Olesiński Kazimierz Franciszek
Kazimierz Franciszek Olesiński, ps. „Sęp” (ur. 1929, Błędowo) – jego ojciec w październiku 1939 został zamordowany przez Niemców. Ponieważ w domu było pięcioro dzieci, a matka została sama, dwóch braci ojca z Warszawy przyjęło na wychowanie Kazimierza i jego najmłodszego brata Mariana. W 1939 roku 10-letni Kazimierz przyjechał do Warszawy. Wstąpił do Szarych Szeregów, brał udział w akcjach małego sabotażu, roznosił konspiracyjne materiały, ostrzegał ludzi przed wywózką na roboty. Podczas powstania warszawskiego był łącznikiem w zgrupowaniu Chrobry II. Kiedy oddział dostał rozkaz przejścia na Stare Miasto, dowódca odesłał harcerzy do domów. Resztę powstania pan Kazimierz spędził z rodziną stryja. Trafili do obozu w Pruszkowie, a stamtąd wywieziono go do Niemiec na roboty. Pracował w fabryce części lotniczych w Limbach i tam, w kwietniu 1945, wyzwolili go Amerykanie. Po wojnie ukończył gimnazjum im. Konarskiego w Warszawie a potem liceum mechaniczne w Ursusie. Skierowano go do oficerskiej szkoły samochodowej w Pile, potem do Wyższej Szkoły Artylerii w Toruniu. Po odbyciu służby wojskowej pracował w CPN oraz Spółdzielni Pracy. Potem założył przedsiębiorstwo transportowe i współpracował z kolegami z powstania wożąc warzywa i owoce. W czasie odwilży dostał koncesję na samochód i w dalszym ciągu trudnił się transportem płodów rolnych. Potem woził opał do szkół i przedszkoli. W latach 90. założył i prowadził skład opału.
more...
less
[00:00:07] Autoprezentacja boh. urodzonego w 1929 r. w Błędowie, pow. Chełmno.
[00:00:30] Prezentacja rodziców: Zofii i Jana Olesińskich. Ojciec prowadził gospodarstwo rolne a matka zajmowała się domem i piątką dzieci. Starszy brat Stanisław zdał maturę w 1939 r., boh. miał też młodsze rodzeństwo: Henryka, Wandę i Mariana. W różnych sprawach jeżdżono do Grudziądza odległego o kilkanaście kilometrów.
[00:02:24] [Przerwa techniczna, wyciemnienie]
[00:03:23] Rodzina miała kilkanaście hektarów ziemi w dwóch kawałkach. Rodzina przeprowadziła się z Małopolski, dziadek jeździł do Ameryki. W latach 20. Niemcy wyjeżdżali [z Pomorza] i dziadek kupił duże gospodarstwo. Rodzina mieszkała w centrum wsi do 1939 r., połowę mieszkańców stanowili Niemcy. W okolicy były duże majątki ziemskie.
[00:06:22] W maju 1939 boh. skończył 10 lat. W połowie października do domu przyszli miejscowi Niemcy i zabrali ojca, rzekomo do pracy w Grudziądzu. Potem okazało się, że ojciec został zaprowadzony do lasu. Dwaj bracia ojca mieszkali w Warszawie, mieli firmę przewozową. Jeden ze stryjów miał żoną z Pomorza, która zdobyła przepustkę i przyjechała autem do siostry ojca, która mieszkała blisko lasu. Osoby zabrane do lasu musiały się rozebrać i kopały dół, ojciec i jego kolega zdołali uciec. W czasie ucieczki ojca postrzelono trzy razy w lewe ramię. Uciekał do domu siostry licząc na to, że będzie tam szwagier z samochodem. Gdy go nie zastał, ukrył się w stodole. Niemcy przyszli do domu ciotki i wyprowadzili całą rodzinę – z powodu groźby rozstrzelania ojciec wyszedł. Zabito go podczas ponownej próby ucieczki. Jeden z Niemców przyjechał do domu boh. i kazał rodzinie zabrać zwłoki ojca – pogrzeb z księdzem. [+]
[00:13:00] Matka chciała, by starszy syn wyjechał do rodziny w Małopolsce. Brat nie chciał wyjeżdżać, ale matka się uparła. Dwa tygodnie później rozstrzelano kilkanaście osób, w tym szwagra z synem i dwóch kolegów brata.
