Paweł Balus (ur. 1935, Nowy Bieruń), emerytowany pracownik Polskich Kolei Państwowych. Jego ociec Stanisław walczył w powstaniach śląskich, a dziadkowie z obydwu stron polegli w I wojnie światowej – jeden jako żołnierz francuski, a drugi jako pruski. We wrześniu 1939 r. rodzina Balusów uciekała na wschód i dotarła furmanką w okolice Lublina. Po zakończeniu kampanii wrześniowej wrócili do domu rodzinnego, który znajdował się w pobliżu założonego w 1940 r. KL Auschwitz. Stanisław Balus był aktywny w konspiracji antyniemieckiej, za co w listopadzie 1943 został aresztowany. Trafił do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, a następnie do Gross-Rosen, gdzie zginął. Paweł Balus jako dziecko widział więźniów pracujących poza obozem, a także masowe palenie zwłok w pobliskich lasach. Pewnego razu podczas zabawy z kolegami natknął się na zbiega z obozu, który chwilę po tym został złapany przez Niemców i zabity. Widział także „marsze śmierci” na przełomie 1944 i 1945 r. W roku szkolnym 1942/1943 chodził przez kilka miesięcy do okupacyjnej szkoły, ale został wyrzucony ze względu na słabą znajomość niemieckiego. Szkołę ukończył już po wojnie i całe życie zawodowe był pracownikiem PKP. Miał trójkę rodzeństwa: starszą siostrę Helenę (ur. 1929) oraz młodszą Annę (ur. 1940) i brata Czesława (ur. 1938).
more...
less
[00:00:07] Bohater urodził się w 1935 r. w Nowym Bieruniu n. Wisłą. Ojciec Stanisław urodził się w 1905 r. na terenie Galicji, ale czuł się Ślązakiem, matka Marta z d. Głomb była Ślązaczką i pochodziła z Olesna k. Kluczborka.
[00:02:00] Ojciec miał 3 braci: najstarszy Józef był górnikiem, drugi brat Jan ożenił się, ale nie doczekał narodzin swojej córki, bo zmarł w wieku 24 lat. Trzeci brat, Ludwik, był „wędrowcem”, w młodości wyjechał do Francji i pracował w kopalni. Po ślubie z Francuzką wrócił z nią do Polski i tu urodziły im się dwie córki: Anna i Helena (rocznik 1929 i 1931).
[00:04:15] Dziadek od strony ojca wyemigrował do Francji, dziadek od strony matki był zarządcą bieruńskich majątków w Bijasowicach i w osadzie Solec. W czasie I wojny św. został powołany do wojska niemieckiego, a ojciec ojca wstąpił do armii francuskiej. Obydwaj na początku wojny zginęli i zostali pochowani na cmentarzu we Francji.
[00:06:12] Babcia od strony ojca wychowywała sama czterech synów. Matka boh. miała starszą siostrę, która urodziła szesnaścioro dzieci, jej mąż całe życie pracował na kopalni i umarł kilka miesięcy po przejściu na emeryturę.
[00:07:15] Bracia ojca, Ludwik i Jan, byli powstańcami śląskimi. Jan po powstaniu ożenił się, ale zanim córka przyszła na świat, zmarł. Jego żona zmarła wkrótce po nim na skutek komplikacji poporodowych. Dziecko wychowywało się w rodzinie matki.
[00:08:20] Ludwik był zmuszony do emigracji, ponieważ jako powstaniec śląski był prześladowany przez sanacyjnego wojewodę [Michała] Grażyńskiego. Uciekł najpierw do Niemiec, a potem do Francji, gdzie spędził resztę życia i zmarł. Jako obywatel francuski odwiedzał Śląsk.
[00:09:50] Nie wszystkie osoby mieszkające na Śląsku były uznane za obywateli Rzeszy. Ojciec boh. nie dostał obywatelstwa i nie miał możliwości podpisania folkslisty, ponieważ urodził się w Galicji, matka boh. odmówiono obywatelstwa niemieckiego ze względu na status męża.
[00:10:45] W czasie II wojny św. stryj boh. i ojciec byli represjonowani przez Niemców. Ojciec boh. został w 1942 r. zabrany do Auschwitz, a następnie przeniesiony do Gross-Rosen, gdzie zmarł na początku 1945 r.
[00:11:30] Mama została sama z czworgiem dzieci: Heleną (ur. 1929), boh. (ur. 1935), Czesławem (ur. 1938) i Anną (ur. 1940). Najmłodsze rodzeństwo boh. umarło jako pierwsze, obecnie żyje tylko siostra Helena.
[00:12:30] Boh. miał 4 lata, kiedy wybuchła wojna. W pierwszym dniu wojny rodzice załadowali dobytek na furmankę i uciekali z Bierunia. Dojechali pod Lublin. Po drodze przeżyli naloty, ukrywali się w plantacjach kukurydzy i chmielu, ich furmankę zaatakował rozjuszony byk.
