Szczekała Karol cz. 1
Karol Szczekała (ur. 1942, Świeciechów Poduchowny) pochodzi z rodziny zamieszkałej w nadwiślańskiej wsi Kopiec. Matka, Genowefa z d. Kaczor (ur. 1918) zajmowała się gospodarstwem domowym, ojciec Eugeniusz (ur. ok. 1919) zajmował się uprawą roli. W 1948 roku Karol wyjechał wraz z matką i jej rodzicami do jej brata na Ziemie Odzyskane, w okolice Głogowa. W tym samym roku w wieku 28 lat zmarł jego ojciec, Karol nie poznał nigdy okoliczności jego śmierci - mógł to być wyrok wojenny za współpracę z Niemcami, podczas wojny dom rodzinny Eugeniusza został spalony przez partyzantów, a on sam z matką uciekł wówczas na zachód Polski. W 1949 roku Karol Szczekała rozpoczął naukę w szkole podstawowej w Nosocicach (obecnie dzielnica Głogowa), a po przeprowadzce rodziny w 1950 roku do Bartoszyc w woj. olsztyńskim kontynuował naukę w miejscowej szkole. W maju 1953 rodzina powróciła do wsi Kopiec w lubelskiej gminie Annopol. W 1957 roku Karol zdał egzamin do Technikum Mechanicznego w Kraśniku, ale nie został przyjęty ze względu na brak miejsc. Rozpoczął naukę w Zasadniczej Szkole Zawodowej w Kraśniku Fabrycznym, ucząc się zawodu szlifierza. W pierwszej klasie porzucił naukę i w Zespole Doskonalenia Zawodowego wyuczył się zawodu elektryka, a następnie zdobył uprawnienia czeladnicze. W 1960 roku rozpoczął pracę w Kopalni Fosforytu „Annopol” jako pomocnik miernika. Pracował tam do 1969 roku, w tym czasie odbył zasadniczą służbę wojskową, podczas której ukończył Podoficerską Szkółkę Samochodową w Ostródzie i był dowódcą drużyny samochodowej. W 1969 roku na krótko zatrudnił się w cegielni w Dąbrówce w powiecie stalowowolskim. Następnie podjął pracę w Fabryce Łożysk Tocznych w Kraśniku Fabrycznym jako tokarz/szlifierz oraz elektryk. Pracował tam do 1974 roku. W 1976 roku rozpoczął pracę jako elektryk we wsi Kopiec pod Annopolem, w zakładzie utylizacyjnym Zrzeszenia Przemysłu Paszowego i Utylizacyjnego „Bacutil”. Przepracował w nim 18 lat. Pracując w Bacutilu działał w Związkach Zawodowych „Solidarność”, był również społecznym inspektorem pracy. 24 grudnia 1967 roku ożenił się z pochodzącą z Opoki Janiną Teresą Klimek. Mają troje dzieci: Janusz (ur. 1969, mieszka obok rodziców, jest rozwodnikiem), Zbigniew (ur. 1973, elektryk, ma własną firmę, mieszka z żoną i dwiema córkami w rodzinnym domu na Opoce, wraz z rodzicami) oraz Alicja (ur. 1976, mieszka z mężem i synami w Wałowicach w gm. Józefów nad Wisłą, zajmują się rolnictwem), pięcioro wnucząt i jednego prawnuka. W 2018 roku zostali odznaczeni Medalami za Długoletnie Pożycie Małżeńskie po 50 latach małżeństwa.
mehr...
weniger
[00:00:07] Autoprezentacja boh. urodzonego w 1942 r. w Świeciechowie Poduchownym.
[00:00:22] Z wczesnego dzieciństwa boh. pamięta radzieckich żołnierzy idących wzdłuż Wisły w drodze na wschód. Zniszczenia wojenne – ludzie wracający do domów zbierali na polach przemarznięte ziemniaki. Dziadek opowiadał o walkach Niemców z Rosjanami w czasie ofensywy Armii Czerwonej. Żołnierze zabierali wrota stodół, by przeprawiać się na nich przez rzekę. Do 1948 r. boh. mieszkał z dziadkami: Ewą i Janem Kaczorami. Kolegą boh. był Marian Domański – wyprawy na Łysą Górę. Chłopcy przynieśli minę przeciwczołgową, boh. dostał lanie, a minę zaniesiono do pobliskich okopów i tam ją zdetonowano. Za przyniesienie Panzerfausta boh. także otrzymał lanie i więcej znalezisk nie przynosił do domu. W 1948 matka zabrała boh. na Ziemie Zachodnie do Nosocic koło Głogowa [obecnie dzielnica miasta].
