Sułkowski Kazimierz
Jan Sułkowski (ur. 1941, Limanowa) opowiada o losach swego ojca, Jana Sułkowskiego (ur. 1914), który podczas okupacji niemieckiej należał do Batalionów Chłopskich, dwukrotnie uciekając z obławy na partyzantów. Doczekał do końca wojny, ukrywając się w domu pod podłogą.
[00:00:07] Prezentacja boh. i jego rodziny: matka Joanna z d. Chrobak (ur. 1912), ojciec Jan (ur. 1914), sześcioro dzieci: najstarsi bliźniacy Bolesław i Aleksander (ur. 1938), Zbigniew (ur. 1944), Mieczysław (ur. 1947), Genowefa (ur. 1949)
[00:02:40] Pomoc Żydom w latach 1943-45. W domu mieszkało wówczas osiem osób: rodzice i ich czworo dzieci, babcia Barbara Chrobak i 12-letnia siostra matki Genowefa Chrobak.
[00:04:15] Do wybuchu wojny rodzina mieszkała w domu w Limanowej. Historia przebudowy domu po wojnie. Zakup działki w Jaworznie-Byczynie i budowa domu przez boh.
[00:06:10] Rodzice boh. mieszkali w wsi Limanowa pod nr. 337. Zajmowali dawny dom malarza, który wykonał pierwszą rzeźbę Matki Boskiej Limanowskiej. Boh. robił później jej kopie na prośbę proboszcza, ale jego realistyczne rzeźby nie podobały się księdzu. Boh. zaczął rzeźbić za namową siostry, która pracowała w sklepie z pamiątkami.
[00:09:15] Przed wojną ojciec boh. pracował w restauracji jako kelner. Po ślubie zamieszkał z żoną w domu dziadków. Kiedy zaczęła się wojna, zarabiał jeżdżąc koniem zabitego przez Niemców sąsiada i rozwożąc towar do żydowskich sklepów. Kiedy uzbierał trochę pieniędzy, kupił swojego konia. Uprawiał pole, ale plony zabierali Niemcy w ramach kontyngentu. Zapanował głód.
[00:11:15] Ojciec był partyzantem Batalionów Chłopskich. Na imieniny sąsiada-partyzanta przyszli koledzy z konspiracji. Kiedy sąsiadka pokłóciła się z jednym z nich, zagroził, że da Niemcom listę wszystkich należących do partyzantki. Konfident mieszkał w domu na osiedlu Rusinówka, ok. 150 m od domu boh. Mimo używania pseudonimów, znał nazwiska kolegów.
[00:13:20] Zaniósł na gestapo listę nazwisk 83 partyzantów. Sąsiadka Wojtasowa pracowała na gestapo jako kucharka. Powiedziała ojcu o zdradzie i ostrzegła, żeby uciekał. Ojciec uznał, że sąsiadkę wysłali Niemcy i postanowił zostać, aby swoją ucieczką nie wzbudzić podejrzeń o przynależność do partyzantki.
[00:15:30] W nocy przyszło ośmiu Niemców, kazali się ojcu ubrać, a podawane przez babcię ubrania sprawdzali. Ojciec był w kalesonach, założył onuce i buty. Kiedy najmłodszy synek ojca Zbigniew zapłakał, Niemiec zrzucił dziecko z łóżka na ziemię. Ojciec podniósł synka, a Niemca uderzył tak, że tamten stoczył się pod łóżko.
[00:19:30] Ojciec wyskoczył przez okno, wyrywając je z framugą. Został postrzelony w kolano i w rękę, ale nadal biegł. Przed mostem lipowskim ukrył się w piwnicy wyburzonego domu. Widział, jak Niemcy zabierali jego kolegę. [+]
[00:24:00] Ojciec ruszył w stronę gospodarstwa p. Odziomka, które znajdowało się 500 m od jego kryjówki. Wcześniej dotarli tam Niemcy, bagnetami przeszukiwali słomę i zrywali podłogi. Ukrył się więc na zewnątrz w dużej, wydrążonej wierzbie. Potem udało mu się dotrzeć do domu p. Ćwikowej, ukrył się w jej stajni za cebrem. Rano sąsiadka Karkulowa/Kargulowa przybiegła do Jańci Ćwikowej pytając, kogo zabito, zobaczyła krwawe ślady na śniegu.
