Sokołowska Antonina
Antonina Sokołowska z d. Rudnicka (ur. 1948, Wiszniowka) – jej rodzice zostali w 1936 roku deportowani ze wsi Żukowo w Chmielnickiej obłasti do Kazachstanu. Tu w miejscu toczki nr 6 zesłańcy zbudowali wieś Wiszniowkę. Antonina Sokołowska ukończyła ośmioklasową szkołę w Wiszniowce, w latach 1963-1965 uczyła się w Technikum Pedagogicznym w Szczuczyńsku, potem pracowała jako nauczycielka klas początkowych w szkole w Wiszniowce. Po ślubie wyjechała z mężem, wojskowym, do Kapszagaju i Karagandy – tu pracowała jako bibliotekarka. Mieszkając w Duszanbe była przez 13 lat operatorem maszyn. Pod koniec lat 80. Antonina Sokołowska wyjechała wraz z mężem, który odszedł z armii, do Sokołowki koło Pietropawłowska. Potem zamieszkała w domu wybudowanym przez męża w pobliskiej Małyszce i pracowała jako opiekunka osób w podeszłym wieku. W 2019 roku przyjechała wraz z córką do Polski, mieszka w Środzie Wielkopolskiej.
mehr...
weniger
[00:00:07] Autoprezentacja boh. urodzonej w 1948 r. w Wiszniowce w Kazachstanie.
[00:00:20] Rodzice boh. zostali deportowani z Ukrainy w 1936 r., zesłańców zostawiono w stepie, w toczce 6, gdzie musieli sami budować ziemianki. Z rodzicami byli dwaj starsi bracia boh., pozostała piątka dzieci urodziła się w Kazachstanie. Rodzice był biedni, przesiedlono ich za to, że byli Polakami. Rozmowy w domu o życiu na Ukrainie. Matka pracowała u zamożniejszej gospodyni, Polki. Chlebodawczyni, która nie miała dzieci, chciała zatrzymać brata boh., ale matka nie oddała dziecka. Ojciec był szewcem, po przesiedleniu także zajmował się naprawianiem obuwia. [+] Przedstawienie rodziców: Tekli i Władysława.
[00:03:53] Boh. jako dziecko mieszkała w ziemiance – jej konstrukcja, warunki życia. Matka zajmowała się domem i pracowała w kołchozie. Rodzice musieli się meldować w komendanturze do 1956 r. [+]. We wsi mieszkali Polacy.
[00:06:50] Wspomnienie dzieciństwa w Wiszniowce. Śnieżne zimy w Kazachstanie. Zabawy dzieciaków, opowiadanie historyjek i wspólne śpiewanie. Czytanie bajek przez nauczyciela.
[00:09:44] Dom zbudowano w 1963 r., gdy boh. uczyła się w technikum. Warunki życia w ziemiance. We wsi mieszkało kilka rodzin niemieckich. Polacy mówili po polsku i ukraińsku, ale tamten ukraiński różnił się od współczesnego. Rodzice rozmawiali z dziećmi po polsku i boh. pamięta wiele słów. Matka pracowała przed wywózką w polskim domu i rozmawiała tam po polsku. W czasie spotkań religijnych używano polskich modlitewników.
[00:11:50] Rodzina nie zabrała zbyt wielu rzeczy z domu na Ukrainie, ale zamożniejsza sąsiadka miała ładne rzeczy. Gotowane potrawy. Oddawanie śmietany do kołchozu. Obchodzenie świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy.
[00:15:12] O śmierci Stalina dowiedziano się z radia. Boh. poszła do szkoły w 1955 r., w budynku szkoły mieścił się klub. Boh. ukończyła osiem klas, klasy IX i X były w szkole w Jasnej Polanie – wybór technikum pedagogicznego w Szczuczyńsku. Potem utworzono jedenastolatkę. Obchodzenie świąt państwowych. We wsi mieszkało wiele osób, mieszkańcy Wiszniowki znali się wzajemnie, gdy wychodzono z domów, nie zamykano drzwi.
