Aleksander Sinkiewicz (ur. 1929, Chęciny) okres okupacji niemieckiej przeżył w rodzinnej miejscowości, Opowiada o losach chęcińskich Żydów i likwidacji getta, niemieckich łapankach i wywożeniu ludności na roboty przymusowe, a także o losach swoich dwóch braci, którzy współpracowali z lokalną partyzantką. Wspomina pacyfikację Chęcin w 1943 r., która była dla niego najtrudniejszym przeżyciem wojennym. Po wojnie Aleksander Sinkiewicz ukończył Politechnikę Wrocławską i jako specjalista elektryk-energetyk pracował w zakładach zbrojeniowych w Skarżysku.
[00:00:10] Boh. urodził się w 1929 r. w Chęcinach jako 9. dziecko rodziców. Wspomnienie ojca z 1935 r. i pojawienie się prądu w domu boh. Elektryfikację Chęcin rozpoczęto w 1934 r.
[00:03:30] Boh. rozpoczął szkołę w wieku 7 lat i do 1939 r. ukończył 3 klasy szkoły powszechnej. 31 sierpnia 1939 r. boh. pasł krowy, gdy usłyszał szum silników samolotu i wybuch 2 bomb.
[00:08:00] W ostatnią niedzielę przed wojną przyjechało wojsko (wielkopolski 14. pułk artylerii lekkiej) i kwaterowało w szkole. Potem Niemcy wyrzucili książki oraz instrukcje wojskowe do spalenia przed budynki szkolne, a dzieci wyciągały je, boh. czytał taką książkę w domu.
[00:09:00] Wojsko polskie wyszło z Chęcin w niedzielę 3 września, a wojsko niemieckie wkroczyło we wtorek 5 września. W poniedziałek boh. z rodzicami uciekł 3 km od domu do wioski Zelejowa. Nazajutrz wrócili do Chęcin, gdzie od strony Jędrzejowa wkraczali Niemcy.
[00:10:30] Niemcy nie zatrzymywali się. Pierwszy dzień wojny. Z samochodu ciężarowego Niemiec rozdawał ludziom chleb, a drugi filmował całą scenę.
[00:12:00] Wspomnienie lat okupacji, działalności partyzantki w okolicach Chęcin. W mieście utworzono posterunek żandarmerii, który obsługiwali ludzie z terenów Polski: okolic końskich, Łodzi, tj. dawnych kolonii niemieckich. Niektórzy z kolonistów zostali żandarmami podczas wojny.
[00:13:00] Posterunek żandarmerii zlikwidowano i utworzono posterunek niemieckiej policji. W czerwcu 1944 r. komendant policji polskiej zabrał całą broń z posterunku do lasu i powstał oddział partyzancki, do którego dołączyło dużo chłopaków, m.in. dwóch braci boh.
[00:14:20] Oddział stacjonował we wsi Szewce, Zawada, Gałęzice. Oddział został stworzony w sierpniu w ramach akcji „Burza”. Oddział „Barabasza” powstał wcześniej i stacjonował w wiosce Chałupki k. Bocheńca. W tym oddziale był m.in. Henryk Ziółkowski.
[00:16:50] W 1944 r. boh. zanosił braciom w oddziale, Henrykowi [Tadeuszowi?] i Stanisławowi, żywność i bieliznę. Bracia zostali zwolnieni z oddziału w październiku 1944 r. po zakończeniu akcji „Burza”.
[00:19:30] [Po wojnie] Brat Tadeusz ujawnił się. Młodszy brat Stanisław zgłosił się z kolegami ochotniczo do wojska. Ich pułk stacjonował w Tomaszowie Mazowieckim i obsługiwał lokalne lotnisko. Panował tam głód, nie mieli mundurów. Brat zachorował na gruźlicę i w 1952 r. zmarł.
[00:21:00] Antyniemiecka działalność boh. w Chęcinach polegała na przebijaniu kół i okradaniu niemieckich samochodów, koledze Gruszyńskiemu udało się też ukraść broń. Boh. z kolegami robił też zwiady.
[00:24:00] Boh. miał w czasie wojny 12-14 lat. Czasy wojenne sprawiły, że szybko dojrzał. Chęcińskie getto mieściło się w środku miasta, na zewnątrz mieszkali Polacy i Niemcy. Getta pilnowała policja żydowska, Niemcy rzadko tam wchodzili.
