Piotrowska Genowefa
Genowefa Piotrowska ps. „Gienia” (ur. 1929, Sołtyków) – ukończyła szkołę powszechną w Mroczkowie, w czasie okupacji niemieckiej uczyła się na tajnych kompletach. W marcu 1943 roku wstąpiła do Armii Krajowej, początkowo była łączniczką w oddziale cichociemnego Waldemara Szwieca ps. „Robot”, a potem w oddziale Antoniego Hedy „Szarego”. Po wojnie ukończyła gimnazjum w Końskich, pracowała jako nauczycielka geografii w Szkole Podstawowej im. Tadeusza Kościuszki w Skarżysku-Kamiennej. Genowefa Piotrowska była prezeską Zarządu Okręgowego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Kielcach.
more...
less
[00:00:07] Autoprezentacja boh. urodzonej w 1929 r. w Sołtykowie w powiecie koneckim.
[00:00:30] W marcu 1943 boh. wstąpiła do Armii Krajowej, do oddziału cichociemnego „Robota” [Waldemar Szwiec]. Brat Feliks Janas był tam celowniczym ckm-u. Partyzanci stacjonowali w Kamieniu Michnowskim. Początkowo w oddziale było kilkunastu chłopaków, w większości uczniowie gimnazjum w Końskich, w tym brat boh. i siostra Irena – zalążek Zgrupowania „Ponurego”.
[00:02:36] Po śmierci „Robota” [październik 1943] dowódcą został Antoni Heda „Szary”. Ojciec, pracujący na kolei, był łącznikiem i „Szary” często bywał w domu boh. Ojciec wskazywał partyzantom pociągi z amunicją i bronią. Po wskazaniu pociągu oddział „Szarego” zrobił zasadzkę na stacji w Suchedniowie, ale zatrzymał się tam pociąg pospieszny z Krakowa do Warszawy i wysiadło z niego wielu Niemców. Partyzanci, w tym „Szary”, byli już na peronach. „Szary” obawiając się zatrzymania uciekł, ale doszło do strzelaniny, w czasie której zginął jeden z partyzantów. Pochowano go na partyzanckim cmentarzu w lasach majdowskich, między Skarżyskiem a wsią Majdów, gdzie już leżeli partyzanci ze Zgrupowania „Ponurego”, którzy zginęli w czasie obławy. Oddział „Robota” został w lasach majdowskich, a „Ponury” odszedł – zerwanie łączności.
[00:07:02] Po rozbiciu więzienia w Końskich przez oddział „Szarego” uwolniono jego zastępcę Henryka Gruszczyńskiego ps. „Blady”, który został aresztowany w czasie przewożenia amunicji. Z pociągu uciekł Paszkiel, również partyzant „Szarego”, który powiadomił dowódcę. Łączniczka Barbara Kaca oprowadziła „Szarego” po mieście, by mógł przygotować akcję. W czasie walki zginęło czterech partyzantów i pochowano ich na cmentarzu w lasach majdowskich.
[00:10:04] W 1935 r. boh. jako sześciolatka rozpoczęła naukę w szkole powszechnej w Mroczkowie. Skończyła ją mając 13 lat i zapisała się do szkoły handlowej w Końskich, zdała egzamin, a po wakacjach dowiedziała się, że nie została przyjęta bo jest za młoda. Przez rok boh. razem z bratem Zdzisławem przerabiała materiał z pierwszej klasy gimnazjum, siostra Irena uczyła rodzeństwo przedmiotów humanistycznych, a jej mąż ścisłych. Dyżurny ruchu na stacji w Niekłaniu ukończył liceum i do niego chodzono na korepetycje. Korepetytor załatwił egzamin, który zdawano przed dyrektorem gimnazjum Józefem Lambertem i matematykiem Witoldem Ziembińskim, którzy uczyli boh. także po wojnie.
