, pytano, czy nie obawia się, że mąż może ją w tym czasie zdradzać – brak zahamowań przed wkraczaniem w sferę pytań osobistych. Odczuwanie, że w akcji inicjowanych spotkań Amerykanom chodzi o pokazanie wyższości ich stylu życia. Amerykanie podobali się boh. bardziej niż Anglicy. Po drodze do Stanów zatrzymywała się w Anglii.
[00:26:30] Drugi pobyt różnił się od pierwszego. Boh. była w jednym miejscu i mogła głębiej wejść w życie akademickie. W czasie pierwszej wizyty właściwie nie widziała Afroamerykanów na uczelniach i w hotelach, chyba, że była to obsługa obiektów. W telewizji pokazywano artystów afroamerykańskich, ale nie było ich wśród osób prowadzących programy. W jednym z programów prowadzący rozmawiając z uczonym zapytał go o temat marksizmu w jego wykładach, a w 1973 r. boh. była na publicznym wykładzie Herberta Marcuse – zmiana stosunku w USA do marksizmu.
[00:30:50] Wśród pracowników naukowych wydziału socjologii była grupa kobiet, które uważały się za dyskryminowane. Tylko jedna z nich była zaakceptowana przez pracowników-mężczyzn i nie brała udziału w walce o podniesienie swojego statusu. Boh. została zaangażowała do grupy feministycznej. Jedna ze znajomych ubiegała się o profesurę i wprowadziła boh. w wewnętrzne rozgrywki na wydziale – kwestie równouprawnienia. Boh. napisała opinię o seminarium prowadzonym przez znajomą, która ostatecznie nie dostała profesury i odeszła na inną uczelnię. [+]
[00:34:42] Rozwój szkolnictwa wyższego w Stanach – osoby z wyższym wykształceniem stanowiły ok. 30% społeczeństwa, w tym czasie w Polsce to było 5%. Jednocześnie prestiż naukowców w USA był nie tak wysoki jak w Polsce, pomijając oczywiście pozycję noblistów. Boh. poznała kilku z nich, jeden szczycił się tym, ze jego żona stoi na czele dużego banku.
[00:37:15] Boh. nie pamięta, by na wydziale socjologii Uniwersytetu Stanforda byli w 1973 r. Afroamerykanie, zarówno wśród pracowników naukowych, jak i studentów. Jednym z doktorantów był Meksykanin i boh. siedziała z nim w pokoju. Kolegę dyskryminowano, był inteligentny i pracowity, a mimo to oblewał egzaminy. [+]
[00:39:30] Boh. zorientowała się w istnieniu różnych kręgów na wydziale. Prof. Inkeles i jego zespół mieli do niej ciepły stosunek, profesor zapraszał ją do domu. Niektóre cechy charakteru amerykańskiego uznano za szczytowe osiągnięcia, do których inne narody powinny zmierzać. Boh. dużo się nauczyła w czasie pobytu w Stanach, poznała różne metody badawcze. Nie miała przy tym poczucia, że nauka za żelazną kurtyną pozostaje w tyle. Stopniowe wprowadzanie komputerów.
[00:42:35] Prof. Inkeles miał swoją pracownię, boh. zaprzyjaźniła się z osobami z jego zespołu. Profesor opowiadał o początkach swojej kariery akademickiej na wschodnim wybrzeżu. Jako Żyd miał ograniczone szanse kariery. Jego żona wywodziła się ze starej amerykańskiej rodziny o wysokim statusie, co miało znaczenie dla jego awansu. Zygmunt Bauman wspominał, że w Polsce przedwojennej nie mógłby się ożenić z Janiną, córką lekarza [Szymon Lewinson, urolog, oficer WP, zginął w Katyniu] z powodu różnic w statusie społecznym. W okresie II wojny do USA przybyło wielu naukowców (żydowskich), uciekinierów z Europy, którzy podjęli prace na uniwersytetach wprowadzając tam istotne innowacje. Odczuwalna dyskryminacja nie-białych oraz kobiet w czasie pobytu boh. w USA. Na Uniwersytecie Stanforda w 1973 r. wśród pracowników naukowych nie było żadnego Afroamerykanina. W drugiej połowie lat 80. dziekanem wydziału socjologii był Afroamerykanin, potem funkcję tę sprawowała kobieta. Boh. podobała się możliwość wywalczenia zmian.
[00:48:10] Zygmunt Bauman pisał o trzydziestoleciu powojennym, w którym kapitalizm był w stanie reformować się i ulepszać, realizując ideę społeczeństwa dobrobytu, która potem runęła. Zdolność samonaprawiania się była tam i tak większa niż w krajach socjalistycznych.
[00:50:05] Boh. angażowała się w ruch feministyczny, który dla niej był walką o równe szanse kobiet. Nie akceptowała wersji feminizmu głoszącej, że jakaś płeć jest lepsza lub gorsza. W Polsce nie widziała problemów związanych z antyfeminizmem. Pracując na Uniwersytecie [Warszawskim] nie odczuwała go. Inna była sytuacja jej córki, która studiowała matematykę. Jeden z wykładowców mawiał, że kobieta-matematyk jest jak świnka morska – ani świnka, ani morska. Teściowa córki także uważała, że jej ambicje naukowe nie są dobre, na szczęście mąż córki był innego zdania. Boh. i jej mąż nie uważali, że płeć może stanowić barierę w osiągnięciu jakiegoś celu. W latach 70. we władzach wydziału socjologii były kobiety. Gdy się wchodziło w temat głębiej, okazywało się, że zarabiały mniej niż mężczyźni na równorzędnych stanowiskach.
