Maria Fedak z domu Chyl (ur. 1922, Płusy), pochodzi z prawosławnej rodziny. Miała dwóch młodszych braci: Mikołaja (ur. 1925) i Władysława (ur. 1934). Obydwaj po wojnie wyemigrowali na Ziemie Odzyskane, do Olsztyna i Lidzbarka Warmińskiego. Ojciec Mikołaj rozwiódł się z żoną Anną i związał się z Heleną Markowicz, z którą miał jeszcze trójkę dzieci: Antoninę, Krystynę i Aleksandra. Maria Fedak ukończyła dwie klasy szkoły powszechnej w Płusach, następne trzy lata uczęszczała do Korchowa. Zaliczyła w sumie pięć klas szkoły powszechnej, po czym zajęła się pracą w gospodarstwie. W wieku 17 lat, tuż przed wybuchem II wojny światowej, przeprowadziła się z ojcem i macochą do Markowicz nad Tanwią. Na nabożeństwa uczęszczała do cerkwi do Tarnogrodu. W czasie wojny była świadkiem zagłady Żydów, widziała ludzi pędzonych z Tarnogrodu w stronę Biłgoraju, wielu z nich Niemcy zastrzelili, a ciała pozostawili przy drodze. Została wyznaczona na roboty przymusowe w III Rzeszy, ale udało jej się uciec przed łapanką. Przez pewien czas w ich gospodarstwie ukrywało się trzech Żydów
byli to bracia Boruch, Icek i trzeci nieznany z imienia. Po jakimś czasie udali się do lasu, tam najprawdopodobniej ktoś ich zadenuncjował i nie przeżyli wojny. Po wojnie rodzina pani Marii uniknęła wysiedlenia w ramach Akcji Wisła. W 1951 r. wyszła za mąż za Michała Fedaka, również wyznania prawosławnego. Urodziła czwórkę dzieci, jednak tylko jedno przeżyło do wieku dorosłego (Roman, ur. 1954). Syn ożenił się po katolicku, Maria Fedak jest ostatnią osoba wyznania prawosławnego w rodzinie. Mąż Michał Fedak był mechanikiem, jednak obydwoje zajmowali się głównie prowadzeniem gospodarstwa.
more...
less
[00:00:07] Autoprezentacja boh. urodzonej w 1922 r. Prezentacja rodziców Anny i Mikołaja.
[00:00:47] Boh. urodziła się we wsi Płusy, rodzice byli rolnikami. Chodziła do szkoły w Płusach, potem do Korchowa. Gdy miała 17 lat, zamieszkała w Markowiczach. Rodzice rozeszli się i ojciec drugi raz się ożenił. Boh. miała dwóch braci: Władysława i Mikołaja, obydwaj po wojnie wyjechali na Ziemie Odzyskane. Miała też trójkę przyrodniego rodzeństwa: Krystynę, Antoninę i Aleksandra.
[00:03:38] Życie na wsi przed wojną – babka zabierała boh. do pasienia krów, pomoc w pracach gospodarskich. Przez dwa lata boh. uczyła się w szkole w Płusach i trzy w Korchowie – tu była szkoła siedmioklasowa, w której pracowało kilku nauczycieli.
[00:05:35] We wsi mieszkali Żydzi. Tartak i młyn należały do trzech braci, w tym Borucha i Icka. W czasie okupacji Boruch z dwiema córkami przez pół roku mieszkał w niewykończonym domu rodziny boh., która wieczorami przynosiła im żywność. Potem Boruch z rodziną ukrywał się w bunkrze w lesie, ktoś ich wydał i zostali rozstrzelani. We wsi mieszkał Moszko, który miał dwoje dzieci i szewc, który miał ich dziesięcioro – obiad w domu szewca. Mówiono, że rodzinę szewca zabrano do getta. Boh. widziała, jak Niemcy pędzili kolumnę Żydów i zabijali tych, którzy upadali. Niemcy kazali sołtysowi zająć się pochówkiem zwłok i zrobili to mieszkańcy wsi. Potem groby Żydów zaorano. [+]
[00:09:00] Boh. nie miała w szkole żydowskich kolegów, we wsi pojawiali się żydowscy handlarze. Przed wojną we wsi mieszkali katolicy, prawosławni i Żydzi – wzajemne relacje. W czasie okupacji okolicznych Żydów zabrano do getta w Tarnogrodzie. W mieście była synagoga. Mówiono, że po wojnie przyjechał bogaty Żyd z Ameryki i zrobił remont budynku, obecnie jest tam Dom Kultury. Uporządkowano kirkut.
