Andrzej Kazimierz Sławiński ps. „Włodek” (ur. 1928, Warszawa, zm. 2020, Londyn) – jego ojciec był wyższym urzędnikiem w Ministerstwie Komunikacji. W czasie niemieckiej okupacji Andrzej Sławiński uczył się na tajnych kompletach i należał do Szarych Szeregów. W czerwcu 1944 ukończył drugą klasę gimnazjum. W czasie Powstania Warszawskiego był w plutonie 101 Zgrupowania „Bartkiewicz” i walczył w Śródmieściu, w obsadzie zdobytego przez powstańców Arbeitsamtu przy ul. Kredytowej (przed wojną siedziba Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego). Po kapitulacji powstania był jeńcem Stalagu 344 (318) Lamsdorf, a następnie IV B Mühlberg. Przewieziony do obozu w Neusörnewitz koło Meissel (Miśnia) w Saksonii pracował w fabryce fajansu, w której robiono formy do odlewania części rakiet V1 i V2. Po wyzwoleniu trafił do obozu w Murnau i tam ukończył trzecią klasę gimnazjum. Potem wraz z uczniami Szkoły Kadetów przy 2 Korpusie znalazł się w Wielkiej Brytanii. Tu zdał maturę i egzamin do Polish University College. Gdy uczelnia została zlikwidowana, studiował chemię na politechnice. Po studiach pracował w przemyśle, a potem został wykładowcą chemii na politechnice, na emeryturę odchodził jako wykładowca uniwersytecki. Andrzej Sławiński zmarł 20 listopada 2020 w Londynie.
more...
less
[00:00:07] Autoprezentacja boh. urodzonego w 1928 r. w Warszawie.
[00:00:25] Dzieciństwo przed wojną. 1 września [1939] boh. był na letnisku w Miłosnej koło Warszawy. O wybuchu wojny dowiedział się z radia. Ojciec, wyższy urzędnik w Ministerstwie Komunikacji, dostał rozkaz ewakuacji na wschód i następnego dnia rano rodzina miała być na stacji kolejowej – wyjazd pociągiem ewakuacyjnym. Niedługo po rozpoczęciu podróży pociąg został zaatakowany przez niemieckie samoloty. Rodzinie udało się uciec do lasu. Niemcy zniszczyli tory przed i za pociągiem. Kupiono dwa konie i wóz, na który załadowano bagaże, i ruszono na wschód. We Włodawie usłyszano o wkroczeniu do Polski Armii Czerwonej. Rodzice w czasie I wojny światowej byli w Moskwie, tam przeżyli rewolucję i mieli do czynienia z bolszewikami – powrót rodziny do Miłosnej, która była spalona, ponieważ ktoś strzelał do wkraczających Niemców. Dom rodziny ocalał.
[00:09:55] Ojciec pojechał do Warszawy, gdzie okazało się, że dom został zburzony w czasie nalotów. Po jakimś czasie rodzina dostała umeblowane mieszkanie, którego właściciele uciekli do Anglii. W mieszkaniu był piesek, który polubił nowych właścicieli. Niemiecki terror w czasie okupacji.
[00:12:38] Boh. wstąpił do konspiracyjnego harcerstwa, do grupy Zawiszaków. W 1943 przeszedł do Bojowej Szkoły. W lasach koło Warszawy odbywały się szkolenia wojskowe. W ramach akcji małego sabotażu malowano symbole na murach, rozlepiano plakaty i wybijano szyby w niemieckich sklepach – oczekiwanie na wybuch powstania.
[00:15:55] Rano 1 sierpnia 1944 przyszła łączniczka z Kwatery Głównej i przyniosła paczkę z sześcioma biało-czerwonymi opaskami z numerem plutonu 101. Boh. miał je rozdać członkom swojej sekcji i przekazać informację o zbiórce wyznaczonej na godz. 15. Reakcja ojca na prośbę, by po południu nie wychodził z domu. Boh. odwiedzał kolegów i rozdawał im opaski. [+]
[00:20:00] Boh. był w plutonie harcerskim, 1 sierpnia dowiedział się, że pluton ma numer 101. Tego dnia zaczęto się łączyć w większe jednostki i boh. znalazł się w 2 kompanii Zgrupowania „Bartkiewicz”.
