Pakuła Zbigniew Jan
Zbigniew Jan Pakuła ps. „Żbik” (ur. 1923, Tuchola) – syn starszego przodownika Policji Państwowej Jana Pakuły, który w październiku 1939 roku został zastrzelony przez członków niemieckiego Selbstschutzu w czasie egzekucji w Rudzkim Moście k/Tucholi. W 1939 roku Zbigniew Pakuła zdał małą maturę w tucholskim gimnazjum im. Nowodworskiego i dostał się do Wyższej Szkoły Budowy Maszyn w Poznaniu. Po egzekucji ojca wyjechał do Warszawy, był uczniem tajnych kompletów, zdał maturę. Jako członek organizacji konspiracyjnej brał udział w fotografowaniu egzekucji dokonanej przez Niemców 28 stycznia 1944 roku w Alejach Jerozolimskich. W czasie powstania warszawskiego przebywał na Bielanach, stąd razem z ludnością cywilną trafił do obozu przejściowego w Pruszkowie, potem był więźniem obozów koncentracyjnych Gross-Rosen i Bergen-Belsen, do Polski wrócił w 1946 roku. W latach 1946-1951 studiował na Wydziale Mechaniczno-Energetycznym Politechniki w Gliwicach. Mieszka w Warszawie.
więcej...
mniej
[00:00:06] Autoprezentacja boh. urodzonego w 1923 r. w Tucholi.
[00:00:32] Prezentacja rodziców: Gertrudy i Jana Pakułów. Boh. miał sześć, gdy rozpoczął naukę w Szkole Ćwiczeń przy Seminarium Nauczycielskim w Tucholi, w 1939 r. ukończył czwartą klasę gimnazjum im. Nowodworskiego w Tucholi. W czerwcu zdał egzamin do Wyższej Szkoły Budowy Maszyn w Poznaniu. Poziom nauki przed wojną – znajomość łaciny. W czasie okupacji boh. chodził na tajne komplety i tam zdał maturę. Po wojnie dostał się na Politechnikę w Gliwicach, w 1946 r. ukończył studium przygotowawcze i rozpoczął studia na Wydziale Mechaniczno-Energetycznym, które skończył w 1951 r.
[00:04:33] Dziadek, który zginął w wypadku w 1926 r., prowadził przedsiębiorstwo dekarskie. Ojciec pracował w Policji Państwowej, ślub wziął w 1922 r. Po kilku latach odszedł z policji i był zastępcą procesowym. Przed wojną było ich w Polsce stu, nadzór nad nimi sprawował wicemarszałek Sejmu Stanisław Car. Boh. miał młodszego o cztery lata brata, gdy wyjechał do Warszawy w 1939 r. kontakt z nim się urwał. Brat zginął w 1945 r.
[00:08:15] Tuchola przed wojną, imprezy dla turystów, którzy przyjeżdżali w Bory Tucholskie. Babcia opowiadała, że w czasie I wojny w pobliskim lesie był obóz jeniecki. Jeńcy przychodzili do babci po jedzenie. Pod koniec lat 30. boh. widział ruiny baraków w lesie. W mieście i okolicach mieszkało wielu Niemców – stosunki polsko-niemieckie, w gimnazjum uczono języka niemieckiego. Po wybuchu wojny wielu z nich założyło hitlerowskie mundury. Babcia i matka chodziły do niemieckiej szkoły. W XVIII w. w Tucholi była jedyna w okolicy gmina żydowska. Przed wojną w Tucholi mieszkało niewielu Żydów, ale było bożnica. Niemcy zamordowali tucholskich Żydów niedługo po zajęciu miasta w 1939 r.
[00:16:16] Po wybuchu wojny boh. wraz z ojcem wyjechali z Tucholi i dotarli na Wołyń – wrażenia z czasu ucieczki na wschód. Poziom uzbrojenia jednostek polskich i niemieckich. Matka brat i babcia pozostali w Tucholi. 17 września boh. był z ojcem za Lublinem, we wsiach stały bramy powitalne dla sowietów. Napotkany patrol niemiecki zabrał ojca i boh. do Lublina, gdzie w komendanturze wydano im przepustki na drogę do Tucholi, do domu wrócono pod koniec września. Ojciec został aresztowany na początku października, zamordowany 27 października.
[00:25:37] Po wyjeździe ojca matka zlikwidowała jego biuro i zabrała wszystkie dokumenty. W mieście nie było zniszczeń, ale nazwy ulic zmieniono przywracając te sprzed roku 1920. Kwestia przyłączenia Pomorza do Polski. Ojciec brał udział w powstaniu wielkopolskim oraz wojnie polsko-bolszewickiej, potem zamieszkał w Tucholi i wstąpił do policji.
