Betlej Anna
Anna Betlej z d. Mamrosz (ur. 1938, Ropki) pochodzi z łemkowskiej rodziny rolniczej, która w czerwcu 1947 roku została wysiedlona w ramach Akcji Wisła na Ziemie Odzyskane, do wsi Nowy Młyn koło Dobiegniewa. Anna Betlej ukończyła szkołę podstawową na Ziemiach Zachodnich. W 1957 roku rodzina wróciła do rodzinnej wsi – Anna Betlej pracowała w sklepie w Gorlicach, potem pomagała rodzicom prowadzić gospodarstwo.
more...
less
[00:00:10] Autoprezentacja boh. urodzonej w 1938 r. w Ropkach. Przedstawienie rodziców: Melanii i Józefa.
[00:00:40] Dziadek wyemigrował do Ameryki i pracował w kopalni, za zarobione pieniądze kupił ziemię i las w Ropkach. Dziadkowie Onuszczakowie byli rolnikami w Hańczowej.
[00:04:25] Boh. miała dwójkę rodzeństwa, w 1947 r. rodzinę wysiedlono na Ziemie Zachodnie. Tylko rodzina boh. wróciła do Ropek, inne domy we wsi rozebrano. W domu boh. mieszkali juhasi z PRG-u zajmującego się hodowlą owiec – stan budynku po powrocie rodziny. Cerkiew z Ropek jest obecnie w skansenie. Przed wojną właścicielem karczmy we wsi był Żyd, a kowalem Cygan.
[00:08:04] Wspomnienie dzieciństwa w Ropkach – uprawy lnu i wspólna praca przy wyrobie tkanin. Zabawy wiejskiej młodzieży – przedstawienia odgrywane w domach. Wypiek chleba przed Wielkanocą – przygotowanie święconego, które niesiono do cerkwi.
[00:12:40] Przed wojną we wsi była szkoła i mieszkał tu nauczyciel. Podczas okupacji Niemcy zabierali miejscową ludność, w tym rodziców boh., do kopania okopów. Niemcy odbierali żywność mieszkańcom wsi – przed odpustem zabito barana w lesie – ukrywanie mięsa. Młodzież zabierano na roboty do Niemiec, ciotka ukrywała się przed wywózką na strychu. Po wojnie oddawano żywność dla odbudowywanej Warszawy. Żydowska rodzina została wywieziona do getta, karczmarz był również właścicielem sklepu.
[00:18:47] W czasie odpustu w cerkwi odprawiano nabożeństwo. W święto Jordan procesja szła nad rzekę – święcenie wody.
[00:20:08] Na górze Jawor stoi kaplica, w której co roku odprawiane są nabożeństwa – uzdrawiająca woda. Zniszczenie cerkwi w Ropkach przez owce, które zapędzali do niej juhasi. Boh. sprzątała z matką w cerkwi, ponieważ raz do roku przyjeżdżał tu ksiądz z Hańczowej.
[00:22:35] W Hańczowej była szkoła. Edukacja wśród Łemków – matka boh., jako jedna z niewielu osób w okolicy, ukończyła siedem klas. Stan cerkwi w Hańczowej po powrocie rodziny z zachodu i obecnie.
[00:24:30] Do Wysowej, gdzie są źródła mineralne, przyjeżdżali kuracjusze. Na jarmarki chodzono do Gorlic albo do Uścia, odzież kupowano od żydowskich handlarzy.
[00:26:40] Pierwsza komunia łemkowskich dzieci. Po wojnie w okolicy działała ukraińska partyzantka, z gospodarstw zabierano żywność. Banderowcy nie przychodzili do domu boh., ponieważ w okolicy często przechodziło wojsko. Sąsiadem był Polak i boh. nosiła mu jedzenie, przed wysiedleniem sąsiad zmarł.
[00:30:15] Podczas okupacji rodzina nie zaznała głodu, w gospodarstwie były cztery krowy, owce, koń, mięso zabitych świń ukrywano przed Niemcami. W Wysowej mieszkał lekarz, do którego jeździli ludzie z okolicy. Podczas wojny wyjechał i leczono się ziołami. Boh. nie widziała Rosjan w Ropkach.