[00:22:10] Miejscem zbiórki była stołówka RGO przy Placu Dąbrowskiego. Gdy wybiła godzina „W”, szokiem była niewielka ilość broni i amunicji. Oficer powiedział, że powstańcy zdobędą broń na Niemcach. Zgrupowanie dostało rozkaz zdobycia budynku Arbeitsamtu przy Placu Małachowskiego. Do budynku próbowano wchodzić po drabinach, ale Niemcy odparli atak. Jeden z kolegów zginął. Obiekt zdobyto, gdy pojawiły się posiłki. [+]
[00:26:45] Za drzwiami frontowymi zrobiono barykadę z mebli i worków z piaskiem – niemieckie ataki. Pewnego dnia boh. i dwaj koledzy z plutonu pełnili wartę przy barykadzie. Boh. miał niemiecki pistolet maszynowy i chciał się sprawdzić w akcji. Tego dnia pojawili się filmowcy, którzy chcieli filmować powstańcze i niemieckie pozycje. Ostrzeżono ich przez niemieckimi snajperami – postrzelenie jednego z mężczyzn w brzuch. Po warcie boh. poszedł do kolegów na najwyższym piętrze budynku. Gdy był w połowie drogi, rozległ się wybuch i spadło na niego szkło z okna. Okazało się, że budynek został zbombardowany przez samolot, atak spowodował wiele ofiar. Pod koniec powstania boh. sypiał w piwnicach Arbeitsamtu. Pewnej nocy wezwano go na barykadę, która płonęła. Jego zadaniem było wejście na nią i gaszenie. [+]
[00:35:45] Niemcy rzadko atakowali nocami. Samolot zaatakował skrzydło budynku, w którym nie było kolegów boh. – brak narzędzi do odgruzowywania. Boh. był w ruinach Arbeitsamtu do końca powstania. We wrześniu Niemcy nasilili ostrzał artyleryjski z dział strzelających pociskami burzącymi albo zapalającymi, nazywano je krowami albo szafami. Inną bronią było działo dużego kalibru jeżdżące na torach kolejowych, które strzelało tonowymi pociskami.
[00:42:00] W ruinach Arbeitsamtu już nie nocowano, ale pilnowano ich w dzień. Powstańcy kwaterowali w piwnicy domu przy ul. Mazowieckiej. Pewnego dnia boh. siedział w piwnicy i czytał przy świecy, wybuch wyrzucił go w powietrze, upadając rozbił twarz, a potem zatarł oczy. Ludzie w piwnicy zostali zasypani, ale sufit wytrzymał – wydostanie się spod gruzów. Boh. stracił wzrok i przez kilka dni nosił opatrunki. [+]
[00:48:10] Ruiny Arbeitsamtu były ważnym punktem strategicznym i pilnowano ich do końca powstania. W pobliskim Ogrodzie Saskim stała brygada SS Dirlewangera. Powstańcy wiedzieli o zdarzeniach na Woli. Boh. był strzelcem, a także przenosił meldunki.
[00:51:30] Powody upadku powstania – głód, brak broni i amunicji. Na początku walk nie było problemów z wyżywieniem, ponieważ zarekwirowano towary ze sklepów. Potem jedzono konie, na których opierał się transport miejski, jedzono także psy, koty, gołębie. Z browaru przyniesiono jęczmień i gotowano z niego zupę „pluj”.
[00:55:10] Jednym z warunków kapitulacji było poddanie się oddziałom Wehrmachtu. Na jednym z placów złożono broń, potem pod eskortą niemieckich żołnierzy pomaszerowano do Ożarowa. Okoliczna ludność wystawiała przy drodze kubły z gotowanymi kartoflami. Przenocowano w obozie przejściowym w Ożarowie, potem wsadzono powstańców do wagonów bydlęcych i pociąg ruszył na zachód – warunki w podróży, do załatwiania potrzeb naturalnych wycięto dziurę w podłodze. Podczas postoju w Częstochowie przez okienka wyrzucono pieniądze, za które miejscowi chłopcy kupili jajka, cukier i alkohol, z których udało się zrobić w wagonie ajerkoniak. Potem pociąg zatrzymał się w lesie i powstańców na chwilę wypuszczono.
[01:01:05] Po przyjeździe na stację Lamsdorf otwarto drzwi wagonów i powstańców zaatakowali żołnierze z psami i batami krzyczący „Raus! Banditen!”. W drodze do obozu boh. widział jeńców sowieckich trzymanych na otwartym terenie w dziurach w ziemi. Powstańcy trafili do baraków, w których spano na pryczach – jeńcom dokuczały zimno, głód i nuda. Traktowanie jeńców przez strażników – system rozdawania żywności.