[00:14:02] W domu została matka z czwórką dzieci. Boh. musiał chodzić do szkoły, nauczyciel był Niemcem. Pewnego dnia do matki przyszedł pomocnik nauczyciela i ostrzegł ją przed wywózką boh. do Niemiec – wyjazd z najmłodszym, trzyletnim bratem Marianem do Wąbrzeźna, a stąd do Ciechanowa – podejrzenie o szpiegostwo. Tu przyjechał stryj ciężarówką i zabrał wszystkich do Warszawy. Marian jechał w kabinie a boh. pod plandeką. Marian zamieszkał u stryja Franka, a boh. u stryja Wojciecha (Olesińskiego) przy ul. Siennej 93.
[00:19:40] [Przerwa techniczna, wyciemnienie]
[00:19:52] Po świętach [1939] ciotka zapisała boh. do szkoły przy ul. Karolkowej. Szkoła miała duże boisko, Niemcy często zajmowali budynek i lekcje odbywały się w innych miejscach. Boh. chodził też do szkoły przy ul. Miedzianej. Znajomość niemieckiego przydała się boh., gdy został wywieziony do Niemiec po powstaniu – funkcja tłumacza w fabryce.
[00:22:42] W 1940 r. boh. wstąpił do Zawiszaków, brał udział w tajnym nauczaniu. Zbiórki harcerskie odbywały się w mieszkaniach kolegów. Z Dworca Głównego wyjeżdżano do okolicznych lasów, gdzie odbywały się zajęcia z bronią. Pistolety przewożono np. w instrumentach muzycznych. Szkolenia trwały do wybuchu powstania.
[00:25:35] Przed powstaniem boh. skończył szkołę powszechną i w sierpniu miał zdawać do szkoły kolejowej. Kwestia świadomości i rozeznania w sytuacji politycznej przed wybuchem powstania. W 1943 r. Niemcy publikowali nazwiska oficerów zamordowanych w Katyniu. Boh. znalazł tam nazwisko krewnego, Jerzego Odbierzychleba, który przed wojną pracował w banku w Poznaniu.
[00:27:52] W lutym 1940 matkę z dwójką dzieci wysiedlono do Limanowej – bieda na Podkarpaciu. Siostra matki mieszkała koło Tarnowa i tam się przeniesiono.
[00:30:00] Egzekucje uliczne w Warszawie. Zadaniem harcerzy było m.in. wyszukiwanie domów przechodnich, z których można było wyjść na inną ulicę. Boh. widział dwóch chłopaków uciekających przed żandarmami. Obserwowano też ruchy niemieckich oddziałów, przenoszono prasę konspiracyjną.
[00:32:00] Boh. i kolega mieli dostarczyć „Biuletyn informacyjny” z ul. Twardej na Pawią. Tramwaj został zatrzymany na Chłodnej i wszystkich pasażerów wysadzono. Boh. miał też przy sobie niemiecką książkę i udało mu się wybronić siebie oraz kolegę. Po zebraniu u dowódcy boh. wskoczył do tramwaju, ale jego koledzy nie zdążyli tego zrobić, więc wyskoczył i wpadł na niemieckiego żołnierza, który chciał go zastrzelić – interwencja kobiety, która była z Niemcem. Dowiedziano się, że Arbeitsamt ma listę osób do wywózki. Boh. był w grupie, która chodziła do mieszkań i ostrzegała osoby z listy. W kamienicy na Woli wszedł na górę, a kolega został na dole – sytuacja w mieszkaniu, gdzie wypytywało go dwóch mężczyzn ze swastykami. Boh. wiedział, że to nie są Niemcy, potem zdołał uciec. [+]
[00:39:00] Zasady konspiracji. Wspomnienie Akcji pod Arsenałem – przejazdy więźniów z Pawiaka na Szucha. Radość po zamachu na Kutscherę zgasiła skala represji.