[00:20:40] Rodzice nie dostawali pieniędzy za pracę w kołchozie i nie mogli wspierać finansowo boh., która wyjechała do szkoły, ale przywozili jej jedzenie. Boh. mieszkała na stancji – wspomnienie gospodyni. Program nauczania w technikum, boh. uczyła się języka niemieckiego. W szkole uczyli się Polacy, Rosjanie, niewielu Kazachów. W klasie boh. były dwie Kazaszki. W Wiszniowce mieszkali Polacy i cztery niemieckie rodziny. Boh. jeździła pociągiem ze Szczuczyńska do Tajynszy, stąd często 30 kilometrów do domu szła pieszo.
[00:25:00] Boh. chodziła na tańce i do kina, filmy wyświetlano w klubie. Na kwaterze u sąsiada mieszkał kinooperator i boh. oglądała filmy za darmo, bilet kosztował pięć kopiejek. Na tańcach grano na bajanie i akordeonie. Podróże do szkoły – bilety studenckie na pociąg.
[00:27:35] Boh. jeździła na praktyki robotnicze do kołchozu niedaleko Szczuczyńska, zbierano ziemniaki i jabłka. Odbyła praktyki nauczycielskie w szkole w Wiszniowce. Po ukończeniu technikum pracowała tam przez siedem lat. Po latach w Wiszniowce odbywały się spotkania absolwentów z nauczycielami. Wielu byłych uczniów mieszka w Polsce i Niemczech. Boh. wyszła za wojskowego i wyjechała z rodzinnej wsi.
[00:31:50] Pierwsza pensja wynosiła 60 rubli i boh. wydawało się, ze to dużo. Mąż był Polakiem z Wiszniowki, jego rodzinę także deportowano w 1936 r. W 1969 r. mąż wstąpił do wojska, służył w Kapszagaju koło Ałma-Aty, potem wysłano go do szkoły podoficerskiej w Sewastpolu. Mąż, który służył w strojbatalionie, zabrał rodzinę do Kapszagaju, potem mieszkano w Duszanbe i Karagandzie.
[00:34:42] Tęsknota za rodzinnym domem w pierwszych latach po wyjeździe. Boh. w Kapszgajau i Karagandzie pracowała jako bibliotekarka. W Duszanbe pracowała przez 13 lat jako operatorka maszyn. Gdy mąż odszedł z armii, przeprowadzono się do Kazachstanu. Relacje z Tadżykami.
[00:37:28] Wyjścia do cyrku, gdy przyjeżdżali krewni. W Duszanbe mieszkało wielu Rosjan, byli też Tatarzy. Wspomnienie dróg w górach. Z Duszanbe wyjechano przed rozpadem ZSRR, mąż odszedł z armii, ponieważ chciano go przenieść do Kirgizji. Rodzina wyjechała do Sokołowki koło Pietropawłowska. Niedługo potem rozpadł się Związek Radziecki.
[00:40:50] Gdy rozpadał się Związek Radziecki, boh. była w szpitalu, w Pietropawłowsku nie można było kupić chleba. Mąż zbudował dom w Małyszce, po śmierci męża córka zabrała boh. do Pietropawłowska i stąd wyjechano do Polski. Mieszkając w Małyszce boh. pracowała jako opiekunka starszych osób. Mąż pracował jako kierowca i introligator.
[00:44:15] Wnuk uczył się języka polskiego i przyjeżdżał do Polski. Mąż boh. nie chciał się przeprowadzać, po jego śmierci złożono dokumenty na wyjazd do Polski. W Wiszniowce została siostra boh. Na wyjazd czekano półtora roku – radość po otrzymaniu zezwolenia – rodzina wcześniej sprzedała dom i mieszkanie. Wnuk pracował w Warszawie i rodzina chciała przyjechać do Pułtuska, ale wysłano ich do Środy Wielkopolskiej. Pierwsze wrażenia.
mehr...
weniger