[00:05:08] Matkę do Nosocic ściągnął brat Stefan Kaczor. Sowieckie lotnictwo zniszczyło Stocznię Głogów zatapiając statki i barki. Po wojnie zajmowano się wydobywaniem i remontowaniem jednostek pływających, wuj pracował w stoczni jako cieśla. Potem stocznię przekształcono w Głogowską Fabrykę Maszyn Budowlanych. W 1949 r. boh. poszedł do pierwszej klasy szkoły podstawowej w Nosocicach.
[00:06:07] Matka, Genowefa Szczekała, wyszła potem za Lipca. Boh. urodził się na Kopcu, ale został zapisany w Świeciechowie. Rodzice się rozstali, ojciec Eugeniusz Szczekała wyjechał w okolice Żagania. Gdy boh. był w pierwszej klasie, do Nosocic przyjechała babcia Szczekałowa z wiadomością o śmierci ojca w 1948 r. Znajomy z Dąbrowy powiedział po latach o znajomości z ojcem, który grał na trąbce. Ojciec w czasie okupacji współpracował z Niemcami i dlatego rodzice się rozeszli. Po latach boh. spotkał się z Marcem, który opowiedział mu, że przeprawiał przez Wisłę trzech mężczyzn, którzy podpalili dom Szczekałów. Podobno w Żaganiu ojciec pracował w Urzędzie Gminy i należał do partii. Ojciec i babcia wyjechali na zachód po wojnie. Po rozstaniu z ojcem matka wróciła do swoich rodziców. Obecnie na posesji dziadków Kaczorów stoi nowy dom.
[00:14:24] W Nosocicach boh. ukończył pierwszą klasę. Koleżanka matki wyjechała do Bartoszyc i tam wyszła za Jana Szarłowskiego, zastępcę komendanta więzienia. Matka wyjechała z boh. do Bartoszyc, zamieszkano przy ul. Słowackiego w blokach należących do więzienia. Boh. chodził do szkoły w Bartoszycach od drugiej do piątej klasy – zmiany szkół. W szkole podstawowej nr 1 boh. miał w dzienniku numer 60 – przymusowa nauka własna, na którą uczniowie musieli przychodzić popołudniami. Boh. dobrze wspomina naukę w Barotoszycach.
[00:17:50] Powody powrotu do Annopola – odczucia związane ze śmiercią dziadka Jana Kaczora. Babcia Szczekałowa wyjechała razem z ojcem na Ziemie Zachodnie, po śmierci syna mieszkała w Dzietrzychowicach i boh. raz ją odwiedził. Dziadek Szczekała mieszkał i zmarł w Nowem. Boh. przyjaźnił się z Jurkiem Mikołajkiem z Nowego, który okazał się kuzynem. Jerzy Mikołajek był kierownikiem szkoły, a potem sekretarzem partii w Ożarowie.
[00:23:30] Boh. poznał Czesława Sendrowicza i Leszka Barszczewskiego na obozie harcerskim. Boh. wrócił w rodzinne strony matki w maju 1954 r. i jeszcze przez miesiąc musiał chodzić do piątej klasy. W Annopolu skończył szkołę podstawową.
[00:25:38] Boh. odnalazł rodzinę dziadka w Dołach Opacich. Najmłodsza siostra dziadka przyjechała na jego pogrzeb, boh. odnalazł jej syna Mariana Wojtachnię. Banasik, kolega dziadka, jako żołnierz armii carskiej pełnił służbę w komnatach carskich i znał wiele osób z otoczenia cara. Do dziadka przychodził także Zwolski. Dziadek i Banasik przyszli do Annopola za pracą. W kopalni fosforytów wydobywano kamień do nasypów kolejowych.
[00:31:37] Gdy boh. podjął pracę w kopalni dyrektorem był Stefan Surdy. W latach 20. XX w. powstała kopalnia odkrywkowa – lokalizacja wychodni fosforytów. Boh. pracował w dziale mierniczo-geologicznym – grubość złoża, pozyskiwanie i wykorzystanie fosforytów. Opinia rolników o nawozie „Annofos” – zamknięcie nierentownej kopalni.