[00:28:00] Jańcia poszła do stajni. Ojciec odsunął ceber i poprosił ją, aby sprawdziła, czy w domu są Niemcy. Niemców nie było i ojciec mógł wrócić. Wylał z buta litr krwi. Mama opatrzyła ojca i dała mu kaszę zalaną „odwirowanym mlekiem”, które dostawali za oddane Niemcom mleko. [+]
[00:30:00] Druga ucieczka ojca, który ukrył się koło gospodarstwa Połki, skąd ponownie musiał uciekać przez 6 km. Wyczerpany, został znaleziony w lesie przez kolegę i zabrany do domu.
[00:33:15] Leczenie ojca mlekiem ze smalcem i stawianiem baniek. Po dwóch dniach ojciec uciekł do domu Wojtasów, gdzie schował się w piwnicy. Żeby ich nie narażać, po dwóch dniach wrócił do domu i ukrył się w ziemiance u babci pod podłogą. Małe drzwiczki wejściowe babcia zastawiła cebrem z sieczką dla zwierząt.
[00:35:20] Podczas rewizji Niemcy przesłuchiwali mamę, a nagie dzieci wyprowadzali w pole na śnieg. Kaszlący ojciec zatykał sobie usta, żeby go nie usłyszeli. Niemcy przystawiali matce karabiny do skroni, ale powtarzała, że nie widziała męża, odkąd Niemcy go zabrali.
[00:36:30] Dzięki odwadze matki i babki rodzina przetrwała wojnę. Głód w okresie okupacji. Oprócz zabierania jedzenia, Niemcy wprowadzili kontyngent wywozu drzewa z lasu. Mama nie miała czym płacić furmanowi, aby zawiózł drewno dla Niemców.
[00:37:40] Aby nakarmić ojca i konia, matka z babcią zbierały po śmietnikach „oskrobiny”, a spod wagonów, którymi Niemcy wozili zboże, ziarna zbóż. Raz zostały przez Niemca pobite kolbami. Całe pokrwawione ledwo dotarły do domu. [+]
[00:39:10] Żydów zebrano w ogrodzonym getcie w Limanowej. Mama przechodziła kanałem pod ogrodzeniem getta i zanosiła im podpłomyki. W zamian brała nici i guziki, żeby je u chłopów we wsi wymienić na zboże. Żarna były ukryte w wozowni.
[00:40:30] Za pomoc Żydom groziła śmierć. W Starej Wsi Niemcy spalili całe osiedle za przechowywanie Żyda. Po tym wydarzeniu rejon ten nazwano Pożary. Był tam cmentarz żydowski, ale Żydzi przyjechali później i wybrali szczątki. Pożary to dzielnica Starej Wsi.
[00:42:50] Skuteczna ucieczka ojca była możliwa, ponieważ był silnym góralem wyćwiczonym w partyzantce. Sabotaże robiono „po cichu” i uciekano żeby nie narażać ludności cywilnej.
[00:44:15] Kiedy ojciec ukrywał się pod podłogą w rodzinnym gospodarstwie w Limanowej, mama musiała wyżywić całą rodzinę, Żydów i konia. Płaciła też woźnicy za transport drewna - za pracę dostał „dwa kilo gwoździ, liter wódki i skóry na zelówki do butów”.
[00:45:00] Jedzenia dla konia nie było i ojciec zdecydował się wyjść z kryjówki, aby się go pozbyć. W lesie zobaczył jak chłopi, pod okiem Niemców, bili jego konia, który nie chciał ruszyć z furą drewna. Ojciec podbiegł, wziął wodze i koń ruszył, Niemcy ojca pochwalili. Chłopi zobaczyli, że to koń ojca i zaproponowali, że go odkupią. Po transakcji Niemcy zorientowali się, że to poszukiwany gospodarz i ojciec po raz trzeci musiał uciekać. [+]
[00:47:40] Ojciec wrócił do kryjówki pod podłogę. Czasem wuj Staszek przyjeżdżał koniem i zabierał ojca z boh. w odwiedziny do dziadka. Kiedy jechali furą ze Starej Wsi na Tokarzówkę, przy rzece usłyszeli niemieckie motory i ojciec znów zerwał się do ucieczki. Kiedy minęło zagrożenie, wrócił na wóz i pojechali do domu.
