Budny-Kędzior Renalda
Renalda Budny-Kędzior (ur. 1940, Warszawa) wspomina dzieciństwo naznaczone od początku koszmarem II wojny światowej. Rodzina mieszkała na warszawskim Powiślu, które zostało wcielone do tzw. dzielnicy niemieckiej. Na początku powstania warszawskiego boh. rozdzieliła się z rodzicami, którzy przetrwali do końca powstania ukrywani i karmieni przez żołnierza niemieckiego w jego mieszkaniu, a potem wywiezieni przez niego do punktu zbornego pod Grójcem. Boh. razem z rodziną matki przeżyła rzeź Woli, przewiezienie do Dulagu 121 w Pruszkowie, a następnie do obozów Bergen Belsen i Ahlem koło Lehrte w pobliżu Hanoweru – pod opieką ciotki i jej nastoletniej córki Jadwigi. Tam zakwalifikowano je do pracy u niemieckiego gospodarza, który liczył na przysposobienie boh. jako córki, ale ciotkę i Jadwigę traktował okrutnie. Ciotka stanęła raz w obronie córki, w wyniku czego została dotkliwie pobita i wywieziona do szpitala w Osnabrück, gdzie zmarła. Jadwigę przeniesiono do fabryki zbrojeniowej w Solingen, boh. znalazła się w ochronce, gdzie nieustannie chorowała, co jednak uratowało ją przed adopcją do niemieckiej rodziny. Jadwidze udawało się potajemnie odwiedzać boh. w ochronce, tak dotrwały do końca wojny. W obozie Jadwiga poznała Ślązaka Rudolfa, z którym planowała pozostać na Zachodzie, zdecydowała jednak zawieźć dziewczynkę do Polski. Relacja obfituje w wyraziste opisy okrucieństw wojny oraz traumy wojennej, z jaką zarówno boh., jak jej opiekunka musiały sobie radzić przez całe życie. W streszczeniu wyszczególniono słowem „wspomnienie” kilka fragmentów opisujących, jak w dorosłym życiu przy zwykłych okazjach nieoczekiwanie przypominały się obrazy z wojennej przeszłości.
more...
less
[00:00:42] Prezentacja boh., rodzice mieszkali w Warszawie przy ul. Myśliwieckiej – to była dzielnica niemiecka. Przed wybuchem powstania rodzice wyprowadzili się do brata matki na ul. Krochmalną 13a na Woli. Gdy pojechali po resztę rzeczy, wybuchło powstanie, nie mogli wrócić do córki. Kuzyn mieszkał przy ul. Żytniej.
[00:03:30] 1 sierpnia 1944 – bombardowanie sąsiedniej kamienicy na Krochmalnej 13, boh. przysypana w piwnicy. Rzeź Woli. Brat matki postanowił przejść na ul Żytnią 16 (lub 17) do kuzyna. 5 sierpnia wuj przeniósł boh. na rękach na ul. Żytnią. 8 sierpnia powstańcy się wycofali z Woli. Niemcy wypędzili ludzi z piwnic, zebrali przy kościele Miłosierdzia Bożego przy ul. Żytniej 11. Mężczyzn (w tym obu wujów) zabrano, kobiety z dziećmi przepędzono palącą się ul. Górczewską pośród stosów trupów przez ul. Wolską (kościół św. Wojciecha) na Dworzec Zachodni. Załadunek do pociągu, przejazd do Pruszkowa - Dulag 121.
[00:07:32] Wyładunek w Pruszkowie, czarna hala pełna ludzi, płacz, jęki rannych, głód, pragnienie. Selekcja zdatnych na roboty do Niemiec. 9 sierpnia załadunek do wagonów towarowych, dołączenie transportu mężczyzn, odnalezienie wuja jadącego do Buchenwaldu. Dojazd do Generalnej Guberni, piesze przejście do obozu Bergen Belsen, ludzie w pasiakach.