[00:25:25] Boh. miał w getcie kolegę o nazwisku Kanarek, chodzili razem do szkoły. W getcie nie miał co jeść, więc pasł krowy dla rodziny boh. i za to dostawał pożywienie. Został potem wywieziony z innymi Żydami. [00:26:35] Prowadzono ich główną ulicą i szosą jędrzejowską do stacji Chęciny w Wolicy. Miejscowość Tokarnia. Na kilka dni przed wywiezieniem chęcińskich Żydów dołączono do nich ludność żydowską z dwóch innych miejscowości, m.in. z Małogoszczy.
[00:27:40] Żydzi nie mieścili się w domach i przez kilka dni do momentu wywózki musieli żyć na ulicy. Zabrano ich we wrześniowy poranek 1942 r. Byli obstawieni przez nielicznych żołnierzy niemieckich, który strzelali do starych i opóźniających marsz.
[00:28:42] Na ulicach, którymi szli Żydzi, leżały trupy. W nocy do Chęcin przychodzili partyzanci. Boh. dowiedział się, że na rynku leży zabity Żyd, więc poszedł go zobaczyć. Była wiosna 1943 r.
[00:31:30] Zwłoki Żydów zabitych podczas likwidacji getta pracownicy lokalnego Magistratu pochowali na kirkucie. Po wypędzeniu ludności żydowskiej, policjanci żydowscy razem z niemiecką policją komisyjnie przeszukiwali mienie pożydowskie. Część dóbr zabrano na samochody i wywieziono, mniej wartościowe rzeczy (ubrania i meble) sprzedano za grosze Polakom. Policja żydowska miała swoje mundury, boh. nie pamięta, jak została zlikwidowana i co się z nią stało.
[00:33:30] Łapanki w Chęcinach przeprowadzali żandarmi lub polscy folksdojcze z Kielc, mówili po polsku. Mieli listy ludzi, których zabierali z domów i przez Kielce oraz Częstochowę wywozili do Niemiec na roboty przymusowe.
[00:34:45] Łapanki na roboty organizowano w latach 1941-44 przynajmniej raz w miesiącu. Aresztowania odbywały się inaczej – gestapo przychodziło nad ranem do domu.
[00:35:55] W 1943 r. na roboty zabrano brata Henryka. Został wywieziony do Częstochowy, ale ojciec wykupił go i brat wrócił. Potem ukrywał się domu, spał w skrytce-dziurze wykopanej pod podłogą, gdzie były szczury. W ciągu dnia pracował z ojcem.
[00:37:30] Rodzice boh. mieli 9 dzieci: 4 córki i 5 synów, boh. był najmłodszy, wszyscy przeżyli wojnę. Henryk z ojcem pracował w warsztacie kołodziejskim, gdzie wytwarzali koła do wozów konnych. Komunikacja w Chęcinach przed wojną.
[00:38:50] 2 czerwca 1943 r., dzień pacyfikacji Chęcin. W nocy miasto zostało otoczone przez Niemców z karabinami, nad ranem zaczęto wyprowadzać ludzi z domów.
[00:40:45] Brat leżał w kryjówce, kiedy rodzinę boh. wyprowadzono na Stary Rynek, tam odbyła się pierwsza selekcja. Boh. zobaczył na placu trzy grupy: kobiet i dzieci, mężczyzn oraz mniej liczną grupę mężczyzn, którzy klęczeli. Niemcy stali z karabinem maszynowym.
[00:42:30] Z grupy mężczyzn brano po dwóch do magistratu i sprawdzano, czy są na liście. Tych, których nie było - odprowadzano do grupy, która klęczała. Mężczyźni z list mieli krępowane drutem kolczastym ręce i wyprowadzano ich przed magistrat.
[00:44:00] Kiedy boh. z rodziną doszli do rynku, wyprowadzano pierwszego z nich. Był to żołnierz WP, por. Balasiński. Kazano mu się położyć, odmówił, zmuszono go siłą, potem został uderzony kolbą w głowę i przestał się ruszać. Obok niego ułożono kolejnych.
[00:45:30] Segregację zakończono ok. 10. Mężczyzn upchano do wojskowych samochodów ciężarowych i wywieziono do Kielc, gdzie byli przesłuchiwani. W więzieniu na Piaskach zostali rozstrzelani. Ekshumacja odbyła się we wrześniu 1945 r., nie odnaleziono wszystkich ciał.