[00:50:10] Ojcu ciężko było ciągle przebywać w kryjówce. Pomagał przy pracach domowych, ale był czujny. Mama zaopatrywała rodzinę w żywność. Co 2-3 dni chodziła do Żydów - „oni żyli dzięki mamie”, podobnie jak rodzina boh. Chodziła też po śmietnikach szukając resztek.
[00:51:45] Wyprawy mamy do getta miały miejsce pod koniec 1944 r. [sic!] Niedługo potem Niemcy zaczęli rozstrzeliwać Żydów. Boh. patrzył przez zamarzniętą szybę domu na przejeżdżające, odkryte samochody. Pytał mamy, dlaczego Żydzi jadą na śmierć. [++]
[00:53:50] Kilka dni wcześniej boh. widział w trumnie zabitego przez Niemców, 20-letniego Staszka Włodarczyka, syna Wojtasowej, która pracowała na gestapo. [+]
[00:55:25] Kiedy boh. był starszy, ojciec pokazał mu trzy zbiorowe groby Żydów. Boh. chciał oznaczyć i upamiętnić to miejsce, ale proboszcz powiedział, że Żydzi przyjechali i zabrali szczątki pomordowanych. Boh. nie daje to spokoju, uważa, że dzięki Żydom jego rodzina przeżyła wojnę.
[00:56:30] Mama przyniosła z getta świerzb oraz pluskwy, które wraz z kołyską „dostała” od Żydów. Rozmnożyły się one w całym domu boh. Opis zwyczajów i rozmnażania się pluskw. Żydzi rozdawali rzeczy, gdy już wiedzieli, że będą zabrani. Najbiedniejsi Żydzi żyli w brudzie. Biedni Żydzi vs. Żydzi bogaci.
[00:59:30] Po wojnie ojciec pracował w „jajczarni”. Jego dowódca z Batalionów Chłopskich, Oleksy, był po wojnie przesłuchiwany przez UB. Spośród 83 partyzantów przeżyło trzech: dowódca, ponieważ wyjechał w czasie łapanki do Warszawy, ojciec boh. oraz zdrajca, który doniósł listę nazwisk do Niemców. [+]
[01:00:30] W latach 60. odwiedził ojca Niemiec, który brał udział w łapance na partyzantów. Przyjechał z przeprosinami i „flaszką”. Cieszył się, że ojciec przeżył i gratulował mu, że miał odwagę uciekać. [++]
[01:04:32] [We wrześniu 1939] Ojciec był w wojsku na froncie w Tarnopolu. Niemcy rozbili jego kompanię, a potem wieźli pociągiem w wagonach towarowych. Ojciec z kolegą uciekli wyskakując w nocy przez okno jadącego pociągu. Kolega zeskoczył na drugi tor i zabił się na miejscu, ojciec skoczył chwilę po nim i trafił na skarpę, z której się stoczył i przeżył. [++]
[01:06:00] Ojciec wziął od chłopa cywilne ubranie, wrócił do domu i zaciągnął się do BCh. Potem z resztą partyzantów zostali wydani Niemcom. Wdowy po wydanych przez zdrajcę partyzantach wzięły kilofy i rozebrały jego drewniany dom. Udał się do Niemców, którzy mu dali kwaterę. [+]
[01:08:30] Ogólny status i traktowanie zdrajców przez Niemców. Nie wszyscy Niemcy byli okrutni, najbardziej bezlitośni byli esesmani. Z listy doniesionej przez zdrajcę uratowały się trzy osoby. Zdrajca nazywał się Gawron i po wojnie wyjechał na Ziemie Odzyskane, gdzie przejął gospodarstwo.
[01:10:10] Wdowy oddały sprawę do sądu, aby go odnaleźć i ukarać. Sprowadzono go do sądu w Limanowej. Powołał na świadka „ruskiego”, który poświadczył, że zdrajca uwolnił go z obozu niemieckiego. Dzięki jego zeznaniom sąd uniewinnił oskarżonego.