[00:41:00] Stryj Franciszek Olesiński miał dwa samochody ciężarowe. Często przychodzili do niego członkowie ruchu oporu i wypożyczali auta. W Al. Szucha Niemcy mieli magazyn z żywnością. Jedna z organizacji podziemnych wynajęła samochód, przebrani w mundury niemieckie partyzanci weszli do magazynu i wywieźli cukier. Trzy dni później Niemcy przyszli do stryja i zabrali go na Pawiak. Garaże firmy były przy ul. Krochmalnej, stryj miał tam cztery psy. Rano na Pawiaku stawano do apelu – zachowanie psów komendanta więzienia. Komendant zorientował się, że stryj także ma psy. Ciotce Wandzie Olesińskiej udało się wykupić męża. [+]
[00:46:35] Na początku 1943 r. boh. miał pojechać do elektrowni i zapłacić za prąd. Gdy czekał na tramwaj, przyjechał skład tylko dla Niemców, w środku byli Niemcy i kilku Polaków złapanych za jazdę na „cycku” – strzelanina w tramwaju. Z Poznańskiej wyjechała ciężarówka, do której wskoczyli uczestnicy akcji.
[00:50:55] Boh. był świadkiem egzekucji na ul. Towarowej, widział też egzekucję na balkonach na Lesznie. Do ostatniej klasy boh. chodził przy ul. Żelaznej, szkoła była w budynku pofabrycznym.
[00:52:22] W lipcu 1944 wielu kolegów wyjechało na wakacje. Boh. miał zdawać do szkoły kolejowej przy ul. Złotej. 1 sierpnia szedł ul. Pawią, walki wybuchły, gdy był na Towarowej. Na pobliskich torach stały wagony towarowe, w których byli żołnierze niemieccy. Boh. widział, jak wyciągają na dachy karabiny maszynowe. Na Okopowej widział zaczątek barykady chłopaków z „Parasola”. Drugiego dnia powstańcy mieli jeden czołg. Na rogu Siennej i Miedzianej był punkt powstańczy. Kolega z podwórka namówił boh., by razem zgłosili się do pobliskiej placówki powstańczej w spalonej fabryce Bormana. Były tam stajnie firmy przewozowej. Komendantem był kpt. „Leśny”. Boh. został łącznikiem. Dowództwo mieściło się na rogu Siennej i Żelaznej. Budowa barykady z rzeczy znalezionych w składzie złomu. Boh. nosił meldunki.
[00:58:42] Kolega Jurek Janczewski został ranny w rękę i zaniesiono go do szpitala na ul. Śliską – warunki w szpitalu. Stan kolegi, przeniesienie go do szpitala na ul. Złotej podczas bombardowania. Szpital dopiero powstawał, ale były tam pielęgniarki i lekarz. Boh. opiekował się rannym kolegą, któremu amputowano rękę.
[01:02:40] Boh. był pomocnikiem w plutonie „butelkowym”, który zwalczał czołgi. Nieudana akcja w Alejach Jerozolimskich, gdzie Niemcy otoczyli czołgi ludnością cywilną. Spalenie czołgu na ul. Żelaznej. Dwa czołgi zatrzymano na barykadzie.
[01:04:06] Na miejsce oddziału boh. przyszedł „Chrobry”. Kpt. chciał wycofać się do Kampinosu ze swoim batalionem, ale dowództwo nie zgodziło się – idąc na pomoc Starówce nie chciał zabrać młodych chłopców. Boh. miał opiekować się kolegą, który zostawał w szpitalu. Z młyna na ul. Prostej zabierano żywność – zrobienie bezpiecznego przejścia. Pod koniec września [1944] boh. ze stryjem i ciotką wyszedł z Warszawy i dostał się do Pruszkowa.
