Zart Edmund cz. 1
Edmund Zart (ur. 1925, Milcz) od lipca 1943 roku do stycznia 1945 roku prze-bywał na robotach przymusowych na terenie III Rzeszy. W 1946 roku został powołany do odbycia zasadniczej służby wojskowej, służył w 55 pułku artylerii lekkiej. Po zakończeniu służby podjął pracę w Polskich Kolejach Państwowych w Szczecinie. Jest członkiem Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Poli-tycznych w Szczecinie.
mehr...
weniger
[00:00:07] Autoprezentacja boh. urodzonego w 1925 r. w Milczu, pow. Chodzież.
[00:00:21] W Milczu mieszkano w latach 1920-27 i w tym czasie urodziły się wszystkie dzieci, boh. miał czwórkę rodzeństwa. Ojciec pracownik kolei został w 1927 przeniesiony do Dziembówka, ostatniej przed granicą stacji na linii z Poznania do Piły. W 1932 boh. zaczął naukę w szkole powszechnej w Dziembowie. Rok później ojciec został przeniesiony na stację w Ostrówkach koło Chodzieży – kontynuacja nauki w szkole, w której jeden nauczyciel uczył wszystkich przedmiotów. W 1937 ojciec został przeniesiony do Gołańczy i pracował jako zwrotniczy, tu mieszkano do 1954 r.
[00:03:22] Po ukończeniu szóstej klasy w Gołańczy boh. zdał do gimnazjum w Wągrowcu, ale podjęcie nauki uniemożliwiła wojna. Przedstawienie rodziców Marianny i Jana, obydwoje urodzili się w 1895 r. Boh. miał trzech braci i siostrę. 1 września [1939] na stacji w Gołańczy otworzono zalakowaną kopertę z instrukcją na czas wojny – rozkaz ewakuacji rodzin wojskowych, stacją docelową była Rawa Ruska. Koło Inowrocławia transport został zaatakowany przez niemieckie lotnictwo. Drugi nalot był na stacji w Siedlcach, z powodu sytuacji na froncie pociąg skierowano do Sarn. Pociąg zatrzymał się w Antonówce i uciekinierów rozlokowano w okolicznych gospodarstwach, rodzina trafiła do gospodarza we wsi Piłsudy, gdzie mieszkali osadnicy wojskowi.
[00:08:30] Po wkroczeniu Armii Czerwonej gospodarz znający Rosjan postanowił uciekać – droga pociągiem towarowym na zachód. Pociąg zatrzymano w Kowlu, który już był zajęty przez czerwonoarmistów. W wagonach koczowano do listopada [1939], wtedy Rosjanie otworzyli granicę – przejazd do Białegostoku i dalej do Łap, stąd nie kursowały pociągi, więc matka wynajęła furmankę i dojechano do granicy w Zarębach Kościelnych. W Siemiatyczach rodzina wsiadła do pociągu, którym dojechano do Bydgoszczy. Do domu w Gołańczy wrócono w połowie listopada [1939].
[00:12:42] Ojciec pracował na kolei, gdzie wyższe stanowiska objęli Niemcy. Rodzice znali język niemiecki. W 1940 r. siostrę skierowano do pracy w majątku. Po ataku Niemiec na Związek Radziecki brat pracował w brygadzie, która na zapleczu frontu zajmowała się zmianami szerokości torów – powód powrotu brata do domu. Przed wojną brat uczył się u rzeźnika, drugi brat u szewca. W 1941 boh. nie mając jeszcze ukończonych 16 lat zaczął pracować w majątku, w którym już pracowała siostra.
[00:17:20] W 1943 r. boh. został wyznaczony na wyjazd na roboty do Niemiec. Z Wągrowca trafił do obozu przejściowego w Poznaniu, po tygodniu transport ruszył na zachód. We Frankfurcie nad Odrą transport rozdzielono i boh. został w obozie w dzielnicy Rosengarten. Potem zabrano go do pracy w gospodarstwie rolnym w Neu Madlitz, właściciel został w 1939 powołany do wojska, zostawiając żonę, córkę i matkę. Pod koniec wojny gospodarz dostał się do amerykańskiej niewoli i po wojnie wrócił do domu. W gospodarstwie pracował już Polak Stefan Morawa złapany podczas łapanki w Łodzi. Gospodyni dobrze traktowała robotników – wspólne posiłki, warunki bytowe.