[00:47:28] Klęczący mężczyźni zostali wywiezioni do Puław do budowy fortyfikacji nad Wisłą. Wrócili po kilku dniach do domów. Kobiety i dzieci z rynku puszczono wolno. Po akcji na rynku Niemcy wyjechali.
[00:48:30] Interpretacja niemieckiej akcji pacyfikacji Chęcin. Okupant wiedział o działających w okolicach Chęcin partyzantach i wspieraniu ich przez lokalną ludność. Te kilka godzin spędzonych na rynku w Chęcinach były dla boh. najtrudniejszym przeżyciem okresu wojny.
[00:50:00] Mijał właśnie rok od spalenia Michniowa [pacyfikacja Michniowa: 12-13 lipca 1943]. Kilka tygodni po pacyfikacji w chęcińskim magistracie rozlokował się Wehrmacht. Zaprzestano łapanek, miastem rządzili żołnierze, nie było gestapo.
[00:52:00] Komendant zobligował każdą rodzinę do wyznaczenia osoby do pracy przy fortyfikacjach. Ojciec wybrał boh., który miał już 14 lat, i w ramach zarządzenia pracował przy budowie fortyfikacji wojskowych nad rzeką Nidą we wsi Żerniki i Brzegi. Wyrównywał też teren pod lotnisko wojskowe i kopał dołki pod miny przeciwczołgowe.
[00:54:00] Spano w stodołach we wsi Żerniki. O godz. 5 była pobudka, o 6 zaczynano pracę, pracowano z godzinną przerwą do 18. Niemcy zapewniali zupę z brukwi i lebiody, inne jedzenie dostarczała rodzina.
[00:55:30] Miny do minowania pól chłopi przywozili na łąki podwodami konnymi. Historia chłopa, który wjechał wozem na zaminowane pole. W 1946 r. żołnierze polscy rozminowywali pola i dopiero wtedy pozwolono chłopu zabrać stamtąd wóz.
[00:59:10] Po 6 dniach pracy w okopach boh. z kolegami uciekł. W nocy przedostał się w bród przez rzekę Nidę i wrócił do domu. Podczas pracy dla Niemców boh. i innych pracowników pilnowali umundurowani, nieuzbrojeni Ukraińcy, którzy mieli metrowe baty ze skóry. Gdy ktoś ociągał się w pracy, dostawał batem.
[01:00:40] Nieopodal domu boh. Niemcy przerobili rzeźnię na warsztat naprawczy czołgów wracających z frontu wschodniego. Po powrocie do domu boh. zgłosił się do pracy i „zatrudniono” go w warsztatowej kuchni, gdzie doglądał pieca. W fabryce pracowali Niemcy, boh. był tam od sierpnia do stycznia 1945 r., do wejścia Rosjan.
[01:02:15] Po wejściu Rosjan boh. poczuł się wolny, nie czuł już zagrożenia. Pierwsi żołnierze rosyjscy „nie mieli czasu być niedobrymi”, pojawiali się i jechali dalej. Za wojskiem szło NKWD. Ktoś im doniósł, że w domu boh. było dowództwo niemieckie.
[01:03:30] Wcześniej Niemcy zrobili w jednym z pomieszczeń domu boh. biuro warsztatu naprawy czołgów, mieli radiostację - to jej szukało NKWD. Znaleźli uziemienie pod oknem w ogrodzie, więc ojca boh. posądzono o szpiegostwo na rzecz Niemców, miał być rozstrzelany.
[01:04:40] Ojciec bronił się po rosyjsku mówiąc, że był żołnierzem rosyjskim. Wstawili się za nim ludzie i wyroku nie wykonano.
[01:05:20] W lutym 1942 r. do Chęcin przyjechał na odpoczynek oddział lotników niemieckich po walce o Stalingrad. Jeden z nich został postrzelony na rynku przez partyzanta z oddziału „Barabasza”. Inny partyzant, Woźniakiewicz, był w tej akcji kontuzjowany w rękę.
[01:07:30] Zgłosił się do dr. Buszy, lekarza który też był w podziemiu, aby go opatrzył. W tym samym czasie po pomoc przybyli Niemcy ze swoim rannym w rękę kolegą. Aresztowali Woźniakiewicza i rozstrzelali.