[00:14:00] Dom stał niedaleko stacji kolejowej – po wybuchu wojny tory zostały zbombardowane. Przy dworcu rodzice zbudowali nowy dom, który został zniszczony w czasie nalotu – ucieczka do lasu. Boh. zachorowała i matka jeździła z nią potem do lekarza. Edukacja w czasie okupacji. Brat Felek miał dziewczynę, jej ojca Stanisława Wojtarowicza zamordowali Niemcy. Pani Wojtarowiczowa była kierowniczką szkoły i udzielała boh. korepetycji. Potem boh. uczył Roman Kamienik, który przed wojną skończył liceum, a w czasie okupacji pracował na stacji kolejowej w Niekłaniu – egzamin z materiału z pierwszej klasy gimnazjum. Na lekcje do pana Kamienika chodzono pieszo przez las.
[00:21:26] W marcu 1943 boh. złożyła przysięgę w Armii Krajowej. W oddziale „Robota” była łączniczką między bratem Felkiem a jego kolegami, m.in. Heńkiem Wójcikiem z Odrowąża. Oddziały „Robota” i „Nurta” należały do Zgrupowania „Ponurego”.
[00:23:50] Po śmierci „Robota” 14 października 1943 oddział się rozproszył – przyjście oddziału „Szarego”. 13 czerwca były imieniny „Szarego”, pani Wojtarowiczowa, kierowniczka szkoły, poprosiła, by boh. nauczyła się wiersza. Gdy „Szary” przeszedł do domu, boh. wyrecytowała mu wiersz – częste wizyty partyzantów i dowódcy, który czasem nocował u Janasów. Jedna z sióstr cerowała mu ubrania – rozmowy partyzantów.
[00:27:40] Latem 1944 w domu zakwaterowano dziesięciu Kałmuków i oficera. Żołnierze mieli konie i dwa dwugarbne wielbłądy. Pewnego dnia boh. podrapała żołnierza, który ją napastował i uciekła do ciotki. Kałmuków Niemcy wykorzystywali do walki z partyzantami – skutki potyczek. Pewnego dnia Kałmucy wrócili wcześniej a w tym czasie w domu byli czterej partyzanci, trzej schowali się na strych. Jeden nie zdążył, udawał więc, że przyszedł po pomidory i częstował nimi żołnierzy.
[00:33:45] Pewnego dnia „Szary” przysłał partyzanta, który ostrzegł matkę, by nie zostawała w domu – nocleg w lesie. Rankiem las został ostrzelany, a zabrane krowy zerwały się i uciekły. W okolicznych wsiach nie chciano przyjąć uciekinierów, przenocowano dopiero w Leszczynach. Na drugi dzień słychać było strzelaninę od strony Szydłowca. Ojciec, ranny w głowę w czasie walki, odnalazł rodzinę. Gdy chciano ukraść krowy, matka postraszyła złodziei „Szarym” i nie zabrano ich. Rodzice postanowili wrócić do domu na żniwa. Po powrocie okazało się, że dom został ograbiony. Dzięki sąsiadom zebrano zboże, a niedługo potem Niemcy aresztowali matkę. Kałmucy, którzy wcześniej kwaterowali w domu, stacjonowali w pobliskiej wsi Pięty. Był tam też niemiecki posterunek i tam zaprowadzono matkę. Wuj, który znał rosyjski, zwrócił się o pomoc do dowódcy Kałmuków i matkę wypuszczono. [+]
[00:40:58] Gdy w domu kwaterowali Kałmucy, partyzanci tam nie przychodzili – incydent, gdy Kałmucy wrócili wcześniej z patrolu. Po odejściu Kałmuków i powrocie rodziny z Leszczyn wznowiono kontakty z partyzantami.