[01:08:00] Z Lamsdorfu boh. przewieziono do obozu w Mühlbergu, w którym panowały lepsze warunki. Większość jeńców stanowili alianci. Do obozu przychodziły paczki żywnościowe z Czerwonego Krzyża. Niemcy zachęcali jeńców do wyjazdu do obozu pracy – wizja dwóch ciepłych posiłków dziennie. Wielu jeńców zdecydowało się na wyjazd. Boh. przewieziono do obozu koło Meissen – warunki bytowe. Jeńcy pracowali w fabryce przy rozładunku wagonów, dwa razy dziennie jedli zupę z kartofli w proszku. Robotnicy chudli i tracili siły.
[01:17:25] Pewnego dnia jeńców zaprowadzono do kąpieli dając po kawałku mydła oznaczonego literami R.I.F., dopiero po wojnie dowiedział się, że napis oznaczał „Rein Jüdisches Fett” i było to mydło z ludzkiego tłuszczu [napis na kostkach mydła w rzeczywistości był skrótem nazwy producenta „Reichstelle für Industrielle, Fettversorgung”].
[01:19:38] Gdy zbliżał się front, jeńcy kopali okupy nad Elbą. W czasie ewakuacji obozu ubrano ich w mundury amerykańskie z I wojny, nie pozwolono zabrać koców, w czasie wędrówki jeńcy dostawali trzy surowe kartofle dziennie. Czasem nocowano pod gołym niebem, czasem w stodołach – możliwość ugotowania kartofli, rozdzielanie porcji przez jednego z kolegów.
[01:25:45] Droga na południe w stronę Sudetów, gdzie miały się bronić oddziały SS – jeden z ostatnich rozkazów Hitlera. Po drodze napotkano rozbitą ciężarówkę. Strażnik pozwolił ją przeszukać, oparł rower o drzewo i podszedł do samochodu – kradzież roweru przez niemieckiego żołnierza. W ciężarówce znaleziono puszki z wieprzowiną i paczki cukru – widok żołnierza na motocyklu w nieznanym mundurze. Spotkanie z kolumną czerwonoarmistów.
[01:32:35] Boh. razem z kolegami trafił do miasta Marienberg, gdzie zajęto willę niemieckiego generała, przyniesiono jedzenie, alkohol i papierosy. Boh. poszedł do piekarni po chleb i dostał go za darmo. Sowieci byli brutalni, gwałcili kobiety i rabowali mieszkańców. Skutki nocnej uczty. Rano boh. wyszedł do miasta, gdzie spotkał patrole milicji i komunistów z czerwonymi opaskami. Został zatrzymany przez sowietów, gdy powiedział, że walczył w powstaniu oznajmiono mu, by razem z kolegami oczekiwał na pociąg, który zabierze ich do Polski. Niektórzy obawiali się podstępu. Połowa kolegów postanowiła wracać do kraju na własną rękę, koledzy ukradli traktor z przyczepą i pojechali – boh. nie wie, co się z nimi stało. [+]
[01:39:00] Boh. był w grupie, która postanowiła przedostać się do Amerykanów – droga na zachód. Boh. i koledzy rzucali się w oczy z powodu amerykańskiego umundurowania z lat I wojny – nieznajomość stron świata przez napotykanych Rosjan. Po kilku dniach spotkano amerykańskich żołnierzy. Boh. trafił do obozu dla dipisów – odwszawienie DDT. Powody przeniesienia do innego obozu – spalenie starej odzieży i wydanie czystych mundurów.
[01:44:05] Boh. przebywał w obozie w Mannheim, tu proponowano Polakom służbę w polskich formacjach wartowniczych. Boh. dowiedział się, że z Murnau można pojechać do Włoch, do 2 Korpusu, gdzie były polskie szkoły – droga do Murnau, gdzie okazało się, że boh. musi mieć dokument z obozu w Mannheim.
[01:49:30] Gdy boh. trafił do Murnau, zamknięto granicę i nie mógł wyjechać do 2 Korpusu. Podczas pobytu w obozie chodził do polskiego gimnazjum, lekcje odbywały się po południu w budynku zajmowanym przez niemiecką szkołę. Boh. ukończył trzecią klasę, potem szkołę przeniesiono do Włoch. Boh. nie miał 18 lat i nie mógł wstąpić do wojska, ale przyjęto go do Szkoły Kadetów, którą przeniesiono do Wielkiej Brytanii. Wielu Polaków nie chciało iść do angielskich szkół, oczekując na wybuch III wojny światowej i zmianę porządku w Europie. Boh. chodził do polskiej szkoły przez trzy lata i zdał maturę.
