Olton Grażyna Teresa
Grażyna Teresa Olton (ur. 1953) opowiada historię swoich dziadków. Leon i Maria Lubkiewiczowie w czasie II wojny światowej prowadzili piekarnię w Sadownem. 13 stycznia 1943 po kilkugodzinnych torturach zostali zamordowani przez Niemców za dostarczanie chleba potrzebującym Żydom.
[00:01:00] – Przedstawienie się, wprowadzenie do historii dziadków: Leona i Marianny Lubkiewiczów i ich syna Stefana. Przed wojną i w czasie okupacji Lubkiewiczowie prowadzili piekarnię w Sadownem. Dzieci Lubkiewiczów: Stanisław, Maria, Kazimierz, Irena (matka pani Grażyny)
[00:02:00] – Spalenie domu przez Niemców w 1939
pytanie, co się stało w 1943 roku. Ukrywanie się ludności żydowskiej w okolicznych lasach. Pomoc ludności miejscowej. Leon Lubkiewicz zaopatruje ukrywających się Żydów w chleb
[00:04:00] – Po rozstrzelaniu Lubkiewiczów część ukrywających się w okolicy Żydów zmienia miejsce ukrycia. 13 stycznia 1943, matka pani Grażyny wraca z tajnych kompletów i zauważa przybycie karnej kompanii Niemców
[00:06:00] – Leon Lubkiewicz daje chleb Żydówkom. Złapane przez Niemców mówią, od kogo dostały chleb. Zostają rozstrzelane. Leon, Marianna i Stefan Lubkiewiczowie są bici i przesłuchiwani, a ok. 22 zostają zastrzeleni na podwórku. Ciała pozostały niepochowane przez cały dzień dla zastraszenia ludności
[00:08:00] – Mama pani Grażyny ma wtedy 18 lat
[00:09:00] – Dalsze losy Ireny: została w domu brata, Stanisława
[00:10:00] – Pytanie o miejsce pochówku zastrzelonych. Państwo Lubkiewiczowie zostali pochowani w miejscu zamordowania, po ok. 2 tygodniach ekshumowani i pochowani na cmentarzu parafialnym w Sadownem. Żydówki zostały prawdopodobnie wywiezione na tzw. „górkę” w Sadownem i tam pochowane
[00:11:00] – Po tej egzekucji ludzie bali się pomagać Żydom
[00:12:00] – Stosunek sąsiadów po wojnie: uważali, że Lubkiewicze za chleb dostawali od Żydów złoto
[00:13:00] – Matka pani Grażyny pisała relację o tym, co się zdarzyło. Relacja zaginęła
[00:14:00] – Matka żyła w poczuciu winy. Stefan mógł uciec, ale bał się, że rodzice zostaną zabici
[00:15:00] – Pytanie o to, kto dokonał egzekucji
[00:16:00] – Matka pani Grażyny wszystko słyszała, też bała się, że rozstanie rozstrzelana
[00:17:00] – Matka pani Grażyny co rok 13 stycznia znikała z domu i sama chodziła na miejsce, gdzie zginęli jej rodzice
[00:18:00] – Ojciec pani Grażyny w latach 50. zamyka piekarnię. Zostaje oskarżony o sabotaż i wtrącony do więzienia. Rozchorował się na astmę, wrócił do domu
[00:20:00] – Matka wymieniała nazwisko (Szulc) Niemca, który brał udział w egzekucji. Pani Grażyna w młodości nie przywiązywała wagi do tej historii
[00:21:00] – Pytanie o opowieści matki nt. sytuacji przedwojennej Żydów w Sadownem i stosunków z Polakami
[00:23:00] – Po wojnie matka pani Grażyny miała notesy z dłużnikami piekarni. Po wojnie parę osób oddało dług, mogła sobie uszyć jesionkę. „Trudno było jako katolik odmówić ludziom chleba”
[00:24:00] – Stefan potrafił zemleć 25 kilo zboża w młynku do kawy
[00:25:00] – Odwiedziny w latach 90. Żydówki z Sadownego (Grimger?), sąsiadki, która wcześniej uciekła, nie było jej w 1943 w Sadownem
[00:26:00] – Medal Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata. Stefan Tomaszewski wzywany na świadka. Mama pani Grażyny już nie żyła, zmarła w 1979 roku w wieku 54 lat. Medal odebrała siostra pani Grażyny
[00:28:00] – Pytanie o stosunek pani Grażyny do wydarzeń z 1943 roku. „Nikogo to praktycznie nie obchodziło”
[00:30:00] – Wniosek pani Grażyny ws. nazwania ulicy imieniem dziadków
[00:31:00] – Pytanie o inne przypadki pomocy wobec Żydów w czasie wojny
[00:32:00] – Pytanie, czy jest dumna z dziadków. Czy było to ważne w jej życiu. Nie było dziadków w jej życiu – zostali rozstrzelani za kawałek chleba
more...
less