[00:30:20] W październiku 1939 do domu przyszedł znajomy gospodarz Wolenberg w mundurze SD, który zabrał ojca do więzienia w Tucholi – groźby wobec boh. Potem aresztantów przewieziono do obozu w Radzimiu. Matka spotkał się z ojcem, który oddał jej płaszcz przewidując, że nie wyjdzie z obozu. 27 października ojciec został zamordowany wraz z grupą Polaków. Boh. jest w posiadaniu zdjęć z egzekucji – po wyzwoleniu w Borach Tucholskich złapano niemieckiego żołnierza, który miał przy sobie negatywy zdjęć. Matka w tym czasie pracowała w sądzie i była sekretarką komisji ekshumacyjnej, jeden z milicjantów przyniósł jej negatywy z prośbą o identyfikację osób. Boh. zrobił odbitki – zdjęcia pokazują egzekucje. Na jednym z nich jest katecheta boh. ksiądz Romanowski wśród zwłok, boh. sądzi, że za pierwszym razem nikt do niego nie strzelił. Boh. nie rozmawiał na ten temat z matką i nie wie, czy kogoś na zdjęciach rozpoznano. Matka rozpoznała zwłoki ojca w czasie ekshumacji. [+]
[00:39:40] We wrześniu 1944 boh. trafił z obozu w Pruszkowie do obozu w Gross-Rosen. W 1946 r. wrócił do Polski i wtedy uzyskał potwierdzenie wiadomości się o śmierci ojca. Po groźbach ze strony Wolenberga matka wysłała szesnastoletniego boh. do Warszawy.
[00:41:46] W 1942 r. aresztowano brata, który należał do tajnej organizacji „Rota”. Brata skazano na dwa i pół roku więzienia, karę odbywał w więzieniu w Lubawie. Wyrok skończył w się na początku 1945 r. Matka pojechała po syna do Gdańska i tam dowiedziała się, że zabrało go gestapo. Brat został wywieziony do obozu w Celle koło Bergen Belsen, tu ślad po nim zaginął. W chwili aresztowania brat miał 14 lat.
[00:45:35] Boh. wyjechał do Warszawy razem z kolegą Edwinem Patyną – uzyskanie przepustki w komendanturze wojskowej, zasłyszana opinia na temat ojca. Po przyjeździe do Warszawy boh. zamieszkał u kuzyna przy ul. Złotej. Edwin Patyna mieszkał na Bielanach, potem boh. dołączył do niego, kolega należał do AK.
[00:50:00] Kuzyn załatwił boh. posadę gońca w centrali Hartwiga w Prudentialu. Firmę przejęli Niemcy, ale zastępcą dyrektora był Polak, który po jakimś czasie przeniósł boh. do pracy w warsztacie samochodowym, by mógł zdobyć zawód. Majster okazał się mechanikiem lotniczym. 24 maja 1944 r. gestapo rozbiło komórkę konspiracyjną. Boh. jadąc do pracy zobaczył gestapowców na terenie zakładu, dzięki pomocy dziewczyny pracującej w pobliskiej restauracji uniknął aresztowania. Boh. ukrywał się w Zalesiu, potem skontaktował się kuzynem, który był granatowym policjantem i powiedział mu, że jest poszukiwany. Kuzyn należał do AK i zginął w czasie powstania. Boh. wrócił na Bielany niedługo przed wybuchem powstania.
[00:57:50] Boh. działał w konspiracji, ale nie wiedział do jakiej organizacji należał. W komórce byli poza nim Jasio i Ryszard, potem okazało się, że gestapo szukało także brata Jasia. Zadaniem komórki była dokumentacja egzekucji dokonywanych przez Niemców. Boh. robił zdjęcia w czasie egzekucji w Alejach Jerozolimskich. Przysięgę w organizacji złożono przed mężczyzną, który pracował jako kelner w restauracji na rogu Srebrnej i Towarowej. Po wpadce gestapo trafiło tam i aresztowało dwie pracownice. Kolega powiedział boh., że kelner był sekretarzem Borejszy, powojennego prezesa „Czytelnika”. Po wojnie boh. spotkał znajomego Wacława Barana, którego posądzano o denuncjację – jego reakcja. [+]
[01:02:35] Boh. wstąpił do organizacji w 1943 r. Pewnego dnia podjechano samochodem z firmy Hartwiga na ul. Chmielną, tam zapakowano maszyny do pisania, które przewieziono w Aleje Jerozolimskie.