[01:56:30] Po skończeniu szkoły boh. przyjechał do Londynu, gdzie wynajął pokój razem z kolegą. By się utrzymać, chłopcy pracowali w restauracji jako pomywacze. Boh. dowiedział się, że w Londynie jest Polish University College, egzamin do szkoły był trudny. Kolega zdał i dostał pięcioletnie stypendium, boh. także dostał się do szkoły.
[02:05:00] Studia w PUC, przygotowanie do egzaminu. W pewnym momencie zamknięto polską uczelnię, a jej wykładowcy przeszli na politechnikę, namawiając studentów, by poszli z nimi. Boh. skończył chemię z bardzo dobrym wynikiem. Pracował w przemyśle, a potem został wykładowcą chemii na politechnice, na emeryturę odchodził jako wykładowca uniwersytecki. Boh. przyjechał do Wielkiej Brytanii z żołnierzami i kadetami 2 Korpusu – zezwolenie na pobyt.
[02:11:15] Po wyzwoleniu boh. znalazł się w Marienbergu – wspólne patrole milicji i niemieckich komunistów z czerwonymi opaskami. Zachowanie czerwonoarmistów. W obozie jenieckim karmiono więźniów zupą gotowaną z ziemniaków w proszku. Do konspiracyjnego harcerstwa boh. został wciągnięty przez szkolnego kolegę.
[02:14:52] Boh. przebywał w obozie przejściowym w Ożarowie, potem w Lamsdorfie i Mühlbergu. Pracował będąc w obozie w Neusörnewitz, stąd został ewakuowany. Po wyzwoleniu przebywał w kilku obozach dla dipisów w strefie amerykańskiej, w tym w Mannheim, potem w Murnau.
[02:17:25] W czasie powstania pojawiła się ekipa filmowa z kwatery głównej AK, filmowcy mieli eleganckie mundury i biało-czerwone opaski. Jeden z nich został ciężko ranny. Boh. przez wiele lat nie mógł przyjeżdżać do Polski, która pozostała jego ojczyzną.
more...
less
The library of the Pilecki Institute
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Monday to Friday, 9:00 - 15:00
(+48) 22 182 24 75
The library of the Berlin branch of the Pilecki Institute
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Pon. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
This page uses 'cookies'. More information
Ever since it was established, the Witold Pilecki Institute of Solidarity and Valor has been collecting and sharing documents that present the multiple historical facets of the last century. Many of them were previously split up, lost, or forgotten. Some were held in archives on other continents. To facilitate research, we have created an innovative digital archive that enables easy access to the source material. We are striving to gather as many archives as possible in one place. As a result, it takes little more than a few clicks to learn about the history of Poland and its citizens in the 20th century.
The Institute’s website contains a description of the collections available in the reading room as well as the necessary information to plan a visit. The documents themselves are only available in the Institute’s reading room, a public space where material is available free of charge to researchers and anyone interested in the topics collected there. The reading room also offers a friendly environment for quiet work.
The materials are obtained from institutions, public archives, both domestic and international social organizations, as well as from private individuals. The collections are constantly being expanded. A full-text search engine that searches both the content of the documents and their metadata allows the user to reach the desired source with ease. Another way to navigate the accumulated resources is to search according to the archival institutions from which they originate and which contain hierarchically arranged fonds and files.
Most of the archival materials are in open access on computers in the reading room. Some of our collections, e.g. from the Bundesarchiv, are subject to the restrictions on availability resulting from agreements between the Institute and the institutions which transfer them. An appropriate declaration must be signed upon arrival at the reading room in order to gain immediate access to these documents.
Before your visit, we recommend familiarizing yourself with the scope and structure of our archival, library and audio-visual resources, as well as with the regulations for visiting and using the collections.
All those wishing to access our collections are invited to the Pilecki Institute at ul. Stawki 2 in Warsaw. The reading room is open from 9–15, Monday to Friday. An appointment must be made in advance by emailing czytelnia@instytutpileckiego.pl or calling (+48) 22 182 24 75.
Please read the privacy policy. Using the website is a declaration of an acceptance of its terms.