[00:42:02] Partyzanci potrzebowali amunicji. Wielu mieszkańców Skarżyska i okolic pracowało w fabryce amunicji, wynoszono ją np. w kalesonach, kieszeniach. Wywożono ją też w śmieciach z zakładu albo przerzucano przez ogrodzenie. Gdy zorganizowano większą ilość amunicji, spakowano ją w paczki i ojciec wywiózł je w parowozie pociągu z amunicją dla Niemców, a potem przepakowano do pociągu osobowego jadącego do Koluszek. [+]
[00:47:50] Gdy przygotowywano akcję, ojciec kazał boh. przyjechać do Skarżyska. Boh. jeździła tam kilka razy, ojciec spotykał się z nią na stacji i razem szli do pobliskiej restauracji tylko dla Niemców, tu zostawiał córkę przy stoliku. Pewnego dnia wsadził ją do pociągu i nie pozwolił zmienić miejsca. Na peronie w Sołtykowie boh. rozpoznała partyzantów w cywilnych ubraniach, którzy zabrali paczki z przedziału i poszli z nimi do lasu. Reakcja boh., gdy zorientowała się, w czym brała udział. [+]
[00:51:03] Kilka dni później ojciec znów kazał przyjeżdżać boh. do Skarżyska – organizacja akcji. Na wracającą boh. czekał brat stryjeczny Mietek, partyzant, i jemu przekazywała wiadomości. Pewnego dnia miała przekazać informację o pociągu z amunicją, na który urządzono zasadzkę w polu blisko lasu. „Szary” przygotował 40 furmanek. Ojciec, który był kolejarzem i znał niemiecki, przyjechał samochodem z Niemcami do Odrowąża, a stąd dotarł do Murawek koło Wólki Plebańskiej i udało mu się zamknąć semafor. Pociąg stanął i został otoczony przez partyzantów. W czasie strzelaniny Niemcy uciekali w kierunku stacji, ale złapano ich i zamknięto w jednym z wagonów. Jeden z Niemców poznał ojca i krzyknął, by go ratował, ale zastrzelono go, po wojnie Paszkiel opowiedział o tym boh. Zdobytą amunicję, broń i materiały wybuchowe załadowano na 35 furmanek. Partyzanci uciekli do lasów niekłańskich, gdzie były jamy pozostałe po kopalni rudy i tam ukryto część zdobyczy. [+]
[00:58:10] Łącznik powiadomił o tym, że nadjeżdża żandarmeria z Kielc. Rola boh. w czasie akcji. Ojciec wcześniej rozpracował inny transport, ale pociąg ostatecznie skierowano inną trasą. Furmanki czekały w Suchedniowie i tego dnia zatrzymał się tam pociąg pospieszny, z którego wysiedli Niemcy. Na peronie byli partyzanci, w tym „Szary”, w czasie strzelaniny jeden z partyzantów został zabity.
[01:00:00] Informacja o przyjeździe żandarmerii z Kielc – samoloty krążące na lasem. Część skrzynek ukryto w jamach kopalni. Furmanki skierowano do Końskich, Niekłania i Skarżyska. Las otoczyła żandarmeria.