[00:25:30] W kwietniu 1945 w czasie ofensywy Armii Czerwonej kazano mieszkańcom ewakuować się. Wobec braku koni do wozu zaprzęgnięto woły. Boh. ruszył razem z gospodynią i jej rodziną, a Stefan Morawa został, by doglądać zwierząt. Dojechano do Königs Wusterhausen i tu doczekano do przyjścia sowietów. Boh. karmił woły w stodole i przyszła tam córka gospodyni, w czasie nalotu stodoła została zbombardowana i dziewczynka została ranna. We wsi był lekarz wojskowy, który opatrzył ranę. 1 maja 1945 wrócono do Neu Madlitz, nie było tam już Stefana, a gospodarstwo zostało zrabowane. 2 maja boh. wyjechał do Polski rowerem, który dała mu gospodyni. W Rzepinie wsiadł do pociągu i 4 maja [1945] wrócił do domu.
[00:30:40] Boh. wrócił w dniu 25-lecia ślubu rodziców. Brat był dyżurnym ruchu na kolei – spotkanie na stacji. Po wojnie wszyscy członkowie rodziny, w tym siostra, pracowali na kolei. Po ślubie wyjechała do Połczyna Zdroju i tam prowadziła z mężem piekarnię. W 1953 ojciec przeszedł na rentę, w 1954 przeprowadzono się do Piły, gdzie ojciec dostał posadę woźnego w Domu Harcerza.
[00:33:46] W czerwcu 1945 boh. podjął pracę kasjera biletowego na stacji w Kcyni, we wrześniu przeniesiono go na stację w Toporowie. W lipcu 1946 poszedł do wojska i służył w 55 Pułku Artylerii Lekkiej w Olsztynie, wiosną następnego roku przydzielono go do plutonu ochrony sztabu dywizji. Po śmierci gen. Świerczewskiego z poszczególnych pułków wytypowano kompanie do walki z UPA, ale boh. został w plutonie ochrony – wydłużenie służby o dwa miesiące.
[00:37:36] Po wyjściu z wojska boh. wrócił na rok do Toporowa. Ponieważ bracia pracowali na Ziemiach Odzyskanych, boh. postarał się w 1949 r. o przeniesienie na stację w Międzyzdrojach. Po sezonie letnim przeniesiono go na stację Szczecin Główny – praca kasjera, potem kierownika biura podróżnych. Przeniesienie do Dyrekcji Kolei, awanse. W 1956 r. boh. poszedł do liceum wieczorowego, maturę zdał w 1960 – objęcie stanowiska kontrolera w biurze kontroli dochodów. W 1985 boh. przeszedł na emeryturę. Centralizacja biur kontroli dochodów w 1965 r. [koniec samodzielnej relacji – świadek odpowiada na pytania]
[00:42:58] Boh. nie słyszał o tym, by w Gołańczy działała „piąta kolumna”. Wspomnienie krwawej niedzieli w Bydgoszczy. Represje wobec Polaków na początku okupacji. W 1941 r. zabrano do Dachau sąsiada kolejarza, który tam zginął. Do Dachau trafił także ks. Mrotek – boh. był ministrantem i służył podczas mszy, po której zabrano księdza.
[00:46:42] 12 maja 1935 obchodzono Święto Pieśni i dzieci z okolicznych szkół zebrały się w Budzyniu. Boh. jako uczeń szkoły w Ostrówkach śpiewał w czasie uroczystości. Na apelu wznoszono okrzyki na cześć Ignacego Mościckiego i Józefa Piłsudskiego. Na drugi dzień pojawiły się informacje o śmierci Marszałka. W klasie wisiał krzyż oraz portrety prezydenta Mościckiego i Marszałka Piłsudskiego, który przewiązano kirem. Po kilku tygodniach obok powieszono portret Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego. [+]
[00:50:00] Mieszkając w Gołańczy boh. należał do harcerstwa, drużynowym był syn sąsiada, którego w czasie okupacji zabrano do Dachau. Wspomnienie zbiórek, zawodów sportowych. Latem 1939 boh. był na obozie harcerskim, wcześniej zdał egzamin do gimnazjum.
[00:52:36] W Gołańczy nie mieszkało wielu Niemców, ale w Ostrówkach Niemcy przeważali. Nauczyciel, sołtys, właściciel sklepu byli Polakami. W pobliskim Stróżewie mieszkali tylko osadnicy niemieccy – wzajemne relacje przed wojną i w czasie okupacji. Jeden z Niemców z Gołańczy wstąpił do policji, ale pomagał Polakom. Rosjanie zabili go w 1945 r. Ojciec, będąc w mundurze kolejowym, natknął się na patrol czerwonoarmistów, którzy chcieli go zastrzelić jako Niemca – interwencja jednego z synów. Ojciec zaczął zakładać mundur dopiero po wyjeździe Rosjan z Gołańczy.
[00:57:50] W Gołańczy mieszkały trzy żydowskie rodziny. Boh. chodził do klasy z córką właściciela sklepu obuwniczego. Żydówka miała sklep z odzieżą, starszy Żyd zbierał skóry i woził je do garbarni. Boh. nie zna ich losów, nie był świadkiem zbrodni niemieckich.