[00:10:27] Droga oświetlona reflektorami, Niemcy z psami wokół (do dziś strach przed psami, wilczurami oraz czarnymi skórzanymi ubraniami) – to było 18 sierpnia 1944 r. 23 sierpnia przyjazd do obozu w miejscowości Lehrte koło Hanoweru [Hannover Ahlem, obóz macierzysty Neuengamme]. Kąpiel w łaźni – silne przeżycie, strach przed zagazowaniem.
[00:13:01] Rozdzielanie ludzi do pracy, boh. z opiekunką – ciotką Marianną Zubek (podającą się za jej mamę) i jej dorosłą córką Jadwigą zabrano do pracy u bauera. Ciężkie warunki pracy – w chlewni. Gwałty. Ciotka załamała się psychicznie. Małżeństwo bauerów lubiło boh., chciało ją przysposobić, „przywłaszczyć”. Tęsknota za mamą. Druga ciotka z dwójką dzieci została odesłana do Polski w grudniu 1944 r. razem z chorymi i niedołężnymi.
[00:15:55] Kuzynka Jadwiga bała się zwierząt gospodarskich, ciotka skatowana przez bauera za pomoc córce, wrzucona na samochód i wywieziona. Jadwiga też miała wyjechać, boh. dostała ataku histerii, pobiła bauerkę, która pchnęła ją w błoto i nazwała „polską świnią”. Jadwiga wywieziona do pracy w fabryce zbrojeniowej w Solingen, boh. trafiła do ochronki, gdzie były dzieci z całej Europy. Płacz, tęsknota, choroby. Światło księżyca. Opowiadała potem mamie, że była „ciągle głodna i jadła papier z siennika”. [+]
[00:20:04] Ochronka oddalona o 18 km od Solingen, Jadwiga odwiedzała ją w ochronce. „Przychodzili tam ludzie i dzieci znikały”. Wyzwolenie, amerykańska (potem brytyjska) strefa okupacyjna, obóz „Zgoda” [„Warszawa”?] w Solingen. Ciotka straciła zmysły, trafiła do szpitala w Osnabrück, gdzie zmarła 29 kwietnia 1945 r. Podejrzenia zabicia zastrzykiem z fenolu (dokumenty w archiwum w Bad Arolsen).
[00:23:26] Powrót do Polski w 1946 r., matka prowadziła poszukiwania rodziny przez dwa lata za pomocą PCK. Pierwsza informacja od Francuskiego Czerwonego Krzyża – kontakt z Jadwigą, która nie chciała wracać do Polski, ale postanowiła nie opuszczać boh. i zawieźć ją mamie. Jej narzeczony był Ślązakiem, który nie chciał podpisać folkslisty.
[00:26:09] Przyjazd do domu, spotkanie z rodzicami. Niedziela, ul. Myśliwiecka, boh. poznała wejście do domu. Rodzice akurat jechali do chorej babci. Płaczący ojciec. Uznano to za „cud”, prezenty od sąsiadów, wizyta w Ambasadzie Brytyjskiej: porcelanowa lalka, czekolada, przysmaki. Uraz do mówienia po niemiecku.
[00:30:32] Wspomnienie: rzeź Woli – tłumy obdartych powstańców w czarnym hangarze. Most wysokowodny drewniany postawiony przez saperów [w 1945], zniszczony przez krę, gdy zamarzła Wisła w 1947 r., kukuruźniki zrzucające bomby na rzekę, żeby rozbić lód. Paniczny strach przed bombaradowaniem. Trauma wojenna, sny. Obawa przed powrotem lęków wojennych na starość.
[00:32:30] Rodzice mamy mieli majątek pod Siedlcami, w czasie wojny 1920 r. babcia uciekała z dziećmi przed bolszewikami (obaj bracia przeżyli obóz w Buchenwaldzie, wrócili do domu) i dzieci miały z tym związane traumatyczne wspomnienia. Mama boh. nigdy o tym nie mówiła, w późnej starości wciąż „uciekała” przed bolszewikami.