[01:07:55] W czasie powstania Ukraińcy byli po drugiej stronie ul. Towarowej. Do niewoli wzięto dwóch pijanych kolejarzy niemieckich. Uzbrojenie powstańców w pierwszej fazie walk. Ukraińcy zostawili karabin maszynowy i odeszli – zdobycie broni. Jeden z Ukraińców został z powstańcami. Na ulicę wjechał samochód osobowy z czterema Niemcami, przez Towarową była przeciągnięta stalowa lina i Niemcy objechali ją chodnikiem. Na teren fabryki (Bormana) wchodzono od ul. Wroniej. Reakcja na widok rannego kolegi.
[01:13:30] Boh. doszedł na Dworzec Zachodni i tam ludzi wsadzono do pociągu, który dojechał do obozu w Pruszkowie. Tam robiono segregację, stryj dołączył do kobiet z dwójką dzieci. Boh. i ciotka zostali wysłani do Niemiec. Boh. chciał uciekać, ale inni obawiali się represji. Najmłodszy brat Marian był w tym czasie z matką w Bobrownikach koło Krakowa.
[01:15:45] Boh. trafił z ciotką do Drezna, po krótkim czasie został zabrany do Limbach i pracował w fabryce. Naloty w 1945 r. – nieustanne alarmy. Przezywanie robotników przez młodych Niemców z Hitlerjugend. Wyżywienie robotników. Boh. obsługiwał maszynę robiącą części do silników samolotowych. Gdy kawałek metalu wpadł mu do oka, zabrano go do okulisty. Relacje z Niemcami pracującymi w fabryce. Majster był w Warszawie podczas I wojny światowej. 1 kwietnia [1945] weszli Amerykanie. W fabryce pracowały także Polki z powstania, byli też Czesi, Litwini.
[01:20:45] Sytuacja po wyzwoleniu, po miesiącu byłych robotników wywieziono do Chemnitz. Podróż z robotnikami różnych nacji, na jednej ze stacji natknięto się na wagony z melasą i to jedzono. Pociąg dojechał w okolice Pragi, a potem boh. dotarł do Szklarskiej Poręby – droga do Warszawy.
[01:24:15] Po wojnie boh. ukończył gimnazjum im. Konarskiego. Zdawał do szkoły Wawelberga, ale odkryto, że był w AK i nie ujawnił się. Podjął naukę w liceum mechanicznym w Ursusie. Dostał nakaz pracy w zakładzie na Woli, ale tam go nie przyjęto, został przejęty przez MON i skierowany do oficerskiej szkoły samochodowej w Pile. Potem skierowano go do Wyższej Szkoły Artylerii w Toruniu.
[01:27:32] Po wyjściu z wojska pracował w CPN i Spółdzielni Pracy. Potem założył przedsiębiorstwo transportowe i współpracował z kolegami z powstania wożąc warzywa i owoce. W czasie odwilży dostał koncesję na samochód i w dalszym ciągu trudnił się transportem płodów rolnych. Teść miał konia i woził opał do szkół, przedszkoli, potem boh. przejął jego zadania. W latach 90. założył skład opału.
[01:31:17] 1 września 1939 ojciec był wezwany do sądu w Chełmnie w sprawie zatargu z Niemcami i pojechał tam rowerem. Do domu przyszedł dziadek i powiedział o wybuchu wojny. Kilka dni wcześniej nadleciał polski samolot z lotniska w Grudziądzu, pilotował go kuzyn, który kilka razy przeleciał nad wsią. Potem okazało się, że lotnicy zostali ewakuowani. Sędzia nie wydał wyroku i ojciec wrócił. Na wozy załadowano dobytek i dojechano do Golubia-Dobrzynia, ale tam już byli Niemcy i wrócono do domu. Po jakimś czasie po ojca przyszli młodzi miejscowi Niemcy, którzy przed wojną przechodzili do Niemiec przez zieloną granicę i wracali w mundurach SA.
[01:35:12] Gdy wojna się skończyła, boh. przebywał na terenie Niemiec. W szarych szeregach boh. miał pseudonim „Sęp”, był w drużynie z dwoma braćmi Kołaczami i Edkiem Barszczem.
more...
less