[00:12:05] Relacje z ludnością prawosławną przed wojną. Boh. jest wyznania prawosławnego i chodziła do cerkwi w Tarnogrodzie. Cerkiew była także w Księżpolu. W czasie zaborów w okolicy przeważali prawosławni, potem pojawiło się więcej katolików. Współcześnie zbudowano cerkiew w Biłgoraju. Wspólne obchodzenie świąt katolickich i prawosławnych. Stosunki między Polakami i Rusinami zepsuły się w czasie okupacji.
[00:16:03] Dzieciaki wiejskie kąpały się w Tanwi. W czasie okupacji partyzanci chcieli zniszczyć most, ale Niemcy go pilnowali. Tartak i młyn w Markowiczach należały do trzech braci, Żydów. Po wojnie tartak i młyn się spaliły, tylko tartak odbudowano. Jeden z braci, Boruch, w czasie okupacji ukrywał w domu należącym do rodziny boh. a potem w bunkrze w lesie i tam go zabito. Dwaj pozostali bracia mieszkali w Tarnogrodzie i pewnie trafili do getta. Nad Tanwią mieszkał Żyd Tanys, który miał sklep, boh. kupowała tam naftę i sól. Rodzina boh. mieszkała w domu sąsiadów, którzy wyjechali do ZSRR – wyjazd braci po wojnie.
[00:20:30] Boh. nosiła jedzenie Boruchowi i jego córkom, ale niedaleko była niemiecka warta, więc bała się. Po wojnie nikt z miejscowych Żydów się nie odezwał.
[00:21:30] Boh. chodziła na jarmarki do Tarnogrodu, handlowano tam zwierzętami. Boh. widziała kilku Żydów idących ulicą i śpiewających piosenkę o Rydzu-Śmigłym i Hitlerze. W Tarnogrodzie mieszkało wielu Żydów, którzy mówili po polsku i w jidysz. W domu boh. mówiono po polsku.
[00:23:46] O wybuchu wojny w 1939 r. dowiedziano się z radia. Na wieść o zbliżających się Niemcach rodzina uciekła do lasu. Gdy Niemcy przygotowywali się do ataku na Związek Radziecki, zabierano chłopom bydło, zboże. W okolicy działała partyzantka – wspomnienie bitwy pod Osuchami. Przejście partyzantów z Lasów Janowskich przez wieś Gliny. W Markowiczach był posterunek pilnujący mostu i grupa partyzantów stoczyła tam walkę. Część partyzantów wyrwała się z niemieckiego okrążenia i poszła w Bieszczady. Boh. miała ciotkę w Łukowej, która opowiadała o krwawej bitwie.
[00:28:35] W Płusach i Markowiczach mieszkali i katolicy i prawosławni – wzajemne relacje popsuły się w czasie niemieckiej okupacji. Po wojnie część ludności prawosławnej wyjechała do ZSRR.
[00:29:38] W 1939 r. w domu nocowali czerwonoarmiści, jeden z żołnierzy miał obtarte nogi. Po wojnie Rosjanie gnali stada krów na wschód i także przechodzili przez wieś. Najgorsi byli kałmucy, którzy ganiali za kobietami, boh. uciekała przed nimi. W 1939 r. boh. nie widziała polskich żołnierzy, dopiero gdy wracali po rozwiązaniu oddziałów. Żołnierzem września był ojciec synowej, gdy wracał do domu konno i ze skórami na buty, złapali go Niemcy i trafił do Niemiec. Boh. nie słyszała o aresztowaniu przez sowietów polskich żołnierzy w Tarnogrodzie w 1939 r.