[00:34:40] Po wyjeździe geologa Walkiewicza stanowisko objął mgr Dudek. Na początku lat 60. do kopalni przyjechał student geologii inżynieryjnej Ryszard Kaczyński, który opierał się na pracach prof. Pożaryskiego dotyczących antykliny rakowskiej – jej położenie i charakterystyka. Klucz do domu chowano w psiej budzie i gdy boh. był w wojsku, to Kaczyński odwiedzał matkę boh. – pomoc przy pasieniu krowy.
[00:39:15] Kierownikiem szkoły w Annopolu był Skubik, jego żona, polonistka, była wychowawczynią boh. Wspomnienie pani Ruzikowskiej, która czasem przychodziła na zastępstwo. Eustachiusz Wójcik uczył historii i geografii, Nawrocka wychowania fizycznego. Szkoła mieściła się w domach Dula i Kwiecińskiego, lekcje odbywały się też w dawnym Urzędzie Gminy. Koło szkoły był areszt.
[00:45:58] Jeden z Flisińskich był kościelnym, gdy proboszczem był ksiądz Kieszek. Boh. uczył religii ks. Kossarzecki, który przychodził do szkoły. W Bartoszycach na religię chodzono do kościoła. Boh. był ministrantem w Bartoszycach oraz w Świeciechowie, gdy odchodził do wojska proboszczem był ksiądz Jabłoński. Sytuacja boh. po powrocie w 1954 r.
[00:48:12] Boh. nic nie wiedział o annopolskich Żydach, ale słyszał o ukrywaniu Żydów na Opoce. Do hodowli gęsi potrzebna była pasza, po pokrzywy przeprawiano się na wyspę. Hodowla na ubój – pozyskiwanie puchu i piór, tuczenie gęsi zabieranych przez zakłady drobiarskie w Lublinie. Pokrzywy zbierano także w innych miejscach, w tym w ruinach domu [Likosów]. Szwagier Witold Klimek bawił się z Natalką [Likos], gdy dzieci zobaczyły, co się dzieje, zaczęły uciekać i strzelano za nimi. Dzieci rozdzieliły się w czasie ucieczki, gdy Witold Klimek wrócił do domu, słychać było strzały. Losy Natalii [Likos] po wojnie. We wsi nie rozmawiano o ukrywaniu Żydów przez Likosów.
[00:52:37] W jednym z wąwozów ukrywała się żydowska rodzina. W latach 60. boh. i mgr Dudek wchodzili w wydrążone jamy, ale nie było tam już śladu po Żydach. Kopalnia robiła próbne odwierty. Górnicy kopali szyby do ziemi krzemionkowej i bentonitów – ich charakterystyka. Boh. nie wie co się stało z Żydami, którzy ukrywali się w wąwozach. Rodzina ukrywająca Żydów została zabita, ocalała tylko Natalka [Likos] i Witold Klimek, który tego dnia się z nią bawił. Klimek nie utrzymywał potem kontaktów z Natalią Likos. Boh. tylko raz był w wąwozie i obecnie nie potrafiłby go odnaleźć.
[00:57:22] Wspomnienie fotografa z kopalni Józefa Miśkiewicza oraz Romana Krawczyka, kierownika oddziału wydobywczego w kopalni fosforytów. Po zamknięciu kopalni wiele osób wyjechało.
[00:59:35] Po skończeniu podstawówki boh. zdał do Technikum Mechanicznego w Kraśniku, ale nie przyjęto go z braku miejsc. Podjął więc naukę w szkole zawodowej w klasie szlifierskiej, ale praca tokarza nie spodobała mu się. Po pierwszej klasie odszedł i w Zakładzie Doskonalenia Zawodowego uzyskał uprawnienia elektryka. Ścieżka zawodowa boh., który w 1960 zaczął pracę w kopalni fosforytów jako pomoc miernika, w kopalni pracował do 1969 r., w tym czasie odbył też służbę wojskową w Ostródzie i Lublinie, później wzywano go na ćwiczenia.
[01:03:10] Po skończeniu samochodowej szkoły podoficerskiej w Ostródzie boh. był kapralem, dowódcą drużyny samochodowej. W Lublinie służył w sztabie dywizji jako kierownik parkowej stacji obsługi. Sztab mieścił się w budynku „Pod Zegarem”, katowni gestapo z czasów niemieckiej okupacji. W czasie służby boh. w 1963 r. w piwnicach budynku wciąż śmierdziało i wchodzono tam w maskach. Na ścianach była zaschnięta krew [+]. Samochody z czasów wojny – amerykańskie i radzieckie. Boh. jeździł ciężarówką „Lublin-51”. Boh. miał zawodowe prawo jazdy.