[00:32:48] Mieszkańcy wsi nie wiedzieli o planowanych wysiedleniu. W czerwcu 1947 r. do domu przyszli żołnierze, którzy dali rodzinie trzy godziny na spakowanie – wyjazd wozem do Gorlic, gdzie ludzi zapakowano do bydlęcych wagonów – droga na zachód. Pozostawiony dobytek i zwierzęta gospodarskie rozkradziono. W Jaworznie zabrano niektórych mężczyzn z wagonów, w tym sąsiada z Ropek, i wywieziono do Oświęcimia. Rodzinę zawieziono do Drezdenka – wyjazd ciężarówkami do Dobiegniewa. Rodzina zamieszkała początkowo w budynkach dawnego majątku, potem przeprowadzono się do Nowego Młyna – warunki w mieszkaniu. [+]
[00:43:06] Zniszczenia w Dobiegniewie. Warunki w Nowym Młynie. Rodzina z Hańczowej została wysiedlona na Dolny Śląsk i nie było z nimi kontaktu. Boh. ukończyła szkołę podstawową. Rodzina chodziła do kościoła katolickiego, wspomnienie Pierwszej Komunii.
[00:48:15] Ojciec co roku przyjeżdżał do Ropek i sprawdzał, czy dom stoi. Premier Ochab pozwolił Łemkom na powrót do domów – 15 stycznia [1957] rodzice spakowali dobytek i wyjechali – stan domu w Ropkach. Kierownik PGR podał ojca do sądu – oskarżenie o nielegalny powrót. Po wielu staraniach ojciec dostał 10 hektarów pola – trudne początki gospodarowania. W Hańczowej mieszkali osadnicy, których wracający Łemkowie musieli spłacić. [+]
[00:53:00] W szkole nie stosowano kar cielesnych. Z rodziną na Dolnym Śląsku utrzymywano kontakt listowny. Warunki w Nowym Młynie. Większość Łemków chciała wrócić na ojcowiznę. Nie wrócili ci, których gospodarstwa zniszczono. [+]
[00:56:30] Cerkiew w Ropkach była zniszczona przez owce, które zaganiali tam juhasi z PGR-u. Po powrocie rodzina posprzątała w cerkwi, czasem przyjeżdżał tam ksiądz z Hańczowej. Z mapy zniknęła sąsiednia wieś Czertyżne, do której nie wrócił nikt z wysiedlonych mieszkańcach. Po upadku PGR-u całą ziemię kupił jeden z gospodarzy. Po wsi Bieliczna została tylko cerkiew. [+]
[00:58:45] Siostra skończyła szkołę w Gorzowie i wróciła do Ropek, pracowała w Krynicy, potem wyjechała do Rzeszowa. Tam również przeprowadził się brat. Boh. została w Ropkach i pomagała rodzicom prowadzić gospodarstwo. Potem pracowała w sklepie w Gorlicach, po rozwodzie wróciła do rodzinnego domu.
[01:01:05] Turystyka w Wysowej, powstanie zalewu Klimkówka. W PGR hodowano bydło i produkowano sery, gospodarstwo upadło w latach 90.
[01:04:26] Budynek po PGR wydzierżawił Stomil Dębica i pracownicy przyjeżdżali tam na wczasy. Boh. zarządzała obiektem i pracowała jako kucharka. Cerkiew została rozebrana i przewieziona do skansenu w Sanoku. Ogrodzenie cmentarza zniszczyły wypasane zwierzęta. Po wysiedleniu mieszkańców cmentarz był zamknięty. Zwyczaje pogrzebowe przed wojną.
[01:09:04] Łemkowskie wesela – przed ślubem siostry ojca zarżnięto barana, tańczono w szkole. Na drugi dzień przyjęcie odbywało się w domu pana młodego.
[01:11:00] Dziewczyny potrzebowały wiana, by wyjść za mąż, czasem ojcowie emigrowali, by zarobić na ślub córki. Matka wychodząc za mąż miała kożuszek, chustę wełnianą, dwa byczki i wóz zboża. Łemkowski strój ludowy.
[01:13:35] Po wysiedleniu Łemków w Hańczowej zamieszkali osadnicy z okolic Nowego Targu. W domu mówiono po łemkowsku, boh. nauczyła się polskiego w szkole. Rodzice są pochowani na cmentarzu w Hańczowej.
[01:17:25] Boh. nie zna łemkowskich piosenek ani wierszyków, jej wnuki mówią po łemkowsku. W gospodarstwie nie było maszyn – praca przy żniwach. Dom był pokryty gontem, potem ojciec pokrył dach blachą.
[01:22:22] Wielu mieszkańców Ropek oraz okolicznych wsi przesiedlono przymusowo na Ukrainę w latach 1945-46. Podczas podróży pozbawiano ich dobytku. Przesiedleńcy zajmowali tereny, z których wywieziono Polaków. Rodzina była wyznaczona do wyjazdu na Ukrainę, ale ojciec nie przyjął paszportu. Mieszkańcy wsi mieli przydomki, ale boh. ich nie pamięta.
[01:26:48] Życie w gospodarstwie – mielenie mąki w warunkach domowych, przechowywanie żywności.
more...
less