[00:32:50] Boh. i brat, urodzony w 1925 r., mieli jechać na roboty do Niemiec. Ponieważ ukrywali się, zabrano matkę, która była na robotach prawie cztery lata. Pracując przy burakach przeziębiła się i zmarła niedługo po powrocie do domu. Niemcy do łapanek wykorzystywali miejscowych strażaków. Jeden z nich był kuzynem sąsiadki i ostrzegał przed łapankami. Boh. zdarzało się uciekać do Babic oddalonych o 15 km, gdzie mieszkała ciotka. Jej syn wyjechał dobrowolnie na roboty, gospodarstwo uchodziło za bezpieczne i ukrywali się tam młodzi ludzie. Pewnego dnia w Babicach była łapanka, młodzież schowała się nad rzeką, a boh. w słomie pod dachem. Jeden z mężczyzn kłuł słomę widłami, ale nie trafił w boh. Przed łapankami chowano się w lesie. [+]
[00:37:03] Przed atakiem na ZSRR w 1941 we wsi stacjonowali Niemcy. Posterunek niemiecki i gestapo było w Biłgoraju. W Markowiczach Niemcy pilnowali mostu, który próbowali zniszczyć partyzanci. Niemcy zabraniali pomagać partyzantce. Pewnego dnia przyszło pięciu partyzantów, którym dano chleb i masło. Po wojnie Rosjanie gnali krowy z Niemiec na wschód i przez kilka dni byli we wsi.
[00:39:54] Już w 1940 r. wiedziano o prześladowaniach Żydów. Przejście kolumny Żydów szosą z Tarnogrodu do Biłgoraju – zabijanie ludzi, którzy nie mogli iść. Boh. słyszała o rannym Żydzie, który prosił jednego z chłopów, by go nie zabijać. Boh. wiedziała, że Boruch się ukrywa, być może w okolicy ukrywali się inni Żydzi.
[00:43:07] W Księżpolu był posterunek ukraińskiej policji. Niemcy zabierali młodych chłopaków do Schupo, uciekł stamtąd sąsiad z Płus, szkolny kolega, który przyszedł do domu boh. i poprosił o cywilne ubranie. Trudności z przeprowadzeniem kolegi do domu. Boh. napisała list do matki będącej w Niemczech i szła na pocztę w Księżpolu, a z nią kolega – przejście przez posterunek na moście. [+]
[00:46:05] Boh. pracowała przy żniwach z bratem i przyszło dwóch kałmuków, jeden trochę kosił, a drugi powiedział, że jest z Moskwy i nie umie kosić. Potem boh. uciekła przed nimi w pole i ukrywała się w stogu. Kilka dni później kałmucy uciekli i weszli sowieci. Mówiono, że partyzanci złapali kałmuków i ich wykastrowali. Z radzieckich samolotów machano białymi chustkami.
[00:48:36] Boh. nie słyszała o oddziale ukraińskiej policji Darmochwała. W Majdanie Nowym zabito wiele osób i Żydówkę. Podczas pacyfikacji Majdanu w Markowiczach słychać było strzały. Wspomnienie pacyfikacji wsi Różaniec – młodych zabierano na roboty, starszych zabijano, matki z dziećmi wywieziono do Majdanka. Matkę wywieziono na roboty do Niemiec.
[00:51:46] Niemcy przychodzili do wsi, by kupować jajka. W czasie okupacji w tartaku i młynie pracowali folksdojcze, boh. nie miała z nimi kontaktu.
[00:53:06] Boh. słyszała, że Borucha wydał Wojtyła.
[00:54:54] Powody pacyfikacji wsi Szarajówka, udział folksdojczów. Okoliczności zabicia przez Niemców gospodarza z Markowicz podczas zabierania ludzi na roboty. Mostu na Tanwi pilnowali kałmucy z formacji kolaboracyjnych, partyzanci trzy razy próbowali zniszczyć most. Przed wojną Tanwią spławiano drewno. Boh. chowała się przed kałmukami, nawet Niemcy przed nimi ostrzegali.
[01:00:36] Radość po wyzwoleniu, odbudowa wsi. Nikt z miejscowych Żydów nie wrócił po wojnie. Przed wojną rozparcelowano majątek i ludzie kupowali ziemię. Właściciele okolicznych folwarków wyjechali przed nadejściem Rosjan. W folwarku w Płusach pracował Żyd.
[01:05:00] W Łukowej mieszkała siostra ojca, która opowiadała o rannych partyzantach po bitwie pod Osuchami. Część partyzantów wyrwała się z okrążenia i dotarła w Bieszczady. Boh. będąc w sanatorium w Polańczyku była na wycieczce i widziała bunkier, w którym ukrywały się dwie Żydówki. Pomagała im polska rodzina, po donosie sąsiada wszyscy zostali zabici. Była też w miejscu śmierci gen. Świerczewskiego, gdzie przewodnik opowiedział o okolicznościach zdarzenia.