[01:04:42] W rejonie ul. Towarowej był rejon zwany Syberią, biegły przez niego tory kolejowe – kradzieże z dworca towarowego. Boh. brał udział w rozprowadzaniu kradzionych towarów, np. bel materiałów na bandaże. Boh. miał pseudonim „Żbik”, współpracował z Ryszardem Rokickim i Janem Stawińskim oraz jego bratem Zbigniewem.
[01:08:55] Boh. dostał aparat „Leica”. Uprzedzony o egzekucji mającej się odbyć w Alejach Jerozolimskich ukrył się w pobliskim budynku i stamtąd robił zdjęcia. Był z nim Ryszard Rokicki i Wacław Baran. Boh. nie pamięta daty egzekucji, skazańców ustawiono przy ścianie, być może mieli zaklejone usta. Odczucia w czasie wykonywania zadania. Po aresztowaniu Jana Stawińskiego boh. poszedł do jego mieszkania, by wyjąć film z aparatu, ale aparat był pusty. Nie znalazł także schowanych 20. dolarów. W czasie egzekucji zrobiono dwa zdjęcia i boh. oraz koledzy uciekli.
[01:17:55] Boh. pracował przy ul. Towarowej. Niedaleko budowano mur getta. Wozy firmy Hartwiga jeździły po towary do getta i boh. czasem bywał w getcie. Bogatsi Żydzi przechowywali towary w magazynach Hartwiga. W 1940 r. Niemcy sprawdzili je i skonfiskowali rzeczy należące do Żydów. Polacy wyprowadzali się z ulic zajmowanych przez getto. W czasie likwidacji gett koło Warszawy szef, pan Szulc, wyprawił boh. i kierowcę do Sochaczewa po grupę Żydów, których przywieziono do bramy getta przy ul. Żelaznej.
[01:27:40] Do Gross-Rosen przywieziono transport Żydówek z ewakuowanego obozu w Auschwitz. Gdy boh. zabierano w połowie lutego [1945], kobiet już nie było, potem boh. nie natknął się na żadną informację o ich losie.
[01:29:50] Wspomnienie wychudzonych ludzi w getcie. Ryszard Rokicki mówił, że w mieszkaniu w Alejach Jerozolimskich 75 ukrywała się Żydówka. Boh. jechał rikszą z pewną sumą pieniędzy, po skręceniu w Towarową pojazd został zatrzymany przez dwóch mężczyzn, którzy uznali, że boh. jest Żydem – jego reakcja. Boh. widział wywożenie trupów z getta – reakcja po zobaczeniu zdjęcia w Muzeum Powstania Warszawskiego.
[01:35:35] W czasie powstania w getcie boh. zrobił zdjęcie łuny pożarów. Boh. jeździł z Bielan do pracy tramwajem, pewnego dnia przechodząc ul. Franciszkańską zobaczył działko przeciwlotnicze, które obsługiwał niemiecki żołnierz ostrzeliwujący jeden z domów na terenie getta – skutek ataku. Innego dnia widział mężczyznę w białej koszuli, który wyszedł z kanału. Boh. nie spotkał się z reakcjami mieszkańców miasta na tragedię getta. Stosunek do Żydów – opowieści babki boh., antysemityzm. [+]
[01:45:58] W chwili wybuchu powstania w Warszawie boh. był na Bielanach – zabudowa dzielnicy. Danuta [Podsiadło], córka właścicielki mieszkania, w którym boh. wynajmował pokój, uczyła się w liceum im. Sempołowskiej, jej nazwisko widnieje na tablicy w szkole, która upamiętnia ofiary powstania. Jedna z jej koleżanek była córką nauczyciela Antoniego Dobiszewskiego, ofiary publicznej egzekucji [16.10.1942].
[01:49:40] Z Rumunii wrócił syn właścicielki mieszkania, Staszek Podsiadło, gdy wybuchło powstanie nie było go w domu. 1 sierpnia do domu przyszedł znajomy majorowej z chłopakiem, którego potem boh. widział z kilkoma uzbrojonymi mężczyznami. Boh. poszedł za nimi i widział, że powstańcy próbowali przejść przez ulicę na wysokości CIWF, gdzie stacjonowali Niemcy i był bunkier. Padły strzały i do domu przy Granowskiej 6 przyniesiono zwłoki chłopaka. Do połowy września w okolicy nic się nie działo. W Gross-Rosen boh. spotkał chłopaka, który przyjechał tym samym transportem, kolega w czasie powstania nie miał broni. Zniszczenia Bielan – fortepian Danusi Podsiadło wyrzucono przez okno. [+]
[01:56:12] Boh. wraz z ludnością cywilną znalazł się w obozie w Pruszkowie, gdzie odbywała się selekcja – wyjazd do Gross-Rosen. Pani majorowa i jej córka Danusia znalazły się w cukrowni koło obozu. Boh. dostał od nich dwukrotnie paczki z cukrem, co pozwoliło mu przetrwać w obozie. Po aresztowaniu kolegów z komórki dokumentacyjnej boh. został bez kontaktów i nie brał udziału w powstaniu. Obydwaj koledzy: Jasio i Rysio, także trafili do Gross-Rosen. Boh. widział w obozie we wrześniu 1944 mężczyznę w marynarce kolegi Ryszarda.