[01:09:00] Po wyjściu Niemców przestraszony lekarz uciekł do pobliskiej wsi Wrzosy. Tam poprosił w lokalnej chacie o wodę. Napił się z naczynia, gdzie zamiast wody był żrący ług. Lekarzowi wypaliło przewód pokarmowy, przeszedł operację, ledwo go odratowano.
[01:11:20] W sierpniu 1944 r. w niedzielę boh. z kolegą Rylskim szedł z zaopatrzeniem do wsi Zawada, gdzie w oddziale partyzanckim przebywali jego bracia. Na okolicznych górach, Zamkowej i Zalejowej, były obserwacyjne stanowiska niemieckie, które tej niedzieli zlikwidowano.
[01:13:10] W poniedziałek rano boh. pasł krowy na pastwisku Ściegny z kolegą Tadeuszem Weldmanem. Zobaczyli ze wzgórza białe płachty, które okazały się spadochronami z metalowymi pojemnikami z bronią. Boh. ukrył spadochrony, w międzyczasie przyjechały furmanki z partyzantami i porucznikiem „Sfinksem”, którzy wywieźli zrzut.
[01:18:20] W czasie wojny boh. czuł stały strach. Z jego powodu osiwiał nad prawym uchem w wieku 14 lat i koledzy nazywali go „Łatka”.
[01:20:25] Ojciec boh. [Kazimierz] urodził się w latach 70. XIX w. Na początku lat 90. został pojmany w „brance” i wcielony do armii carskiej. Jechał przez całą Rosję do dowództwa Władywostoku, jez. Bajkał przejechał pociągiem po torach ułożonych na lodzie. [+]
[01:22:10] Ojcu udało się uciec i z Władywostoku piechotą wrócił do Polski. Szedł od wsi do wsi, był kołodziejem i tym zarabiał tym po drodze na życie. Do Polski dotarł w latach 90. XIX w., ożenił się. Jego pierwsze dziecko urodziło się w 1912 r. Miał ich łącznie dziewięcioro.
[01:24:15] Matka boh., Władysława z d. Wilczyńska, pracowała w domu i w polu, nie miała czasu dla najmłodszych dzieci. Boh. wychował się w warsztacie ojca, potem pracował na roli.
[01:26:00] W 1945 r. rozpoczął naukę w 2. klasie gimnazjum w Chęcinach. Przeniósł się do Kielc, gdzie w 1949 r. zdał maturę w liceum im. Żeromskiego i dostał się na politechnikę we Wrocławiu, którą ukończył w 1952 r. i rozpoczął pracę w fabryce w Skarżysku.
[01:28:00] Boh. pracował w zakładach metalowych oraz, żeby dodatkowo zarobić, w technikum Technicznych Zakładów Naukowych w Skarżysku jako wykładowca elektrotechniki oraz w komunalnym biurze projektów energetycznych w Kielcach.
[01:29:15] Brat z partyzantki, który przeżył wojnę, ujawnił się, ale nie miał z tego powodu nieprzyjemności.
[01:30:30] Po wojnie trzeba było się uczyć, nie było dużo wolnego czasu. Boh. grywał w piłkę w latach 60. Nie czuł się prześladowany, ale z wieloma rzeczami nie zgadzał się. W środku „dążył do tego, żeby było inaczej”, ale był za słaby, żeby protestować.
[01:32:20] Praca w zakładach zbrojeniowych wiązała się z byciem nieustannie obserwowanym. Zlecenia dla wojska. Dzieje zakładu w czasie wojny i po wojnie.
[01:34:20] Stanowiska zajmowane przez boh. w zakładach zbrojeniowych i charakterystyka poszczególnych stanowisk. Boh. był obserwowany – miał swojego „opiekuna”, pracownika, który na niego donosił.
[01:37:20] Każda awaria była uznawana za sabotaż, musiał się z niej tłumaczyć. Zima była najgorszym okresem, bo brakowało węgla. Wysyłano na Śląsk pracownika z „prezentem”, który załatwiał transport węgla dla zakładu, a po drodze pilnował transportu przed kradzieżą.
[01:39:35] Plan ewakuacji Skarżyska do lasów w rejonie Końskich na wypadek konfliktu zbrojnego. Boh. przygotowywał plany dostaw energii elektrycznej i ciepła. Miejsce ewakuacji władz.
[01:41:00] Wejście wojsk radzieckich do Chęcin miało miejsce w niedzielę ok. 9. Czołgi radzieckie wjeżdżały od strony Jędrzejowa, niemieckie uciekały w stronę Kielc. Wojna w Chęcinach skończyła się w niedzielę, 14 stycznia 1945 r., ok. godz. 10.