[00:35:24] Wypędzenie z kamienicy podczas rzezi Woli: krzyki niemieckie, wrzask, poganianie ludzi przez Niemców. Rozstrzeliwanie: ciotka odwróciła boh., zasłoniła ciałem, żeby nie widziała. Po wojnie nikt o tym nie mówił, kuzynka Jadwiga była zamknięta. Postawiła matce pomnik na grobie w Osnabrück. Ojciec przeżył, pracował w kopalni soli w Buchenwaldzie, zlizywali sól ze ścian. Wrócił jesienią 1945 r. Boh. uciekała na dźwięk mowy niemieckiej. [00:39:57] Ojciec pracował przed wojną w firmie zajmującej się obsługą sieci wodociągowej i grzewczej, w kampanii wrześniowej brał udział w obronie Modlina, dostał się do Brześcia, ale nie przeszedł na stronę rosyjską. Wracał 2 miesiące do Warszawy, dostał pracę w szkole sztuk zdobniczych przy ul. Wrońskiego jako dozorca i pracz, tak przetrwał okupację. Wybuch powstania uwięził go w budynku szkoły razem z Niemcami. Na ul. Rozbrat poniżej już byli powstańcy. Rodzice zatrzymani przez Niemca w obawie przed zastrzeleniem – przetrzymywał ich w zamkniętym pokoju z zaciągniętymi zasłonami, żywił ich przez 60 dni. W liceum Batorego była „szkoła Hitlerjugend“ [Deutsche Schule i średniaDeutsche Oberschule]. [+]
[00:44:28] Po upadku powstania Niemiec wyprowadził rodziców pod karabinem do punktu zbornego koło Grójca. Wcześniej dwukrotnie uratował ich przed rozstrzelaniem przez własowców. Po powrocie szukali córki. Sąsiadami rodziców byli profesorostwo Lenartowie, których 2 synów zginęło w powstaniu (Jan Lenart ps. „Jaś”, Wojciech Lenart ps. „Michał”, batalion „Zośka”) – rozpacz ich matki.
[00:48:00] Cd: „dobry Niemiec” proponował rodzicom, że ich zabierze ze sobą samochodem, ojciec się nie zgodził. „Niemiec” (najprawdopodobniej siłą wcielony Austriak) twierdził, że nienawidzi Hitlera, prawdopodobnie zginął od miny.
[00:49:20] Kuzynka Jadwiga oddana opiece nad boh. Historia ciotki odtworzona na podstawie dokumentów szpitalnych w Osnabrück. Niechęć do Niemców i Rosjan przekazywana na kolejne pokolenia („niemra, szwab, kacap”). Trauma wojenna.
[00:54:35] Silna więź z Jadwigą. Po wojnie nie rozmawiały o przeżyciach z Niemiec. W szkole dzieci również nie mówiły o wojnie, w klasie były dwie dziewczynki, które straciły ojców w Katyniu – nie wiedziano o tym. Strach, blokada, wyparcie.
00[56:37] W niemieckiej ochronce opieka nad dziećmi była na minimalnym poziomie. Adopcje dzieci. Prymitywne warunki bytowe, głód, tęsknota.
[00:59:15] Boh. pokazuje: zawiadomienie z Polskiego Czerwonego Krzyża, przepustkę wyjazdową z Niemiec, dokumenty. Ojciec koleżanki prawdopodobnie zginął na okręcie zatopionym w Bałtyku.
[01:01:37] Konkurs „Życia Warszawy” pt. Dzieciństwo i wojna, wspomnienia dzieci. Bauerowie mówili do boh. „Renate”, spała w warunkach domowych u bauerów, inaczej niż ciotka z Jadwigą. Załamanie psychiczne ciotki, obrona Jadwigi przed pobiciem przez bauera.
[01:06:50] [Powstanie warszawskie] Kościół Miłosierdzia Bożego przy Żytniej, tłum dzieci i kobiet, wyciąganie mężczyzn z tłumu, segregacja kobiet, stanie z podniesionymi rekami, rabunki, wyrywanie kolczyków (przez całe życie lęk przed przekłuciem uszu), zwały martwych ciał. Sny – paląca się ulica, w palących się oknach powiewają firanki, kwiatki na parapetach. „MatkaBoska mnie płaszczem przykrywała”.