[00:56:20] Na Uniwersytecie Stanforda powstała nieformalna grupa kobiet, które spotykały się raz w miesiącu na różnych okolicznych uczelniach. Odkrywcze było to, że kobiety, które obserwowała na co dzień w pracy, podczas zebrań były o wiele bardziej aktywne i błyskotliwe. W zwyczaju uczelni było zapraszanie gości na obiad do domu dziekana. Po obiedzie dziekan zaprowadził boh. do kuchni, w której były żony zgromadzonych przy stole. Dziekan zostawił tam boh., a sam wrócił do męskiego towarzystwa. Kobiety przez całe spotkanie rozmawiały o przepisach kucharskich, boh. nie miała na ten temat nic do powiedzenia – informacje o ryżu indiańskim. Na spotkaniach kobiet (pracownic naukowych) omawiano różne tematy, w tym towarzystwie boh. dobrze się czuła i była aktywna. [+]
[01:04:15] W czasie, gdy boh. pisała doktorat, funkcjonowało rozróżnienie marksizmu sowieckiego i zachodniego. Prof. Inkeles także interesował się przemianami w ZSRR. Boh. w doktoracie pisała o amerykańskiej lewicy. Uniwersytet Stanforda jako uczelnia prywatna był bardziej konserwatywny niż Berkeley, uczelnia państwowa, jeden z ośrodków ruchów studenckich w 1968 r. Boh. spotykała się ze studentami Berkeley, radykałami głoszącymi hasła obalenia ustroju. Znajomy socjolog Chris Chase-Dunn był socjalistą i wprowadził boh. w środowisko socjalistów. Kilka razy Chase-Dunn przyjeżdżał potem do Polski. Zajmował się tematyką globalizacji.
[01:08:30] Boh. współpracowała z Międzynarodowym Towarzystwem Socjologicznym, należała do grupy zajmującej się psychologią społeczną. Była też grupa robocza teorii alienacji, której szefował Holender.
[01:09:22] Boh. podobała się w USA wolność nauki. W Polsce w latach 70. nie było wyraźnych ograniczeń prowadzenia badań naukowych, natomiast możliwości publikacji wyników badań były ograniczane przez cenzurę. W Stanach była na publicznym wykładzie Herberta Marcuse i zrobiło to na niej wrażenie. Marcuse mówił w stylu wiecowym, wykład miał miejsce 8 marca 1973 na placu w kampusie Uniwersytetu Stanforda – tematem było, czy rewolucja znosząca alienację i wyzwalająca człowieka jest możliwa, a jeśli tak, to jakie siły społeczne mogą tego dokonać. Marcuse poruszył kwestię przekupienia klasy robotniczej przez kapitalistów. Mówił o studentach jako sile sprawczej i roli ruchu kobiet. Nastrój na wykładzie, entuzjazm słuchaczy. Porównanie do wykładów Baumana. Marcuse był m.in. autorem książki „Eros i rewolucja” – tematyka, interpretowanie Freuda na wzór marksistowski.
[01:19:45] Boh. była w Stanach z córką, która chodziła tam do szkoły. W Polsce chodziła do liceum im. Gottwalda (obecnie Staszica), początkowo nie chciano jej przyjąć do klasy matematycznej, ale przeniosła się tam w połowie roku. W USA chodziła do drugiej klasy, a po półroczu przeniosła się do trzeciej – wyższy poziom nauczania przedmiotów ścisłych w polskiej szkole. Córka od przedszkola uczyła się angielskiego, ale początkowo miała trudności ze zrozumieniem języka. Potem sprawdzała referaty boh. pod względem językowym. Mąż był przeciwny wyjazdowi boh. z córką. Powiedział też, że nie odwiedzi rodziny w Ameryce, ale przyjechał na Boże Narodzenie. Prof. Inkeles pożyczył samochód i pojechano nim przez cały kontynent na drugie wybrzeże. Trasa wiodła przez parki narodowe. Odwiedzono Renatę Siemieńską w Michigan i przyjaciół w Nowym Jorku.
[01:26:08] W Stanfordzie mieszkano w apartamencie niedaleko autostrady wynajętym przez uczelnię, niedaleko mieszkali asystenci prof. Inkelesa. Na uniwersytet boh. jeździła autobusem, potem miała samochód. Przy następnych wyjazdach korzystała z opcji odprowadzenia samochodu z jednego wybrzeża na drugie – limity czasowe. Boh. prowadziła volkswagena i miała 10 dni na przejechanie ze Stanfordu do Waszyngtonu.
[01:31:50] Boh. nie chciała zostać w Stanach, nie było to także łatwe do przeprowadzenia. W 1973 r. z Polski na stypendium przyjechało pięć osób, m.in. Jerzy Jedlicki i Barbara Łobodzińska, socjolożka, która postanowiła zostać w USA – reakcja strony amerykańskiej oraz boh. Łobodzińska wyszła w USA za mąż, starając się o prawo stałego pobytu musiałaby zwrócić stypendium. Pokusę pozostania w Stanach boh. miała w latach 80, była wtedy na Hawajach i proponowano jej dobrą pracę.
[01:35:40] Boh. wróciła do Polski w połowie lat 70. Sytuacja w kraju była dla boh. rozczarowaniem – problemy polityczne, ograniczenia swobody nauczania. W latach 1977-78 ponownie wyjechała do USA w ramach wymiany.
[01:37:30] W latach 70. nie mówiło się w Stanfordzie o Dolinie Krzemowej. W Berkeley pracował Miłosz, ale boh. go nie spotkała. Wspomnienie wycieczki z Jerzym Jedlickim – nawiązanie do wierszy Miłosza. Boh. spotykała się ze znajomymi Polakami, którzy także byli na stypendiach. Wracając ze Stanfordu z córką zatrzymały się u Jedlickich.
more...
less