[01:07:45] Nauka zawodu w latach 60. – kursy i szkolenia, także górnicze – uprawnienia lampiarza. Podczas pracy po ziemią na najniższym odcinku, gdzie pracował Lucjan Religa, boh. zgasła karbidówka i musiał wracać na powierzchnię po omacku, co zajęło mu kilka godzin. Gdy kontroler z Urzędu Górniczego zaginął pod ziemią, boh. brał udział w poszukiwaniach – odnalezienie mężczyzny. [+]
[01:15:26] Milicjanci z patrolu drogówki z Kraśnika zostawili motocykl i weszli zwiedzić kopalnię – reakcja inż. Zalewskiego.
[01:16:40] W czasie zawałów kopalni zginęli m.in. Zenon Likos, Gawrysiak. Niebezpieczna praca w trudnych warunkach – różnice między obudową drewnianą a żelazną. Transport fosforytów – elektrowozy i karliki ciągnące wózki – system pracy, wydobyty fosforyt trafiał do sortowni i kruszarek. Za czasów boh. pod ziemią już nie pracowały konie.
[01:23:25] W 1969 r. boh. zwolnił się z kopalni i podjął pracę w cegielni swojego szwagra Mariana Klimka. Potem pracował w kraśnickiej Fabryce Łożysk Tocznych – specyfika pracy na wydziale produkcyjnym na półautomacie. Kwestia znajomości ze starszymi pracownikami fabryki a konieczność częstej wymiany noży. Przejście do wydziału energetycznego.
[01:27:07] W 1967 r. boh. ożenił się z Janiną Klimek, po ślubie zamieszkano w Opoce. W 1969 urodził się syn Janusz, Zbigniew w 1973 i Alicja w 1976 – losy dzieci i wnuków. Zbigniew ma firmę remontową, Alicja i jej mąż Jarosław Kłódka zajmują się rolnictwem. Boh. miał o dwa lata starszego brata Stefana, który w 1942 r. zmarł na szkarlatynę.
[01:33:38] Boh. pracował przez kilka lat w kraśnickiej fabryce, od 1976 r. przez 18 lat jako elektryk w Bacutilu. Inne miejsca pracy.
[01:34:45] Boh. należał do Solidarności, w stanie wojennym dyrektor Bacutilu Sendrowicz kazał mu oddać pieczątkę związku i zakazał działalności. W kasie związku było kilkadziesiąt złotych, część kwoty wydano na pogrzeb Siejki, który się utopił.
[01:37:15] Wspomnienie dyrektora Bacutilu Kazimierza Babierackiego – skutki spuszczania nocą ścieków z zakładu do Wisły. Robotnicy pracowali w warunkach szkodliwych dla zdrowia – smród, szczury, myszy, prusaki. Rzeczy znajdowane na taśmie między zwierzęcymi kośćmi. Zakład zbudowali Anglicy, ale zaniedbano go. Boh. pamięta miejsce zakopania szczątków zwierzęcych, które nie poszły do produkcji – kwestia zbiorników na wodę. Boh. był społecznym inspektorem pracy – przypadek inspektora, którego nie chciano nocą wpuścić na teren zakładu – zatrzymanie pracy na dwa tygodnie. Wewnętrzne tarcia w zakładzie, odejście dyrektora Baradowskiego, którego wyrzucono z mieszkania służbowego. [+]
[01:47:00] Gdy w Bacutilu założono Solidarność, boh. przyglądał się działaniom związkowców, w tym Ryszarda Flisa, Janiny Zielińskiej. Pozycja boh. jako społecznego inspektora pracy. Pracując w kopalni fosforytów boh. został zapisany przez inż. Dyragę na listę kandydatów do partii – odmowa pójścia na zebranie partyjne. Groźby wobec mgr Dudka, który także nie należał do PZPR. W czasie czynów społecznych pracowników kopalni boh. i mgr Dudek łowili ryby.
[01:53:00] Zastępca dyrektora ds. ekonomicznych Ruciński, był z pochodzenia Żydem. Powody odejścia naczelnego inżyniera Zalewskiego – mówiono, że Rucińskiemu ściągnięto spodnie, by udowodnić pochodzenie. Kadra techniczna przyjeżdżała do Annopola z nakazu pracy – sprzęt mierniczy.
mehr...
weniger