[00:14:00] Ok. 1942/43 boh. zaczął chodzić do szkoły niemieckiej, z której po aresztowaniu ojca przez Niemców został wyrzucony. Tabliczki po których dzieci pisały rysikiem. Nauczyciel niemieckiego Kraft „boksował” dzieci.
[00:15:10] Około 26-28 stycznia 1945 r. do Bierunia weszły wojska radzieckie. Wcześniejszy ostrzał ze wzgórza w miejscowości Chełmek, w której mieściła się wówczas czeska fabryka obuwia „Bata”. W czasie wejścia Rosjan rodzina boh. przebywała w piwnicy domu p. Żabińskich. W mieszkanie na piętrze uderzył pocisk.
[00:17:30] Do obozu w Oświęcimiu została wywieziona rodzina sklepikarza Hamera, jedna z pięciu bieruńskich rodzin żydowskich. Było lato, podjechała po nich dwukonna bryczka. Powiedziano im, że jadą na przejażdżkę, p. Hamerowa ubrana była w słomiany kapelusz z dużym rondem. Boh. z kolegami dla zabawy rzucali w odjeżdżającą bryczkę. Hamerowie nigdy już do Bierunia nie wrócili. [+]
[00:19:15] Pozostałe rodziny żydowskie zdążyły wcześniej wyjechać. Były to rodziny o nazwiskach: Pichauer, Kolsdorf i Anderwalt - boh. nie zna pisowni tych nazwisk.
[00:20:00] Niemcy budowali betonową drogę z Starego Bierunia w kierunku Mikołowa. Do jej budowy używali żwiru wydobywanego z Wisły (rzeka oddzielała Bieruń od obozu w Oświęcimiu). Boh. jako dziecko podsłuchiwał nad rzeką odgłosów życia obozowego, apeli, orkiestry, szczekania psów. [+]
[00:21:10] Jeden z więźniów uciekł z obozu i ukrył się w stodole, w której chłopcy się bawili w słomie. Psy obozowe wytropiły jego ślad i chłopcy ledwo zdążyli uciec przed Niemcami, którzy wpadli do stodoły i zabili uciekiniera na miejscu. [+]
[00:22:44] Przed oknami domu rodzinnego przebiegała droga z Oświęcimia do Mikołowa. W grudniu 1944 i styczniu 1945 boh. widział, jak pędzono nią rzesze więźniów. Ciała tych, którzy padli po drodze, na wiosnę po wyzwoleniu zabierano i chowano na bieruńskim cmentarzu. Po jakimś czasie ekshumowano je i przeniesiono gdzie indziej. [+]
[00:24:15] Rzadkie przypadki ucieczek z „marszu śmierci”. Boh. pamięta „dymy i zapachy” z obozowych kominów. Pod koniec Niemcy palili zwłoki nie tylko w krematoriach, ale też w olbrzymich dołach, do których zwożono gałęzie z okolicznych lasów. Układano na przemian warstwę gałęzi i zwłok, całość polewano płynem i podpalano. [++]
[00:25:30] W pewnym okresie Niemcy rozlokowali w Bieruniu wzdłuż dróg duże zbiorniki, z których w czasie palenia zwłok puszczano gaz, który tworzył mgłę w całej okolicy. Gaz zmniejszał widoczność do 1-2 metrów i miał ukrywać swąd palonych ciał. [++]
[00:26:00] „Kanada” – w obozie Polacy z głębi Polski, tzw. poszukiwacze złota, przekopywali popioły po spalonych Żydach, aby wydobyć pozostałe po nich cenne przedmioty. [++]
[00:26:50] Przed oknami domu boh. było gospodarstwo rolne „Solec”, do którego przypędzano codziennie grupę więźniów. Szli 5 km i cały dzień pracowali w polu na słońcu. Po pracy wracali do obozu. Boh. z kolegami próbowali podrzucać im jedzenie i strażnicy odpędzali ich, czasem uderzali dzieci rzemiennymi bykowcami. [+]
[00:28:30] Prześladowcami na Śląsku byli też Chorwaci, którzy na terenie Bierunia zakładali gospodarstwa ogrodnicze. Chłopcy buszowali w nich, bo rosły tam pomidory, melony i in. Między nimi a Chorwatami „była wojna”. Starsza siostra boh., Helena, pracowała w gospodarstwie w Solcu, gdzie pilnowali Ukraińcy. Doświadczenia wojenne uprzedziły boh. do Ukraińców i Chorwatów - boh. odmawiał po wojnie wyjazdów na Chorwację i na wschód do Lwowa. Do tych dwóch nacji uraz boh. jest silniejszy niż do Niemców.