[01:10:28] Po wojnie w okolicy Markowicz nie było partyzantki. Boh. przez całe życie pracowała w rolnictwie. Stosunki między katolikami i prawosławnymi po wojnie. Boh. jako prawosławna nie miała większych nieprzyjemności, chodziła do cerkwi w Tarnogrodzie. W czasie zaborów w okolicy było więcej cerkwi niż kościołów. Po wojnie wielu prawosławnych wyjechało – wspomnienie Akcji „Wisła”, postawa Szcząchora, starosty z Zań, dzięki któremu wiele osób, w tym boh., zostało w rodzinnych wsiach. Niemcy chcieli skłócić Polaków i Rusinów.
[01:16:28] Powojenne dostawy obowiązkowe, stopniowa poprawa warunków życia na wsi.
[01:18:02] W czasie walki partyzantów z Niemcami od pocisków zapalających spalił się dom, stodoła i obora, w czasie wycofywania się partyzantów dwóch złapano. Ojciec odbudował dom w tym samym miejscu. Kontyngenty w czasie okupacji – kolczykowanie zwierząt hodowlanych. Ojciec nie współpracował z partyzantami, ale dawano im żywność, gdy przychodzili do domu. Boh. miała dwóch młodszych braci, jeden został wyznaczony na roboty do Niemiec.
[01:20:56] Boh. wyszła za mąż za prawosławnego Michała Fedaka w 1951 r., z urodzonych czworga dzieci troje zmarło w dzieciństwie z powodu konfliktu serologicznego, żyje syn, któremu przetoczono krew. Syn ożenił się w obrządku katolickim. Obecnie na Lubelszczyźnie obchodzi się jedną Wigilię – różnice w składaniu dłoni do przeżegnania się. Pop mówi kazania po polsku, ponieważ młodzi nie znają rosyjskiego. W okolicy zostało niewiele osób wyznania prawosławnego.
[01:26:00] Drugą żoną ojca była Helena z d. Markowicz pochodząca z Markowicz. Przytoczenie anegdoty o Markowiczu z Markowicz i Zyniu z Zyń złapanych przez policję.
[01:27:00] Boh. nie słyszała o ekshumacjach po wojnie. Mąż był mechanikiem i rolnikiem. Rozważania na temat życia i pamięci. Po wyjeździe braci na Ziemie Odzyskane boh. została na ojcowiźnie. Mieszkańcy Ziem Odzyskanych bali się powrotu Niemców. Jeden z braci pracował w budownictwie, drugi był inseminatorem.
more...
less
The library of the Pilecki Institute
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Monday to Friday, 9:00 - 15:00
(+48) 22 182 24 75
The library of the Berlin branch of the Pilecki Institute
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Pon. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
This page uses 'cookies'. More information
Ever since it was established, the Witold Pilecki Institute of Solidarity and Valor has been collecting and sharing documents that present the multiple historical facets of the last century. Many of them were previously split up, lost, or forgotten. Some were held in archives on other continents. To facilitate research, we have created an innovative digital archive that enables easy access to the source material. We are striving to gather as many archives as possible in one place. As a result, it takes little more than a few clicks to learn about the history of Poland and its citizens in the 20th century.
The Institute’s website contains a description of the collections available in the reading room as well as the necessary information to plan a visit. The documents themselves are only available in the Institute’s reading room, a public space where material is available free of charge to researchers and anyone interested in the topics collected there. The reading room also offers a friendly environment for quiet work.
The materials are obtained from institutions, public archives, both domestic and international social organizations, as well as from private individuals. The collections are constantly being expanded. A full-text search engine that searches both the content of the documents and their metadata allows the user to reach the desired source with ease. Another way to navigate the accumulated resources is to search according to the archival institutions from which they originate and which contain hierarchically arranged fonds and files.
Most of the archival materials are in open access on computers in the reading room. Some of our collections, e.g. from the Bundesarchiv, are subject to the restrictions on availability resulting from agreements between the Institute and the institutions which transfer them. An appropriate declaration must be signed upon arrival at the reading room in order to gain immediate access to these documents.
Before your visit, we recommend familiarizing yourself with the scope and structure of our archival, library and audio-visual resources, as well as with the regulations for visiting and using the collections.
All those wishing to access our collections are invited to the Pilecki Institute at ul. Stawki 2 in Warsaw. The reading room is open from 9–15, Monday to Friday. An appointment must be made in advance by emailing czytelnia@instytutpileckiego.pl or calling (+48) 22 182 24 75.
Please read the privacy policy. Using the website is a declaration of an acceptance of its terms.