[01:00:00] Gdy w 1939 dojeżdżano do Kowla, pociąg stał długo na ostatniej stacji przed miastem. Potem dowiedziano się, że na czele kolumny pociągów jechał pociąg pancerny, którego załoga nie chciała się poddać Rosjanom. Przy wjeździe do miasta boh. widział czerwonoarmistów i stanowisko karabinu maszynowego, obok toru leżały zwłoki kolejarza, mówiono, że to kierownik pociągu pancernego. Uzbrojenie i umundurowanie żołnierzy Armii Czerwonej. [+]
[01:03:15] Wygląd żołnierzy niemieckich – porównanie z Rosjanami. Prace wykonywane w czasie pobytu na robotach, początkowo boh. zajmował się bydłem. Krowy doiła gospodyni i kolega Stefan, boh. nie potrafił doić i skierowano go do pracy przy koniach i wołach – karmienie i czyszczenie zwierząt, prace w polu. Gospodyni dobrze traktowała robotników, więc boh. i kolega dobrze pracowali. Jeden z zawistnych sąsiadów doniósł wójtowi, że bauerka zbyt dobrze traktuje Polaków, kobietę wezwano do wójta – rozmowa z władzą. [+]
[01:09:20] Boh. jadąc jesienią do Niemiec zabrał tylko zimowe rzeczy. Wiosną ojciec dostał pozwolenie na podróż i przywiózł ubrania na lato – wyjazd bryczką na stację. Gdy gospodyni poczęstowała robotników i ojca kawą oraz ciastem, ojciec uznał, że syn ma lepiej niż w domu. [+]
[01:12:40] Gdy boh. był przeziębiony, Stefan kupił mu piwo w miejscowym sklepiku, po wypiciu grzańca wyzdrowiał. Boh. znał trochę niemiecki i czytał gazety, które były w domu, tak dowiedział się o bitwie pod Kurskiem. W domu było radio i boh. słuchał stacji z Londynu – rozmowa z gospodynią, ostrzeżenie po zamachu na Hitlera. Karanie Niemek za kontakty z Polakami – obcinanie włosów i wysyłanie do obozu. Stefan opowiadał, że w 1941 jednego z Polaków powieszono. Przy egzekucji byli obecni inni robotnicy. [+]
[01:19:00] Boh. nie wiedział, co się dzieje w obozach koncentracyjnych. Sąsiad będący w Dachau pisał stamtąd listy, ale nie mógł napisać prawdy. Po wojnie dowiedziano się, że sąsiada zabito za to, że schylił się po peta wyrzuconego przez Niemca.
[01:20:36] Święta w czasie pobytu na robotach – Stefan przynosił z lasu choinkę, którą ubierała gospodyni z córką. W 1985 boh. odchodząc na emeryturę musiał złożyć odpowiednie dokumenty – nawiązanie kontaktu z bauerką, Elisabeth Naische [?], która przysłała wymagany dokument – zaliczenie do emerytury pracy w Niemczech. Przy okazji gospodyni zaprosiła boh. z żoną do Neu Madlitz, ponieważ nie miał oficjalnego zaproszenia, nie przepuszczono go przez granicę. Dopiero drugi wyjazd udał się – spotkanie po latach.
[01:27:00] Atmosfera po zakończeniu wojny. 3 maja 1946 kolejarze z Toporowa poszli razem do kościoła, potem zawiadowca miał nieprzyjemności, ponieważ pochód powinien się odbyć 1 maja. Boh. pracując na kolei miał mundur – jego wygląd, guziki z orzełkiem. Początkowo noszono rogatywki, później okrągłe czapki.
[01:31:05] Pracując w Toporowie boh. widział transporty jadące z Niemiec do Związku Radzieckiego – skrzynie na platformach. Na linii z Berlina były tor standardowy oraz szerszy tor dostosowany do pociągów jadących na wschód. Zdarzały się przypadki zapalenia osi przy wagonie, by gasić pożar musiano odłączyć wagon, na co czasem nie zgadzał się rosyjski kierownik pociągu.
[01:34:50] Boh. nie miał styczności z milicją ani UB. W Toporowie był posterunek Służby Ochrony Kolei. Wieś nie była zniszczona. Boh. dostał wezwanie do wojska i stawił się w RKU w Wągrowcu. Stąd zabrano go do pułku artylerii w Olsztynie. Pierwsza pensja na kolei wynosiła 400 zł, ale do ręki boh. dostał 396, 4 złote zabrano na związki zawodowe – stopniowe podwyżki. Po wojnie dostawano paczki z UNRRA. Boh. przyjechał do Toporowa we wrześniu 1945 i we wsi już nie było żadnych Niemców – transporty przesiedleńców z dawnych Kresów, głównie Wileńszczyzny.
mehr...
weniger