[01:58:10] Na Bielanach działały oddziały kałmuków kolaborujących z Niemcami. W czasie marszu ludności cywilnej do Pruszkowa żołnierze napadali na kolumnę i zabierali z niej dziewczyny. W Pruszkowie boh. oddał Danusi rzeczy, które miał przy sobie – po selekcji trafił do pociągu, który pojechał do Gross-Rosen. W czasie powstania wyprowadzono się z ul. Granowskiej, boh. wcześniej zakopał rzeczy majorowej, po jakimś czasie okazało się, że zostały przez kogoś wykopane. Po wyjściu ludności domy zostały podpalone. Wspomnienie spotkania z żandarmami – interwencja majorowej. Przez półtora miesiąca powstania boh. nie słyszał strzałów w okolicy. Słychać było tylko przelot pocisków rakietowych, którymi bombardowano Starówkę. Na sytuację w dzielnicy wpływało to, że Bielany od Żoliborza odgradzały niezabudowane Piaski.
[02:06:05] Boh. przyjechał do Gross-Rosen we wrześniu 1944 – warunki w obozie. Boh. trafił do komando drogowego, majstrami byli dwaj poznaniacy przywiezieni z Buchenwaldu. Komando zajmowało się układaniem bruku w nowo wybudowanej stajni. Szefem komando był wolny Niemiec Urbański, który za pracę więźniów dostawał pieniądze. Kapo komanda Niemiec Jupp siedział w obozie od połowy lat 30. – jego zachowanie. Głód w obozie. W lutym więźniów ewakuowano do Niederhausen w Bawarii, potem do Mittelbau-Dora i do Bergen-Belsen. Do samego końca działały struktury obozów i boh. w każdym został zarejestrowany.
[02:12:30] Z Gross-Rosen ewakuowano więźniów pociągiem, boh. jechał w bydlęcym wagonie, ale widział też więźniów ładowanych do odkrytych wagonów. W Bergen-Belsen nie dawano więźniom jedzenia i boh. widział gotowanie ludzkiego mięsa i zwłoki, którym wycięto pośladki. Stosunek do marchwi i brukwi po jedzeniu w obozie przemarzniętych warzyw. [+]
[02:15:15] W Bergen-Belsen na wieżyczkach strażniczych siedzieli Węgrzy, którzy strzelali do więźniów. Obóz wyzwolili Anglicy, trupy uprzątali złapani Niemcy. Wielu więźniów zmarło z głodu. Wiele osób zmarło, gdy zaczęło jeść. Boh. chorował na tyfus i nie chciało mu się jeść. Anglicy przywieźli do obozu pielęgniarki, Niemki – pomoc medyczna. Boh. trafił do szpitala w Celle – kuracja polegała na piciu dużych ilości wody, stopniowo wprowadzono mleko, potem inne pokarmy. Sytuacja dipisów – naciski władz na wyjazdy. Boh. dostał list od stryja i w 1946 r. wrócił do Polski.
[02:23:23] Boh. wrócił w czerwcu 1946, w październiku podjął studia na Politechnice. W marcu 1945 przyjechano do Bergen-Belsen, więźniów wyładowano i zostawiono na pustym placu. Na drugi dzień więźniom z tego transportu kazano się zebrać i ustawić dwójkami. Wzdłuż szeregu szedł Niemiec, który wskazywał ludzi, rzekomo odpowiedzialnych za zabijanie Niemców w trakcie transportu z Dory. Wskazanych od razu bito lagami i zabijano. Po jakimś czasie boh. widział więźnia z obwiązaną głową, którego nie dobito w tracie samosądu. [+]
[02:30:25] Śmierć głodowa w Bergen-Belsen. W czasie transportu jeden z więźniów wybił okienko i namawiał boh. do ucieczki. Po latach boh. czytał artykuł o tym, że ludność niemiecka mordowała więźniów-uciekinierów. Dla boh. wojna skończyła się wraz z wyzwoleniem obozu.
więcej...
mniej