[00:30:20] Zanim ojciec został aresztowany, wysłał boh. do restauracji po papierosy. Boh. miał już wracać, kiedy na motocyklu przyjechali dwaj niemieccy policjanci. Zobaczywszy boh. w restauracji, jeden z nich uderzył go tak mocno, że boh. znalazł się pod stołem. Wrócił do ojca bez papierosów.
[00:31:20] Ojciec działał w organizacji. Został aresztowany wraz z kilkoma osobami ok. 11 listopada 1943 r., kiedy obchodzili święto niepodległości. Wcześniej pracował jako robotnik, prowadził mleczarnię w Bieruniu, do której okoliczni gospodarze zwozili mleko. Opis mleczarni i jej działalności. Potem ojciec dojeżdżał do pracy w mleczarni w Katowicach.
[00:33:50] Matka dostała rentę po ojcu i równocześnie pracowała, starsza siostra boh. również – początkowo w tartaku, potem jako krawcowa. Siostra wyszła za mąż za krawca i wspólnie prowadzili zakład krawiecki.
[00:35:00] Do budowy drogi Niemcy używali żwiru wydobywanego przez więźniów oświęcimskich z Wisły. Lokomotywa woziła wagonikami żwir znad rzeki w miejsce budowanej drogi. Boh. z kolegami, aby zrobić „na złość Niemcom”, rozpędzali wagoniki i zatapiali w Wiśle. Więźniowe mieli więcej pracy, bo musieli codziennie rano wyławiać wagoniki z rzeki.
[00:37:00] W okresie wyzwolenia na podwórku boh. stacjonowała grupa polskich żołnierzy, z którymi wiosną 1945 r. boh. pojechał samochodem do obozu w Oświęcimiu. Była to pierwsza i ostatnia wycieczka boh. do obozu. Zobaczył wtedy magazyny walizek, okularów, włosów, butów i stosy trupów. [++]
[00:38:55] Kiedy aresztowano ojca, zabrano też matkę, boh. i jego starszą siostrę. Najmłodszy, wtedy 4-5 letni, brat został z babcią. Boh. z siostrą trafił do „jakiegoś miejsca w Oświęcimiu”. Po kilku dniach, w środku zimy, zostali wypędzeni z obozu i piechotą wrócili do domu babci od strony ojca. Matkę wypuszczono później.
[00:40:50] Ojca przewieziono do Gross-Rosen, z którego pisał listy do rodziny. Część listów matka boh. rozdała, pozostałe przechowuje mieszkająca w Bieruniu starsza siostra boh. Helena. Mąż siostry był krawcem i jednym z tych, którzy uratowali z obozu aktora Augusta Kowalczyka. Szwagier nazywał się Franciszek Łysko i został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
more...
less
The library of the Pilecki Institute
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Monday to Friday, 9:00 - 15:00
(+48) 22 182 24 75
The library of the Berlin branch of the Pilecki Institute
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Pon. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
This page uses 'cookies'. More information
Ever since it was established, the Witold Pilecki Institute of Solidarity and Valor has been collecting and sharing documents that present the multiple historical facets of the last century. Many of them were previously split up, lost, or forgotten. Some were held in archives on other continents. To facilitate research, we have created an innovative digital archive that enables easy access to the source material. We are striving to gather as many archives as possible in one place. As a result, it takes little more than a few clicks to learn about the history of Poland and its citizens in the 20th century.
The Institute’s website contains a description of the collections available in the reading room as well as the necessary information to plan a visit. The documents themselves are only available in the Institute’s reading room, a public space where material is available free of charge to researchers and anyone interested in the topics collected there. The reading room also offers a friendly environment for quiet work.
The materials are obtained from institutions, public archives, both domestic and international social organizations, as well as from private individuals. The collections are constantly being expanded. A full-text search engine that searches both the content of the documents and their metadata allows the user to reach the desired source with ease. Another way to navigate the accumulated resources is to search according to the archival institutions from which they originate and which contain hierarchically arranged fonds and files.
Most of the archival materials are in open access on computers in the reading room. Some of our collections, e.g. from the Bundesarchiv, are subject to the restrictions on availability resulting from agreements between the Institute and the institutions which transfer them. An appropriate declaration must be signed upon arrival at the reading room in order to gain immediate access to these documents.
Before your visit, we recommend familiarizing yourself with the scope and structure of our archival, library and audio-visual resources, as well as with the regulations for visiting and using the collections.
All those wishing to access our collections are invited to the Pilecki Institute at ul. Stawki 2 in Warsaw. The reading room is open from 9–15, Monday to Friday. An appointment must be made in advance by emailing czytelnia@instytutpileckiego.pl or calling (+48) 22 182 24 75.
Please read the privacy policy. Using the website is a declaration of an acceptance of its terms.