[01:43:00] Napływ wojsk radzieckich, setki czołgów. Spokój do poniedziałkowego popołudnia, ok. 15 zaczął się ostrzał zaczepny, którym niemiecka 19. dywizja pancerna badała obecność w Chęcinach wojsk radzieckich. Wcześniej w Morawicy Rosjanie otoczyli ją i nie zdążyła się wycofać. Po 3 dniach dywizja została rozbrojona przez Rosjan pod Kielcami.
[01:49:00] Pożar we wsi Gałęzice miał miejsce w 1944 r. i był efektem donosu o działającej na terenie wsi partyzantki. Niemcy wysłali na akcję własowców (Kałmuków), którzy spalili wieś i porwali młode kobiety. Potem pędzili je razem z końmi i bydłem drogą od strony Gałęzic w kierunku cmentarza w Chęcinach. Był wrzesień, boh. kopał ziemniaki w polu. [+]
[01:51:00] Koło cmentarza zrobili odpoczynek, podczas którego zgwałcili kobiety. Potem ruszyli w stronę Kielc. W książce „Chłopcy Barabasza” jest wzmianka, że partyzanci dopadli własowców za Kielcami i część z nich zabili. Nie wiadomo, czy uwolniono porwane kobiety. [++]
[01:52:30] Jakiś czas po wywiezieniu ludności żydowskiej z Chęcin do Treblinki ludzie przynieśli wiadomość, że Chęciny są otaczane przez wojsko niemieckie i nastąpi pacyfikacja lub spalenie miasta. Boh. z braćmi i szwagrem postanowili przespać noc w zbożu. Idąc łąką z domu na pole spotkali w ciemności żydowskiego uciekiniera z Treblinki. [+]
[01:56:00] Żyd szedł do Chęcin. Mimo ostrzeżenia o otoczeniu miejscowości przez Niemców nie chciał zmienić planu, był głodny i zdesperowany.
[01:57:00] Z Treblinki uratowało się kilkunastu chęcińskich Żydów, m.in. kolega boh. Kanarek. Po wojnie w Chęcinach na ul. Bolechowskiej mieszkało kilkunastu Żydów, którzy jednak po pogromie kieleckim [4 lipca 1946] wyjechali do Izraela.
more...
less
The library of the Pilecki Institute
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Monday to Friday, 9:00 - 15:00
(+48) 22 182 24 75
The library of the Berlin branch of the Pilecki Institute
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Pon. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
This page uses 'cookies'. More information
Ever since it was established, the Witold Pilecki Institute of Solidarity and Valor has been collecting and sharing documents that present the multiple historical facets of the last century. Many of them were previously split up, lost, or forgotten. Some were held in archives on other continents. To facilitate research, we have created an innovative digital archive that enables easy access to the source material. We are striving to gather as many archives as possible in one place. As a result, it takes little more than a few clicks to learn about the history of Poland and its citizens in the 20th century.
The Institute’s website contains a description of the collections available in the reading room as well as the necessary information to plan a visit. The documents themselves are only available in the Institute’s reading room, a public space where material is available free of charge to researchers and anyone interested in the topics collected there. The reading room also offers a friendly environment for quiet work.
The materials are obtained from institutions, public archives, both domestic and international social organizations, as well as from private individuals. The collections are constantly being expanded. A full-text search engine that searches both the content of the documents and their metadata allows the user to reach the desired source with ease. Another way to navigate the accumulated resources is to search according to the archival institutions from which they originate and which contain hierarchically arranged fonds and files.
Most of the archival materials are in open access on computers in the reading room. Some of our collections, e.g. from the Bundesarchiv, are subject to the restrictions on availability resulting from agreements between the Institute and the institutions which transfer them. An appropriate declaration must be signed upon arrival at the reading room in order to gain immediate access to these documents.
Before your visit, we recommend familiarizing yourself with the scope and structure of our archival, library and audio-visual resources, as well as with the regulations for visiting and using the collections.
All those wishing to access our collections are invited to the Pilecki Institute at ul. Stawki 2 in Warsaw. The reading room is open from 9–15, Monday to Friday. An appointment must be made in advance by emailing czytelnia@instytutpileckiego.pl or calling (+48) 22 182 24 75.
Please read the privacy policy. Using the website is a declaration of an acceptance of its terms.