Karpiński Wiaczesław
Wiaczesław Karpiński (ur. 1933, Odessa) – w latach 30., z powodu prześladowań Polaków, rodzice wyjechali z Odessy do Republiki Komi. Po aresztowaniu ojca, który zaginął, matka z synem przyjechała do Żytomierza, gdzie mieszkał jej brat. Wiaczesław Karpiński ukończył szkołę siedmioklasową, a potem szkołę zawodową i pracował jako tokarz, po ślubie zamieszkał w Dołbyszu. Jest działaczem polonijnym, założycielem Towarzystwa Polaków imienia Jana Pawła II w Dołbyszu.
więcej...
mniej
[00:00:10] Autoprezentacja boh. urodzonego w 1933 r. w Odessie, jego rodzice byli Polakami.
[00:01:40] Ojciec pracował w Odessie. Represje wobec Polaków w latach 30. – znikanie kolegów z pracy ojca. Wyjazd wraz z innymi polskimi rodzinami do Komi ASRR, gdzie otwierano nowy zakład szklarski. Po przyjeździe do Komi boh. poszedł do przedszkola. Przyjezdnymi zainteresowało się KGB [NKWD] i po pewnym czasie zostały tylko trzy rodziny, w tym rodzina boh. i Kupniewicze. Po aresztowaniu ojca matka nosiła mu jedzenie do lochu, w którym siedział. Podczas jednej z wizyt ojciec kazał jej wracać na Ukrainę. Jego dalsze losy nie są znane. Kobiety, których mężów aresztowano, poprosiły matkę, by załatwiła pozwolenie na wyjazd – rozmowa z urzędnikiem. [+]
[00:08:20] Droga zimą saniami do stacji kolejowej oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów – incydent na wąskiej drodze. Na stacji kolejowej matce udało się wsadzić syna do wagonu, ale mało brakowało, a zostałaby na stacji. [+]
[00:11:55] Po przyjeździe do Żytomierza rodzina zamieszkała u brata matki Witalija Oranżewskiego, który walczył podczas I wojny światowej i został ranny. Jedną z sanitariuszek była Anastazja, córka cara, dzięki której wuj wyjechał na leczenie na Krym [sanitariuszkami były starsze córki cara Olga i Tatiana]. Po wojnie wuj zamieszkał w Żytomierzu, ożenił się i miał dwoje dzieci: Wandę i Włodzimierza.
[00:13:40] W Żytomierzu boh. poszedł do szkoły, matka pracowała jako pomoc w kuchni w szpitalu. Gdy wybuchła wojna w 1941 r., szpital zajęli Niemcy i leczono w nim oficerów. Boh. chodził do szpitalnej stołówki na obiady.
[00:15:08] Próba porwania boh. – plotka, że z dzieci robiono mydło. Dom wuja stał blisko fabryki makaronu i soboru w Żytomierzu – okoliczności uderzenia przez Wandę niemieckiego pułkownika.
[00:17:23] Po przejściu frontu matka nadal pracowała w szpitalu, w którym leczono oficerów radzieckich. Po wojnie boh. ukończył szkołę zawodową i pracował jako tokarz. Matka przyszłej żony była znajomą wuja Witalija, po ślubie boh. zamieszkał w Dołbyszu.
[00:18:56] Budowa kościoła w miejscu, gdzie wcześniej był kinoteatr. Wspomnienie księdza Aleksandra [Milewskiego] i jego starań o otwarcie kościoła. Ksiądz był dobrym gospodarzem, prowadził gospodarstwo hodowlane – posiłki dla pracujących przy budowie kościoła. Boh. śpiewał w kościelnym chórze – wyjazdy do Polski, by zgromadzić fundusze na budowę.
więcej...
mniej