[01:10:02] Wspomnienie: podmuch zimnego powietrza w metrze w Paryżu przypomniał powiew wniesiony przez powstańców wbiegających do piwnicy: uwięzienie w piwnicy na Woli wśród stłoczonych ludzi, dzieci płaczące w becikach, przerażanie, śpiew Święty Boże, święty mocny, zapasy jedzenia zgromadzone w piwnicach – zapach wędliny. Ceglana nieotynkowana ściana – strach przed wejściem do piwnicy przez resztę życia. [+]
[01:12:35] Po powrocie do domu boh. chorowała przez blisko rok (zagrożenie gruźlicą, szkarlatyna, zapalenie płuc), nauka czytania, szkoła od 1946 r. Okolice ul. Solec w gruzach (kościół Św. Trójcy, szkoła przy ul. Zagórnej, przygotowania do I Komunii przez ks. Niedzielaka).
[01:14:54] Wspomnienie: statek „Bajka” na wpół zatopiony podczas powstania, wystawał nad wodą kawałek burty. Ksiądz Niedzielak siedzi na brzegu nieopodal i modli się. Potem ksiądz „znikł”. Uczestnictwo z rodzicami w [zakazanych] uroczystościach 1 sierpnia – spotkania powstańców. Spotkanie ocalałej złotowłosej dziewczyny z księdzem na Powązkach przy mogiłach powstańczych. [+]
[01:17:45] Niechęć do chodzenia na Wolę. 300 ton spalonych ludzkich prochów. Budowa pomnika robotników przymusowych w Solingen, kontakt z Jadwigą, kuzynką Irminą. Film dokumentalny o obozie, archiwum Bad Arolsen. Wstydliwa tematyka dzieci w obozach pracy przymusowej – strach przed ujawnieniem adopcji dzieci przez Niemców.
[01:23:21] Opowieść Jadwigi – podkradała się chyłkiem do ochronki, żeby zobaczyć, czy boh. tam jest. Choroba (i Jadwiga) uchroniła boh. przed adopcją.
[01:25:29] Głos córki boh. z offu: Jadwiga przez wiele lat żyła z poczuciem winy, że matkę pobito i zabrano przez nią, przez to, że ona bała się krów i nie umiała doić. Spotkanie Jadwigi z gestapowcem z fabryki. Obaj wujowie w Buchenwaldzie byli zakwalifikowanie jako więźniowie polityczni. Rudolf Miklar, Ślązak, mąż Jadwigi, za niepodpisanie folkslisty trafił do obozu.
[01:28:30] Zabawy po wojnie w uciekanie, gonitwy Niemcy-Polacy. Robienie grobów martwych ptaszków. Wymazywanie traumy wojennej. Nieliczne dzieci miały oboje rodziców, nie rozmawiano o tym nigdy.
[01:30:04] Liceum Żmichowskiej przy ul. Klonowej niedaleko więzienia przy Rakowieckiej, gdzie mordowano ludzi. Ludzie bali się o tym myśleć, rodzice chronili dzieci przed takimi wieściami. W latach 1954-55 boh. czasem chodziła pieszo do szkoły, mijając po drodze MBP (Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego) - ojciec kazał jej chodzić inną drogą, przez Park Ujazdowski.
[01:31:14] Wspomnienie: na wysokości Łazienek zatrzymuje się czarny niewielki samochód, dwóch mężczyzn wysiada z niego i wciąga do środka przechodnia. Znaczenie tej sceny boh. zrozumiała po latach – niedopuszczanie bolesnych myśli do świadomości.
[01:33:37] W ochronce dużo płaczących dzieci, w pokojach piętrowe prycze, boh. leżała na górnej pryczy z widokiem na nieosłonięte okno (lufcik), w którym świecił księżyc.
more...
less