[01:11:00] Po wojnie folksdojcze wstępowali w szeregi partii i dostawali decyzyjne stanowiska. Uśmiercali Polaków, którzy mogli ich poznać i postawić przed sądem za przyczynienie się do wojennych mordów na Polakach w Kozielsku, Smoleńsku, Ostaszkowie i in. Dlatego UB wyłapywało i przesłuchiwało akowców, członków BCh i innych partyzantów. [+]
[01:12:15] Po wojnie ubowcy przyszli też po ojca. Jego dowódca Oleksy był przesłuchiwany wcześniej i poinstruował ojca, jak ma zeznawać. Refleksje boh. po wizycie w Limanowej. Śmierć p. Wojtasowej.
[01:15:10] Wujek Staszek trafił do bauera, gdzie był traktowany jak niewolnik. Uciekł, ale został złapany na granicy i miał być zabity. Wstawił się za nim niemiecki chłop, który potrzebował pracownika. Bardzo cenił wuja i traktował „jak swojego”. Chciał, żeby ożenił się z jego córką, ale wuj wrócił po wojnie do Polski. Odszkodowanie za przymusową pracę w Niemczech. [+]
[01:17:00] Po przesłuchaniach na UB ojciec nie dał po sobie poznać, że go coś boli. „Nie mógł na nogach chodzić”, po 50 roku życia nie był w stanie pracować, bolał go kręgosłup i nogi.
[01:17:50] Patriotyczna historia rodziny. Dziadek boh. walczył na trzech frontach, „we Francji w wojskach Napoleona” i pod Monte Cassino [sic!]. Historia dziadka pod Monte Cassino i zdobycie niemieckiej armaty.
[01:21:50] W czasie wojny mama chodziła do getta co drugi dzień, litowała się nad ludnością żydowską i panującą w getcie biedą. Głód w getcie i w domu boh. Po wojnie rodzina żyła w biedzie. Żeby boh. mógł zimą chodzić do szkoły, ojciec zrobił mu drewniaki. Sposoby uzdatniania i farbowania ubrań przez mamę. Bicie dzieci w szkole za „zasmarkane rękawy”.
[01:25:10] Tata po wojnie nie pracował, bał się, że go zmuszą do zapisania się do partii. Zimą najął się do rąbania lodu na stawach dworskich. Ojciec spotkał się z dowódcą Oleksym i zarobione pieniądze „od razu przepił”. Dowódca załatwił ojcu pracę w jajczarni. Panowała tam „dyscyplina stalinowska”. Kary za spóźnienia i wypadek ojca.
[01:27:30] Ojciec w jajczarni zbijał skrzynki. Z listewek zrobił wycieraczkę do biura i dyrektor dał mu za to stałą pracą. Pracował w jajczarni 10 lat. Miał ukończone 2 klasy szkoły podstawowej. Bardzo dobrze liczył w pamięci i jeździł rowerem na kontrole do punktów skupu jajek w powiecie limanowskim. Potem nie mógł chodzić i dostał rentę od ZBOWiD-u.
[01:30:20] Zakłamanie historii i „polskie obozy zagłady”. Józef Skałka miał ojca, którego ojciec przeżył Oświęcim i do śmierci, tak jak w obozie, ukrywał chleb. [+]
[01:32:25] Historie z okresu działalności ojca w Batalionach Chłopskich. Rozbrojenie Niemców, którzy otaczali dom kolegi.
[01:34:30] Ojciec był w „komisji rozjemczej”. Dziadek-chłop poskarżył się ojcu, że zięć bije teściową i znęca się nad rodziną. Kazali dziadkowi wziąć powróz i przywiązać zięcia na ławie twarzą do deski i bić ale dziadek odmówił bicia. Potem przywiązali dziadka i kazali zięciowi bić teścia. Zięć odmówił i popłakał się, mówił, że nie radził sobie z biedą. Nienawiść i nerwy to najgorsi doradcy - „w nerwach się robi jak po pijanemu”. [++]
[01:38:20] Dziadek był tak samo nieustraszony jak ojciec boh., nazywano ich „meserkami” od nazwy firmy produkującej nóż sprężynowy, którym dziadek umiał rzucać do celu. Kiedy po lasach krążyły bandy okradające chłopów, dziadek odstraszał nożem napastników. [++]
more...
less