[01:03:00] „Szary” wycofał się w lasy koło Przysuchy i tam zachorował. Niemcy otoczyli partyzantów, którym udało się uciec z okrążenia. Pewnego wieczoru do domu przyszedł przemoczony partyzant, na podwórku stały trzy furmanki z amunicją. Matka rozpaliła w piecu chlebowym i tam suszyła ich buty i odzież. Boh. i siostra podawały jedzenie wygłodniałym partyzantom, którzy potem poszli spać. Niedaleko domu były ruiny dawnej przetwórni rudy i matka odprowadziła tam dzieci. Gdy boh. wróciła rano do domu, już nie było partyzantów ani furmanek. Dom stał blisko torów kolejowych, za którymi była droga ze Skarżyska do Końskich. Koło domu przechodzili ludzie idący na stację kolejową. [+]
[01:09:00] Feliks Janas był bratem stryjecznym boh. – ojciec i jego brat Władysław ożenili się z dwiema siostrami Dobrowolskimi. Stryjowie Władysław i Stefan byli legionistami Piłsudskiego, Stefan zginął na Wołyniu w 1920 r. Po powrocie z wojny stryj Władysław pracował przy budowie drogi Skarżysko-Końskie – spotkanie z dawnym dowódcą, Rydzem- Śmigłym, który załatwił mu skierowanie do pracy na kolei w Kowlu. Tam urodził się syn Felek, ciotka nie mogła się odnaleźć w Kowlu i gdy tylko mogła przyjeżdżała do Sołtykowa. W 1937 r. stryj wrócił w rodzinne strony i podjął pracę na kolei w Skarżysku. Jego dzieci poszły do szkoły: Irena do gimnazjum, a Felek do szóstej klasy – do wybuchu wojny ukończył pierwszą klasę gimnazjum. W czasie okupacji Felek i jego koledzy zaczęli działać w konspiracji, potem w partyzantce. W Niekłaniu mieszkała nauczycielka, która podpisała volkslistę i wydawała Polaków, m.in. kierownika szkoły Stanisława Wilka, który trafił do Buchenwaldu i tam zginął.
[01:16:50] 1 września 1943 oddział „Robota” opanował Końskie, Felek pilnował budynku żandarmerii. W czasie strzelaniny jego karabin maszynowy zaciął się i musiał się wycofać. Partyzanci zdobyli w mieście żywność i broń. „Robot” urodził się w Chicago – losy rodziny.
[01:19:54] Niemcy okrążyli partyzantów na Wykusie, ale „Ponury” zdołał wyprowadzić swoich ludzi, którzy zatoczyli koło i doszli do lasów majdowskich. Partyzanci zatrzymywali samochody na drodze Warszawa-Kraków i zabierali Niemcom broń. Zatrzymano samochód z pracownikami fabryki w Starachowicach i jeden z urzędników poznał partyzanta i w odwecie zabito jego rodzinę. Zgrupowanie podzieliło się na mniejsze oddziały.
[01:23:02] W lasach byli partyzanci, ale też bandyci, którzy grabili mieszkańców wsi – kradzież monstrancji z kościoła w Niekłaniu. Felek przed pójściem do partyzantki pracował w cegielni w Sołtykowie i tam poznał syna stróża Martysa, który był w grupie bandyckiej. Dowódca zlecił Felkowi i braciom Majewskim z Odrowąża ukaranie winnych, a ci uprosili Felka, by ich nie zabijał. Złodziej monstrancji został aresztowany przez policję i przewieziony na posterunek w Bliżynie, podobno to on zdradził Felka. Niemcy ściągnęli artylerię, by zniszczyć dom stryja Władysława i Felka. Bracia Wroniszewscy zostali w grudniu 1943 aresztowani i trafili do więzienia w Końskich – 1 lutego 1944 przewożono ich do Radomia i od nich po wojnie boh. dowiedziała się o wydarzeniach koło domu stryja.
[01:29:45] 1 września 1943 oddział „Robota” opanował Końskie, 4 września partyzanci mieli zaatakować pociąg w Wólce Plebańskiej. W Końskich zdobyto mundury niemieckie. Bracia Wroniszewscy byli w obozie, ale przeżyli wojnę.
[01:32:10] 1 lutego 1944 Felek przyszedł odwiedzić rodzinę. W tym czasie boh. była w domu stryja, gdzie odrabiała lekcje a potem wróciła do siebie, chociaż ciotka ją zatrzymywała. Nad ranem usłyszano strzały i ojciec uciekł z domu. Matka ubrała dzieci i także z nimi uciekła. Niemcy spędzili mieszkańców wsi. Potem okazało się, że Niemcy najpierw wrzucili do domu Janasów granat zabijając ciotkę. Z domu wyszedł mąż Ireny i zabito go. Potem wyszedł brat stryjeczny, rówieśnik boh., którego zaprowadzono do stodoły i bito cepami. Siostra Irena wyszła z dzieckiem na ręku, po jakimś czasie Niemcy zabili dziecko, dopiero odchodząc zabili Irenę. Gdy Niemcy dobijali się do drzwi, Felek schował się na strychu i wciągnął drabinę, stamtąd ostrzeliwał się z krótkiej broni. Wroniszewscy przejeżdżający samochodem widzieli leżących na noszach zakrwawionych Niemców. Samochód z więźniami zatrzymano, by zapakować tam rannych, ale strażnicy nie zgodzili się. Gdy dom płonął, Felek zastrzelił się. Na drugi dzień przyszła Maria Wojtarowicz, koleżanka Felka i boh. poszła z nią na pogorzelisko. Dziewczyny znalazły zwłoki Felka. [+]
[01:41:38] Brat stryjeczny urodził się w 1925 r. w Kowlu. Matka boh. była wtedy panną i pomagała siostrze przy dziecku – wspomnienie Felka Janasa, który był dobrym łyżwiarzem. Koledzy z partyzantki opowiadali, że sam nosił bardzo ciężką podstawę ckm-u.
[01:45:15] Boh. była łączniczką w oddziale „Szarego”, który miał o niej dobre zdanie. Gdy „Szary” jechał do Skarżyska lub Starachowic, boh. kupowała mu bilet na pociąg i obserwowała sytuację na peronie. Dowódca przychodził, gdy pociąg wjeżdżał na stację.
[01:46:30] Po wyzwoleniu do domu w dalszym ciągu przychodzili partyzanci „Szarego”, którzy walczyli z ubekami. Zastępca dowódcy Wacław Borowiec ps. „Niegolewski” działał w okolicy po aresztowaniu „Szarego”.
[01:48:00] Ojciec boh. Roman Janas przyjął partyzancki pseudonim „Sołtyk II” po śmierci Felka [Feliks Janas ps. „Sołtyk”]. Ojciec bał się nocować w domu i sypiał na melinie, tam zakochał się w żonie gospodarza i dla niej porzucił rodzinę. Kobieta skończyła cztery klasy, ale dzięki ojcu dostała posadę pielęgniarki w szpitalu w Końskich. Ojciec ukrywał romans, swoją nieobecność w domu tłumacząc ukrywaniem się przed UB. Najmłodszy brat ojca był więźniem Oświęcimia i w czasie okupacji ojciec pomagał jego żonie i trójce dzieci. Gdy ojca po wojnie aresztowano, stryj, który wrócił z obozu, chciał mu pomóc. Jego sąsiadem był ubek pracujący w Kielcach i stryj poprosił go o pomoc – możliwość wykupienia ojca. Pewnego dnia boh. przyjechała z matką do Trzebińskich, matka dała pieniądze i ojca wypuszczono. Gdy wrócił do domu, miał wybite zęby a na ciele ślady bicia, przez jakiś czas nie mógł chodzić. Później ojciec mieszkał na dworcu w Końskich.
[01:54:40] Boh. chodziła do gimnazjum w Końskich i mieszkała w internacie – pomoc ze strony dawnych partyzantów. Jeżdżąc do szkoły boh. przewoziła materiały WiN, przekazywał je zastępca „Szarego” Niegolewski, a najczęściej odbierał Władysław [Siewniak] ps. „Neko”. Boh. współpracowała z WiN do chwili aresztowania „Szarego” - kontakty z Niegolewskim, zabicie przez UB Mariana Janduły.
[01:58:00] W latach 80. na plebanii przy kościele św. Józefa w Skarżysku zaczął działać związek kombatantów. Pierwszy sztandar organizacji poświęcił 1 maja 1983 r. biskup Materski. Spotkanie po latach „Szarego” z boh. i byłymi partyzantami. Spotkanie „Szarego” z matką boh. Gdy „Szary” dostał mieszkanie na przełomie pod koniec lat 50., zaprosił tam swoich podkomendnych i boh.
more...
less